Humor
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Wigilia, facet zwarty i gotowy, czeka na 1 gwiazdkę. Oczywiście puste miejsce zostawił a tu nagle dzwonek do drzwi :
- Kto tam ?
- Strudzony wędrowiec, czy znajdzie się dla mnie miejsce ?
- Jest.
- A mogę skorzystać ?
- Nie.
- Czemu ?
- Bo tradycyjnie musi być puste ...
Co mówi bombka do bombki ? - Chyba nas powieszą.
Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonych rodziców ? - Cicha noc.
Jasio mówi do mamy :
- Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę.
- Nie trzeba, syneczku. A jeśli koniecznie chcesz sprawić mi przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki.
- Za późno, mamusiu, kupiłem ci już perfumy.
Narzeczona do chłopaka :
- Kochanie, co byś powiedział gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie ?
- Daj spokój ! Po co mamy psuć sobie święta ?
Sąsiadka puka do drzwi sąsiadki i pyta :
- Mogłabyś mi pożyczyć soli ?
- Nie.
- A cukru ?
- Nie.
- A może chociaż mąki ?
- Nie.
- A czy w ogóle jest coś, co mogłabyś mi pożyczyć ?
- Tak, mogę ci pożyczyć Wesołych Świąt.
Młody chłopak pierwszy raz idzie do prostytutki, kładzie się i mówi :
- Denerwuję się, nigdy wcześniej nie byłem z kobietą.
- Spokojnie, będzie dobrze, po prostu rozluźnij się i powiedz mi co lubisz ?
- Żółwie ...
Pewien student przed egzaminem z genetyki, do którego przygotowywał się w licznych pubach, w okolicach deptaka na Krakowskim Przedmieściu, na wszelki wypadek zakupił przed tym wydarzeniem pół litra "Absolwenta". Włożył flaszkę w wewnętrzną kieszeń marynarki i przestąpił próg gabinetu profesora. Siadł, wyciągnął drżąca ręką karteczkę z pytaniami. Drętwe od tremy palce upuściły jednak kartkę na podłogę. Chłopak schylił się aby ją podnieść, ale w tym momencie z kieszeni garnituru wyleciała mu flaszka. Gość odruchowo złapał w pierwszej kolejności flaszkę, postawił ją na biurku profesora i zanurkował głębiej po kartkę z pytaniami. Gdy się w końcu podniósł z klęczek i siadł na krześle, profesor patrząc na butelkę zapytał :
- A coś na zakąskę jeszcze pan masz ?
- Nie ... - wyszeptał zbladłymi wargami student.
- No to w takim razie tylko czwórka - podsumował profesor.
Ciężarna u ginekologa :
- Więc mówi pan, doktorze, że to jest 23 tydzień ciąży ?
- Tak, dokładnie 23.
- Dokładnie 23, a nie 27 ?
- Nie mam żadnych wątpliwości - 23 tydzień.
- Boże ... Nie za tego wyszłam za mąż ...
Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi więc do drugiego :
- Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić ?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta :
- Co się stało ?
- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka. Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć.
- Ok, rozumiem, jasne, idę.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go :
- No, co jest ?
- Jaki ten świat mały ...
Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek. Podchodzi policjant i pyta :
- Co tam masz ?
- Sprzedaję pestki z jabłek.
- A do czego służą ?
- Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
- A po ile je sprzedajesz ?
- 15 zł za sztukę.
- Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi :
- Poczekaj chwilę ! Za 15 zł mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej i do tego jeszcze solidnie się najeść !
- Widzi pan ? Już poskutkowało.
- Rzeczywiście, to daj jeszcze dwie.
Sędzia do oskarżonego :
- Dlaczego żona chce się z panem rozwieźć ?
- Sam nie wiem, złociutki ...
Niedzielny poranek, na klatce schodowej spotykają się sąsiadki :
- Na Boga, pani Heleno, kto u pani tak strasznie przeklina ?
- Marian wybiera się do kościoła i nie może znaleźć książeczki do nabożeństwa ...
- Kto tam ?
- Strudzony wędrowiec, czy znajdzie się dla mnie miejsce ?
- Jest.
- A mogę skorzystać ?
- Nie.
- Czemu ?
- Bo tradycyjnie musi być puste ...
Co mówi bombka do bombki ? - Chyba nas powieszą.
Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonych rodziców ? - Cicha noc.
Jasio mówi do mamy :
- Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę.
