Humor
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Siedzą sobie w trójkę marchewka, ogórek, penis i narzekają :
Marchewka :
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, wyciągają mnie z ziemi, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek :
- Ty masz do bani ? Wyobraź sobie że mnie jak tylko urosnę biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam, aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki.
Odzywa się penis :
- Narzekacie na swój los, a co mam powiedzieć ja ? Za każdym razem jak urosnę, zakładają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego, ciasnego pomieszczenia i uderzają moją głową o ścianę, aż się zrzygam i stracę przytomność.
Jasio chwali się koledze :
- Wiesz, na urodziny dostałem od rodziców rowerek i trąbkę.
- A z czego cieszysz się bardziej ?
- Myślę że chyba z trąbki, bo tata daje mi codziennie 30 zł, żebym przestał grać.
Na spowiedzi :
- Proszę księdza, czy można patrzeć na gołe baby ?
- Można.
- A na porno ?
- Można.
- A na co nie można patrzeć ?
- Na spawanie, synu.
Dziewczyna zarzuca chłopakowi :
- Rozczarowałeś mnie !
- A to dlaczego ?
- Bo mówiłeś mi, że masz dużego fiuta.
- Źle mnie zrozumiałaś, ja mówiłem że mam dużego Fiata ...
Dziecko po powrocie ze szkoły skarży się mamie :
- Mamo, dzieci w szkole mi dokuczają, bo według nich pochodzę z mafijnej rodziny.
- Nie przejmuj się, jutro pójdziemy do szkoły i jakoś to załatwimy. Zrobimy tak, żeby wyglądało na wypadek.
Marchewka :
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, wyciągają mnie z ziemi, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek :
- Ty masz do bani ? Wyobraź sobie że mnie jak tylko urosnę biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam, aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki.
Odzywa się penis :
- Narzekacie na swój los, a co mam powiedzieć ja ? Za każdym razem jak urosnę, zakładają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego, ciasnego pomieszczenia i uderzają moją głową o ścianę, aż się zrzygam i stracę przytomność.
Jasio chwali się koledze :
- Wiesz, na urodziny dostałem od rodziców rowerek i trąbkę.
- A z czego cieszysz się bardziej ?
- Myślę że chyba z trąbki, bo tata daje mi codziennie 30 zł, żebym przestał grać.
Na spowiedzi :
- Proszę księdza, czy można patrzeć na gołe baby ?
- Można.
- A na porno ?
- Można.
- A na co nie można patrzeć ?
- Na spawanie, synu.
Dziewczyna zarzuca chłopakowi :
- Rozczarowałeś mnie !
- A to dlaczego ?
- Bo mówiłeś mi, że masz dużego fiuta.
- Źle mnie zrozumiałaś, ja mówiłem że mam dużego Fiata ...
Dziecko po powrocie ze szkoły skarży się mamie :
- Mamo, dzieci w szkole mi dokuczają, bo według nich pochodzę z mafijnej rodziny.
- Nie przejmuj się, jutro pójdziemy do szkoły i jakoś to załatwimy. Zrobimy tak, żeby wyglądało na wypadek.
- Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Jasio bawi się swoją kolejką i strasznie przeklina :
- Ku.wa wsiadać, ku.wa wysiadać !
Tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju i reaguje :
- Jasiu, jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę, to zabiorę ci twoją kolejkę.
5 minut - nic.
10 minut - nic.
20 minut - nic.
40 minut - nic.
60 minut - nic.
60 minut i sekunda :
- Ku.wa wsiadać, ku.wa wsiadać, bo przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia !
Flegmatyk zatrudnił się w ZOO do pracy przy żółwiach i już na drugi dzień wpada do dyrektora i krzyczy :
- Panie dyrektooooorze żóóóóóółwie ucieeeekły !
- Niemożliwe ! Jak to się stało ?
- To był moooooooment !
