Szef do pracownika :
- W tym tygodniu to już pana czwarte spóźnienie ! Jaki z tego należy wyciągnąć wniosek ?
- Że dzisiaj jest czwartek ?
Wędkarz w sklepie :
- Czy ma pani silikonowe przynęty ?
- No co pan ? Moje piersi są naturalne !
Pewnego dnia, do miejskiego szaletu wszedł biały facet. Idzie do pisuaru, a obok stoi murzyn. Spojrzał tak dyskretnie na jego sprzęt i na swój, potem znów i w końcu nie wytrzymał i pyta :
- Jak wy to robicie, że macie takie długie sprzęty ?
Murzyn na to :
- To wszystko przez technikę uprawniania sexu.
- Jaką technikę ?
- Ano tak : trzeba mocno wkładać, powoli wyjmować, mocno wkładać, powoli wyjmować. I dzięki takiej technice rośnie ...
Facet podziękował za poradę, leci do domu i wieczorem zabiera się za żonę. Zgodnie z poradą mocno wkłada, powoli wyjmuje i tak w kółko. Nagle żona pyta :
- Stefan, czemu ruc.asz mnie jak murzyn ?
Żona do męża :
- No to odchodzę.
- To super.
- Nie trafisz na drugą taką jak ja.
- Dzięki za obietnicę, ta nadzieja pozwala mi żyć ...
Rozmawia dwóch kolegów :
- Od sześciu lat codziennie rano wybieram się pobiegać.
- Chciałbym mieć twoją kondycję.
- No nie wiem, ja codziennie rano tylko się wybieram ...
Żona mówi do męża :
- Niedługo urodzi nam się dziecko, będziesz chciał je szczepić ?
- Tak, na pewno będę chciał jeszcze pić ...
Jaś jest na kolonii. Dostaje list, w którym rodzice napisali :
Oto twoje 50 złotych, o które prosiłeś.
PS. 50 złotych pisze się z jednym zerem, a nie z dwoma.
Synek mówi do mamy :
- Mamusiu, to jajko jest nieświeże.
- Jedz i nie marudź.
- Mamusiu, a czy dzióbek też mam zjeść ?
W sklepie osiedlowym :
- Czy mają państwo ser rokpol ?
- A co to jest ten rokpol ?
- Ser z pleśnią.
- Nie, ale mamy kiełbasę rokpol, chleb rokpol i nawet truskawki rokpol ...
Lekarz pyta pacjenta :
- Czy ktoś w pana rodzinie cierpiał na zaburzenia psychiczne ?
- Nikt nie cierpiał, wszyscy dobrze się bawiliśmy ...
Spotykają się dwie znajome :
- Moja córka ma tylko piątki i szóstki.
- Biedactwo, ta próchnica jest okropna ...
Mąż do żony :
- Nawet ładną masz bluzkę.
- Nie mam pod nią niczego ...
- Wiem, ale nie martw się, może jeszcze urosną ...
Lekarz pyta pacjenta :
- Ma pan zgagę ?
- Nie, jeszcze jestem kawalerem.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Stoi facet na klatce schodowej i pali, nagle z sąsiedniego mieszkania rozlegają się krzyki, wrzaski. Za chwilę wychodzi sąsiad z połamanymi okularami 3D, więc facet go pyta :
- Sąsiedzie, czemu pan taki wściekły ?
- Kupiłem sobie telewizor 3D i właśnie rozwaliłem go w drzazgi.
- Dlaczego ?
- Próbowałem obejrzeć pornola i pięć razy mi mało ch.ja do mordy nie wsadzili.
Kumpel pyta kumpla :
- Co jest 14 lutego ?
- A masz żonę, czy dziewczynę ?
- Mam, żonę.
- No to środa popielcowa.
Do lekarza przychodzi kobieta, doktor pyta :
- Co pani dolega ?
Pacjentka pokazuje mu gardło.
- O, widzę, że trzeba pani wyciąć migdałki. Ma pani jeszcze jakieś dolegliwości ?