- Nie trzeba, syneczku. A jeśli koniecznie chcesz sprawić mi przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki.
- Za późno, mamusiu, kupiłem ci już perfumy.
Narzeczona do chłopaka :
- Kochanie, co byś powiedział gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie ?
- Daj spokój ! Po co mamy psuć sobie święta ?
Sąsiadka puka do drzwi sąsiadki i pyta :
- Mogłabyś mi pożyczyć soli ?
- Nie.
- A cukru ?
- Nie.
- A może chociaż mąki ?
- Nie.
- A czy w ogóle jest coś, co mogłabyś mi pożyczyć ?
- Tak, mogę ci pożyczyć Wesołych Świąt.
Młody chłopak pierwszy raz idzie do prostytutki, kładzie się i mówi :
- Denerwuję się, nigdy wcześniej nie byłem z kobietą.
- Spokojnie, będzie dobrze, po prostu rozluźnij się i powiedz mi co lubisz ?
- Żółwie ...
Pewien student przed egzaminem z genetyki, do którego przygotowywał się w licznych pubach, w okolicach deptaka na Krakowskim Przedmieściu, na wszelki wypadek zakupił przed tym wydarzeniem pół litra "Absolwenta". Włożył flaszkę w wewnętrzną kieszeń marynarki i przestąpił próg gabinetu profesora. Siadł, wyciągnął drżąca ręką karteczkę z pytaniami. Drętwe od tremy palce upuściły jednak kartkę na podłogę. Chłopak schylił się aby ją podnieść, ale w tym momencie z kieszeni garnituru wyleciała mu flaszka. Gość odruchowo złapał w pierwszej kolejności flaszkę, postawił ją na biurku profesora i zanurkował głębiej po kartkę z pytaniami. Gdy się w końcu podniósł z klęczek i siadł na krześle, profesor patrząc na butelkę zapytał :
- A coś na zakąskę jeszcze pan masz ?
- Nie ... - wyszeptał zbladłymi wargami student.
- No to w takim razie tylko czwórka - podsumował profesor.
Ciężarna u ginekologa :
- Więc mówi pan, doktorze, że to jest 23 tydzień ciąży ?
- Tak, dokładnie 23.
- Dokładnie 23, a nie 27 ?
- Nie mam żadnych wątpliwości - 23 tydzień.
- Boże ... Nie za tego wyszłam za mąż ...
Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi więc do drugiego :
- Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić ?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta :
- Co się stało ?
- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka. Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć.
- Ok, rozumiem, jasne, idę.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go :
- No, co jest ?
- Jaki ten świat mały ...
Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek. Podchodzi policjant i pyta :
- Co tam masz ?
- Sprzedaję pestki z jabłek.
- A do czego służą ?
- Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
- A po ile je sprzedajesz ?
- 15 zł za sztukę.
- Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi :
- Poczekaj chwilę ! Za 15 zł mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej i do tego jeszcze solidnie się najeść !
- Widzi pan ? Już poskutkowało.
- Rzeczywiście, to daj jeszcze dwie.
Sędzia do oskarżonego :
- Dlaczego żona chce się z panem rozwieźć ?
- Sam nie wiem, złociutki ...
Niedzielny poranek, na klatce schodowej spotykają się sąsiadki :
- Na Boga, pani Heleno, kto u pani tak strasznie przeklina ?
- Marian wybiera się do kościoła i nie może znaleźć książeczki do nabożeństwa ...
- Ocena: 10%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
W następny weekend idę na wesele. Żeni się facet, z którym kiedyś straciłam dziewictwo. Zamiast pieniędzy włożyłam do koperty karteczkę z napisem "Ja już dałam".
Mężczyzna jedzie w przedziale z ładną dziewczyną. Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna zbiera się na odwagę i pyta :
- Czemu nic nie mówisz ?
- Bo chcę ! - rezolutnie i stanowczo odpowiada młoda współpasażerka.
- Chcesz i nic nie mówisz ? - dziwi się mężczyzna.
Chłopak dzwoni na 112 :
- Halo ? Potrzebuję waszej pomocy !
- W porządku, o co chodzi ?
- Dwie dziewczyny biją się o mnie !
- Więc po co dzwonisz ?
- Ta brzydsza wygrywa.
Były mistrz w łyżwiarstwie figurowym zgłasza się do dyrektora rewii na lodzie, pytając o możliwość zatrudnienia :
- Co pan potrafi ?
- Potrafię robić ósemki na lodzie.