Stare chińskie przysłowie mówi : "Dopiero wtedy, gdy ci komar usiądzie na jaja, uświadamiasz sobie, że nie wszystko jesteś w stanie załatwić siłą".
Mąż pyta żonę :
- Kochanie, co sądzisz o seksie analnym ?
- Jak dla mnie jest OK.
- A już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko.
- No przecież omówiliśmy się kiedyś, że nie będę się wtrącać w to, co robisz z kolegami ...
Moja dziewczyna oskarżyła mnie o bycie rasistą. Chyba nie do końca zrozumiała, dlaczego wściekam się, że nasze dziecko jest czarne.
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola :
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego :
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego, kolejnych, wszędzie tak samo - nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał i mówi :
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo w końcu spóźnię się na lekcje !
Mąż pyta żonę :
- Kochanie, czy ty coś gotujesz, czy to kot znowu się zesrał ?
- Ała ! Dziewczyny, paznokieć złamałam !
- I co z tego ? Czemu się drzesz ?
- A bo go z nosa nie mogę wyjąć ...
Na oddziale szpitalnym umierający milioner wzywa lekarza :
- Panie doktorze, wie pan że nie zostało mi wiele życia, czy pomógłby mi pan zatem spełnić moje ostatnie marzenie ?
- Zrobię co w mojej mocy, co to za życzenie ? - pyta z ciekawością lekarz.
- Chciałbym ostatni raz w życiu wylizać ci.kę.
- No nie wiem, zobaczę co da się zrobić - odpowiada lekarz wyraźnie zbity z tropu.
Po krótkim namyśle podchodzi do pielęgniarki :
- Pani Renatko, mam taka mała prośbę, ten umierający stary milioner z pokoju 221 prosił mnie abym spełnił jego ostatnie życzenie. Niestety jest ono nieco wstydliwe ...
- Proszę walić śmiało, doktorze, o co chodzi ?
- Ten mężczyzna chciałby ostatni raz ... noooo ... wylizać ci.kę ... - ciężko wydusza z siebie lekarz.
- Czy pan mnie ma za dziwkę ? ! - oburza się pielęgniarka.
- Niech się pani zastanowi, to przecież milioner i na pewno zostawi pani coś w spadku jako dług wdzięczności. Poza tym obiecuje, że nikt się nie dowie.
- Ale panie doktorze ... ja teraz mam okres !
- Niech się pani tym nie martwi, taki stary dziadek to na pewno się nie kapnie.
Następnego ranka lekarz wchodzi do pokoju 221 i wytrzeszcza oczy ze zdziwienia, patrzy na podłogę, a tam jeszcze wczoraj umierający dziadek robi pompki !
- Co tu się dzieje ? ! Ale ... jak to ? Przecież wczoraj był pan w stanie agonalnym !
- Doktorku, jeszcze dwie takie transfuzje i spadam do domu !
Rodzice w dzisiejszych czasach mają ze swoimi dziećmi dwa podstawowe zmartwienia :
1 - Co z intranetu ściąga syn.
2 - Co w internecie udostępnia córka.
Nowak usłyszał w radiu, że wylądowały ufoludki : "Są małe, zielone, mają duże wyłupiaste oczy i trzeba mówić do nich bardzo powoli". Następnego dnia Nowak wybrał się na grzyby, rozchyla krzaczek - grzybek, następny - też grzybek, następny, a tam mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami. Pamiętając radiową informację mówi do niego bardzo powoli :
- Dzień dobry, nazywam się Henryk Nowak, jestem elektromonterem, właśnie zbieram grzyby.
Mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami odpowiada mu również powoli :
- Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski, jestem leśniczym, właśnie robię kupę ...
Zenek wraca po szóstej rano do domu, otwiera drzwi, wchodzi i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony, Zofii, pada i leży. Zofia tak na niego patrzy, patrzy, nagle doznaje olśnienia, pada na kolana, zaczyna go tulić i płakać :
- Zenuś, Zenuś, żyjesz ? Przepraszam ! Zapomniałam, że wczoraj miałeś na nocną zmianę !
