SimplyCity pisze: ↑02 maja 2023, 23:43
Chciałbym odświeżyć temat i opisać moją przygodę.
U mnie Brembo zaczęło zachowywać się tak jak kolega w OP napisał : przy ca 7k km zaczęło piszczeć przy hamowaniu; przy ca 9k km klocki zaczęły trzeć o tarcze bez hamowania, bez naciskania pedału hamulca; przy 11k km wymieniłem klocki (na Hawki), gdyż pomijając tarcie, było mi wstyd - hamowanie generowało pisk tak nieznośny, że wzbudzał moją wściekłość, zdziwienie, pogardę i krzywe uśmiechy przechodniów, głównie spowodowane bólem uszu. Oryginalne klocki po zdjęciu były zużyte w 75 proc. Auto z 2021.06, więc nie ma 2 lat jeszcze. Na Hawk'ach przejeździłem ca 2gie tyle, jednak i one, w połączeniu z oryginalnymi tarczami zaczęły piszczeć przeraźliwie, mniej więcej po 7k km od założenia. No dobrze, pomyślałem, coś chyba jest nie halo - auto oddałem do ASO na reklamację hamulców. Po dwóch dniach dostałem tel, że mam tarcze do wymiany. Koszt tarcz + klocków ca 8,5k pln z wymianą. No tyle to nie. Ale nawet jeśli tyle by ktokolwiek zdecydował się zapłacić, to sorry, ale 10k km klocki, 20k km tarcze, które z założenia mialy być czymś lepszym niż seria, to kpina jest. To nie jest normalne, nawet jak jeździ się ostrzej niż zwykle. Dodam, że w moim przypadku o ostrej jeździe nie ma mowy. Przy odbiorze auta narobiłem awantury. Kierownik serwisu się pojawił. I sporo mi wyjaśnił. I tu zaczyna się najciekawsze. Pokazał mi, mimo że, jak mówił, to dokumentacja wewnetrzna, korespondencję pomiędzy ASO a producentem w mojej sprawie, z której wynikało :
- że Brembo tak skonstruowało układ hamulcowy (zastosowali takie a nie inne materiały), że ten z założenia wytrzymuje 15k km, max 20k km;
- że Brembo przewiduje, że nie wymienia się samych klockow, że wraz z wymianą klocków wymienia się też tarcze i że to tak ma być;
- że producent nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności czy winy, że niby wszystko jest w porządku, bo Brembo tak mówi.
Dodatkowo, w tym dokumencie były zdjęcia i analiza zużycia tarcz. Wg nich, zgodnie z dodatkowym obszernym ustnym opisem kierownika (bo poświęcił na to z pół godziny) bezpośrednią przyczyną zużycia tarcz jest konstrukcja klocka: ma on jakieś twarde nity, które są elementem konstrukcyjnym, na które "wciśnięta" jest okładzina ścierna. Że niby dla wzmocnienia konstrukcji! Część ścierna jest grubsza niż długość tych nitów, więc z początku, w procesie hamowania bierze udział tylko okładzina scierna. Ale z czasem ona ściera się na tyle, że te nity zaczynają ryć tarcze. Klocek dociska wtedy do tarcz częścią powierzchni ściernej i tymi nitami. W efekcie tarcza wygląda jak krajobraz norweskich fiordów : góry na przemian z dolinami. A to powoduje jeszcze szybsze zużywanie się całości. Można by odnieść wrażenie, że taka nieregularna powierzchnia jest większa niż płaska, i że całość będzie efektywniejsza, ale to mylne wrażenie... I najciekawsze: ten kierownik mówił, że "nie jest Pan pierwszy", że od kiedy Brembo dostarcza dokładnie takie same układy hamulcowe grupie VW, w identycznej sytuacji są właściciele Skód, Porsche, Audi, Seatów, VW, w których autach założony jest taki zestaw. Mówił, że na jakimś zlocie ichniejszym na ten temat były prelekcje każdej z marek. I każde ASO ma z tematem do czynienia. Zaproponował, że może założyć mi zamienniki, które nie dość że są wytrzymalsze, to tańsze, a przede wszystkim pozbawione WADY! Mówił, że już nie raz coś takiego dla klientów robili i że układ hamulcowy działa wtedy lepiej.
WOW!
I tu jest pies pogrzebany, że ten cały układ hamulcowy Brembo ma wadę, o której producent nie poinformował przy zakupie auta. Gdybym wtedy wiedział, że klocki zryją mi tarcze, w konsekwencji czego będę musiał już po 20k km wymieniać przednie hamulce, za w sumie bardzo dużą sumę pieniędzy, to po odebraniu auta wymieniłbym same klocki, na takie bez nitów, bolców. Uważam, że zostałem oszukany. Że producent powinien wziąć odpowiedzialność, tym bardziej, że nie poinformował. Zacząłem szukać prawnika, napisałem do paru gazet, portali moto, zobaczymy.
Tydzień temu założyłem tarcze adb serii 5 oraz ferodo ds2500. Koszt mniejszy niż połowa kwoty z ASO. I hamowanie zdecydowanie na plus.
Opisuję swoją przygodę dla potomnych, żeby Ci, którzy mają w swoich autach układy hamulcowe Brembo, przeczytawszy, pomyśleli, mogli za wczasu uniknąć opisywanych problemów.
Poza tym, jeśli znajdzie się ktoś na forum, kto zechce wraz ze mną doprowadzić do reakcji po stronie producenta, kto również ma/miał problem z hamulcami Brembo, kto uważa się za oszukanego, chętnie nawiąże współpracę.
Dodatkowo, szukam rzeczoznawcy, który mając tarcze i klocki zdjęte z auta, mógłby wydać opinie o ich stanie i przyczynach zużycia po tak niskim przebiegu.
Moja opinia: to jest generalnie kpina z klienta. Nabijanie kasy w świetle fałszywego "ale to tak ma być". Narażanie właściciela na niebezpieczeństwo i niepotrzebne koszty. Oszustwo. To tak jakby dziura w skarpecie byla powodem konieczności wymiany buta.
Pozdrawiam Forumowiczów.
Simply
Wysłane z mojego SM-S918B przy użyciu Tapatalka