- Przecież to dziecinnie łatwe !
- Ale ja to robię inaczej niż wszyscy - podczas gdy moja prawa noga wykonuje dwójkę, lewą nogą kreślę na lodzie plusik i szóstkę ...
Pan Bóg stworzył trzy wartości : uczciwość, mądrość i partyjność, lecz nikogo nie obdarzył więcej niż dwoma :
Jeśli ktoś jest uczciwy i mądry, to nie jest partyjny.
Jeśli jest uczciwy i partyjny, to nie jest mądry.
Jeżeli zaś ktoś jest i mądry i partyjny, to w żadnym razie nie może być uczciwy.
Czego słuchają w Łowiczu ? - Dżemu
Jaka jest różnica między kobietą, a samolotem ? - Jak samolot jest cięższy, to go trudniej poderwać.
Sąsiad do sąZiada :
- Sąsiedzie, czy mógłbyś trochę ciszej kochać się z żoną ?
- Ale ja tak głośno sapię, jak buty zakładam ...
Siedzi wróbelek pod drzewem i wali z całej siły dziobkiem w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po jakimś czasie ocknął się i znowu zaczyna walić dziobkiem w pień. Z góry całemu zajściu przygląda się dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki :
- Kochanie, chyba nadeszła już odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany.
Z gabinetu dyrektora wynoszą kanapę. Sekretarka widząc to mówi do szefa ze łzami w oczach :
- Jak to ? Jestem zwolniona ?
Zboczeniec dopadł w ciemniej uliczce nastolatkę i szydzi z niej :
- Lepiej od razu się rozbierz, bo i tak mi nie uciekniesz, nie pobiegniesz daleko, nie z taką wielką dupą ...
- [nastolatka płacząc] Gadasz zupełnie jak mój wuefista !
- [zboczeniec zdejmując kominiarkę] Julka to ty ? !
Totalnie zdołowany facet wchodzi do baru. Znajomy barman pyta go, czemu jest taki smutny :
- Moja żona ograniczyła mi seks do jednego razu na miesiąc ! - odparł facet.
- Ach, nie martw się aż tak, inni mają jeszcze gorzej - odpowiedział zadumany barman - znam tu kilku gości, którym w ogóle przestała dawać ...
Mężczyzna jedzie w przedziale z ładną dziewczyną. Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna zbiera się na odwagę i pyta :
- Czemu nic nie mówisz ?
- Bo chcę ! - rezolutnie i stanowczo odpowiada młoda współpasażerka.
- Chcesz i nic nie mówisz ? - dziwi się mężczyzna.
Chłopak dzwoni na 112 :
- Halo ? Potrzebuję waszej pomocy !
- W porządku, o co chodzi ?
- Dwie dziewczyny biją się o mnie !
- Więc po co dzwonisz ?
- Ta brzydsza wygrywa.
Były mistrz w łyżwiarstwie figurowym zgłasza się do dyrektora rewii na lodzie, pytając o możliwość zatrudnienia :
- Co pan potrafi ?
- Potrafię robić ósemki na lodzie.
- Przecież to dziecinnie łatwe !
- Ale ja to robię inaczej niż wszyscy - podczas gdy moja prawa noga wykonuje dwójkę, lewą nogą kreślę na lodzie plusik i szóstkę ...
Pan Bóg stworzył trzy wartości : uczciwość, mądrość i partyjność, lecz nikogo nie obdarzył więcej niż dwoma :
Jeśli ktoś jest uczciwy i mądry, to nie jest partyjny.
Jeśli jest uczciwy i partyjny, to nie jest mądry.
Jeżeli zaś ktoś jest i mądry i partyjny, to w żadnym razie nie może być uczciwy.
Czego słuchają w Łowiczu ? - Dżemu
Jaka jest różnica między kobietą, a samolotem ? - Jak samolot jest cięższy, to go trudniej poderwać.
Sąsiad do sąZiada :
- Sąsiedzie, czy mógłbyś trochę ciszej kochać się z żoną ?
- Ale ja tak głośno sapię, jak buty zakładam ...
Siedzi wróbelek pod drzewem i wali z całej siły dziobkiem w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po jakimś czasie ocknął się i znowu zaczyna walić dziobkiem w pień. Z góry całemu zajściu przygląda się dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki :
- Kochanie, chyba nadeszła już odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany.
