Temperatura oleju

[fuyek3]

aaa, już doczytałem, nie da się

[Endrju]

Nie da. Trzeba napisać ponownie innego sposobu nie ma. Niestety.

[Barton]

Dokładnie, lepiej nie pałować silnika patrząc na sam wskaźnik temp. płynu chłodniczego.

Dlatego u mnie domyślnym ekranem jest temperatura oleju
Dobrze mieć świadomość, ze można już bezpiecznie dla silnika przycisnąć

[sailor 88]

Mam wrażenie, że nawet przy ostrej jeździe 1.4/1.5 lub 2.0 TSI nie jest jakoś mocno wysilony (już bardziej 1.0 TSI) i kręci się stosunkowo wolno. Pewnie turbo dłużej pożyje jak będziemy ostrożni, choć znam przypadki, gdzie bardziej skomplikowane konstrukcje (ze zmienną geometrią) wytrzymują kilkanaście lat bez patrzenia na temperaturę. Wymina też nie jest kosmicznie kosztowna. Zwracałbym na to szczególną uwagę tylko przy ekstremalnym katowaniu silnika. To nie RS4 itp. w których wyciskają z silnika ostatnie soki.

I dobre masz wrażenie @Frodo, tak właśnie jest! Współczesne konstrukcje są na prawdę "idiotoodporne" Elektroniczne blokady obrotów (nawet na postoju), prędkości, mocy, momentu obr. itp. nie pozwalają na to. Chyba że silnik jest skrajnie zaniedbany (brak lub zły olej, zanieczyszczony filtr). Nawet rozsądna poprawa parametrów (tuning czy box) nie stwarza jakiegoś ryzyka, bo konstruktor zostawia z reguły dużą rezerwę.

[fuyek3]

Przypadkiem na osiemnastej zakładce w przeglądarce internetowej mojego telefonu uchowały się wpisy z tego wątku z momentu krótko zanim padły serwery naszego forum.
Wklejam, bo uważam je za istotne i mogące pomóc wielu użytkownikom silników z turbo (i nie tylko Seatów).

Teoretycznie chłodzenie turbiny jest osobnym obwodem, który pracuje jeszcze po wyłączeniu silnika. Ale ja jak zjeżdżam na parking przy autostradzie to trzymam jeszcze minutę silnik na obrotach. W mieście wyłączam od razu po zatrzymaniu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Na razie dyskusja była na temat jak szybko po uruchomieniu silnika można go cisnąć.
A jak postępujecie przy wyłączaniu w pełni rozgrzanego silnika? Wiadomo, że nie powinno się go wyłączać bezpośrednio po intensywnej jeździe.
Czekacie aż temperatura oleju spadnie do jakiejś konkretnej wartości?

Temperatura głównej masy oleju (czujnik znajduje się w misce olejowej) nie ma tu większego znaczenia, natomiast temperatura poszczególnych części silnika już tak, ale jest po prostu niemierzalna. Dlatego zapobiegawczo, po intensywnej jeździe (rozgrzana turbosprężarka) należy odczekać kilkadziesiąt sekund, pozostawiając silnik na wolnych obrotach, celem schłodzenia nagrzanych elementów, co zapobiegnie koksowaniu oleju pod wpływem wysokiej temperatury w węzłach tarcia, bo o to właśnie cała batalia się toczy. Zjawisko to zachodzi w temperaturach kilkuset stopni, a temperatura oleju w misie zwykle nie przekracza 130*C (w silnikach wyczynowych trochę więcej). Nie ma więc znaczenia czy zgasisz silnik przy temp. oleju 90*C czy 120*C, ważniejszy jest czas jaki upłynął od "upalania" motoru do jego zatrzymania. Z drugiej strony temp. oleju na biegu jałowym i tak szybko spada. W najnowszych konstrukcjach (np. 1,5 TSI) pompa oleju ( pompa wody również) jest napędzana przez silnik elektryczny, może więc pracować jeszcze jakiś czas po zatrzymaniu silnika, zapewniając cyrkulację oleju, jeżeli sterownik uzna to za konieczne. Ale tu brana jest pod uwagę temperatura spalin, co bardziej oddaje stan termiczny silnika niż temperatura oleju w misie olejowej.

@Sailor 88, jesteś pewny, że pompa oleju jest elektryczna?
Główna pompa cieczy chodzącej w silnikach TSI jest napędzana paskiem rozrządu, tak jak we wszystkich innych samochodach. Różnica jest taka, że od generacji EA211 jest DODATKOWY obieg cieczy z małą, elektryczną pompką, która może pompować ciecz po zgaszeniu silnika w celu schłodzenia obudowy turbiny. Pompka może działać do 10 minut od zgaszenia silnika.
W 1.5 TSI dodatkowo główna pompa jest sterowana przez ECU i potrafi (podobno) nawet całkowicie zatrzymać obieg cieczy. Ale sama pompa nadal jest napędzana paskiem, jednak posiada dodatkowe elementy sterujące.
Obawiam się, że pompa oleju również nie jest elektryczna, tylko zrealizowana podobnie do pompy wody. Gdyby rzeczywiście olej mógł być pompowany po wyłączeniu silnika, to byłoby to idealne rozwiązanie i można by zapomnieć chłodzeniu trubiny/silnika przed zgaszeniem. Ale wydaje mi się, że raczej tak nie jest.

Masz rację @Felix, obie pompy mają napęd mechaniczny, tylko sterowanie wydatkiem jest elektryczne przy udziale sterownika. Przeczytałem kiedyś zapowiedź przedprodukcyjną tego silnika i tak to zabrzmiało.

[root]

Dzięki! Poprawiłem formatowanie i mam nadzieję, że jest to czytelne w takiej formie.

[greg_the_lazy]

hej... czy kiedykolwiek temperatura oleju przekroczyła u Was 100*C? dzisiaj jadąc do pracy, trasa. 13km czas przejazdu ok. godzinę... temperatura nie spadła do 90*C, cały czas się utrzymywała w okolicach powyżej 95 do 105 stopni. temperatura wody = 90*C

1.4 TSI z DSG, olej wymianiany w maju na Ravenol.

[JACA]

czy kiedykolwiek temperatura oleju przekroczyła u Was 100*C?

Oczywiście
Nie żebym obserwował cały czas wskazania temp. oleju, ale nie dalej jak w niedzielę spoglądałem i było ok. 101-102 stopnie C.

[sailor 88]

hej... czy kiedykolwiek temperatura oleju przekroczyła u Was 100*C? dzisiaj jadąc do pracy, trasa. 13km czas przejazdu ok. godzinę... temperatura nie spadła do 90*C, cały czas się utrzymywała w okolicach powyżej 95 do 105 stopni. temperatura wody = 90*C

1.4 TSI z DSG, olej wymianiany w maju na Ravenol.

Oczywiście, że przekracza, na przykład przy prędkościach autostradowych w czasie upałów sięga 120*C, a przy prędkości maksymalnej jeszcze więcej. Zakres temperatur u Ciebie jak najbardziej normalny, ale czyżby to była jazda w korku (13km przez godzinę).

[greg_the_lazy]

A popatrzę za 2 tygodnie jak będę w trasie czy przekroczy 120 stopni O ile ogranicznik prędkości nie będzie za mocno krzyczał z siedzenia obok.

Tak 13 km toczenia się, niż jazdy w korku...

Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka