Ateca Klub

JAckson pisze: ↑

07 sie 2019, 10:26

Wczoraj sprawdziłem u siebie:

- manetką można zejść do M1
- w ustawieniu D można zejść do D1 bez całkowitego zatrzymania auta.

Właśnie nie chciałem się wypowiadać, bo jeszcze nie mam swojej Ateki, ale pamiętam, że w innych vagach było dokładnie tak jak piszesz JAckson

Frodo pisze: ↑

07 sie 2019, 10:40

sailor 88 pisze: ↑

05 sie 2019, 10:54

Skrzynia ta, po ruszeniu autem i zmianie przełożenia na 2, nigdy nie redukuje już do 1, jeżeli nawet prędkość spada do minimalnej (dopiero po zatrzymaniu), a moment obrotowy regulowany jest uślizgiem sprzęgła na drugim przełożeniu. Mając wcześniej auto z DSG, często celowo się zatrzymywałem, wymuszając tym samym, redukcję do jedynki.

@Sailor88, to już porawili (przynajmniej w moim 2019 2.0 TSI, nie wiem jak resza), zacytuję moją wypowiedź z czerwca: "dziś obserwowałem w trybie "S": przy łagodnej jeździe, zmiana 1->2 następuję u mnie około 15 km/h, natomiast 2->1 nieco poniżej 10. Tak więc (przynajmniej u mnie, w trybie z którego zazwyczaj korzystam) 1 nie służy tylko do ruszania z miejsca, a jest jak najbardziej wykorzystywana podczas wolnej jazdy.""

To chwała Bogu, bo w poprzednim moim aucie z 2012 roku nie było to możliwe.

Sprawdziłem, automat zawsze redukuje z 2 do 1, nawet ACC tak postępuje, manetkami też da się zbijać do 1 ale tu pod warunkiem odpowiednio niskich obrotów na 2

Da się jeździć na m1, kiedyś przypadkowo na skrzyżowaniu zredukowalem z d2 na m1, ruszam i dupa, obroty na maksa a auto nie jedzie

12 lat jeżdżę automatem i na manuala nie przesiadłbym się już nigdy. Niektórzy boją się strasznie automatów, ale przyzwyczaić można się w dosłownie w 30 min. Zgadzam się z kolegami co do spalania - to bardziej kwestia stylu jazdy a nie skrzyni. Nowoczesne automaty mogą spalanie znacznie zredukować, ze względu na optymalniejsze zmiany przełożeń.
Wrócę do aspektu zdrowotnego. Wcześniej jeździłem Hondą Accord ze skrzynią automatyczną, ale bez tempomatu. Na trasach rzędu kilkuset kilometrów często miałem duże dolegliwości prawej nogi, szczególnie kolana, ponieważ noga była prawie cały czas nieruchoma. Teraz testowałem Atece na trasie około 2 x 700 km i DSG + ACC + autohold dało super efekt - żadnych dolegliwości, ponieważ mogłem swobodnie poruszać nogami.

Ja akurat kupiłem używaną atece z tą skrzynią. I napiszę coś, czego tutaj nikt nie napisał, lub pisze odwrotnie niż jest. Otóż: podobno wyprzedzanie automatem jest bezpieczniejsze, bo wciskasz i jedziesz. Totalna bzdura. Firmowo jeżdżę Astrą 140 KM w manualu. Za każdym razem, gdy chcę wyprzedzić, wiem czego się spodziewać. Ateca? Napęd na 4 koła, 190 KM i powiem tak: reakcja za każdym razem inna. Czasami skrzynia zadziała super szybko i wyrwie auto do przodu, że wyprzedzanie to bajka. Ale czasami zadziała z minimalnym opóźnieniem. I to minimalne opóźnienie może doprowadzić do zawału jak jesteś na lewym pasie przyzwyczajony, że zawsze szybko "wyrywa" do przodu.
Teraz jestem na etapie kupna Q3 z 1.5 TSI. Jeździłem automatem i efekt jest jeszcze gorszy niż w mojej atece, bo ma tylko 150 KM.
Sprzedawca zresztą całkowicie w identycznym tonie się wypowiadał. Że do tak "słabego" silnika nie koniecznie jest zalecany automat.
Jeżeli to ma być tylko jazda po mieście i ktoś chce wygodę - super sprawa! Ale jeśli auto ma być uniwersalne i też trasy z jednym pasem, gdzie trzeba wyprzedzać, to nie polecam z tym silnikiem. No chyba, że 2.0 ale też nie do końca

Rozwiązanie twojej sytuacji jest proste, przełączyć przed wyprzedzaniem na tryb sport i nic Cię nie zaskoczy.

Ja najczęściej wyprzedzam przy użyciu łopatek, wtedy problemu, o którym piszesz nie ma.
Wyprzedzanie to promil czasu spędzonego w samochodzie, z resztą przy aktywnym tempomacie chęć wyprzedzania spada o połowę. Reszta czasu to wygoda korzystania ze skrzyni automatycznej.

Kuchar pisze: ↑

21 lis 2019, 9:10

Rozwiązanie twojej sytuacji jest proste, przełączyć przed wyprzedzaniem na tryb sport i nic Cię nie zaskoczy.

Zgadzam się, ja przestawiłem się na ciągłą jazdę na trybie sport, bo reakcja na gaz jest lepsza i auto nie upiera się aby jechać na jak najwyższym biegu. W mieście jest to wygodne, bo zawsze mogę szybko zareagować przyspieszając i w trasie tez się wyprzedza łatwiej/szybciej. Czasami jak widzę, że jadę sam po pustej trasie to przełącze mu na normal.

Możliwe, że to też zależy czym się wcześniej jeździło. Ja mam 1.4 150km i jak dla mnie auto ma wystarczającego kopa. Może jak ktoś jeździł mocniejszymi autami to jest to dla niego muł.

Ja wybrałem 1.5 tsi, bo jest wystarczające do normalnej jazdy miejsko/podmiejskiej, a DSG bo jeździ się genialnie (mam doświadczenia z innym autem z DSG 6b), a do tego asystenci nabierają właściwej wartości. To jest przyszłość, komfort i bezpieczeństwo.
Jak skrzynia DQ200 wytrzyma 100 k km, to wybacze jej konieczność wymiany sprzegieł.