Gąbka w nadkolach a rdza

[Misiek]

Atecę mam za krótko, żeby o rdzy pisać, ale w moim byłym GP przez 18 lat "gąbki" nic nie zrobiły, w dziewięcioletniej pincecie również brak problemu spowodowanego "gąbkami".

A czy to nie jest tak, że w Fiacie i tyle lat temu były / są inne, lepsze zabezpieczenia antykorozyjne ?

Fiat i zabezpieczenie antykorozyjne to dwa sprzeczne slowa. Na pewno nie sa lepsze zabezpieczenia. Widzisz gdzies na ulicach Fiata Brovo i Brava ? Nie ma ich bo ich ruda zjadla, takie to sa zabepieczenia.

Faktycznie, nie widuję, ale z drugiej strony współpracownik kilka lat temu, może pod 10, zezłomował Bravę, która była już "pełnoletnia" i żadnych zewnętrznych widocznych śladów rdzy nie miała, także zdarzają się wyjątki. A powodem złomowania była jakaś kosztowna i całkowicie nieopłacalna awaria silnika.

[krowka1978]

Atecę mam za krótko, żeby o rdzy pisać, ale w moim byłym GP przez 18 lat "gąbki" nic nie zrobiły, w dziewięcioletniej pincecie również brak problemu spowodowanego "gąbkami".

A czy to nie jest tak, że w Fiacie i tyle lat temu były / są inne, lepsze zabezpieczenia antykorozyjne ?

Fiat i zabezpieczenie antykorozyjne to dwa sprzeczne slowa. Na pewno nie sa lepsze zabezpieczenia. Widzisz gdzies na ulicach Fiata Brovo i Brava ? Nie ma ich bo ich ruda zjadla, takie to sa zabepieczenia.

No to żeś dał porównanie, samochody produkowane w latach 1995–2001... Widzisz gdzieś na ulicach Grande Punto? Ano widzisz, pełno tego, produkcja w latach 2005–2012 - sam miałem z 2007 roku (od nowego, 29 kwietnia skończył 18lat, tylko 255tyś.km), poszedł w rodzinę i śmiga dalej - bez korozji - jeżeli gniją, to wina źle przeprowadzonych napraw i braku uwagi właścicieli (tak, w wiekowych samochodach z dużymi przebiegami trzeba kontrolować ubytki lakieru i tzw. baranka). Wraz z tym modelem coś się tam zmieniło. Do tego są inne czynniki jak np. zużycie samochodów, brak dbałości technicznej, przechodzenie użytkowników na nowsze konstrukcje, nieopłacalność napraw itd.
Jeżeli w tym konkretnym GP padłby silnik, to autko poszłoby na złom ze względu na brak opłacalności wymiany w stosunku do wartości samochodu - niestety, ale praktycznie nie da się kupić dobrego używanego silnika 1.4 8V - brak poprawnego serwisowania, czy to przez właścicieli, czy przez "mechaników", którzy wywalają się na tej prostej konstrukcji, nie mówiąc o braku pojęcia o MultiAir, bo od 2010 roku te silniki też dostawały.
Uprzedzając, 500X w Polsce mało jeździ, ale czy ze względu na gnicie?
Wcześniej miałem Uno z 1993 roku, Made In Italy (to ważne, bo miały lepsze blachy niż Made In Poland - od 1994 roku), ocynku jeszcze FIAT na UNO nie dawał, pierwsze było Tipo I. 9 lat temu sprzedałem za 250zł (miał 23 lata, 145tyś.km - nie kręcony, autentyczny przebieg), był pełen bak paliwa w cenie , miałem go z sentymentu jako pierwsze autko, które kupiłem gdy miał 10 lat, no i dla haka do przyczepy - prezentował się całkiem nieźle Jeszcze 6 lat temu go widziałem na jakimś parkingu pod sklepem (nie zmieniono blach), teraz chyba nie istnieje, bo historia po VIN i dacie pierwszej rejestracji urywa się.

[Rafiner]

Moze i sie czasem zdarzy jakis fajny egzemplarz. Faktycznie widuje Punto po FL, ale to auto HGT pasjonata, wiec nie reprezentatywne. GP tez kiedys widzialem, ale w miedzy czasie co 5 minut jedzie Fabia 1, o Golfach 4 nie wspomne.
Mam zlom samochodowy przy pracy i widze jakie auta ludzie przywoza.
Moze macie racje z GP, ale generalnie Fiaty to loteria, za to lepsze niz francuzkie i japonskie auta.
Ja oceniam trwalosc aut po tym jakie mam doswiadczenia i co widze na drogach i co stoi u mechanikow plus lekka korekta na dostepnosc aut.