Ojciec zdenerwowany mówi do dziecka szykującego się na dyskotekę :
- W takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz !
- Tato, ale ja mam już 18 lat !
- Gówno mnie to obchodzi, Kamil, nie idziesz !
Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem :
- Pokazał mi scenariusz, wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona, potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu i w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa !
- No i co ? - pyta koleżanka.
- No wiesz, roześmiałam mu się prosto w jajka ...
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia, dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów :
- Za co cię posadzili, dziadygo ?
- Za figle.
- Za jakie figle ? ! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie !
- To ja to mogę pokazać - spokojnie mówi dziadzio.
- Ta ? No to pokaż ! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi, kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasza, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność. Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku.wionych na maksa klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią :
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
- Ku.wa wsiadać, ku.wa wysiadać !
Tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju i reaguje :
- Jasiu, jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę, to zabiorę ci twoją kolejkę.
5 minut - nic.
10 minut - nic.
20 minut - nic.
40 minut - nic.
60 minut - nic.
60 minut i sekunda :
- Ku.wa wsiadać, ku.wa wsiadać, bo przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia !
Flegmatyk zatrudnił się w ZOO do pracy przy żółwiach i już na drugi dzień wpada do dyrektora i krzyczy :
- Panie dyrektooooorze żóóóóóółwie ucieeeekły !
- Niemożliwe ! Jak to się stało ?
- To był moooooooment !
Stare chińskie przysłowie mówi : "Dopiero wtedy, gdy ci komar usiądzie na jaja, uświadamiasz sobie, że nie wszystko jesteś w stanie załatwić siłą".
Mąż pyta żonę :
- Kochanie, co sądzisz o seksie analnym ?
- Jak dla mnie jest OK.
- A już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko.
- No przecież omówiliśmy się kiedyś, że nie będę się wtrącać w to, co robisz z kolegami ...
Moja dziewczyna oskarżyła mnie o bycie rasistą. Chyba nie do końca zrozumiała, dlaczego wściekam się, że nasze dziecko jest czarne.
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola :
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego :
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego, kolejnych, wszędzie tak samo - nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał i mówi :
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo w końcu spóźnię się na lekcje !
Mąż pyta żonę :
- Kochanie, czy ty coś gotujesz, czy to kot znowu się zesrał ?
- Ała ! Dziewczyny, paznokieć złamałam !
- I co z tego ? Czemu się drzesz ?
- A bo go z nosa nie mogę wyjąć ...
Na oddziale szpitalnym umierający milioner wzywa lekarza :
- Panie doktorze, wie pan że nie zostało mi wiele życia, czy pomógłby mi pan zatem spełnić moje ostatnie marzenie ?
- Zrobię co w mojej mocy, co to za życzenie ? - pyta z ciekawością lekarz.
- Chciałbym ostatni raz w życiu wylizać ci.kę.
- No nie wiem, zobaczę co da się zrobić - odpowiada lekarz wyraźnie zbity z tropu.
Po krótkim namyśle podchodzi do pielęgniarki :
- Pani Renatko, mam taka mała prośbę, ten umierający stary milioner z pokoju 221 prosił mnie abym spełnił jego ostatnie życzenie. Niestety jest ono nieco wstydliwe ...
- Proszę walić śmiało, doktorze, o co chodzi ?
- Ten mężczyzna chciałby ostatni raz ... noooo ... wylizać ci.kę ... - ciężko wydusza z siebie lekarz.
- Czy pan mnie ma za dziwkę ? ! - oburza się pielęgniarka.
- Niech się pani zastanowi, to przecież milioner i na pewno zostawi pani coś w spadku jako dług wdzięczności. Poza tym obiecuje, że nikt się nie dowie.
