Przychodzi 80 letnia baba do lekarza i mówi :
- Panie doktorze, czy mógłby mi pan pomóc, bo cały czas mam okres.
- Niemożliwe, proszę pokazać.
Lekarz "zagląda" i mówi :
- To nie okres, to rdza.
Fąfara i Kubal poderwali panienki na dyskotece, jadą do Kubala do domu, aż Fąfara nagle się zreflektował, pyta się swojej :
- Słuchaj, ile ty właściwie masz lat ?
- Trzynaście, a bo co ?
- To natychmiast wyłaź z samochodu i wracaj do domu !
- A skąd mogłam wiedzieć, że ty jesteś taki przesądny ?
- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis : "Uwaga pies" ?
- A bo mi go już trzy razy zdeptali ...
Podchmielony już nieźle facet wchodzi do baru i zauważa dwie olśniewająco piękne dziewczyny siedzące same przy stoliku.
- Hej, barman, dwa piwka dla tych ślicznych panienek !
Dziewczyny odwracają się w jego stronę i jedna z nich mówi :
- Człowieku, marnujesz swój czas, jesteśmy lesbijkami.
- Lesbijkami - dziwi się facet - co to znaczy ?
- To znaczy, że uwielbiamy uprawiać seks tylko z kobietami.
- To się świetnie składa, barman, trzy piwa dla nas, lesbijek !
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 3):
JACA (01 maja 2025, 20:58) • root (01 maja 2025, 22:02) • Grz_Bo (08 maja 2025, 10:01)
Być może ten pierwszy dowcipas "ktoś" usunie, ale spróbuję :
Przeczep penisa, to w Polsce nic nowego. Od lat wymieniamy jednego ch.ja na innego, nazywamy to wyborami.
Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu jeziora dobrze znanego z doskonałych warunków wędkarskich zatrzymał faceta z dwoma wiadrami ryb :
- Czy ma pan pozwolenie na łowienie ryb w tym miejscu?
- Ależ proszę pana, to są udomowione rybki.
- Udomowione ?
- Tak, co wieczór wyprowadzam te właśnie ryby na spacer w tym jeziorku żeby sobie popływały. Później gwiżdżę i na ten gwizd one same wpływają do mojego wiadra.
- Co mi pan taki kit wciskasz ! Żadna ryba tego nie potrafi.
Facet popatrzył chwilę na funkcjonariusza, po czym powiedział :
- Wobec tego zademonstruję panu, udowodnię, że to prawda.
- Dobra, pokazuj pan, tylko bez żadnych numerów.
Facet wlał więc zawartość wiader do jeziora, postawił je na ziemi, stoi i czeka, policjant stoi obok zaciekawiony :
- No i co ?
- Jak to co ?
- Zawoła je pan, czy nie ?
- Zawoła kogo ?
- No, ryby !
- Jakie ryby ?
Młodzi małżonkowie chwalą się przyjaciołom :
- A my w tym roku jedziemy na wczasy all inclusive.
- A dokąd, jeżeli to nie sekret ?
- Do rodziców ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (02 maja 2025, 22:06) • Grz_Bo (08 maja 2025, 10:00)
Prawdziwa kobieta potrafi z niczego zrobić dwie rzeczy : zupę i awanturę.
Pewnemu gościowi zmarła teściowa, której delikatnie mówiąc nie darzył sympatią. W dniu pogrzebu zjechała się cała rodzina, zaglądają do kostnicy, a tam zięć przy zwłokach teściowej na kolanach, zadumany, ręce splecione, głowa wtulona w pierś teściowej, wszyscy w szoku :
- Wybaczyłeś teściowej po jej śmierci, czy wcześniej już się pogodziliście ? - pytają.
Na co gość odpowiada :
- Jak się dowiedziałem, że umarła, to dwa dni piłem z radości, ale dzisiaj rano wstaję, kac gigant, głowa boli, a ona taka zimniutka ...