Z gabinetu dyrektora wynoszą kanapę. Sekretarka widząc to mówi do szefa ze łzami w oczach :
- Jak to ? Jestem zwolniona ?
Zboczeniec dopadł w ciemniej uliczce nastolatkę i szydzi z niej :
- Lepiej od razu się rozbierz, bo i tak mi nie uciekniesz, nie pobiegniesz daleko, nie z taką wielką dupą ...
- [nastolatka płacząc] Gadasz zupełnie jak mój wuefista !
- [zboczeniec zdejmując kominiarkę] Julka to ty ? !
Totalnie zdołowany facet wchodzi do baru. Znajomy barman pyta go, czemu jest taki smutny :
- Moja żona ograniczyła mi seks do jednego razu na miesiąc ! - odparł facet.
- Ach, nie martw się aż tak, inni mają jeszcze gorzej - odpowiedział zadumany barman - znam tu kilku gości, którym w ogóle przestała dawać ...
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Leży pijak w rowie, podchodzi do niego policjant i mówi :
- Obywatelu, proszę wstać ! Zaprowadzę pana do izby wytrzeźwień.
- Ale częściom rowerowym nie zabrania się leżeć ?
- No ... nie ...
- To ja jestem dętka.
- Obywatelu, proszę wstać ! Zaprowadzę pana do izby wytrzeźwień.
- Ale częściom rowerowym nie zabrania się leżeć ?
- No ... nie ...
- To ja jestem dętka.
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Jaka jest różnica między prostytutką, a żoną ? - Prostytutka spełnia twoje zachcianki za twoje pieniądze, a w małżeństwie za twoje pieniądze spełniasz zachcianki swojej żony.
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia, nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry odsłaniając ... Złapała spódnicę i szybko opuściła na dół i mówi do Jasia :
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda ?
- Nie wiem jak u pani, ale u nas w szkole mówią na to ci.a.
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasio pocałował ją dziś w obecności całej klasy :
- Jak to się mogło stać ? - zdziwiła się matka.
- Nie było to takie proste - przyznała dziewczynka - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
W sklepie meblowym :
- Chciałabym kupić dla męża jakieś stylowe krzesło - zwraca się kobieta do ekspedientki.
- Ludwik ?
- Nie, Marian.
Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta :
- Zatańczysz ?
- Tak, chętnie.
- To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
Mąż mówi do żony :
- Od jutra przechodzę na dietę bezmięsną.
- To co będziesz jadł ?
- Głównie parówki ...
Rozprawa w sadzie o przyznanie alimentów :
- Baco, a znacie tą oto Marynę ?
- Ano znam.
- A to dziecko to wyście jej zmajstrowali ?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko ?
- Ja tam, panocku, za tą "robotę", to nic nie chcę.
Żyjesz pełnią życia, cieszysz się przygodami, śpiewasz, tańczysz w deszczu, radujesz się każdą chwilą, po czym dowiadujesz się, że to jest alkoholizm ...
Fąfara i Kubal poderwali panienki na dyskotece. Jadą z nimi do Kubala do domu, aż Fąfara nagle się zreflektował. Pyta się swojej :
- Słuchaj, ile ty właściwie masz lat ?
- Trzynaście, a bo co ?
- To natychmiast wyłaz z samochodu i wracaj do domu !
- A skąd mogłam wiedzieć, że ty jesteś taki przesądny ?
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje jakaś forma inteligencji jest to, że się z nami nie kontaktują.
Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów :
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio :
- A skąd ona wie, ile waży ?
Rozmowa dwóch kumpli :
- Wiesz, co zazwyczaj mówią do mnie kobiety, gdy pytam je o seks ?
- Nie.
- Skąd wiedziałeś ?
Przed jaskinią rozmawia dwóch jaskiniowców :
- Pijemy krystalicznie czystą wodę, oddychamy nieskażonym powietrzem, jemy nieprzetworzone jedzenie - mówi jeden.
- Dlaczego więc, do cholery, umieramy w trzydziestym roku życia ? - dziwi się drugi.
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia, nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry odsłaniając ... Złapała spódnicę i szybko opuściła na dół i mówi do Jasia :
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda ?
- Nie wiem jak u pani, ale u nas w szkole mówią na to ci.a.
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasio pocałował ją dziś w obecności całej klasy :
- Jak to się mogło stać ? - zdziwiła się matka.
- Nie było to takie proste - przyznała dziewczynka - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
W sklepie meblowym :
- Chciałabym kupić dla męża jakieś stylowe krzesło - zwraca się kobieta do ekspedientki.