- Ale panie doktorze ... ja teraz mam okres !
- Niech się pani tym nie martwi, taki stary dziadek to na pewno się nie kapnie.
Następnego ranka lekarz wchodzi do pokoju 221 i wytrzeszcza oczy ze zdziwienia, patrzy na podłogę, a tam jeszcze wczoraj umierający dziadek robi pompki !
- Co tu się dzieje ? ! Ale ... jak to ? Przecież wczoraj był pan w stanie agonalnym !
- Doktorku, jeszcze dwie takie transfuzje i spadam do domu !
Rodzice w dzisiejszych czasach mają ze swoimi dziećmi dwa podstawowe zmartwienia :
1 - Co z intranetu ściąga syn.
2 - Co w internecie udostępnia córka.
Nowak usłyszał w radiu, że wylądowały ufoludki : "Są małe, zielone, mają duże wyłupiaste oczy i trzeba mówić do nich bardzo powoli". Następnego dnia Nowak wybrał się na grzyby, rozchyla krzaczek - grzybek, następny - też grzybek, następny, a tam mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami. Pamiętając radiową informację mówi do niego bardzo powoli :
- Dzień dobry, nazywam się Henryk Nowak, jestem elektromonterem, właśnie zbieram grzyby.
Mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami odpowiada mu również powoli :
- Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski, jestem leśniczym, właśnie robię kupę ...
Zenek wraca po szóstej rano do domu, otwiera drzwi, wchodzi i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony, Zofii, pada i leży. Zofia tak na niego patrzy, patrzy, nagle doznaje olśnienia, pada na kolana, zaczyna go tulić i płakać :
- Zenuś, Zenuś, żyjesz ? Przepraszam ! Zapomniałam, że wczoraj miałeś na nocną zmianę !
Ojciec zdenerwowany mówi do dziecka szykującego się na dyskotekę :
- W takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz !
- Tato, ale ja mam już 18 lat !
- Gówno mnie to obchodzi, Kamil, nie idziesz !
Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem :
- Pokazał mi scenariusz, wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona, potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu i w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa !
- No i co ? - pyta koleżanka.
- No wiesz, roześmiałam mu się prosto w jajka ...
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia, dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów :
- Za co cię posadzili, dziadygo ?
- Za figle.
- Za jakie figle ? ! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie !
- To ja to mogę pokazać - spokojnie mówi dziadzio.
- Ta ? No to pokaż ! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi, kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasza, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność. Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku.wionych na maksa klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią :
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
- Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor

Proboszcz pyta parafiankę :
- A dlaczego to pani nie zamówiła za zmarłego męża mszy świętej ? Już nie mówię o gregoriance, ale chociaż jednej mszy ?
- A po co ? Niech ksiądz pomyśli logicznie : jak jest w niebie, to i tak nic nu to nie da, jak w piekle, to i tak już nic mu nie pomoże, a jak w czyśćcu, to już ja go dobrze znam, wytrzyma.
Późny wieczór, Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni :
- A dokąd to ? - pytają.
- Na randkę - szczerze przyznał syn.
- Ha ! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś ...
Żona z pretensjami mówi do męża :
- Wiesz, mógłbyś mnie czasem zaprosić gdzieś na jakąś fajną kolację.
- Przykro mi, ale nie umawiam się z mężatkami.
- Ale ja jestem przecież twoją żoną !
- Ja nie robię żadnych wyjątków.
- Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Dzisiaj zacznę od odrobiny polityki, mam nadzieję, że przejdzie, bo i śmieszne i aktualne :

Fred był wiernym chrześcijaninem i znalazł się w szpitalu bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi. Pastor stanął przy łóżku i wtedy stan Freda wyraźnie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Pastor miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Fred użył ostatku sił, by coś napisać i umarł. Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, uświadomił sobie, że ma na sobie to samo ubranie, co w chwili śmierci Freda, postanowił więc odczytać to co napisał Fed na karteczce tuz przed śmiercią :
- Wiecie, Fred wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę, nie przeczytałem jej wtedy, ale znając Freda, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Pastor wtedy wyjął karteczkę i przeczytał :
- Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej !
Filip dołączył właśnie do klubu, który polecił mu jego kumpel, będący jego członkiem od jakiegoś czasu. Siedzą w barze, piją piwo, kiedy nagle ktoś krzyczy "21" i sala wybuchła umiarkowanym śmiechem. Kilka minut potem ktoś krzyczy "34" i śmiech się wzmógł. Filip zdziwiony tym zajściem, pyta kolegę, który go wprowadził :
- Czemu wszyscy się śmieją, kiedy ktoś krzyczy numer ?
Kumpel na to :
- Cóż, opowiadaliśmy te same dowcipy przez tyle lat, że w końcu je ponumerowaliśmy i jeśli ktoś chce opowiedzieć któryś z nich, krzyczy tylko jego numer.
Filip skinął głową i spytał :
- A czy mogę i ja spróbować ?
Jego kumpel przytaknął i Filip krzyknął "1216" i wszyscy w klubie po chwili pokładali się ze śmiechu przez 15 minut.
- Dlaczego wszyscy śmiali się tak mocno z tego dowcipu ? - pyta Filip.
Kumpel na to chichocząc :
- Tego akurat dowcipu jeszcze nie słyszeliśmy.
Rozmowa dwóch kumpli :
- Kto ci podbił oko ?
- A, wyciągałem dziewczynę z wody ...
- I ona cię tak urządziła ?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.
Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu, a gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po jego dokładnym obejrzeniu po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn i zakrzyknął uradowany :
- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia, po jednym na każdego.
Kaszub :
- Ja tak kocham Kaszuby, niech więc zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
Dżinn :
- Nudnawe to twoje życzenie, ale jak chcesz, zrobione.
Warszawiak :
- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn :
- OK, zrobione, a teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
Ślązak :
- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i gruby na trzy kilometry u podstawy, mysz się nie prześlizgnie.
Ślązak :
- Dobra, nalej wody do pełna.

Fred był wiernym chrześcijaninem i znalazł się w szpitalu bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi. Pastor stanął przy łóżku i wtedy stan Freda wyraźnie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Pastor miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Fred użył ostatku sił, by coś napisać i umarł. Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, uświadomił sobie, że ma na sobie to samo ubranie, co w chwili śmierci Freda, postanowił więc odczytać to co napisał Fed na karteczce tuz przed śmiercią :
- Wiecie, Fred wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę, nie przeczytałem jej wtedy, ale znając Freda, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Pastor wtedy wyjął karteczkę i przeczytał :
- Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej !
Filip dołączył właśnie do klubu, który polecił mu jego kumpel, będący jego członkiem od jakiegoś czasu. Siedzą w barze, piją piwo, kiedy nagle ktoś krzyczy "21" i sala wybuchła umiarkowanym śmiechem. Kilka minut potem ktoś krzyczy "34" i śmiech się wzmógł. Filip zdziwiony tym zajściem, pyta kolegę, który go wprowadził :
- Czemu wszyscy się śmieją, kiedy ktoś krzyczy numer ?
Kumpel na to :
- Cóż, opowiadaliśmy te same dowcipy przez tyle lat, że w końcu je ponumerowaliśmy i jeśli ktoś chce opowiedzieć któryś z nich, krzyczy tylko jego numer.
Filip skinął głową i spytał :
- A czy mogę i ja spróbować ?
Jego kumpel przytaknął i Filip krzyknął "1216" i wszyscy w klubie po chwili pokładali się ze śmiechu przez 15 minut.
- Dlaczego wszyscy śmiali się tak mocno z tego dowcipu ? - pyta Filip.
Kumpel na to chichocząc :
- Tego akurat dowcipu jeszcze nie słyszeliśmy.
