[BUGFIX] Problem gruzu na tylnych drzwiach - PROTOTYP

[krowka1978]

heh no i zastanawiam się czy to w ogóle zakładać, czy jednak odpuścić...

Jak chcesz mieć notorycznie – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym – uwalone tylne drzwi od wewnątrz, to jasne, że nie zakładaj.

W moim przypadku drzwi są uwalone minimalnie od czasu zdjęcia, w przeciwieństwie do tego co leżało pomiędzy antygruzem i nadkolem. Wolę jednak uwalone drzwi, które szybko idzie doprowadzić do normalnego stanu. Z tego co leżało na antygruzie wnioskuję, że przynajmniej raz w miesiącu od jesieni do wiosny trzeba to wyciągać, porządnie płukać nadkole z błota i gruzu, a następnie ponownie montować. Nie mam czasu i ochoty na babranie się w tym, również nie chcę tam trzymać długo wysychającej słonej brei. Każdy decyduje, nikogo nie namawiam. W mojej opinii osłona antygruzowa w tej formie jak jest zbudowana z czasem przyniesie więcej szkody niż pożytku, w szczególności, gdy ktoś tam nie zajrzy.

[Misiek]

heh no i zastanawiam się czy to w ogóle zakładać, czy jednak odpuścić...

Jak chcesz mieć notorycznie – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym – uwalone tylne drzwi od wewnątrz, to jasne, że nie zakładaj.

Niby niewielka kwota w stosunku do wartości samochodu, ale ja niestety utopiłem (kupiłem, ale do dzisiaj nie zamontowałem i spokojnie mogę komuś odsprzedać), bo wcześniej naczytałem się, że u innych jest dosłownie tragedia, a u mnie przez tyle czasu (rok z kawałeczkiem) dosłownie nie ma ani śladu, i to na białym, więc powinno być doskonale widoczne. Może u mnie trafiła się grubsza, czy jakaś lepsza uszczelka, ale i na drzwiach i na wnęce jest tylko standardowy lekki nalot, jak bywa na reszcie karoserii. Specjalnie zostawiłem to miejsce bez mycia, żeby sprawdzić i nic, dosłownie nic.

[Adrian_859]

heh no i zastanawiam się czy to w ogóle zakładać, czy jednak odpuścić...

Jak chcesz mieć notorycznie – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym – uwalone tylne drzwi od wewnątrz, to jasne, że nie zakładaj.

Niby niewielka kwota w stosunku do wartości samochodu, ale ja niestety utopiłem (kupiłem, ale do dzisiaj nie zamontowałem i spokojnie mogę komuś odsprzedać), bo wcześniej naczytałem się, że u innych jest dosłownie tragedia, a u mnie przez tyle czasu (rok z kawałeczkiem) dosłownie nie ma ani śladu, i to na białym, więc powinno być doskonale widoczne. Może u mnie trafiła się grubsza, czy jakaś lepsza uszczelka, ale i na drzwiach i na wnęce jest tylko standardowy lekki nalot, jak bywa na reszcie karoserii. Specjalnie zostawiłem to miejsce bez mycia, żeby sprawdzić i nic, dosłownie nic.

Zobaczymy po czasie. Ja kupiłem i założę bo jest TRAGEDIA... Całe uszczelki (na łuku oczywiście), oraz nakładki plastikowe na drzwiach jest pełno gruzu, błota itp. itd.

[krowka1978]

Jak chcesz mieć notorycznie – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym – uwalone tylne drzwi od wewnątrz, to jasne, że nie zakładaj.

Niby niewielka kwota w stosunku do wartości samochodu, ale ja niestety utopiłem (kupiłem, ale do dzisiaj nie zamontowałem i spokojnie mogę komuś odsprzedać), bo wcześniej naczytałem się, że u innych jest dosłownie tragedia, a u mnie przez tyle czasu (rok z kawałeczkiem) dosłownie nie ma ani śladu, i to na białym, więc powinno być doskonale widoczne. Może u mnie trafiła się grubsza, czy jakaś lepsza uszczelka, ale i na drzwiach i na wnęce jest tylko standardowy lekki nalot, jak bywa na reszcie karoserii. Specjalnie zostawiłem to miejsce bez mycia, żeby sprawdzić i nic, dosłownie nic.

Zobaczymy po czasie. Ja kupiłem i założę bo jest TRAGEDIA... Całe uszczelki (na łuku oczywiście), oraz nakładki plastikowe na drzwiach jest pełno gruzu, błota itp. itd.

