Przychodzi ateista do księdza :
- Księże proboszczu, mam problem, bo nie wierzę w Boga. Co robić ?
Ksiądz z uśmiechem na twarzy odpowiada po chwili :
- Synu, po pierwszym zawale ci przejdzie ...
Ożenił się facet z piękną blondynką, ale taką, niestety, niezbyt wierną. Pewnego dnia wraca z pracy wcześniej do domu i znajduje w ich małżeńskim łożu obcego, nagiego faceta. Ciężko wzdychając podchodzi zrezygnowany do szafy, otwiera ją i mówi :
- Ile razy mam ci powtarzać, ty tępa dzido, że to on ma się chować do szafy, a nie ty !
Kopciuszek :
- Bucik pasuje, ożenisz się ze mną ?
Książę :
- No już prawie, teraz zmierzymy jeszcze biustonosz.
Żona do męża :
- Kochanie, daj mi pieniądze na fryzjera ...
- Nie mogę, głowa mnie dziś boli.
Policjanci przyszli do kościoła, a ksiądz mówi :
- Pan z wami.
Policjanci na to :
- A pan z nami ...
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy :
- Obiecuje ci, kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i wybyłam.
Ale że impreza była cudowna, drinki, balety, znów drinki, znów balety i jeszcze więcej drinków. Było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tę wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy. Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w trzy dupy, to nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem. Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc, jaka to ja jestem sprytna i inteligenta. Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. Najpierw nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie poważnie mówiąc :
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem :
- Taaaak, a dlaczego, kochanie ?
A on na to :
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła "O kur.a !" Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. Później uwaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła sobie głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać ...
W sklepie z elektrotechniką :
- Proszę pana, chcę kupić do samochodu zestaw głośnomówiący.
- Proszę pana, a czy sam pan jeździ ?
- Nie, najczęściej z żoną i teściową.
- I co, jeszcze panu mało ?
Przychodzi facet do lekarza i mówi :
- Panie doktorze, boli mnie po wypiciu Red Bulla.
- A gdzie konkretnie pana boli ?
- O, tu, pod skrzydłami ...
Jak brzmi wołacz do rzeczownika kot ? - kici, kici ...
Zdradzany mąż drze się w kierunku żony :
- Czy możesz mi powiedzieć, co on ma takiego, czego ja nie mam ? ! Czy możesz mi powiedzieć, jaka jest różnica między nami ? !
- Różnicę podać ci w Euro, czy w centymetrach ?
Przychodzi facet do lekarza i mówi :
- Panie doktorze, moja żona pojechała tydzień temu do sanatorium, a ja opiekuję się naszym synkiem. Ubieram go, kąpię, codziennie chodzę z nim na spacer, a mimo tego schudł już 6 kg. Dlaczego ?
- A czym pan go karmi ?
- Kurde, wiedziałem, że o czymś zapomniałem ...
Żyd, Ukrainiec i Rosjanin postanowili zdobyć Mount Everest. Zorganizowali ekspedycję, doszli wspólnie prawie pod sam szczyt i założyli ostatni obóz. Rano Żyd wstaje pierwszy, bierze żydowską flagę i udaje się samotnie na szczyt. Po godzinie zdobywa szczyt, ale widzi, że na nim siedzi yeti i smaruje swojego olbrzymiego penisa słoniną. Chciał uciec, ale nie miał siły. Yeti wydupczył Żyda i puścił go wolno. Wraca do obozu, a tam Ukrainiec i Rosjanin pytają się, jak było :
- Chłodno - mruknął Żyd i udał się w ustronne miejsce.
- Dobra, teraz ja pójdę - powiedział Ukrainiec i wyruszył zdobywać szczyt.
Także spotkał yeti. Także został wydupczony i puszczony wolno. Wrócił do obozowiska.
- No to teraz moja kolej - powiedział Rosjanin i poszedł na szczyt.
Po godzinie nad obozem rozlega się potępieńczy wrzask dochodzący z samego szczytu. Żyd patrzy się na Ukraińca, Ukrainiec na Żyda.
- Ja tam byłem, nie wrzeszczałem - zwraca się Żyd do Ukraińca.
- Ty tam byłeś, nie wrzeszczałeś, dodaje.
- Ale ja mu zabrałem słoninę - odpowiada Ukrainiec ...Statystyki: autor: Misiek — 11 mar 2024, 10:41
]]>