Kobieta pokazuje brzuch, lekarz bada ją i stwierdza :
- O ... to wyrostek, trzeba będzie go koniecznie jak najszybciej wyciąć. Czy jeszcze coś panią boli ?
- Ostatnio bardzo boli mnie głowa - mówi drżącym z przerażenia głosem kobieta - ale już przechodzi ...
Putin poszedł do wróżki i poprosił o wróżbę, co będzie się działo w Rosji za rok ? Wróżka rozłożyła karty, spojrzała w magiczną kulę i powiedziała, że za rok będzie wojna z Polską. Putin mówi :
- No nie żartuj - z Polską i ja mam się tym przejmować, to lepiej powiedz mi ile będzie kosztowało w przyszłym roku w Rosji jedno Euro ?
Wróżka znowu : karty, magiczna kula i odpowiedź :
- W przyszłym roku w Rosji jedno euro będzie kosztować 5 złotych.
Mąż do żony :
- Kochanie, spójrz, to spadająca gwiazda ! Pomyśl sobie szybko jakieś życzenie !
- Życzę sobie, abyś w końcu przestał chlać !
- A nieee ... to tylko samolot.
Dwóch Polaków podchodzi do Niemca i pytają :
- Cześć, podwieziesz nas ?
- Was ?
- No nas ...
- Warum ?
- Wrum, wrum, nas na dworzec ...
Właśnie dostałem wyniki badań. Mój organizm produkuje za dużo hormonu szczęścia ... W sumie, to mnie to cieszy.
W szkole :
- Jasiu, podejdź do tablicy.
- Nie mogę.
- A dlaczego nie możesz ?
- Bo się modlę.
- A o co się modlisz ?
- O to, żeby mnie pani nie wzięła do tablicy ...
Rozmawia dwóch kolegów :
- Moja kobieta mi nie odpowiada.
- Szczęściarz, moja mi odpowiada nawet niepytana.
Żona do męża :
- Może byśmy dzisiaj pofiglowali ?
Mąż na to :
- Przecież sama kiedyś mówiłaś, że jestem na diecie i tłustego nie mogę ...
Rozmawiają dwie koleżanki :
- Słyszałam, że chcesz wrócić do swojego byłego męża, dlaczego ?
- Bo szlag mnie trafia, gdy widzę, jak spokojnie sobie żyje.
Niedawno zrobiłem zakupy w mięsnym sklepie, niby nic nadzwyczajnego, ale kiełbasa którą rozpakowałem w domu okazała się śliska, miejscami zielona i miała specyficzny nieświeży zapach. Pofatygowałem się więc z powrotem do sklepu, niestety pieniędzy mi za kiełbasę nie zwrócili motywując to złym przechowaniem kiełbasy. Zastanawiałem się kiedy ją źle przechowałem, skoro niosłem ją do domu w torbie termoizolacyjnej. Pocieszono mnie jednak, że mogę napisać skargę i zażalenie na podany adres e-mail. Nie bardzo wierzyłem w skuteczność reklamacji, ale zdecydowałem się jednak napisać :
"W ostatnim tygodniu program telewizyjny był całkowicie do bani, było za dużo powtórek i nudnych programów."
I taką wiadomość wysłałem na wskazany adres e-mail. W odpowiedzi dostałem podziękowanie za opisanie wydarzenia i zapewnienie, że w przyszłości pracownicy sklepu mięsnego dokonają wszelkich starań, aby sytuacja się nie powtórzyła ...
Rusek, Niemiec i Polak przebywają na bezludnej wyspie. Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi :
- Jak mnie wypuścicie, to spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Wszyscy się zgodzili. Rusek :
- Chcę wrócić do domu !
Niemiec :
- Chcę wrócić do domu !
A Polak :
- Trochę mi tu nudno samemu, niech więc z powrotem wrócą moi koledzy !
Żona do męża :
- Kochanie, podaj mi szampon.
- Przecież butelka stoi zaraz koło ciebie.
- Wiem, ale podaj mi inny, bo ten jest do włosów suchych, a moje są mokre ...
Rozmawia dwóch żulików :
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę Dżin ? Pewnie dlatego, że wszystko mogę ?
- Nie, Marian, po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
2050 rok. Amerykanie jako pierwsi lądują na Marsie. Elon Musk wychodzi z lądownika i chce powtórzyć historyczne słowa Neila Armstronga. Nagle patrzy, a tu ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Okazało się że to Rosjanin, Egipcjanin i Polak :
- Skąd wy się tutaj wzięliście ?
Oni odpowiadają po kolei :
- Był wybuch gazu ziemnego i aż tutaj doleciałem.
- Chodziłem sobie po piramidach i jakoś mnie tu przeniosło.
- A nie wiem, ja z wesela wracam ...
Kapral tłumaczy żołnierzom nową grę zręcznościową :
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje ?
- Ten wylatuje z gry ...
Podczas klasówki nauczyciel mówi :
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty ...
Głos z sali :
- Mnie też, ale ja się leczę ...
Spotyka się dwóch kolegów. Pierwszy z nich zagaduje :
- Wyglądasz na wypoczętego i zadowolonego z życia, jesteś na urlopie ?
- Ja nie, tylko mój szef ...
Rozmawia dwóch dziadków :
- Ja to już seksu nie uprawiam ...
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę ...
- Jak to możliwe, przecież jesteś ode mnie o dwa lata starszy ?
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
- Nic o tym nie wiedziałem ! Dlaczego nikt mi nie powiedział ?
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo :
- Krojone, czy w całości ?
- A jaka to różnica ?
- No wie pan, krojone szybciej twardnieje ...
- No ku.wa, to wszyscy wiedzieli, tylko nie ja !
W akademiku :
- Dziewczęta, chłopcy do nas idą, ściągnijcie szybko majtki !
Słychać szum ...
- Nie te, te ze sznurka !
Punkt graniczny wysoko w górach, środek srogiej zimy. Do granicy podjeżdża turysta :
- Coś do oclenia ? - pyta zmarznięty strażnik.
- Nie.
- Alkoholu nie ma ?
- Nie mam.
- A to szkoda ...
Jasio dzwoni do dyrektora i mówi :
- Jasio nie przyjdzie dzisiaj do szkoły, bo zachorował.
- A kto mówi ?
- Mój tata ...
Do gabinetu lekarskiego wchodzi mężczyzna z bombonierką, kwiatami i koniakiem :
- Panie doktorze, przyszedłem panu podziękować !
- Za prezenty dziękuję, chociaż nie przypominam sobie żebym pana leczył.
- Bo ja jestem spadkobiercą pacjenta, którego pan leczył.
Żona do męża :
- Kochanie, zjesz dzisiaj kanapkę ze swoim ulubionym pasztetem ?
- Nie, dzisiaj zjem sam w pokoju.
Rozmawiają dwie znajome :
- Ach, znowu wpadłam ...
- No coś ty, to już czwarte !
- Kto jest tatusiem ?
- Ano czwarte, Marian jest ojcem, tak jak i reszty.
- To teraz ślub ?
- Nie ! ! !
- Dlaczego ?
- Bo Marian nie jest w moim typie ?
Rozmawia dwóch kolegów :
- Rozmowa z kobietą jest jak czytanie regulaminów.
- Dlaczego ?
- Bo na koniec, mimo że nic z tego nie rozumiesz, zgadzasz się na wszystko.
Spotyka się dwóch znajomych :
- Widzisz i wygrałem tę sprawę o przekroczenie prędkości.
- Ale jak ?
- Mój adwokat udowodnił, że przy 200 km/h nie widać znaku ograniczenia do czterdziestu.
Pięcioletni synek przeczytał opowiadanie o sułtanie :
- Mama, a ja też chcę mieć pięć żon ! Jedna będzie gotować, jedna śpiewać, jedna mnie kąpać ...
- A jedna położy cię spać do łóżeczka ? - pyta mama.
- Nie, mamusiu, zawsze będę spał z tobą !
Do oczu mamy napływają łzy :
- Niech cię Bóg błogosławi, synku. A kto będzie spał z twoimi pięcioma żonami ?
Synek mówi :
- A niech śpią z tatą ...
Do oczu taty napływają łzy :
- Niech cię Bóg błogosławi, synku.
Mama strofuje przy stole syna :
- Nie mówi się podczas jedzenia - matka poucza Jasia, gdy zauważyła (przy zupie), że Jasio chce coś powiedzieć - powiesz jak zjesz.
- No i co chciałeś powiedzieć ? - pyta matka gdy zjedli zupę, drugie danie i deser.
- Chciałem powiedzieć, że w kuchni na tatusia koszuli zostawiłaś włączone żelazko.
Rozmawiają dwie przyjaciółki :
- Wytłumacz mi jak to jest. Jesteś zaręczona z piekarzem, a często widuje się cię z tym przystojnym rzeźnikiem.
- No cóż, nie samym chlebem człowiek żyje.
Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z sanepidu. Inspektor pyta :
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca ?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach ?
- Pół na pół - jeden zając, jeden koń.
Starsza kobieta na rozprawie w sądzie nie wie jak się zwrócić do sędziego i mówi wreszcie : proszę wysokiej sprawiedliwości. Na to sędzia :
- Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd !
Żona żali się mężowi:
- Ty wcale o mnie nie myślisz ! Ciągle tylko sport i sport. Nawet nie pamiętasz kiedy jest rocznica naszego ślubu.
- Ależ pamiętam, kochanie. To było tego samego dnia, gdy Małysz wygrał Turniej Czterech Skoczni ...
Idzie ulicą mały Jasio z mamą i zobaczył łysego grubasa:
- Mamo, mamo, ten pan jest gruby i łysy !
- Cicho, bo usłyszy !
- To ten pan nie wie, że jest gruby i łysy ?
Żona mówi do męża:
- Kochanie, w barku były dwie półlitrówki, a teraz widzę tylko jedną. Możesz mi powiedzieć dlaczego ?
- No bo było ciemno i nie zauważyłem tej drugiej ...
Dostałam w biurze mocnej biegunki i niestety świadkami mojego faux pas stali się wszyscy współpracownicy. Zachowali się jednak bardzo elegancko, zaoferowali podwiezienie do domu, przynieśli Stoperan i miętową herbatę. Następnego dnia udawali, że nic się nie stało. Szkoda tylko, że w co drugie zdanie wplatali z premedytacją słowo "kupa":
- Czy możesz poskładać jakoś do kupy ten projekt ?
- Pewnie masz kupę roboty ?
- Chodź z nami na kawę, w kupie raźniej.
Po całym dniu myślałam, że się rozpłaczę ze wstydu, a wtedy kierownik poklepał mnie przyjacielsko po plecach i powiedział tak, żeby wszyscy słyszeli:
- Zbierz się do kupy, musisz być twarda, a nie miękka.
Lekarz wchodzi do zapełnionej poczekalni i mówi:
- Jako, że obowiązuje RODO i nie mogę wołać po nazwisku. Zapraszam do gabinetu pana z syfilisem ...
Pijany mąż wraca do domu:
- Ty pijaku ! Nie mam już na ciebie słów !
- Siedzisz tylko przez cały czas w smartfonie, książek nie czytasz, to i słownictwo masz ubogie ...
Jasio pyta nauczycielkę:
- Proszę pani, dlaczego na drzwiach jest napisane I klasa, a my siedzimy na twardych krzesełkach ?
Spotykają się dwie znajome:
- No i jaki jest ten twój nowy chłopak w łóżku ?
- Nie mam pojęcia.
- Jak to ? !
- Pieprzył mnie już chyba wszędzie: w siłowni, na stole bilardowym, w windzie, na łódce, w parku na ławce i na polanie, ale w łóżku jeszcze nie ...
Miesiąc miodowy. Młoda para dopiero co zainstalowała się w hotelu. Młody żonkoś siedzi w łazience na brzegu wanny po kąpieli i rozmyśla:
- No to się wpakowałem na cacy. Jak ja jej teraz powiem, że moje stopy śmierdzą jak zły duch, że o skarpetkach nawet nie wspomnę ? Przez te parę lat, jak się spotykaliśmy udawało mi się to jakoś ukryć, ale teraz ? Na pewno odkryje ten mój przykry, cuchnący sekret ...
W tym samym czasie młoda żonka siedzi na łóżku w sypialni i rozmyśla:
- No to pięknie, trzeba było być szczerą od początku. Jak on teraz zareaguje na moją małą tajemnicę ? Co on powie na to, że strasznie śmierdzi mi z ust ? Przez te parę lat jakimś cudem ukrywałam to przed nim, ale teraz ? Nie ma szans ! Na 100 % się zorientuje ...
Po jakimś czasie mężowi zebrało się wreszcie na odwagę, wszedł do sypialni, podszedł
do żony, objął ją za szyję, przysunął do siebie i powiedział:
- Wiesz kochanie, muszę ci coś wyznać ...
- Ja też muszę ci coś wyznać ...
- Rany Boskie - zjadłaś moje skarpetki ! ?
Rozmawia dwóch kolegów:
- Robiono mi test na narkotyki i nie wykryto ani śladu.
- To chyba dobrze ?
- Częściowo, pomyśl tylko jakie straszne gówno kupujemy u naszego dilera ...
Pani pyta dzieci w szkole, co robią ich ojcowie. Dzieci na wyrywki odpowiadają:
Mój tata jest policjantem, a mój strażakiem, mój kucharzem, mój stolarzem ...
Tylko mały Jasio siedzi cichutko w kącie, pani więc pyta:
- A co robi twój tatuś, Jasiu ?
- Mój ? Tańczy na rurze w klubie dla gejów, a jak klienci dobrze mu zapłacą, to jeździ z nimi do hotelu...
Pani w szoku, wezwała Jasia na przerwie do siebie i pyta, czy to prawda i czy może mu jakoś pomóc. Jasio odpowiada:
- Tak naprawdę, to ojciec jest selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej, ale wstyd mi się przyznać ...
Im później się zakochasz, tym masz większą szansę na dozgonną miłość.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Wiadomo już, że bezzębni nie pójdą do piekła, bo jest napisane : "Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".
Podczas domowej imprezy :
- Stasiu, cóż my pijemy tylko za zdrowie i za zdrowie - wypijmy za szczęście.
- Och, Marianie, zdrowie jest ważniejsze. Wczoraj szczęście leżało obok mnie, a zdrowia nie starczyło ...
Wchodzi kobieta z dzieckiem do autobusu, a kierowca do niej :
- Ale ma pani brzydkie dziecko !
Kobieta wkurzona siada, a współpasażer pyta :
- Dlaczego pani jest taka zdenerwowana ?
- Bo kierowca mnie obraził - nerwowo odpowiada kobieta.
- Niech pani poczęstuje się cukierkiem na poprawę humoru - mówi współpasażer - a dla małpki mam banana.
Komisja lekarska, psychiatra pyta pacjenta :
- Czym różni się księżyc od słońca ?
- Odpowiedziałem, że księżyc to satelita, a słońce to gwiazda.
Na to doktor :
- Co ty, głupi jesteś ? Słońce świeci w dzień, a księżyc w nocy !
Kobieta robi zakupy w mięsnym :
- Niestety, droga pani, ale akurat wieprzowinka się skończyła. Mamy za to pyszne rybki, świeżutkie, zdrowe, mają mnóstwo fosforu ...
- Pani, ja muszę męża porządnie nakarmić. Jemu ma dziarsko stać, a nie się świecić !