- Ludwik ?
- Nie, Marian.
Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta :
- Zatańczysz ?
- Tak, chętnie.
- To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
Mąż mówi do żony :
- Od jutra przechodzę na dietę bezmięsną.
- To co będziesz jadł ?
- Głównie parówki ...
Rozprawa w sadzie o przyznanie alimentów :
- Baco, a znacie tą oto Marynę ?
- Ano znam.
- A to dziecko to wyście jej zmajstrowali ?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko ?
- Ja tam, panocku, za tą "robotę", to nic nie chcę.
Żyjesz pełnią życia, cieszysz się przygodami, śpiewasz, tańczysz w deszczu, radujesz się każdą chwilą, po czym dowiadujesz się, że to jest alkoholizm ...
Fąfara i Kubal poderwali panienki na dyskotece. Jadą z nimi do Kubala do domu, aż Fąfara nagle się zreflektował. Pyta się swojej :
- Słuchaj, ile ty właściwie masz lat ?
- Trzynaście, a bo co ?
- To natychmiast wyłaz z samochodu i wracaj do domu !
- A skąd mogłam wiedzieć, że ty jesteś taki przesądny ?
Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje jakaś forma inteligencji jest to, że się z nami nie kontaktują.
Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów :
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio :
- A skąd ona wie, ile waży ?
Rozmowa dwóch kumpli :
- Wiesz, co zazwyczaj mówią do mnie kobiety, gdy pytam je o seks ?
- Nie.
- Skąd wiedziałeś ?
Przed jaskinią rozmawia dwóch jaskiniowców :
- Pijemy krystalicznie czystą wodę, oddychamy nieskażonym powietrzem, jemy nieprzetworzone jedzenie - mówi jeden.
- Dlaczego więc, do cholery, umieramy w trzydziestym roku życia ? - dziwi się drugi.
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Synek pyta tatę :
- Tato, dlaczego bajki zawsze kończą się na ślubie ?
- Bo ślub kończy bajkę.
Umierający późnym wieczorem mąż mówi do żony :
- Kochanie, zostało mi jeszcze 4 godziny życia, czy myślisz, że moglibyśmy się bzyknąć jeszcze ten ostatni raz ?
Żona odpowiada :
- Słuchaj, ja muszę rano wstać do pracy, a ty nie !
Wracam od lekarza. Całe życie piłem wino, piwo, sznapsy, a teraz doktor powiedział mi, że mam wodę w nogach. To mogło stać się tylko przy myciu zębów.
Dwie myszy gryzą taśmę filmową :
- Ej, dobry ten film ?
- E tam, książka była lepsza.
Żona poprosiła mnie, żebym wyciągnął pranie z pralki, a potem się wkurzyła, że go nie powiesiłem. Przecież nic nie mówiła, żebym powiesił.
- Tato, dlaczego bajki zawsze kończą się na ślubie ?
- Bo ślub kończy bajkę.
Umierający późnym wieczorem mąż mówi do żony :
- Kochanie, zostało mi jeszcze 4 godziny życia, czy myślisz, że moglibyśmy się bzyknąć jeszcze ten ostatni raz ?
Żona odpowiada :
- Słuchaj, ja muszę rano wstać do pracy, a ty nie !
Wracam od lekarza. Całe życie piłem wino, piwo, sznapsy, a teraz doktor powiedział mi, że mam wodę w nogach. To mogło stać się tylko przy myciu zębów.
Dwie myszy gryzą taśmę filmową :
- Ej, dobry ten film ?
- E tam, książka była lepsza.
Żona poprosiła mnie, żebym wyciągnął pranie z pralki, a potem się wkurzyła, że go nie powiesiłem. Przecież nic nie mówiła, żebym powiesił.
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Mąż mówi do żony :
- Kiedy przed ślubem wspominałem, że marzę o wielkiej rodzinie, to wcale nie chodziło mi o to, żebyś pięć lat później ważyła sto kilo.
Stoi blondynka na przystanku. Stoi tak i stoi, w końcu któryś z pasażerów zagaduje ją :
- Na jaki autobus czekasz ?
Na to blondynka :
- Dwunastka.
- Ale on kursuje tylko w święta.
- Ale ja mam dzisiaj urodziny.
Przychodzi uniżony petent do Urzędu :
- Dzień dobry szanownej pani ! Jak się pani miewa ?
- Ciężko, jakoś mi się nie układa - żali się urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj karty" w komputerowym pasjansie.
Dziadek na łożu śmierci woła wnuczka :
- Wnusiu, zakopałem skarb.
- Gdzie dziadku ?
- W ziemi.
- Dokładniej, dziadku, dokładniej !
- Ziemia, to trzecia planeta od Słońca ...
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc zająca i pyta :
- Kto jest królem dżungli ?
- Ty, ty, królu. - mówi przerażony zając.
Lew puścił go i złapał zebrę :
- Kto jest królem zwierząt ?
- Ty, lwie, ty jesteś królem.
- OK - lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia, powalił go na ziemię i także pyta :
- Mów, kto jest królem zwierząt !
Miś był nie w sosie, więc mówi :
- No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta :
- Ty, słoń, kto jest królem zwierząt ?
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i uderzył nim o skały. Wybił mu zęby i pogruchotał kości. Lew po dłuższej chwili otrząsnął się i mówi :
- Ty, słoń, jak nie wiesz to się nie denerwuj !
Leżący na szpitalnym łóżku pacjent skarży się pielęgniarce :
- Ale ohydne to lekarstwo !
- To nie lekarstwo, to obiad.
Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych".
- Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci ?
- Cicho bądź, zaraz zobaczysz.
Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie trzymając w ręku książkę : "Grzyby jadalne i trujące". Księgarz widząc to już od progu ściska jej rękę :
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy.
Spojrzałem w jej piękne oczy i nagle poczułem silne ukłucie w sercu, przyspieszony oddech, zawroty głowy i czuję, że tracę przytomność. Zdałem sobie sprawę, że wrzuciłem pigułkę gwałtu do złego kieliszka ...
Nauczycielka pyta Jasia :
- Jasiu, dlaczego twoje wypracowanie jest bezbłędne ?
- Bo akurat wtedy taty nie było w domu.
Moja żona nie ma racji, dopóki nie zacznie płakać.
- Jak już będziemy małżeństwem - mówi dziewczyna do narzeczonego - będziemy mieli trzy śliczne dzieciaczki. Słodką blondyneczkę z dołkiem w brodzie i dwóch zabawnie sepleniących urwisów.
- Skąd ty to już teraz tak dokładnie wiesz ? - dziwi się narzeczony - Kobieca intuicja ?
Dziewczyna uśmiecha się tajemniczo i dodaje :
- Nie, na razie są u moich rodziców ...
- Kiedy przed ślubem wspominałem, że marzę o wielkiej rodzinie, to wcale nie chodziło mi o to, żebyś pięć lat później ważyła sto kilo.
Stoi blondynka na przystanku. Stoi tak i stoi, w końcu któryś z pasażerów zagaduje ją :
- Na jaki autobus czekasz ?
Na to blondynka :
- Dwunastka.
- Ale on kursuje tylko w święta.
- Ale ja mam dzisiaj urodziny.
Przychodzi uniżony petent do Urzędu :
- Dzień dobry szanownej pani ! Jak się pani miewa ?
- Ciężko, jakoś mi się nie układa - żali się urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj karty" w komputerowym pasjansie.
Dziadek na łożu śmierci woła wnuczka :
- Wnusiu, zakopałem skarb.
- Gdzie dziadku ?
- W ziemi.
- Dokładniej, dziadku, dokładniej !
- Ziemia, to trzecia planeta od Słońca ...
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc zająca i pyta :
- Kto jest królem dżungli ?
- Ty, ty, królu. - mówi przerażony zając.
Lew puścił go i złapał zebrę :
- Kto jest królem zwierząt ?
- Ty, lwie, ty jesteś królem.
- OK - lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia, powalił go na ziemię i także pyta :
- Mów, kto jest królem zwierząt !
Miś był nie w sosie, więc mówi :
- No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta :
- Ty, słoń, kto jest królem zwierząt ?
Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i uderzył nim o skały. Wybił mu zęby i pogruchotał kości. Lew po dłuższej chwili otrząsnął się i mówi :
- Ty, słoń, jak nie wiesz to się nie denerwuj !
Leżący na szpitalnym łóżku pacjent skarży się pielęgniarce :
- Ale ohydne to lekarstwo !
- To nie lekarstwo, to obiad.
Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych".
- Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci ?
- Cicho bądź, zaraz zobaczysz.
Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie trzymając w ręku książkę : "Grzyby jadalne i trujące". Księgarz widząc to już od progu ściska jej rękę :
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy.
Spojrzałem w jej piękne oczy i nagle poczułem silne ukłucie w sercu, przyspieszony oddech, zawroty głowy i czuję, że tracę przytomność. Zdałem sobie sprawę, że wrzuciłem pigułkę gwałtu do złego kieliszka ...
Nauczycielka pyta Jasia :
- Jasiu, dlaczego twoje wypracowanie jest bezbłędne ?
- Bo akurat wtedy taty nie było w domu.
Moja żona nie ma racji, dopóki nie zacznie płakać.
- Jak już będziemy małżeństwem - mówi dziewczyna do narzeczonego - będziemy mieli trzy śliczne dzieciaczki. Słodką blondyneczkę z dołkiem w brodzie i dwóch zabawnie sepleniących urwisów.
- Skąd ty to już teraz tak dokładnie wiesz ? - dziwi się narzeczony - Kobieca intuicja ?
Dziewczyna uśmiecha się tajemniczo i dodaje :
- Nie, na razie są u moich rodziców ...
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2675
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 833 razy
- Otrzymał podziękowań: 1334 razy
Re: Humor
Przychodzi facet do apteki i pyta :
- Czy są kondomy ?
- Tak, a jakie pan chce ?
- A jakie są ?
- Czarne, w kształcie Myszki Miki, czerwone ...
- To poproszę czarnego ...
Facet się kocha z panną, ale po dziewięciu miesiącach rodzi się dziecko - murzyn. Dziecko dorasta i pewnego dnia wreszcie pyta tatę :
- Tatusiu, dlaczego ty z mamusią jesteście tacy biali, a ja taki czarny ?
- Synek, ty się ciesz, że nie jesteś Myszką Miki !
Urzędniczka rozmawia z urzędnikiem :
- Ja zaczynam pracować dopiero po trzeciej kawie.
- A ile ich dziennie pijesz ?
- Dwie ...
Po bazarze włóczy się facet z niedźwiedziem na łańcuchu. Po jakimś czasie spotyka kolegę :
- Co tak chodzisz w kółko z tym niedźwiedziem ?
- Szukam tego ruska, co mi go sprzedał rok temu jako chomika syberyjskiego.
Myśliwy Marian, słynny gawędziarz, opowiada wśród grona przyjaciół jedną ze swoich licznych przygód :
- Sarna, którą upolowałem, była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny na lewe ramię, drugą na prawe ...
W tym momencie Marian musiał odebrać pilny telefon, odszedł i po zakończeniu rozmowy wraca pytając :
- Na czym to ja skończyłem ?
- Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię ... - podpowiadają przyjaciele.
- A, już wiem - przypomina sobie Marian - ach ta Helenka, cóż to za kobieta ! ! !
Pojechałem wczoraj autem do sklepu, gdzie byłem na zakupach około piętnaście minut. Kiedy już wychodziłem, moim oczom ukazał się strażnik miejski wypisujący mandat za złe parkowanie. Podszedłem więc do niego i mówię :
- Może byś się odpieprzył, co ?
W odpowiedzi strażnik zaczął zakładać blokadę na koła samochodu.
- Mam cię w dupie, gnoju ! - rzuciłem patrząc na niego obojętnie.
- Zobaczymy kto kogo będzie miał w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję - odparł strażnik.
- Skocz mi na pagony, cieciu !
Po tym poszedłem spokojnie przed siebie, a po chwili skręciłem na rogu ulicy, gdzie zostawiłem swoje auto.
Rozmowa dwóch znajomych :
- Czy chciałbyś zarabiać miesięcznie dwadzieścia tysięcy złotych, jak mój brat ?
- Oczywiście ! A to on zarabia tyle forsy ?
- Nie, ale też by chciał.
Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje w tumanie śniegu i zaraz wali w drzewo. Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby powybijane, krew leci z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi :
- I tak lepiej niż w pracy !
Nowakowie postanowili pójść do opery. Odświętnie ubrani ustawili się przed kasą. Przed nimi stoi jakaś para, kobieta mówi do kasjerki :
- "Tristan i Izolda" - dwa poproszę.
Nowak jest następny :
- Marian i Helena - dla nas poproszę też dwa.
Rząd obiecał posiadaczom kredytów we frankach, że nie będą mieć gorzej niż złotówkowicze - Dotrzymał słowa i teraz złotówkowicze też mają gorzej.