Mąż pyta żonę :
- Kochanie, czy jak by mnie wywalili z roboty i gdybym stracił zdrowie, to czy dalej byś mnie kochała ?
- Oczywiście, że bym cię kochała, tęskniłabym, ale kochałabym ...
Jak wygląda rosyjska ruletka dla prawdziwych hipsterów ? Na talerzu leży sześć pierogów, w tym jeden jest z glutenem.
Idzie sobie facet ulicą, a tu kordon pogrzebowy, żałobnicy zawodzą i szlochają. Wszystko luzik, tylko jakoś tak dziwnie krzywo trumnę niosą, więc pyta pierwszego z brzegu żałobnika, kto zmarł, a ten na to :
- Teściowa, biedaczka ...
- Tak, a czemu tak krzywo tą trumnę niesiecie ?
- A bo jak prosto niesiemy, to strasznie chrapie ...
Co to jest smalec ? To taki dżem, tyle że ze świni.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (05 maja 2025, 9:36) • Grz_Bo (08 maja 2025, 9:59)
Żona mówi do męża :
- Mam dla ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No, słucham.
- Odchodzę od ciebie.
- No, a ta zła ?
Pogawędka na komunikatorze :
- Ale czad ! Kartofel mi się z blatu sturlał, a ja go w locie złapałam jak Flash, albo Batman. Złapałam w locie kartofla !
- Przypomnij mi dlaczego ja się z tobą zadaję ?
- Cycki ?
- A, no tak, wspaniale złapałaś w locie tego kartofla, kochanie ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (05 maja 2025, 9:36) • Grz_Bo (08 maja 2025, 9:58)
Pewnego dnia podczas mszy znienacka pojawia się Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na bestię, wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta :
- Czy ty nie wiesz kim jestem ?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie ?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił :
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie ? Dlaczego się nie boisz ?
- Od 48 lat jestem żonaty z twoją siostrą.
Co dzieli brzydkie kobiety od pięknych ? - Odra.
Na dachu pałacu prezydenckiego odbywał się remont, uwijali się dekarze wymieniający poszycie. Nagle jednemu z nich zachciało się :
- Panie majster, muszę szybko do kibla na "dużą sprawę" !
- Zanim zejdziesz po rusztowaniu na dół, będziesz miał to w portkach, kucnij sobie tu za kominem i rób, a ja ci poszukam jakiegoś papieru w moim notesie ze zrealizowanymi zamówieniami - doradził majster.
Robotnik zrobił swoje, podtarł się kartkami od majstra, niestety silniejszy podmuch wiatru poniósł jedną z nich i przez otwarte okno wpadła na biurko prezydenta.
- Cholera jasna ! - zaklął majster - leć szybko i weź tą kartkę z biurka póki tam nikogo nie ma, bo będziemy mieli przerąbane !
Dekarz w szalonym tempie pobiegł wykonać polecenie, po kilku minutach wrócił :
- No i jak ? Zdążyłeś ?
- Nie zdążyłem, już podpisał !
Dziecko pyta mamę :
- Mamusiu, a dlaczego tatuś jest łysy ?
- Ci którzy szybko łysieją, są bardzo mądrzy.
- Mamusiu, a dlaczego ty masz takie gęste włosy ?
- Śpij już dziecko ...
Żona : Nasz nowy sąsiad zawsze całuje żonę na do widzenia, czemu ty tego nigdy nie robisz ?
Mąż : No weź, nawet jej nie znam ...
Rozmowa dwóch facetów :
- Ożeniłeś się ?
- Ożeniłem.
- Jak tam życie seksualne ?
- Rentowe.
- Rentowe ?
- No tak, coś tam mi daje raz w miesiącu, ale to za mało ...
Co powiedział Bóg, kiedy stworzył pierwszego czarnego człowieka ? - Kurde, przypalił mi się !
