Humor

Dyskusje na dowolne tematy, nie związane z Seatem Ateca
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.

Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Rozmowa o pracę :
- A ile będę zarabiać ?
- 1000 zł, a później więcej.
- To ja przyjdę później.

Jasio pyta ojca :
- Tato, kto to jest dyplomata ?
Ojciec :
- To taki gość, który potrafi powiedzieć spier.alaj w taki sposób, że poczujesz podniecenie na samą myśl o nadchodzącej podróży.

Działkowiec pyta sąsiada :
- Co tam wczoraj za święto mieliście, tak wszyscy tańczyliście ?
- Dziadek ul przewrócił.

Rozmowa dwóch znajomych :
- Co ty taki smutny ?
- A, syn mi się urodził.
- No to z tego powodu jesteś smutny ? Dziwne. A jak mu daliście na imię ?
- Ludwik.
- Ludwik ? Czemu ?
- Bo czternasty.

Człowiek, który ustępuje, kiedy nie ma racji, to mędrzec, a człowiek, który ustępuje, kiedy ma rację, musi być żonaty.

Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne.

Nauczycielka zwraca się do ucznia :
- Wymień 5 zwierząt afrykańskich.
- Lew, słoń i trzy żyrafy.

W pociągu :
- Bileciki do kontroli.
- Nie dam.
- Jak to ?
- Ten pociąg ma 2 h opóźnienia, według rozkładu jazdy, to ja teraz siedzę w domu i jem kolację.

Córka skarży się matce :
- Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam, nic tylko seks, seks i seks. Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy, a teraz mam jak pięć złotych.
Mama na to :
- Córeczko ty się dobrze zastanów : dom masz - masz, samochody przed domem stoją - stoją, wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. I co, będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt ? !

Żona prosi męża :
- Kochanie napraw kran, bo cieknie, wkręć żarówkę, bo ta stara się już spaliła. Aha i jeszcze napraw drzwi od szafy, bo niestety się zepsuły.
Mąż na to :
- Czy ja wyglądam na hydraulika, elektryka, albo stolarza ?
- Wydaje mi się, że to twój obowiązek naprawić te trzy rzeczy - odpowiedziała żona.
Mąż wyszedł, wrócił wieczorem i widzi, że wszystko jest ponaprawiane, pyta się żony :
- Kochanie, jak to się stało, że wszystko jest naprawione ?
- No wiesz, był tu u nas ten miły pan spod 5 i naprawił nam wszystko - odpowiedziała.
- No, a zapłaciłaś mu za to wszystko ?
- Tak - odpowiedziała - powiedział mi, że albo mu upiekę ciasto, albo pójdę z nim do łóżka.
Mąż na to :
- I co, upiekłaś mu ciasto ?
Ona na to :
- A co ja kucharka jestem ? !

Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku piłkarskim razem z innymi chłopcami, tylko stał samotnie. Podeszła więc do niego i pyta :
- Dobrze się czujesz ?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami ?
- Bo jestem bramkarzem.

Siedzi sobie stary piracki kapitan na rufie statku. Wiadomo, jak to stary pirat, zamiast nogi kawałek drewna, zamiast dłoni hak i bez jednego oka. Obserwuje go młody majtek pokładowy, w końcu zdobywa się na odwagę i zaczyna pytać starego kapitana :
- Dlaczego nie ma pan nogi ?
- A, stare dzieje, rekin mi odgryzł.
- A czemu hak zamiast dłoni ?
- A, stare dzieje, ucięta pod czas abordażu.
- No, a czemu oka pan nie ma ?
- A bo mi mewa nasrała.
- I od tego stracił pan oko ?
- Nie, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem zamiast dłoni.

Żona mówi do męża :
- Jak wygrasz w lotto, to od razu robię sobie naciąganie zmarszczek, botoks i sztuczne cycki. Co ty na to ?
- A co byś powiedziała, gdybym za tę kasę zrobił tuning naszego Tico ?
- No co ty ? Po co będziesz ładował kasę w starego grata, jak możesz mieć nówkę sztukę ?
- Cieszę się, że mnie rozumiesz.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (10 cze 2025, 7:52) • Grz_Bo (12 cze 2025, 18:54)
Ocena: 9.52%


Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Sponsor


Kalinski

Re: Humor

Sponsor

Kalinski
Sponsor


AUTO-PAK

Re: Humor

Sponsor

AUTO-PAK

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Do marynarskiej knajpy wchodzi 90 letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi :
- Kto zgadnie co to za zwierzę ? - i wskazuje na papugę - będzie mógł kochać się ze mną całą noc.
Cisza, nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos :
- Aligator.
Na to babcia :
- Skłonna jestem uznać ...

