Cupra Ateca czy VW Tiguan?

[Frodo]

1. Osobiście niewielką wagę przywiązuję do tych testów bo w praktyce, szczególnie w gorszych warunkach, napęd AWD (np. Ateki lub Tiga) ma olbrzymią przewagę względem FWD. Bardzo często tego doświadczam (jeżdżę też regularnie FWD ze wszystkimi formami wspomagania więc mam bieżące porównanie, miałem też RWD – i dużo doświadczenia z nim w lato i w zimę). Niestety nie ma poprawy w hamowaniu o czym łatwo zapomnieć!
2. *Wszystkie* systemy wspomagania napędu czerpią info o prędkości auta z czujników prędkości obrotowej kół. Dlatego szczególnie w tych wydumanych testach z rolkami, auto czasem „nie wie” czy stoi czy jedzie. Głupieje! Trudno to obejść bo poza zewnętrznym punktem odniesienia (np. pomiar radarowy względem obiektów, które wiem, że są stacjonarne lub co się z nimi dzieje nie ma innej metody zmierzenia prędkości bo jest ona zawsze *relatywna* (systemy te póki co o ile mi wiadomo nie wykorzystują GPS). Można mierzyć wszelkiego rodzaju przyśpieszenia (w tym kątowe i robi to ESP) dlatego w praktyce auto dużo lepiej „wie” co się z nim dzieje gdy przyśpiesza/hamuje/zmienia kierunek i różne systemy mogą nam w tym dużo pomóc! System interweniuje np. gdy skręcamy bardziej niż powinniśmy wg położenia kierownicy itp.
3. W bardzo trudnych warunkach przewagę mają prawdziwe terenówki z reduktorami i blokadami mechanizmów różnicowych (dobrze, że ich nie ma w Atece/Tigu bo by ludzie znacznie częściej korzystali z serwisu!), ale jak ktoś takich rzeczy naprawdę potrzebuje, to powinien kupić zupełnie inny pojazd!
/to moje 0.02 zł; przerwa w pracy - lepiej coś zjem!/

[Misiek]

Nie wiem jak się mają testy na rolkach do rzeczywistości, ale moja ATK z 4Drive w rzeczywistości "narciarskiej" radzi sobie bardzo dobrze, i jeszcze nie zdarzyło się abym miał problem z podjechaniem/wyjechaniem z czegokolwiek "w cywilizowanych" warunkach (czytaj: świeży śnieg, błoto śniegowe, zamarzający śnieg w nocy, zamarznięty śnieg w nocy na parkingach czy bocznych trasach dojazdowych do ośrodków narciarskich), gdzie FWD miewał problemy, a RWD w Lexusie GS300h to był żart (no chyba, że ktoś lubi "latać bokiem", bez możliwości wyprzedzenia kogokolwiek czy czegokolwiek)

I to jest najważniejsze oraz dowód na to, że nawet najbardziej sensownie wyglądające testy "syntetyczne", czyli sztuczne, przeprowadzane nie w naturalnych warunkach, nie zawsze sprawdzają się, potwierdzają w rzeczywistości. Czyli po raz kolejny sprawdzają się wyłącznie testy naturalne i drogowe, a nie jakieś tam symulacje na rolkach, mimo że teoretycznie powinny najlepiej potwierdzać warunki rzeczywiste (w sytuacji ich braku - latem brak śliskości).

[Misiek]

