Co do zacięcia w 1:11 sprawdzałem u siebie i wszystko płynnie działa. Może być, iż Ci internet przyciął prędkość u Ciebie?Misiek pisze:NO BRAWO, PIĘKNIE ! ! !Grz_Bo pisze: ↑21 gru 2024, 23:27Niespełna tydzień wcześniej w moich ukachnych pagórkach panował klimat iście zimowy.
Śnieg, lód, mróz powodowały trudności z przyjemnością.
A dziś wróciła pogoda jesienna. Mokrawa ściółka powodowała, iż opony świetnie wgryzały się w ziemię.
Kolejny świetny dzień na rowerze.
_______________
Pozdrawiam
Grzegorz
I znów mamy inny, bardzo ciekawy początek, oby tak dalej, ciekaw jestem co nowego następnym razem ? A co to za obiektyw dający takie "zniekształcenie" obrazu, bardzo ciekawe ?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale po 1:11 prawie na 10 s coś się zacięło w obrazie i mimo upływu czasu stoi.
Mimo "jesieni", to jednak faktycznie słońce diametralnie zmienia odbiór pogody, mimo że bardzo nie lubię takiego jesienno zimowego słońca, bo strasznie oślepia (szczególnie z rana i wieczorem za kierownicą), a poza tym jest jakieś takie inne. A ten pejzaż z górki z widokiem na zachodzące słońce, razem z Tobą, wygląda po prostu pięknie. Czy masz jakiś samoczynnie obracający się statyw (głowicę mocującą), czy to kolejny fajny efekt ?
No i co, drugi upadek, kości całe, jakieś otarcia na pamiątkę ?
Widzę, że chyba jeździsz tymi samymi "ścieżkami", bo przy już tylu obejrzanych reportażach zaczynam poznawać niektóre charakterystyczne miejsca, jak na przykład wyjazd na drogę z końca filmu.
Pozdrawiam, Wesołych Świąt życzę i czekam na następne relacje i nowe pomysły "reżyserskie".
W kwestii upadku na szczęście tylko sama kamera odleciała z uchwytu uderzając o koło podczas pracy zawieszenia w zeskoku, ale efekt wyszedł fajny to zostawiłem.
Tak w większości są to moje ulubione traski na Raduni, poza tym to nie duża góra, tak więc miejsca się powtarzają.
Statywy posiadam stacjonarne, ale w trakcie montażu jest kilka tricków, które pozwalają na wprowadzenie do sceny efektu poruszającej się kamery.
Słońce dawało wczoraj niezłe oświetlenie. Podczas dwóch skoków było już na tyle nisko, iż mnie również oślepiało. Okazało się to już podczas lądowania, a na początku tego nie wiedziałem bo start był z zacienionego miejsca.
Również, życzę wszystkiego dobrego na święta.
Przed nowym rokiem, może uda się jeszcze coś poskładać.
_______________
Pozdrawiam
Grzegorz