Jak żegna się okulista ? - Do zobaczenia.
A laryngolog ? - Do usłyszenia.
A ginekolog ? - Jeszcze do pani zajrzę.

Na lekcji pani prosi dzieci o napisanie wierszyka o morzu, po chwili zgłasza się Jaś i czyta :
- Nad brzegiem morza stała dziewczyna hoża, nogi miała jak słupy, poziom wody jej sięgał do kolan.
- Jasiu, źle ! W ostatniej linijce nie udało ci się znaleźć rymu.
- Wody przybędzie to i rym będzie.

Żona mówi do męża :
- Doniesiono mi dzisiaj w pracy, że widziano naszego syna kupującego prezerwatywy w aptece, co robimy ?
Mąż :
- Cieszmy się, że to nie był test ciążowy.

Starsza dama stała na pokładzie luksusowego statku wycieczkowego gotowa cieszyć się każdą chwilą nadchodzącego rejsu. Wiatr był tak silny, że kobieta musiała obiema rękami przytrzymywać swój elegancki kapelusz. Pewien dobrze ubrany dżentelmen widząc to podszedł do niej z zatroskaną miną :
- Przepraszam, madame, nie chcę być natrętny, ale czy wie pani, że wiatr podwiewa pani sukienkę tak wysoko, że wszystko widać ?
- Oczywiście, że wiem - odpowiedziała kobieta spokojnie - ale potrzebuję obu rąk, by nie stracić kapelusza.
- Ale, madame, nie ma pani bielizny i cała załoga oraz pasażerowie widzą pani intymne części ! - powiedział zdenerwowany mężczyzna.
Starsza pani spojrzała najpierw w dół, potem z powrotem na rozmówcę i odparła :
- Proszę pana, to, co pan tam widzi ma już 85 lat, a ten kapelusz kupiłam wczoraj.

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (11 cze 2025, 7:41) • Grz_Bo (11 cze 2025, 11:09)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Obrazek

Mąż proponuje żonie :
- Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.
- OK, a gdzie ?
- Może do restauracji z polskim jadłem ?
- Nieeee ...
- Na kebaba ?
- Wczoraj jadłam.
- Pizza ?
- We wtorek ? Absolutnie !
- No to do chińczyka.
- Nie lubię kurczaków.
- Owoce morza ?
- A fe, śmierdzą ...
- Burger ?
- No wiesz ? ! Chcesz, żebym była gruba ? !
- To gdzie chcesz iść ?
- Wszystko jedno, Rysiek, gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy.

Nauczycielka pyta się klasę :
- Dzieci, kto w waszej rodzinie jest najstarszy ?
- U mnie dziadek.
- W mojej rodzinie babcia.
- Pra-pra-pra-pra babcia.
- To niemożliwe, ludzie tyle nie żyją !
- A dla-dla-dla-czego ?

Przed porodówką czeka tatuś i drze się do swojej żony, wychylającej się oknem na trzecim piętrze :
- Urodziło się ? !
- Urodziło !
- A co : chłopiec, czy dziewczynka ? !
- Chłopiec !
- A do kogo podobny ? !
Żona macha ręką i mówi :
- I tak nie znasz ...

Córka dzwoni do mamy :
- Mamo, nie wyobrażasz sobie co się stało ! Strasznie się z mężem pokłóciliśmy ! Coś okropnego !
- Spokojnie, córuś, nie denerwuj się, w każdej rodzinie od czasu do czasu zdarzają się konflikty.
- No, wiem, ale co ja zrobić z trupem ?

Rozmawia dwóch dziadków :
- Ja to już seksu nie uprawiam.
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę.
- Jak to możliwe ? Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy.
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.
- Nic o tym nie wiedziałem, nikt mi nie powiedział.
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo :
- Krojone, czy w całości ?
- A jaka to różnica ?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje.
- Kuźwa, wszyscy wiedzieli, tylko nie ja.

Do ginekologa przychodzi baba z burakiem w ci.ie, ginekolog :
- Co się stało ?
Baba :
- Liście się urwały ...

Skąd się wziął zwyczaj puszczania kobiet przodem np. w przejściu ? - W czasach prehistorycznych nasi przodkowie sprawdzali w ten sposób, czy w jaskini nie ma niedźwiedzi.

Kobieta, która jęczy w nocy nie warczy za dnia.