1. Osobiście niewielką wagę przywiązuję do tych testów bo w praktyce, szczególnie w gorszych warunkach, napęd AWD (np. Ateki lub Tiga) ma olbrzymią przewagę względem FWD. Bardzo często tego doświadczam (jeżdżę też regularnie FWD ze wszystkimi formami wspomagania więc mam bieżące porównanie, miałem też RWD – i dużo doświadczenia z nim w lato i w zimę). Niestety nie ma poprawy w hamowaniu o czym łatwo zapomnieć!
2. *Wszystkie* systemy wspomagania napędu czerpią info o prędkości auta z czujników prędkości obrotowej kół. Dlatego szczególnie w tych wydumanych testach z rolkami, auto czasem „nie wie” czy stoi czy jedzie. Głupieje! Trudno to obejść bo poza zewnętrznym punktem odniesienia (np. pomiar radarowy względem obiektów, które wiem, że są stacjonarne lub co się z nimi dzieje nie ma innej metody zmierzenia prędkości bo jest ona zawsze *relatywna* (systemy te póki co o ile mi wiadomo nie wykorzystują GPS). Można mierzyć wszelkiego rodzaju przyśpieszenia (w tym kątowe i robi to ESP) dlatego w praktyce auto dużo lepiej „wie” co się z nim dzieje gdy przyśpiesza/hamuje/zmienia kierunek i różne systemy mogą nam w tym dużo pomóc! System interweniuje np. gdy skręcamy bardziej niż powinniśmy wg położenia kierownicy itp.
3. W bardzo trudnych warunkach przewagę mają prawdziwe terenówki z reduktorami i blokadami mechanizmów różnicowych (dobrze, że ich nie ma w Atece/Tigu bo by ludzie znacznie częściej korzystali z serwisu!), ale jak ktoś takich rzeczy naprawdę potrzebuje, to powinien kupić zupełnie inny pojazd!
/to moje 0.02 zł; przerwa w pracy - lepiej coś zjem!/

To co piszesz ma sens, ale wydaje mi się to co najmniej dziwne, że auto "nie wie co się z nim dzieje" dzięki czujnikom obrotów kół - przecież powinno czuć, że jedno koło stoi w miejscu, a pozostałe obracają się (przykłady z trzema rolkami) ? Pewnie jak pisałem wcześniej jakiś błąd w oprogramowaniu sterującym, analizjącym.

[mczelny2401]

Rolki w realu
https://youtu.be/ArAZ4ezyNeM

[Frodo]

To co piszesz ma sens, ale wydaje mi się to co najmniej dziwne, że auto "nie wie co się z nim dzieje" dzięki czujnikom obrotów kół - przecież powinno czuć, że jedno koło stoi w miejscu, a pozostałe obracają się (przykłady z trzema rolkami) ? Pewnie jak pisałem wcześniej jakiś błąd w oprogramowaniu sterującym, analizjącym.

1.Przede wszystkim mam wrażenie, że w praktyce nie jest to istotnym problemem - tzn. auto rusza nawet w bardzo trudnych warunkach, tylko ewentualnie z małym opóźnieniem.
2. Myślę, że podstawowym kryterium jest tu bezpieczeństwo i inżynierowie mają na uwadze różne warianty. Poza tym mogę jedynie spekulować, że np. że niepokojący sygnał z tylko 1 (1 koło się nie kręci, wszystko inne ok wg wielu czujników) nie powoduje od razu drastycznych działań.
3. Zapewne bardzo rzadko (nigdy?) w praktyce wygląda to tak, że 3 koła stoją na super śliskiej powierzchni (ale tylko w 1 kierunku!!!), a poza tym mamy piękny czarny asfalt, tak że napędzenie tego 1 koła jest idealnym rozwiązaniem i potem już pojedziemy jak gdyby nigdy nic.
3. Bardziej realistyczne testy powinno przeprowadzać się z kołami na *lodzie* lub czymś podobnym i sprawdzać czy auto (np. silnie napędzane przez 1 koło w 1 rogu, niezależnie od tego co się dzieje dookoła - czyli idealne wg "rolkowców"!!) nie zaczyna się kręcić wokół pionowej osi, zjeżdzać w bok itd. W praktyce zazwyczaj koła nie tylko mogą ślizgać się w 1 kierunku, ale również poprzecznie!
4. Zapewne inżynierowie nie mieliby *żadnego problemu* ze zoptymalizowaniem oprogramowania do super wyników w testach na rolkach jeśli to by był główny cel, ale takie auto mogłoby zachowywać się znacznie gorzej w praktyce. To są wysokiej klasy specjaliści, którzy też zapewne korzystają z tych systemów na co dzień i testują* jest w przeróżnych wariantach, nie kretyni, którzy nie dostrzegają tego co jest oczywiste.
* to akurat widziałem nie raz na własne oczy bo mój znajomy, który zajmuje się oprogramowaniem do sterowników, rozbija się regularnie po zwykłych drogach (m.in. po pracy, na weekend) zbierając mnóstwo danych do skrzynki w bagażniku w autach z hardware i software w wersji "beta", czyli coś sobie wymyślają, a później testują jak to się sprawdza w praktyce; aktualnie pracują z zespołem nad ulepszeniem DCC
AWD polecam tylko osobom, którym regularnie/mocno przeszkadza utrata przyczepności podczas ruszania/przyśpieszania z FWD – zależy od stylu i warunków jazdy. Dla pozostałych to strata pieniędzy!