Rozmowa dwóch kumpli :
- Kto ci podbił oko ?
- A, wyciągałem dziewczynę z wody ...
- I ona cię tak urządziła ?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.
Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu, a gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po jego dokładnym obejrzeniu po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn i zakrzyknął uradowany :
- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia, po jednym na każdego.
Kaszub :
- Ja tak kocham Kaszuby, niech więc zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
Dżinn :
- Nudnawe to twoje życzenie, ale jak chcesz, zrobione.
Warszawiak :
- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn :
- OK, zrobione, a teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
Ślązak :
- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i gruby na trzy kilometry u podstawy, mysz się nie prześlizgnie.
Ślązak :
- Dobra, nalej wody do pełna.
- Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Nie przypominam sobie żebyś kiedykolwiek podziękował za moje wstawki w tym dziale, więc po co tu zaglądasz, skoro od ponad dwóch lat nic Ci się tu nie spodobało ? A poza tym to jest wątek poświęcony humorowi, dowcipom, a te wybrane przeze mnie i opublikowane ostatnie memy są i śmieszne i na czasie. A jeżeli uważasz, że jest to zbyt politykujące, czy w jakikolwiek sposób narusza Twój światopogląd lub sympatie polityczne, to zawsze możesz zgłosić to do moderatora jako naruszenie zasad forum poprzez ikonkę wykrzyknika po prawej stronie tytułu każdego wątku.
- Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

- TomeL
- Posty: 723
- Rejestracja: 05 cze 2018, 7:37
- Lokalizacja: Galicja
- Samochód: Ateca FR 2.0 TSI FL
- Podziękował: 37 razy
- Otrzymał podziękowań: 32 razy
Re: Humor
Ten poprzedni wpis to nie ja, to Mr Hyde, więc usuwam.
Misiek, ja uwielbiam Twoje kawały. Nie przestawaj. I specjalnie włączyłem kompa, żeby dać Ci lajka. Miłej niedzieli!
Misiek, ja uwielbiam Twoje kawały. Nie przestawaj. I specjalnie włączyłem kompa, żeby dać Ci lajka. Miłej niedzieli!
-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Dzięki za komentarz, zrehabilitowałeś się, każdy ma prawo mieć słabszy dzień. Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje CTRL + C -> CTRL + V dowcipasów, ale byłbym jeszcze bardziej ucieszony gdybyś chociaż od czasu do czasu to co piszesz potwierdził "lajkiem"

Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 

-
- Posty: 3217
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 1023 razy
- Otrzymał podziękowań: 1735 razy
Re: Humor
Baca budzi gaździnę w nocy i mówi :
- Haaalinka, łodwróć ze się przodym ku mnie !
- A coo bedzies mnie uzywoł ?
- Niee, ino se bedzies pierdzieć ku ścianie ...
Coś ostatnio widzę gwałtowny przyrost dowcipów i memów "na czasie" :
Do baru wchodzi lichwiarz, gangster, sutener, złodziej, wyłudzacz mieszkań i ... pisarz, a barman mówi :
- Dzień dobry Panie Nawrocki ...
Nawrocki solo na harmonijce podczas debaty z Trzaskowskim :
https://www.youtube.com/shorts/ZkisNVTBozQ
- Haaalinka, łodwróć ze się przodym ku mnie !
- A coo bedzies mnie uzywoł ?
- Niee, ino se bedzies pierdzieć ku ścianie ...
Coś ostatnio widzę gwałtowny przyrost dowcipów i memów "na czasie" :
Do baru wchodzi lichwiarz, gangster, sutener, złodziej, wyłudzacz mieszkań i ... pisarz, a barman mówi :
- Dzień dobry Panie Nawrocki ...
Nawrocki solo na harmonijce podczas debaty z Trzaskowskim :
https://www.youtube.com/shorts/ZkisNVTBozQ
- Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie 