Facet spędza popołudnie u kochanki. Niespodziewanie do domu wraca mąż, kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi :
- Cześć, kochanie, proszę cię wynieś śmieci.
Facet w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach : "Ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna, ale ona to wymyśliła". Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi :
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet nic nie mówiąc bierze worek, idzie w kierunku śmietnika i mruczy do siebie pod nosem : "Cały dzień leniuch jeden w domu siedzi i nawet śmieci nie wyniesie" ...

Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego i mówi :
- Poplose tego małego, białego klólicka.
- A ten brązowy nie jest ładniejszy ?
- Plose pana, mojego pytona to wali, jakiego on będzie kololu.

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować, czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie, czy nie. Ordynator odpowiedział :
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe, niż łyżeczka, czy kubek.
- Nie - powiedział spokojnie ordynator - normalna osoba wyciągnęłaby korek. Chce pan pokój z widokiem na ogród, czy bez ?

Koleś w restauracji pyta kelnera :
- Te paszteciki z zająca, to są naprawdę z zająca ?
- Oczywiście, choć z niewielką domieszka koniny, dla smaku.
- A ile jest tego dodatku ?
- No tak naprawdę, to pół na pół : jeden zając i jeden koń ...

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Grz_Bo (12 cze 2025, 18:53) • root (15 cze 2025, 14:40)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Jaś mówi do Małgosi :
- Wiesz, Małgosiu, świata poza tobą nie widzę !
Małgosia :
- Maaaaamoooo ! ! ! A Jasio powiedział, że jestem gruba ! ! !

Marian pojechał na wakacje do Japonii. Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracji i zamówił japońską wódkę sake. Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczęły wirować, więc mówi do kelnera :
- Ale mocne te wasze sake !
- To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (15 cze 2025, 14:40) • Grz_Bo (18 cze 2025, 10:08)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam taka niewielka złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taką malizną, to on sobie głowy nie będzie zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa :
- Czekaj ! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale wrzucę cię do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką właśnie chatę.
- No to dam ci brykę, jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Też już mam taką.
Rybka chwilę się zastanawia i pyta :
- A jak z twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz ?
- A tak ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie.
- Eee tam, księdzu nie wypada ...

Spotykają się trzy bociany : stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy :
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

Wnuczka paraduje nago po mieszkaniu, a babcia przygląda jej się badawczo :
- Wnusiu, czemu ty chodzisz goła po mieszkaniu ? - pyta.
- Babciu to jest ekologiczna piżama - odpowiada wnuczka.
Babcia wieczorem wchodzi do kuchni nago, dziadek spogląda na nią zdziwiony i pyta :
- A co ty taka goła po domu chodzisz ?
- Wcale nie jestem goła, to jest moja nowa, ekologiczna piżama - tłumaczy babcia.
- Jakaś taka niewyprasowana ...

Żona budzi się rano i mówi do męża :
- Kochanie, wiesz co, śniło mi się wiadro ch.jów.
- A mój wielki brytan tam był ? - pyta z dumą mąż.
- Tak, ale taki tyci, malutki, z boku leżał.
Mąż strzelił focha i wyszedł z domu. Na drugi dzień budzi się mąż i mówi do żony :
- Kochanie, wiesz co ? Śniło mi się całe wiadro ci.ek.
- A moja malutka, ciaśniutka, tam była ?
- Tak, to wiadro w niej było ...

Egzamin z anatomii na studiach medycznych. Przyniesiono dużą skrzynię z ludzkimi narządami przykrytą prześcieradłem. Student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i po dotyku ma zgadnąć, jaka to cześć ciała, jeśli zgadnie, zdaje egzamin. Wchodzi pierwszy student wkłada rękę pod prześcieradło, maca i mówi :
- Wątroba.
Wyciąga, sprawdza, zdał. Wchodzi drugi, wkłada rękę, maca i mówi :
- Śledziona.
Wyciąga, nerka, nie zdał. Wchodzi studentka, wkłada rękę pod prześcieradło, maca, przesuwając rękę w prawo i w lewo, po chwili mówi :
- Kiełbasa.
Egzaminatorzy się uśmiechnęli, patrzą, dziewczyna niczego sobie, dali jej więc drugą szansę. Dziewczyna maca znowu przesuwając rękę w prawo i w lewo i mówi :
- Kiełbasa.
- Proszę pani - mówi jeden z egzaminatorów - gdzie u człowieka jest kiełbasa ? Dajemy pani jeszcze jedną, ostatnią szansę.
Studentka zdenerwowana maca, przesuwając ręką w prawo, w lewo, znowu w prawo, w lewo i wreszcie krzyczy sfrustrowana :
- NO, KIEŁBASA !
- Proszę wyciągnąć - mówi egzaminator.
Studentka wyciąga, patrzy ... rzeczywiście kiełbasa. Egzaminatorzy popatrzyli na siebie zdziwieni i jeden z nich mówi :
- Ty, Franek, to czym my wczoraj tę drugą flachę zagryzali ?