Bracia Radek i Tadek spacerowali sobie na łonie natury i tak się złożyło, że natrafili na murowaną, dosyć szeroką studnie po środku rozpościerającej się dokoła łąki. Nie zwróciłaby ich uwagi. gdyby nie to, że obok stała tabliczka z napisem : "Zajebiście, Ale To Zajebiście Głęboka Studnia". Bracia zaciekawieni, postanowili sprawdzić, jak to też zajebiście głęboka owa studnia była. Wrzucili mały kamyczek i oczekują dźwięku, bezskutecznie, pomyśleli więc, że pewnie kamień był za mały, bo przecież żadna studnia nie jest aż tak zajebiście głęboka. Wrzucili zatem pokaźnych rozmiarów głaz, czekają sekundy i minuty, ale nadal brak odzewu ze studni. Zaniepokojeni zaczęli szukać czegoś co da głośny dźwięk po dotarciu do dna. Niedaleko znaleźli dosyć długą porzuconą szynę kolejową, wzięli ją we dwóch nie bez wysiłku i wrzucili do studni i pewni, że tym razem coś usłyszą, oczekiwali znowu. Minęło 5 minut, 10, 15, w końcu godzina, aż wreszcie bracia poczuli, że coś musi być nie tak. Nagle Radek zobaczył niewyraźny biały kształt na horyzoncie, który dosyć szybko się powiększał. Okazało się, że była to owca, która zasuwała przez łąkę ... tyłem. Zbliżała się coraz szybciej, w końcu mignęła tuż obok braci i wpadła z żałosnym beczeniem do studni. To sprawiło, że Tadek i Radek już naprawdę nie wiedzieli co o tym wszystkim myśleć. Po pewnym czasie podszedł do nich pasterz i zapytał, czy nie widzieli czasem w pobliżu owcy. Oni ochoczo przytaknęli i powiedzieli, że nie tylko ją widzieli, ale w dodatku zasuwała tyłem i wpadła do studni, na co pasterz odpowiedział :
- A przecież do takiej wielkiej szyny ją przywiązałem ...
Żona mówi do męża:
- Kochanie, boję się.
- Czego, moje ty słonko ?
- Że kiedyś pokochasz inną ...
- No to jest już za późno, już kocham inną i jest do ciebie taka podobna ...
- Och, chodzi ci o naszą córeczkę, ech, te twoje żarty.
- Nie, o twoją siostrę ...
Noc, mieszkanie w bloku, Nowak uprawia seks z żoną, wielokrotnie. Rano na klatce spotyka go sąsiad, emeryt Janusz :
- Zbychu, słuchaj, kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku, zrób coś z tym.
- Ale co, panie Januszu ?
- Usta jej zaklej taśmą, albo co ?
Następna noc, Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję, po pierwszym orgazmie woła :
- Panie Januszu, jest OK ?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie :
- I co może być ?
- Tak.
I tak kilka razy, w końcu pan Janusz nie wytrzymuje :
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę !
- A to czemu ?
- Bo już cały blok myśli, że to mnie bzykasz !
Jasio od zawsze przeklinał i rzucał niedwuznaczne uwagi wszystkim wokoło. Za karę miał napisać wypracowanie, w którym nie będzie niczego niestosownego. Pani prosi, aby głośno je przeczytał, Jaś czyta :
- Choć była zima, niebo było bezchmurne, a przez gąszcz drzew przebijało się słońce.
- Bardzo ładnie, Jasiu - czytaj dalej - chwali go pani.
- W środku lasu, tam gdzie było jezioro, powstało błyszczące w słońcu lodowisko.
- Brawo, Jasiu, wiedziałam, że potrafisz - cieszy się pani - czytaj dalej.
- Na powstałym lodowisku w blasku słońca bzykały się dwa wilki.
- Oj, Jasiu, niedobrze !
- Pewnie, że niedobrze, bo im się łapy ślizgały ...
Kobieta przychodzi do ginekologa, ten rozpoczyna badanie i pyta :
- Ilu pani miała partnerów ?
- Pięciu, no może sześciu.
- To nie tak znów wielu.
