Dzięki za sugestię, ale to chyba nie to. Problem wygląda na bardziej mechaniczny.
Tak, wiem że łatwo. I stąd też moje takie, a nie inne wnioskisailor 88 pisze: ↑04 mar 2021, 12:55To czy hamulce trzymają czy nie, stosunkowo łatwo ogarnąć organoleptycznie. Sprawdź czy auto stacza się swobodnie z bardzo niewielkiego pochylenia, czy musisz trzymać hamulec na światłach. Na poziomej ,twardej nawierzchni auto "na luzie" (N) powinno dać się swobodnie przepchnąć, a jeżeli trudno Ci to ocenić, podjedź do jakiegoś warsztatu zajmującego się hamulcami, zawieszeniem i za 20 PLN-ów mechanik z doświadczeniem, po podniesieniu auta oceni stan hamulców w 5 minut. Na osi nienapędzanej nie ma z tym problemu.
Samochód nie stacza się z niewielkiego pochylenia, a na podnośniku czuć leciutki opór przy obracaniu tylnego koła i nie kręci się ono tak swobodnie, jak powinno.
I teraz pytanie za 100 punktów: jak serwis ma to w d..., to olać, czy robić hamulce samemu, na swój koszt. W nowym samochodzie na gwarancji. Czy szarpać się z nimi i robić jakieś ekspertyzy?
Właśnie to jest największy problem - wiem, że coś jest nie tak, ale nie mam czasu ani ochoty się z nimi szarpać o to. I wkurza mnie to niemiłosiernie, że jestem zdany na łaskę jakiegoś pana Kazia, który jak wyrocznia określa co wadą jest, a co nie. Oczywiście większość rzeczy wadami nie jest, bo się panu Kaziowi nie chce. A innych serwisów w okolicy nie ma.
Ogólnie to jest dramat. Po 2 latach udało mi się w końcu UDOWODNIĆ serwisowi, że nie mam omamów i na nierównościach w moim samochodzie coś dzwoni w okolicach zawieszenia. Wcześniej przez 2 lata "nic nie słyszeli". Musiałem WYMUSIĆ jazdę próbną DWOMA Atecami, żeby mogli porównać. Bo przecież według nich to normalne, że dzwoni i stuka... Okazało się, że był... luz na jarzmie zacisku hamulcowego. Po wymianie cisza.
Dokładnie tak. Wydawało mi się oczywiste, że mówię o tylnym dyferencjale. Ale może nie powiedziałem tego dość jasno?
No to ja musiałbym jechać z DUŻEJ góry, żeby mi się włączył przy takiej prędkości... Ale nie wiem, nigdy nie widziałem ACT powyżej 90km/h. Co ciekawe, PODOBNO serwisowi się udało, jak im to zgłosiłem. Jak? Nie wiem, ale chyba zaangażowana w to była jednak góra
A czym różni się autohold od trzymania nogi na hamulcu na postoju i elektryczny postojowy od ręcznego?Rafiner pisze: ↑04 mar 2021, 16:44Normalnie ślad kształtu klocka na tarczy. Jakby ktoś przyłożył klocek i go obrysował i tak w około. Pewnie powstaje to po nocy lub weekendzie jak auto stoi z zaciśniętymi klockami.
Tak, tylko to Autohold zaciąga hamulec.mczelny2401 pisze: ↑04 mar 2021, 16:41U mnie po zimie też zmasakrowane tarcze na tyle ale moim zdaniem to nie wina Autohold a elektrycznego hamulca postojowego
Efekt będzie taki sam. Różnica taka, że wiele osób nie zaciąga ręcznego na postoju, a teraz elektryka robi to za nich.
Ja zawsze zaciągam ręczny.
No chyba, że tarcze są z gumy, a siła elektrycznego ręcznego za duża i klocek "wbija" się w tarczę.