Facet miał bardzo brzydką żonę, nie mógł się z nią nigdzie pokazać. Poszedł więc do chirurga plastycznego z pytaniem, ile będzie kosztować operacja plastyczna :
- Dziesięć tysięcy - odpowiada chirurg.
- Panie doktorze, nie mam tyle, mam tylko trzy tysiące - mówi facet.
- Za trzy tysiące, to na pewno nie zrobię.
Facet wyszedł załamany. Chirurg skończył pracę, wychodzi z ośrodka, patrzy, a na przystanku stoi ten gość, co u niego był, a obok niego tak strasznie brzydka kobieta, że aż nie można na nią patrzeć. Żal się więc zrobiło lekarzowi tego faceta, zawołał go na bok i mówi :
- Wie pan co, ta pańska żona jest naprawdę bardzo brzydka, zrobię jej tą operację za te pańskie trzy tysiące.
- Teraz to się pan w dupę pocałuj ! Znalazłem myśliwego, co ją za dwie dychy zastrzeli.

Przychodzi niemiecka mysz do baru i pyta barmana :
- Kot śpi ?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wpiła i poszła. Przychodzi ruska mysz do baru :
- Kot śpi ?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
Wypiła i poszła. Przychodzi polska mysz do baru :
- Kot śpi ?
- Śpi.
- To setkę poproszę.
- Kot śpi ?
- Śpi.
- To drugą poproszę.
- Kot śpi ?
- Śpi.
- To trzecią.
- Kooot śśśpiii ?
- Śpi.
- OOOBUUUUUDZIĆ !

Skoki spadochronowe desantu. Otwiera się klapa, wszyscy żołnierze skoczyli, tylko jeden siedzi w kącie :
- A ty dlaczego nie skaczesz ? - pyta kapitan.
- Nie skaczę, bo mam chrypę - mówi zachrypłym głosem skoczek.
- Nie pie.dol, tylko skacz.
- Nie skaczę, bo mam chrypę - powtarza skoczek.
Kapitan próbował go wyrzucić, szarpał się trochę z nim, ale nie dał rady, poszedł więc do pilota i mówi :
- Słuchaj, włącz automatycznego pilota i chodź, pomożesz mi wyrzucić jednego żołnierza, bo nie chce skoczyć. Mówi, że ma chrypę i nie skoczy.
Pilot zrobił tak, jak chciał kapitan, po krótkiej szamotaninie wyrzucili żołnierza. Kapitan otarł pot z czoła i mówi :
- No, w końcu się udało.
- No, silny był - pada odpowiedź zachrypłym głosem.

Ruski żołnierz trafił do polskiego szpitala polowego, a że był poparzony napalmem, obandażowali go od stóp do głowy. Leży taki zabandażowany na łóżku, przychodzi pielęgniarka, a on do niej :
- Siestra, pamiszaj jajca.
Pielęgniarka oburzona, spojrzała tylko na niego i poszła. Przechodzi drugi raz, a ten znowu z prośbą :
- Siestra, pamiszaj jajca.
Siostra znów go obrzuciła spojrzeniem i poszła. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Pielęgniarka zdenerwowana opowiedziała wszystko lekarzowi :
- Wiesz co, biedny chłop, nie wiadomo, czy dożyje jutra, co ci zależy ? Weź mu ulżyj.
Przechodzi po raz kolejny koło jego łóżka i Rusek po raz kolejny do niej z błaganiem w głosie :
- Siestra, pomiszaj jajca.
Podeszła do niego rozsunęła bandaże, miesza, miesza, a Rusek się śmieje i mówi :
- Wot siestra figlarka, ja chciał kogli mogli, a siestra łot.

Rozmawiają dwie dziewczyny o pozycjach seksualnych :
- Ja lubię klasycznie.
- A ja ostatnio lubię na rodeo.
- A jak to jest ?
- Siadam okrakiem na chłopaku i w trakcie seksu mówię mu, że chyba mam HIV, no i potem walczę, żeby jak najdłużej się na nim utrzymać.

Pewien młody człowiek dostał od dyrektora domu pogrzebowego zlecenie zagrania na pogrzebie bezdomnego, który nie miał rodziny i chowany był na koszt miasta. Pogrzeb miał się odbyć na obrzeżach miasta, na małym i cichym cmentarzyku ukrytym w podmiejskim lesie. Gitarzysta szukał drogi dojazdowej do miejsca ceremonii, ale ciągle nie mógł trafić we właściwe miejsce. Wreszcie, po godzinie błądzenia, trafił na miejsce pochówku. Niestety okazało się, że mistrza ceremonii już dawno nie było, pozostali jedynie grabarze, którzy przed zasypaniem dołu zrobili sobie przerwę śniadaniową. Gitarzysta źle się poczuł, że zawiódł dyrektora domu pogrzebowego, jak i zmarłego. Przeprosił obecnych za spóźnienie i nie wiedząc, co robić, po prostu wyjął gitarę i zaczął grać. Pracownicy odłożyli kanapki i zebrali się wokół niego. Chłopak grał dla człowieka bez rodziny i przyjaciół, grał szczerze i głęboko z serca, jak jeszcze nigdy dotąd mu się to nie zdarzyło. Kiedy zaczął grać Amazing Grace jeden z grabarzy załkał. Po kolei kolejni mężczyźni ronili łzy przy wzruszającej melodii. Kiedy przebrzmiał ostatni akord spakował gitarę, wsiadł do samochodu i odpalił silnik. Był przejęty tym, jak bardzo można być samotnym i cieszył się, że udało mu się pożegnać tego nieszczęśliwego człowieka. Kiedy jeszcze na chwilę uchylił drzwi samochodu, usłyszał jednego z robotników, mówiącego : "Jeszcze nigdy czegoś takiego na oczy nie widziałem, a zakopuję szamba od 20 lat".
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (15 cze 2025, 14:45) • Grz_Bo (18 cze 2025, 10:08)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Dzisiaj znów zaczynam i kończę od memów na aktualny temat ... ale trochę z innej beczki niż dotychczas :

Obrazek

Pani na lekcji pyta dzieci :
- Dzieci, kto to napisał : "A niechaj narodowie wżdy postronni znają iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają" ?
Rękę podnosi Małgosia i mówi :
- Mikołaj Rej, proszę Pani.
- Brawo Małgosiu, w nagrodę jesteś zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
- Nie, dziękuje, proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy, dlatego chce zostać.
- No, skoro tak, to zostań.
Następnie pani zadaje pytanie klasie :
- Dzieci, a kto napisał to : "A słońce prawdy wschodu nie zna i zachodu" ?
Rękę podnosi Krzysio i mówi :
- Adam Mickiewicz, proszę pani.
- Brawo, Krzysiu, w nagrodę jesteś zwolniony z reszty zajęć i możesz iść do domu.
Na to Krzysio mówi :
- Nie, ja również dziękuję i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
Po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął :
- Żydzi do gazu !
Oburzona pani mówi :
- Kto to powiedział ?
Odważnie wstaje Jasio i mówi :
- Adolf Hitler, do widzenia, idę do domu ...

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (15 cze 2025, 14:46) • Grz_Bo (18 cze 2025, 10:08)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Jasio wchodzi do pokoju rodziców i widzi jak mama siada na tacie i wstaje, mama go zauważyła, a Jasio pobiegł do swojego pokoju. Mama za nim i mówi do Jasia :
- Wiesz, tata ma gruby brzuch i musiałam go upchać siadając i wstając.
A Jasio na to :
- To jest nie fair.
A mama, co jest nie fair. a Jasio na to :
- No bo jak ciebie nie ma, to przychodzi sąsiadka, pada na kolana i go znów pompuje.

Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy :
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego, mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki :
- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego, prof. Kwiatkowski. Drogi panie, mam już wyniki pańskich badań, jest pan chory na błonicę, boreliozę, cholerę, dur brzuszny, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy, już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże ?
- Pomoże, albo nie pomoże, skąd mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - ale naleśniki, to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod pana drzwiami.

W kolejce stoją 6 letni syn i ojciec, przed nimi stoi otyła kobieta. Synek mówi do ojca :
- Tato, patrz jaka strasznie gruba jest ta baba !
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi :
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taaaaaaka gruuuuuba ! Nigdy takiej nie widziałem !
- Dobrze, ale to niegrzeczne w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie otyłej kobiecie przy pasku odzywa się komórka :
- Pi, pi, pi, pi.
A synek z przerażeniem :
- Tato ! Uważaj ! Będzie cofać !

Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Św. Piotra i mówi, że szuka swojego męża, który odszedł 4 lata temu. Św. Piotr pyta :
- A jak się nazywał ?
- No Marian, Marian Kowalski.
Św. Piotr przeszukuje bazę, ale mówi, że nie może go znaleźć, więc pyta :
- A pobożny był, do kościoła chodził ?
- No był, był - każdej niedzieli chodziliśmy razem do kościoła.
- OK, w takim razie poszukam pod "pobożnymi".
Szuka, szuka, ale dalej nie może znaleźć, więc mówi :
- Pani, ten mąż to na pewno odszedł, bo nigdzie nie mogę go znaleźć ?
- No Św. Piotrze, myśmy 50 lat w małżeństwie spędzili razem - przecież wiem, że odszedł.
Na to Św. Piotr :
- 50 lat razem ? ! To trzeba było tak mówić od razu - on będzie pod męczennikami.

Rozprawa w sądzie :
- Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi ? - pyta sędzia na rozprawie.
- Wziąłem go za sarnę.
- A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę ?
- Kiedy sarna odpowiedziała ogniem ...

Wnuczek wraca do domu i woła :
- Babciu, widziałaś moje pudełko z cukierkami, z takim napisem LSD ?
- Pieprzyc to pudelku ! A widziałeś tego smoka w kuchni ? !

Do baru, rzeźniczej speluny wchodzi mały wystraszony człowieczek i nieśmiało pyta :
- Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz ?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca :
- Mój, bo co ?
Na to przestraszony człowieczek :
- Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
- A jak to niby miał zrobić ?
- No, stanął mu w gardle.

W sobotni poranek Zygmunt, zapalony myśliwy, wstał wcześnie, żeby wybrać się na polowanie na jelenia, pierwszy raz w tym sezonie. Zszedł do kuchni, żeby zrobić sobie kawę i ze zdziwieniem zobaczył swoją polującą żonę, Zosię, która w pełnym myśliwskim rynsztunku czekała na niego.
- Co masz zamiar zrobić ? - spytał Zygmunt.
- Jadę z tobą na polowanie.
Mimo ogromnych wątpliwości, Zygmunt zdecydował się na zabranie żony. Gdy przybyli na miejsce, Zygmunt usadowił żonę na bezpiecznej platformie na jednym z drzew i powiedział :
- Jeśli zobaczysz jelenia, spokojnie wymierz, a ja przybiegnę jak tylko usłyszę strzał.
Odszedł z uśmiechem na ustach, wiedząc, że Zosia nie trafiłaby do słonia, nie mówiąc o jeleniu. Nie minęło 10 minut, gdy usłyszał strzał, szybko więc zawrócił i gdy zbliżał się usłyszał głos żony :
- Odejdź od mojego jelenia !
Zdziwiony przyspieszył i znowu usłyszał krzyk Zosi :
- Odejdź od mojego jelenia ! - po którym nastąpiły kolejne strzały.
Gdy przybiegł na miejsce, ze zdziwieniem ujrzał mężczyznę z rękami uniesionymi do góry, najwyraźniej mocno przestraszonego, który mówi :
- W porządku, proszę pani, może pani zatrzymać swojego jelenia, tylko niech mi pani pozwoli wziąć siodło.

Myśliwy pojechał na polowanie do Afryki. Na miejscu dowiedział się, że przysmakiem regionalnym jest zupa z ogonów szympansa. Postanowił więc zapolować, rankiem przychodzi podprowadzający, wręcza myśliwemu broń i określa zasady polowania :
- Wchodzę na drzewo, gdzie są szympansy i trzęsę, jak spadają, pies jest tak wyszkolony, że podbiega i odgryza ogony.
- A po co mi ta broń ? - pyta myśliwy.
- Jak ja spadnę, to strzelaj do psa.

Środek zimy, po lesie chodzi zdenerwowany niedźwiedź i kopie drzewa, łamie choinki, przegania zające i inne wilki i mruczy pod nosem :
- Po co ja we wrześniu piłem kawę ?

Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście dowiedziały się o tym zwierzęta z lasu i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przyszedł jeleń i pyta :
- Niedźwiedziu, jestem na liście ?
- Tak.
- No tak, rozumiem, słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z rodziną, a potem mnie zjesz.
Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta :
- Niedźwiedziu, a czy ja jestem na liście ?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne, słuchaj, pozwól mi żyć jeszcze jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi, a potem mnie zjesz.
I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta :
- Słuchaj, czy jestem na liście ?
- Tak, jesteś.
- A nie mógłbyś mnie skreślić ?
- No pewnie, nie ma sprawy ...
Ostatnio zmieniony 19 cze 2025, 0:28 przez Misiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Grz_Bo (18 cze 2025, 10:08) • root (22 cze 2025, 18:02)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Awatar użytkownika
Eleonor
Posty: 391
Rejestracja: 12 paź 2019, 17:32
Samochód: Seat Ateca FR 1.5 TSI DSG 2020 Rodium Grey
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowań: 59 razy

Re: Humor

Post autor: Eleonor »

Misiek - w nawiązaniu do ostatnich Twoich mam 2 w 1 :)

Obrazek
Za ten post autor Eleonor otrzymał podziękowania (w sumie 3):
Grz_Bo (18 cze 2025, 10:08) • Misiek (18 cze 2025, 10:09) • root (22 cze 2025, 18:02)
Ocena: 14.29%
Ateca FR 1.5 TSI DSG - Rodium Grey 2020

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

98 letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada :
- Nigdy nie czułem się lepiej, mam 18 letnią narzeczoną, jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi :
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię : pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź, myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił i wie pan co stało się potem ?
- Nie - odpowiada zaciekawiony staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe ! - wykrzyknął staruszek - ktoś inny musiał wystrzelić !
- I do tego punktu właśnie zmierzałem ...

Dwóch myśliwych z Texasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki, wrócili do samolotu, którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z oboma upolowanymi łosiami, będzie za ciężko i jeden musi zostać.
- Bzdury - krzyczy zdenerwowany jeden z myśliwych - kiedy byliśmy tu w zeszłym roku, pilot zabrał nas stąd, a wcale nie miał większego samolotu niż twój. Tamten miał jaja i nie bał się polecieć, nie tak jak ty !
Pilot się zdenerwował i powiedział :
- Do cholery, jeżeli on to zrobił, to ja też potrafię, nie latam gorzej niż inni !
Załadowali się, silnik na pełną moc i startują. Niestety ze względu na za duże obciążenie nie wznieśli się nad drzewa na końcu jeziora, zahaczyli o wierzchołki, samolot spadł i rozbił się. Żywi, ale trochę połamani wyczołgują się z krzaków, a pilot potrząsnął głową i pyta :
- Gdzie jesteśmy ?
Jeden z myśliwych podnosi się z ziemi i mówi :
- Powiedziałbym, że przynajmniej sto metrów dalej niż w zeszłym roku ...

Wychodząc na spacer z dziećmi z przedszkola, jedna z pań miała problem z założeniem jednemu malcowi bucików. Namęczyła się co nie miara, bo buciki w ogóle nie chciały wejść. Po pół godzinie walki jakoś wcisnęła siłą buciki i chce wychodzić, a malec mówi :
- Proszę pani, te buciki założone są odwrotnie !
Pani załamana, patrzy, faktycznie odwrotnie, trzeba zmienić. Po kolejnej pół godzinie wcisnęła ciężko wchodzące buciki i chce wychodzić, ale malec mówi znowu :
- Proszę pani, to nie są moje buciki !
Spocona pani przedszkolanka, zgniewana Syzyfem znowu do roboty, zdjęła buciki, a malec mówi :
- Proszę pani, to są buciki mojego starszego brata, ale mama kazała mi w nich chodzić !
Oczywiście gul pani wychowawczyni rozchuśtany, pod nosem coś bluźni, w duchu myśli niegodne nauczyciela, ale jakoś założyła. Szczęśliwa chce wychodzić na podwórko, ale pyta malca :
- A gdzie masz rękawiczki ?
- A w bucikach proszę pani !

Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego :
- Wypuść mnie, a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa ? - pyta facet.
- A bo ja jestem mała złota rybka.
- Dobrze - mówi facet - chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie - mówi facet - chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia, bo jestem małą rybką i to jest dla mnie za duże zadanie.
Na to facet :
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to :
- Jak masz jej zdjęcie, to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy, nie za bardzo wie jak mu to powiedzieć i wreszcie mówi :
- Te, facet, masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia ?

Myśliwy chwali się sąsiadowi :
- Podczas ostatniego polowania ustrzeliłem trzy kaczki.
- Dzikie kaczki ?
- Dzikie to one nie były, ale ta ich właścicielka.

Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia, zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta :
- Grizli ?
- Niet, strelali ...

Przychodzi zając do lisicy i mówi :
- Jak mi się oddasz, to dam ci stówę.
- Nie oddam ci się, spadaj, ja taka nie jestem.
- No oddaj mi się, pokochamy się chwile i masz sto złotych.
I tak jeszcze kilka razy bezskutecznie zając próbował podejść lisicę, w końcu po którymś razie lisica myśli : w końcu 100 zł piechotą nie chodzi, męża w domu nie ma, nikt się nie dowie i jak pomyślała tak zrobiła. Zając swoje zrobił, stówę zostawił i poszedł. Wieczorem wraca lis do domu i pyta lisicę :
- Zając był ?
Na co lisica lekko zdezorientowana :
- Był, był.
- A stówę oddał ?
- Oddał, oddał ...