- Cóż, panie doktorze, ten weekend był dość słaby ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (06 maja 2025, 8:43) • Grz_Bo (08 maja 2025, 9:57)
Młody chłopak wpada do pubu i od progu krzyczy :
- Barman, 5 piw proszę !
- Jakaś specjalna okazja, że od razu 5 ?
- No tak trochę - mówi chłopak - pierwszy lodzik w życiu.
- A to gratuluję, szóste piwo dostajesz gratis od firmy - mówi barman.
- Aaa, nie trzeba, jak 5 piw nie zabije tego paskudnego smaku, to i szóste nie pomoże ...
Chłopiec na pierwszej spowiedzi przed przystąpieniem do komunii :
- Pożądałem żony bliźniego swego.
Kapłanowi aż głos odebrało z wrażenia :
- W tym wieku ? !
- Tak, bo robi lepsze naleśniki, niż mama.
Niezadowolony klient pyta kelnera :
- Kelner, czy codziennie podajecie tu takie gówniane żarcie ?
- Nie, w niedzielę lokal jest zamknięty ...
Rozmowa dwóch znajomych :
- Moja najlepsza przyjaciółka ma 190 cm.
- Koszykarka ?
- Nie, lodówka.
Dlaczego w trakcie poważnej awarii lub katastrofy najpierw ewakuuje się kobiety i dzieci ? - Aby móc w spokoju pomyśleć nad rozwiązaniem problemu.
Kac = zemsta ocalałych komórek nerwowych za poległych towarzyszy.
Pani w szkole pyta Jasia :
- Co wybrałby baran, gdyby postawiono przed nim wiaderko wody i wiaderko wódki ?
A Jasio na to :
- Wodę !
Pani :
- Świetnie, a dlaczego ?
Jasio :
- Bo to baran !
Synek pyta tatę :
- Tato, a czemu mamę tak często boli głowa ?
- Bo przynoszę do domu mało pieniędzy.
- A dlaczego przynosisz za mało pieniędzy ?
- Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nigdy nie boli.
Mąż do żony po kilkugodzinnej kłótni :
- OK, mogę się z tobą zgodzić, ale to nic nie da.
- A dlaczego ?
- Ponieważ oboje będziemy wtedy w błędzie ...
Mąż zakłada kurtkę i woła do żony :
- Ty, stara, idę do baru, zakładaj kurtkę.
Żona uśmiechnęła się pod nosem, bo myślała że wyjdzie gdzieś w końcu na miasto i mówi :
- Naprawdę, bierzesz mnie ze sobą ?
A mąż na to :
- Pogięło cię, ogrzewanie wyłączam.
Pułk francuskiego wojska odbywa manewry, będzie przeprawiał się przez rzekę. Generał wysyła zwiadowcę, a ten po powrocie melduje :
- Samoloty przelecą, czołgi przejadą, tylko muszą zamknąć włazy.
- A piechota ? - dopytuje generał.
- Piechota nie przejdzie - melduje zwiadowca - bo na brzegu stoi duży pies i warczy.
Przychodzi babcia do do doktora :
- Coś ze mną nie tak, bo jak kupę robię to mi się ząb rusza.
Doktor zbadał babinkę i mówi :
- Jesteś babciu zdrowa, tylko jak jesz zrazy zawijane po szamotulsku, to nitkę odwiń.
Dlaczego Wieża Eiffla jest tak wysoka ? - Żeby białą flagę widać było z Berlina.
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym będzie nazwa ptaka, zgłasza się Jasio :
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być, ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje wyzwanie Jasio.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej chlać na sępa.
Do radia dzwoni słuchaczka :
- Znalazłam dziś na ulicy portfel, w środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski i w związku z tym mam wielką prośbę,
żebyście za to puścili panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę.
Juhas pyta bacy, czy coś wie na temat teorii względności Einsteina :
- Oczywiście ja jej nie rozumiem, a moglibyście mi ją wytłumaczyć ?
- Oczywiście, tam chodzi o to, że niby to samo, a jednak nie to samo.