Co to jest pełno gruzu, to przekonasz się po zimie, gdy zdejmiesz te antygruzowe osłony. To o czym piszesz jest niczym w porównaniu z tym, co zbiera się na antygruzie - jedno widać i przeszkadza, drugiego nie widać bez odchylenia i cieszą oko czyste drzwi, jednak z czasem wyjdzie korozja na rancie błotnika, gdy nie będzie to regularnie czyszczone. Jak pisałem, wolę uwalone drzwi niż to co na tych antygruzach się zbiera. Po zimie sam podejmiesz decyzję, czy warto mieć na dłużej.

[Luk4as]

krowka1978 sieje panikę. Po 6 latach w Seacie Ateca zamontowałem również do Cupra Ateca. Nigdy nie było problemu ze zbieraniem się gruzu na osłonie lub pod nią. Może krowka1978 źle ją zamontował, trudno mi powiedzieć. Ja nigdy problemu nie zauważyłem

[Kubawojcik]

Wystarczy to kopnąć pare razy i wszystko wypada. Po 2 latach tam zajrzalem i nie bylo az takiej tragedii. Teraz poprostu przy myciu przystawaim tam lance i ladnie sie wyplukuje.

[krowka1978]

krowka1978 sieje panikę. Po 6 latach w Seacie Ateca zamontowałem również do Cupra Ateca. Nigdy nie było problemu ze zbieraniem się gruzu na osłonie lub pod nią. Może krowka1978 źle ją zamontował, trudno mi powiedzieć. Ja nigdy problemu nie zauważyłem

Yhy, źle zamontowałem - to trzeba chcieć źle zamontować, jakby wkładać usb do display portu. Problemem tej chińskiej osłony jest to, że jest szczelina pomiędzy nadkolem a osłoną, w szczególności w górnej części, którą właśnie to wszystko wpada. Od przedniej części nadkola syf nie ma za bardzo jak wypadać, wystarczy spojrzeć jak tam ten plastik wchodzi we wgłębienie.
Po drugie po różnej czystości drogach każdy jeździ.
Przedstawiłem moje doświadczenie i wiem, że to nie dla mnie. U jednego jest tam czysto, u mnie był syf, do tego bardzo ładnie się to przykleiło w przedniej części do włochatego nadkola, nie było możliwości wypłukania tego bez demontażu.
Powtarzając się, nikogo do niczego nie namawiam, każdy decyduje po swoim doświadczeniu, trzeba jednak to kontrolować.
Nie, nie sieję paniki, wskazuję tylko potencjalny problem, każdy może sam sprawdzić i odpowiedzieć sobie, czy w tym zostaje, czy nie.

[kapelusznik]

Kurde, tydzień temu pierwszy raz myłem dół drzwi po 2 latach. Brudu było tam tyle że więcej wnoszą przedszkolaki jednym jesiennym wejściem do auta.

Mieszkam przy gruntowej drodze wiec jesien-wiosna to błoto cały czas.

Może warto jednak było brać Reference bo najwidoczniej przez brak plastikowych nadkoli gruz się nie zbiera.

[flash]

Może jeździcie po super czystych drogach, może macie jakimś cudem lepsze uszczelnienie w tym miejscu – nie wiem. Wiem, że w moim egzemplarzu wystarczyła jedna przejażdżka w okresie jesiennym i cały rant, zarówno na zaokrągleniu (nadkolu), jak i wzdłuż całych drzwi na dole był mokry i cały w piasku. I widać po forum, że nie tylko ja tak miałem. Osłona przylega swoją płaszczyzną tylko do samego materiału nadkola jak dobrze kojarzę, więc gnić może co najwyżej samo nadkole wewnątrz, które btw jest i tak wykonane z gównianego materiału... Osłony więc nie odkręcałem i póki co nie zamierzam, a na myjni też staram się tam dobrze wypłukać pod ciśnieniem. Wolałbym chyba mieć zgnite nadkole po kilku latach niż przy każdym otwarciu drzwi patrzeć na to jak są niesłusznie uwalone, jakby samochód jeździł w jakimś rajdzie po błocie i wodzie.

[kapelusznik]

Wolisz mieć zgnite nadkole niż powierzchowny brud który można szmatką raz na jakiś czas przetrzeć?

Nieźle. No ale kto bogatemu zabroni.