Na ostry dyżur przywieźli faceta, któremu podczas wypadku w pracy urwało przyrodzenie. Niestety nie udało się przyszyć jego klejnotów, a szpital nie posiadał tych organów do przeszczepu. Lekarz wola poszkodowanego na bok i mówi :
- Proponuje panu przyszycie trąby młodego słonia, niech pan tylko pomyśli jakie będzie pan miał powodzenie u kobiet !
Facet niewiele myśląc zgodził się. Operacja przebiegła pomyślnie, a facet miał się pojawić za 2 tygodnie do kontroli. Po dwóch tygodniach facet stawia się w szpitalu, lekarz pyta :
- No i jak się pan czuje ? Jak się sprawuje pana nowy przyjaciel ?
- Ogólnie wszystko jest OK, powodzenie u kobiet itd. jest tylko pewien problem, kiedy idę przez park, ten bydlak zrywa liście z drzew i wkłada mi je do dupy.

Kazik wraca do domu nad ranem lekko podpity, od progu "wita" go żona :
- Gdzie byleś, łajdaku ? ! Pewnie znowu włóczyłeś się całą noc ! Wóda, dziwki i zabawa !
- No co ty, kochanie, przecież bylem u Tadeusza i graliśmy w karty.
- Ciekawe, zaraz to sprawdzimy.
Bierze telefon i dzwoni do Tadeusza :
- Tadziu, czy mój Kazik był dziś u ciebie na kartach ?
- Jak był ? ! Siedzi i jeszcze gra !

Japońscy naukowcy zbudowali aparat fotograficzny z tak szybką migawką, że udało im się sfotografować kobietę z zamkniętymi ustami.

Przychodzi student na stołówkę :
- Poproszę dwie parówki.
Z głębi słychać głosy: bo-ga-ty, bo-ga-ty, bo-ga-ty !
- I osiem widelców - zaraz dodaje.

Rozmowa dwóch znajomych :
- Edek, dalej pracujesz ?
- Pracowałem na pół etatu, ale mnie zwolnili.
- Dlaczego ?
- Bo to była praca na pełny etat.

Pająk spotyka pająka :
- Cze, co robisz ?
- Gram w motylki.
- A skąd masz ?
- A, ściągnąłem sobie z sieci.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (22 cze 2025, 18:05)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3255
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1036 razy
Otrzymał podziękowań: 1769 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Obrazek

Anegdotka z radia Erywań : Czy to prawda, że górnik w Związku Radzieckim przechodząc na emeryturę dostaje od państwa Wołgę ?
- Tak, to prawda, z tym że dostaje Wołgę ... do przepłynięcia.

Rozmowa na portalu randkowym :
- Jak to się stało że taka piękna dziewczyna jest wolna ?
- Przed "że" powinien być przecinek, nieuku !

Dzisiaj przed pracą stałem w kolejce do kasy w sklepie. Starszy pan przede mną trzymał chleb, masło i kilka plasterków wędliny. Sprzedawca po podliczeniu :
- 17,20 zł.
Pan odliczał drobne, przeliczał je kilka razy, w końcu powiedział cicho :
- To może zostawię masło, a dzisiaj tylko chleb ?
Za nim jeszcze młoda dziewczyna :
- Proszę nie zabierać, ja zapłacę.
Starszy pan spojrzał zaskoczony, w oczach ogromne wzruszenie :
- Dziękuję ci, dziecko, dawno nikt nie był dla mnie taki dobry.
Dziewczyna tylko kiwnęła głową i powiedziała :
- Może kiedyś ktoś zrobi to samo dla mnie.
Kasjerka się uśmiechnęła, kilka osób w kolejce nagle przestało się spieszyć, nikt nic nie powiedział, ale wszyscy poczuli, że byli świadkami czegoś ważnego. Krótką ciszę przerwał starszy pan, który zwrócił się do kasjerki :
- A wie pani co ? To w takim razie wezmę jeszcze pół litra Żołądkowej.

Kowalski zdenerwowany woła do żony :
- Zabraniam ci obcinać włosy na krótko !
- Taak ! A ty pytałeś mnie, czy możesz wyłysieć ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (22 cze 2025, 18:06)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ODPOWIEDZ