- No na przykład - mówi juhas.
- Jak byś mi wsadził nos w dupę, to ja bym miał nos w dupie i ty byś miał nos w dupie, i to właśnie jest ta względność.
Tata woła Jasia :
- Jasiu, powiedz mamie, że dolar dzisiaj dobrze stoi !
Jasio posłusznie idzie do mamy i mówi :
- Mamo, tata kazał ci powiedzieć, że dolar dzisiaj dobrze stoi !
- Powiedz tatusiowi, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
Jasio idzie do taty i przekazuje :
- Mama powiedziała, że kantor dzisiaj jest zamknięty.
- Powiedz mamie, że dolar dzisiaj tak dobrze stoi jak nigdy !
Jasio biegnie do mamy i przekazuje jej informacje, mama odpowiada :
- Powiedz tacie, że nie ma dzisiaj szans, kantor jest zamknięty na cztery spusty.
Dzień później sytuacja się odwraca i mama woła Jasia :
- Idź Jasiu do taty i mu powiedz, że kantor jest już otwarty.
Jasio biegnie do taty i mówi, że kantor już jest otwarty :
- Idź Jasiu powiedz mamie, że dolar wczoraj tak dobrze stał, że poszedł od ręki ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Grz_Bo (08 maja 2025, 9:55) • root (08 maja 2025, 13:34)
Dzwoni telefon, facet podnosi słuchawkę i słyszy :
- Mamy twoją teściową, okup wynosi 100 tys. dolarów.
- A jak nie zapłacę ?
- To ją sklonujemy !
Córka dzwoni do matki :
- Mamo, pokłóciłam się z mężem ! Chcę by gorzko tego pożałował, więc jadę nocować do ciebie.
Matka odpowiada :
- Zaraz, zaraz, zaczekaj, jeżeli ma gorzko pożałować, to raczej ja przyjadę nocować do ciebie. Myślę, że dwa tygodnie wystarczą.
Baba przychodzi do lekarza i mówi :
- Śnią mi się postacie z Gwiezdnych Wojen.
- A kiedy to się zaczęło ?
- Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (09 maja 2025, 10:39) • Grz_Bo (14 maja 2025, 7:28)
Autobus miejski, kontroler biletów podchodzi do siedzącego w ostatnim rzędzie mężczyzny :
- Poproszę bilet do kontroli.
Mężczyzna zaczyna nerwowo szukać biletu w kieszeniach, kontroler zauważa że mężczyzna jest trędowaty, nagle mężczyźnie odpada ucho, wyrzuca je przez okno i przeprasza kontrolera. Chwilę później odpada mu nos, też błyskawicznie wyrzuca go za okno. Dalej nerwowo szuka biletu, tłumaczy kanarowi że kopił na pewno bilet i skasował go zaraz po wejściu, nagle odpada mu stopa, też wyrzuca ją za okno, kontroler patrzy na niego i mówi :
- Panie, my tu sobie gadu gadu, a pan mi tu powoli ucieka przez okno.
Po co we francuskich czołgach są lusterka wsteczne ? - Żeby widzieć pole bitwy.
Jasio napisał list do dziadków, który potajemnie otworzył dziadek i czyta :
"Droga babciu i dziadku, dzisiaj w szkole mieliśmy lekcje o prawdzie i pani nauczycielka powiedziała, że należy mówić tylko prawdę, bo wtedy się pójdzie do nieba, a kto kłamie, to pójdzie do piekła, więc ja postanowiłem napisać ten list do was, bo tydzień temu jak byłem u was w domu, to zszedłem po cichu do piwnicy i nasrałem do jednego ze słoików z kompotem".
W tym momencie dziadek odwraca się do babci i krzyczy :
- Mówiłem ci, że gówno, a ty nie i ciągle gadałaś : "scukrzyło się, scukrzyło".
Posterunek policji, młoda policjantka przesłuchuje starszą kobietę w charakterze podejrzanej w sprawie zabójstwa młodego chłopaka w parku :
- No to niech mi pani opowie jak to było - pyta ze współczuciem policjantka.
