W obecnych czasach wszystko może przestać obowiązywać i są na to zazwyczaj odpowiednie klauzule pisane mikroczcionką, których nikt nie czyta. To są megakorporacje i mają co najmniej niezłe zaplecze prawne. Kowalski może co najwyżej pożalić się na forum, taka jest prawda.
Według mnie jeżeli w umowie nie ma innego zapisu dającego furtkę do zmiany ceny, to bezwzględnie obwiązuje ta z umowy, bo na pewno cenę tam masz podaną konkretną (może być bez terminu dostawy, ale cena jest) i obowiązuje ta z obustronnie przecież podpisanej. Jakiś czas temu było to dyskutowane. A że w tym czasie może się na tyle zmienić, że będzie dla dealera na granicy opłacalności, to cóż - ryzyko zawodowe. Generalnie należy niestety dokładnie przeczytać umowę, szczególnie pod kątem możliwości zmiany ceny oraz przede wszystkim nie zapomnieć o sławnych już gwiazdkach oraz o "drobnym druczku" (w razie czego lupa w łapkę).
Popieram, my tu sobie możemy dyskutować na forum, a brutalna prawda jest, jaka jest. Argumentacja, że diler bierze na siebie ryzyko jest lekko śmieszna, zwłaszcza przy terminach realizacji sięgających roku i tym co się dzieje w gospodarce światowej od kilkunastu miesięcy. Zakładam, że zarówno importer jak i dilerzy starają się to ogarnąć, tzn. że w miarę możliwości ceny z oferty są utrzymywane, ale wspomniany przeze mnie przykład Skody pokazuje, że bywa różnie.
Trzymam kciuki żeby tak się stało. I nie obraziłbym się gdyby mojego zaplanowali zgodnie z FIFO na 51 tydzień
Nie wiem jak oni to kolejkują... Ja zamówiłem w połowie lutego 2021r FR 2.0 i teraz dostałem info że planowana data produkcji to końcówka Q1 2022r...