[Misiek]

Rolki w realu
https://youtu.be/ArAZ4ezyNeM

Według mnie BMW i Jaguar - rewelacja - prawie natychmiastowe hamowanie koła z poślizgiem, a reszta ... słabo lub bardzo słabo, bardzo mnie dziwi zachowanie Audi, a szczególnie Toyoty. Aż strach wyjechać takim autem w trudniejszy teren, bo trzeba chyba mieć niedaleko zaprzyjaźnionego rolnika. Inna sprawa, że takie samochody nie są konstruowane na aż tak trudny teren.

[thecichy]

Rolki w realu
https://youtu.be/ArAZ4ezyNeM

Według mnie BMW i Jaguar - rewelacja - prawie natychmiastowe hamowanie koła z poślizgiem, a reszta ... słabo lub bardzo słabo, bardzo mnie dziwi zachowanie Audi, a szczególnie Toyoty. Aż strach wyjechać takim autem w trudniejszy teren, bo trzeba chyba mieć niedaleko zaprzyjaźnionego rolnika. Inna sprawa, że takie samochody nie są konstruowane na aż tak trudny teren.

Trzeba by sprawdzić specyfikacje napędów poszczególnych modeli ale mam takie podejrzenie graniczącę z pewnością, że samochody, które poradziły sobie bez większych problemów (i szalejących będących w powietrzu kół) wyposażone są w mechanizm typu Torsen, który znacznie lepiej radzi sobie w terenie a te, które raczej sobie nie radziły mają tylny napęd dołączany przez Haldex (może komuś będzie chciało się to sprawdzić). No cóż - trzeba mieć świadomość zastosowania samochodu, który się kupuje, ktoś kto potrzebuje samochodu w teren raczej rozezna się jakiego napędu potrzebuje. Dla większości ludzi, którzy nie będą zapuszczać się w takie drogi Haldex w zupełności wystarczy, bo w trudnych warunkach drogowych (i ten wyraz ma tu kluczowe znaczenie) zwiększy przyczepność i bezpieczeństwo w stosunku do ośki, choć nie wyeliminuje podsterowności! <- ale to już najlepiej sprawdzić (wręcz powinno się) w ODTJ.

[chris]

Poniższy przykład pokazuje dobitnie,że pomimo posiadanego napędu 4x4 trzeba czasami po prostu pomyśleć
https://youtu.be/v9fAp_VA1DQ?t=374

[Frodo]

Poniższy przykład pokazuje dobitnie,że pomimo posiadanego napędu 4x4 trzeba czasami po prostu pomyśleć
https://youtu.be/v9fAp_VA1DQ?t=374

Myślenie raczej nie jest mocną stroną tego kierowcy lub jest to po prostu szukanie dziury w całym lub tania sensacja. Po pierwsze dodaje dużo za dużo gazu. Facet nigdy nie jeździł po "lodzie"? Nic dziwnego, że auto nie rozumie takiego !%#$$* Jeśli tak jeździ w takich warunkach to lepiej by z domu nie wychodził - stwarza zagrożenie dla siebie i innych... Po drugie to gdy 3 koła są zupełnie pozbawione przyczepności, to chyba nie ma lepszego czasu by włączyć tryb *ZIMOWY*, który pewnie jest bardziej "idiot-proof" bo wygląda to na test właśnie tego... i niczego innego.

[Misiek]

Poniższy przykład pokazuje dobitnie,że pomimo posiadanego napędu 4x4 trzeba czasami po prostu pomyśleć
https://youtu.be/v9fAp_VA1DQ?t=374

Że niby dociążenie i tak przyczepnego koła miałoby pomóc ? Co najmniej dziwne, ale to faktycznie widać.