- Bo ja wyszłam na spacer do parku, siadłam na ławce karmić gołębie i ten młody człowiek się do mnie przysiadł - odpowiada łamiącym się głosem staruszka.
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak ?
- Nie, nie, to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on jak się przysiadł, to się zaczął do mnie przysuwać ...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak ?
- Nie, nie, to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on mi położył rękę na kolanie ...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak ?
- Nie, nie, to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I zaczął tak jeździć ręką po moim udzie ...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak ?
- Nie, nie ...
- ...
- Drugą ręką złapał mnie za pierś.
- I bała ...
- Nie, nie ...
- ...
- No i on tak gładził ręką moje udo, już miał włożyć mi rękę za majtki, ja rozchyliłam nogi, a on zabrał ręce, roześmiał się i powiedział : "Prima aprilis, babciu", no to tutaj już nie wytrzymałam i zaje.ałam skur.ysyna !
Synek błaga mamę :
- Mamusiu, kup mi rower.
- Nie synku, rower jest bardzo drogi ,nie kupie ci ,a poza tym byleś niegrzeczny i nie zasłużyłeś.
- Mamusiu, to pobaw się chociaż ze mną.
- No pobawić to się mogę, a w co chciałbyś się pobawić, Jasiu ? - pyta mama.
- Pobawmy się w mamusię i tatusia - idź do sypialni i czekaj na mnie, mamo.
Zaintrygowana mama przebrała się w piżamę i lezy w łóżku, wchodzi Jasio z rekami założonymi z tylu, chodzi z kąta w kąt i w pewnym momencie mówi :
- Zbieraj dupsko stara, idziemy gnojowi rower kupić !
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu opieki, każdego wieczoru po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał całe swoje życie. Pewnego wieczoru 87 letnia Stefania spotkała go w ogrodzie, przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem :
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem ?
- No o czym ?
- O seksie.
- Ty stary pierniku, nie stanąłby ci nawet gdybyś miał przyłożony pistolet do głowy.
- Wiem, ale byłoby mi miło, gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce.
No i Stefania zgodziła się, rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fiutka do ręki no i od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. Zaniepokojona, wszak w tym wieku o wypadek łatwo, poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu, a jego fiutka trzymała w ręku 89 letnia Zofia, Stefania więc nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach :
- Ty rozpustniku, co takiego ma ta lafirynda, czego ja nie mam ? !
- Parkinsona ...
Nauczycielka pyta dzieci :
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią ?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie, Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie, proszę pani, pani nigdy nie oberwała po jajach rzepą.
Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji z głową w sedesie i przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przepytać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia :
- Czy znał pan denatkę ?
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna, pisz : przyczyna zgonu - śmiertelne zatrucie domestosem podczas czyszczenia toalety.
W drugiej klasie pani zadała dzieciom napisanie wypracowania, które będzie zawierać słowa "zapewne" i "gdyż", jedna dziewczynka napisała :
- Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy.
Druga :
- Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd.
Teraz kolej na Jasia :
- Idzie drogą stara Marysiakowa i niesie pod pachą New York Times'a ...
- A gdzie "zapewne" i "gdyż" ? - pyta nauczycielka.
- ... zapewne idzie srać, gdyż angielskiego nie zna" - dokończył spokojnie Jasio.
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka. Czuje, że obok też ktoś siedzi, więc zagaduje :
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce ?
Na to odpowiada kobiecy głos :
- No, możesz, ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką, 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi też blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i na co dzień podnosi ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi kolejna blondynka, 2 metry wzrostu, to mistrzyni kickboxingu. Czy dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip ?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi :
- Nie, już nie, nie będę go wam trzy razy tłumaczył.
Dlaczego dzieci w chinach nie oglądają dobranocki ? - Bo robią na nocnej zmianie.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (10 maja 2025, 18:40) • Grz_Bo (14 maja 2025, 7:28)