"Informujemy, że wstępnie oszacowany koszt naprawy przekroczył 70% wartości rynkowej pojazdu, co czyni naprawę ekonomicznie nieuzasadnioną.
W związku z powyższym wartość odszkodowania zostanie ustalona jako różnica pomiędzy wartością rynkową
pojazdu sprzed szkody a wartością pozostałości (zgodnie z zapisami w OWU AC).
Ale to jest z AC. A czy przypadkiem nie miałoby to robione z OC sprawcy (którego nie było, czyli z UFG)? I czy, jak ktoś pisał, tam to nie musi przekroczyć 100%?
"Informujemy, że wstępnie oszacowany koszt naprawy przekroczył 70% wartości rynkowej pojazdu, co czyni naprawę ekonomicznie nieuzasadnioną.
W związku z powyższym wartość odszkodowania zostanie ustalona jako różnica pomiędzy wartością rynkową
pojazdu sprzed szkody a wartością pozostałości (zgodnie z zapisami w OWU AC).
Ale to jest z AC. A czy przypadkiem nie miałoby to robione z OC sprawcy (którego nie było, czyli z UFG)? I czy, jak ktoś pisał, tam to nie musi przekroczyć 100%?
Tak się likwiduje szkodę kiedy sprawca nie ma OC. Musisz to zrobić z własnego AC lub jak nie masz AC to OC... Na stronie UFG jest ładnie opisane
A no i szkoda wisi na Twoim koncie, więc trzeba co roku prosić ubezpieczyciela by zrobił symulację na ubezpieczenie jakbyś nie miał szkody i ze szkodą... UFG wtedy zwraca różnicę.
Czy ktoś może ubiegał się o odszkodowanie za zniszczone ubrania?
Chcą paragony lub informacje kiedy kupione i za ile...
Na wszystkich kurtkach/płaszczach zostały odciśnięte pasy. Były w dobrym stanie, ale sprzed paru lat, więc jeśli zwracają coś zbliżonego do ceny zakupu to można szukać. Jeśli wartość rynkową, na zasadzie lumpeksu, to strata czasu...
Za ubrania nie bardzo... znajdź jakieś potwierdzenia płatności kartą na koncie bankowym i to im wyślij. Powinno starczyć.
BTW. Dzieciaki jechały w fotelikach? Bo w przypadku zdarzenia drogowego, jeżeli w samochodzie był fotelik i przebywało w nim dziecko możesz się ubiegać o zwrot hajsu za fotelik.
Mi się nie udało odzyskać hajsu za fotelik, bo córka na szczęście nie jechała w nim, nie ważne że auto wbiło się w ten bok gdzie był fotelik, a pasy tak zacisnęły fotelik, że mogło dojść do jakiś mikro uszkodzeń plastiku.
Czy ktoś może ubiegał się o odszkodowanie za zniszczone ubrania?
Chcą paragony lub informacje kiedy kupione i za ile...
Na wszystkich kurtkach/płaszczach zostały odciśnięte pasy. Były w dobrym stanie, ale sprzed paru lat, więc jeśli zwracają coś zbliżonego do ceny zakupu to można szukać. Jeśli wartość rynkową, na zasadzie lumpeksu, to strata czasu...
Czy ktoś może ubiegał się o odszkodowanie za zniszczone ubrania?
Chcą paragony lub informacje kiedy kupione i za ile...
Na wszystkich kurtkach/płaszczach zostały odciśnięte pasy. Były w dobrym stanie, ale sprzed paru lat, więc jeśli zwracają coś zbliżonego do ceny zakupu to można szukać. Jeśli wartość rynkową, na zasadzie lumpeksu, to strata czasu...
By jakoś zakończyć ten wątek, informuję, że leasing rozliczony.
Tylko coś mi Allianz mało zwrócił za ubezpieczenie i nie dostałem żadnej informacji jak to policzyli, więc muszę dopytać, ale brakujący tysiąc to już zasadniczo drobiazg w całej sprawie.
Cała "przyjemność" kosztowała mnie wg moich obliczeń jakieś 20 tys. zł (coś nie tak z tym prawem, jeśli sprawcę kosztuje to 40x mniej, czyli 500 zł mandatu, pomijam brak OC, bo to odrębna kwestia) i brak auta też mocno doskwiera i to jeszcze potrwa, ale najważniejsze, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Oczywiście korzystałem z auta przez 14 mc, więc strata jest obiektywnie mniejsza, ale w praktyce człowiek musi odkupić i jak planuje jeździć 10 lat to postrzega to właśnie jako taką stratę + nerwy, czas + w zasadzie powinno się dopisać koszt wynajmu na czas bez samochodu itp.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie (publiczne i PW).
Przeglądam oferty, ale chyba poczekam aż ruszy produkcja… i rejestracja.
PS. Czego to się nie naprawia...
Ciekawe kiedy pojawi się ogłoszenie z moją Atecą i czy będzie całkowicie "bezwypadkowa" (przecież była tylko kolizja! ), jeżdżona tylko w niedzielę przez niezwykle spokojną starszą panią, która unikała jazdy pod górkę i zakrętów...
Mam sąsiada blacharza żebyś widział jakie On szroty naprawia. Szkoda słów