- Proszę księdza, zbłądziłam ... - wyznaje podczas spowiedzi wiekowa Helena.
- W pani wieku, to chyba niemożliwe - dziwi się ksiądz ?
- Oczywiście, to nie było wczoraj, tylko przed laty.
- To dlaczego dopiero teraz pani to wyznaje ?
- Bo tak miło jest powspominać ...
Synek pyta mamę :
- Mamo, dlaczego na zdjęciu ślubnym jesteś w białej sukni i welonie ? - zapytał Jasio.
- Biały kolor, to znak radości, synku.
- To dlaczego tata jest ubrany na czarno ...
- Czy są kondomy ?
- Tak, a jakie pan chce ?
- A jakie są ?
- Czarne, w kształcie Myszki Miki, czerwone ...
- To poproszę czarnego ...
Facet się kocha z panną, ale po dziewięciu miesiącach rodzi się dziecko - murzyn. Dziecko dorasta i pewnego dnia wreszcie pyta tatę :
- Tatusiu, dlaczego ty z mamusią jesteście tacy biali, a ja taki czarny ?
- Synek, ty się ciesz, że nie jesteś Myszką Miki !
Urzędniczka rozmawia z urzędnikiem :
- Ja zaczynam pracować dopiero po trzeciej kawie.
- A ile ich dziennie pijesz ?
- Dwie ...
Po bazarze włóczy się facet z niedźwiedziem na łańcuchu. Po jakimś czasie spotyka kolegę :
- Co tak chodzisz w kółko z tym niedźwiedziem ?
- Szukam tego ruska, co mi go sprzedał rok temu jako chomika syberyjskiego.
Myśliwy Marian, słynny gawędziarz, opowiada wśród grona przyjaciół jedną ze swoich licznych przygód :
- Sarna, którą upolowałem, była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny na lewe ramię, drugą na prawe ...
W tym momencie Marian musiał odebrać pilny telefon, odszedł i po zakończeniu rozmowy wraca pytając :
- Na czym to ja skończyłem ?
- Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię ... - podpowiadają przyjaciele.
- A, już wiem - przypomina sobie Marian - ach ta Helenka, cóż to za kobieta ! ! !
Pojechałem wczoraj autem do sklepu, gdzie byłem na zakupach około piętnaście minut. Kiedy już wychodziłem, moim oczom ukazał się strażnik miejski wypisujący mandat za złe parkowanie. Podszedłem więc do niego i mówię :
- Może byś się odpieprzył, co ?
W odpowiedzi strażnik zaczął zakładać blokadę na koła samochodu.
- Mam cię w dupie, gnoju ! - rzuciłem patrząc na niego obojętnie.
- Zobaczymy kto kogo będzie miał w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję - odparł strażnik.
- Skocz mi na pagony, cieciu !
Po tym poszedłem spokojnie przed siebie, a po chwili skręciłem na rogu ulicy, gdzie zostawiłem swoje auto.
Rozmowa dwóch znajomych :
- Czy chciałbyś zarabiać miesięcznie dwadzieścia tysięcy złotych, jak mój brat ?
- Oczywiście ! A to on zarabia tyle forsy ?
- Nie, ale też by chciał.
Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje w tumanie śniegu i zaraz wali w drzewo. Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby powybijane, krew leci z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi :
- I tak lepiej niż w pracy !
Nowakowie postanowili pójść do opery. Odświętnie ubrani ustawili się przed kasą. Przed nimi stoi jakaś para, kobieta mówi do kasjerki :
- "Tristan i Izolda" - dwa poproszę.
Nowak jest następny :
- Marian i Helena - dla nas poproszę też dwa.
Rząd obiecał posiadaczom kredytów we frankach, że nie będą mieć gorzej niż złotówkowicze - Dotrzymał słowa i teraz złotówkowicze też mają gorzej.
- Proszę księdza, zbłądziłam ... - wyznaje podczas spowiedzi wiekowa Helena.
- W pani wieku, to chyba niemożliwe - dziwi się ksiądz ?
- Oczywiście, to nie było wczoraj, tylko przed laty.
- To dlaczego dopiero teraz pani to wyznaje ?
- Bo tak miło jest powspominać ...
Synek pyta mamę :
- Mamo, dlaczego na zdjęciu ślubnym jesteś w białej sukni i welonie ? - zapytał Jasio.
- Biały kolor, to znak radości, synku.
- To dlaczego tata jest ubrany na czarno ...
- Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie