Humor

[michal 76]

[Misiek]

Pewien facet miał 50 centymetrowy interes. Stwierdził, że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł do czarownicy, a ta powiedziała mu, że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żaba odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabę :
- Żabko, dasz mi buzi ?
Żabka na to :
- Nie !
Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to nadal jeszcze za dużo, więc znów pyta :
- Żabko, dasz mi buzi ?
- Nie !
Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności mu już wystarczy. Idzie więc jeszcze raz do żaby i pyta :
- Żabko, dasz mi buzi ?
A żabka na to :
- Przecież już ci mówiłam : nie, nie i jeszcze raz nie !

[Misiek]

Jak pamiętam (od 2019 roku, jak czytam, a później czynnie uczestniczę w życiu forum), to chyba pierwszy dzień jak nie było żadnego merytorycznego posta - czyżby wszyscy forumowicze pojechali na weekend w okolice bez zasięgu internetu ? Hej, koledzy, to jeszcze nie wakacje, wracajcie !
Ale na szczęście macie Michała, który uratował tą niezręczną sytuację (szkoda tylko, że nie merytorycznie ). Wesołego ...

Przychodzi Jasio do domu i mówi :
- Nareszcie nauczyłem się pisać.
- Tak ? A co napisałeś ?
- Nie wiem, bo jeszcze nie umiem czytać.

Rozmowa dwóch dresiarzy :
- BMW wypuszcza nowy model.
- Tak, a jaki ?
- No, ze szklanymi drzwiami.
- Po co ?
- No, żeby było widać cały pasek na dresie.

Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza :
- Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą ?
- Siostro, proszę zabrać kaczkę ze stolika pacjenta ! ! !

[Misiek]

Konduktor pyta biegnącego za pociągiem i machającego rękami mężczyzny :
- Co, spóźniłeś się na pociąg ?
- Nie, ku...., wypędzam go ze stacji !

Założył się Holender z Polakiem, który kraj jest bardziej rozwiązły :
- Holandia jest najbardziej rozwiązła na świecie - mówi Holender i prowadzi Polaka do budynku.
A tam jedzie marychą, butelki po winie walają się po kątach, biegają golę babeczki. Jacyś faceci szastają forsą, a wszyscy wszędzie się dymają.
- Eee, nic nowego - mówi Polak - Jedźmy do nas, to ci dopiero pokażę rozwiązłość.
Wchodzą do budynku. A tam jedzie marychą, butelki po winie walają się po kątach, biegają golę babeczki. Jacyś faceci szastają forsą, a wszyscy wszędzie się dymają.
- I w czym jest różnica ? - dziwi się Holender - Nasze domy publiczne też tak wyglądają.
- Kolego, to nie burdel, tylko parlament.

Jak się żegnają lekarze :
Okulista - Do zobaczenia.
Laryngolog - Do usłyszenia.
Ginekolog - Jeszcze do pani zajrzę.

Stoi wędkarz w jeziorze i łowi ryby. Obok przechodzi kobieta i pyta :
- Jaka woda ?
Wędkarz odpowiada :
- Do kolan.
Kobieta pyta ponownie :
- A dużo ryb ?
Wędkarz :
- Do ch.ja !
Kobieta :
- To co, ryb więcej niż wody ?

Pacjent do lekarza :
- Czy to prawda, panie doktorze, że zdrowia nie kupi się za żadne pieniądze ?
- A kto panu takich głupot nagadał ? !

Przychodzi facet do baru i mówi do barmana :
- Poproszę piwo bez soku.
- Bez jakiego soku ?
- Może być bez malinowego.

Facet siedzi w knajpie i pije kieliszek za kieliszkiem. Podchodzi kelner :
- Pan musi mieć jakiś problem.
- Mam, z teściową.
- Niech się pan nie przejmuje. Z teściową wszyscy mają problemy.
- No, nie wiem ... moja jest w ciąży.

[Misiek]

No i znów po cichutku i bez uroczystych fanfar pękła mi kolejna setka "lajków", wielkie dzięki za docenienie mojej "pracy", mimo to że to tylko kopiowanie (z małymi poprawkami) i nie w diale merytorycznym, a rozrywkowym. No to do ... wesołego :

Radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch "wesołych" funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego :
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.

Siedzi Marian z Heleną w parku na ławce, trzymają się za ręce i patrzą na siebie. Nagle Helena szepcze do Mariana :
- Myślisz o tym samym co ja ?
- Tak, skarbie.
- No to chodź, rodziców nie ma w domu, będziemy sami.
A Marian na to :
- Po co do domu ? Przynieś, to tutaj wypijemy.

- Przyrzeknij mi - prosi swojego męża umierająca żona - że w czasie pogrzebu będziesz szedł koło mojej matki.
- No dobrze, chociaż wiesz, że mi to zepsuje humor na cały dzień.

Z gabinetu dentystycznego wypada pacjent :
- Jak było ? - pyta żona.
- Dwa wyrwał.
- Przecież tylko jeden cię bolał.
- Tak, ale nie miał wydać reszty.

[Misiek]

Rozmowa dwóch znajomych :
- Coś się stało ? Wyglądasz na zmartwionego.
- To przez żonę. Odkąd zmarła teściowa nie uprawiamy nawet seksu.
- Przykre. Dawno temu odeszła ?
- Wczoraj.

Rozmawiają dwie koleżanki :
- Kasiu, a jak ty zarobiłaś na mieszkanie i samochód ?
- Ciężko pracuję w zastępstwie.
- A kogo zastępujesz ?
- Żony, dziewczyny i inne zmęczone kobiety.

Trzech skazanych w drodze do więzienia. Każdemu z nich pozwolono zabrać jedną rzecz, która pomoże mu zabić czas podczas odbywania kary. W autobusie jeden wyciągnął pudełko farb i stwierdził, że zamierza malować co tylko będzie mógł. Drugi wyjął talię kart i powiedział, że będzie mógł stawiać pasjansa, grać w pokera i wiele innych gier. Trzeci skazany siedział cicho i uśmiechał się tylko pod nosem. Pozostali dwaj zauważyli to i zapytali, dlaczego jest z siebie taki zadowolony, co ze sobą zabrał. Facet w odpowiedzi wyjął paczkę tamponów i uśmiechnął się. Dwaj pozostali nie mogąc pojąć o co chodzi, zapytali co zamierza z nimi zrobić. Na to on, wskazując na pudełko, powiedział :
- Według tego co tu napisali będę mógł jeździć konno, pływać i jeździć na rowerze.

Spotykają się dwie sekretarki :
- Dlaczego zrezygnowałaś ze spodni i włożyłaś mini spódniczkę ?
- Wolę, żeby szef patrzył na moje nogi niż na moją pracę.

Babcia Jasia była niedosłysząca, więc dobry i troskliwy wnuczek kupił jej na 80 urodziny aparat słuchowy. Miesiąc później :
- Babciu, to jak tam twój aparat słuchowy ?
- Bardzo dobrze, kochany wnusiu. Dzięki tobie już trzy razy zmieniłam testament.

[Grz_Bo]

https://fb.watch/dFySiSmE_R/

______________
Pozdrawiam
Grzegorz

[Misiek]

Przychodzi facet do lekarza, lekarz go bada i po chwili mówi :
- Musi się pan przestać masturbować.
Na co facet pyta :
- Ale jak to ?
Na co lekarz :
- No ... bo przecież właśnie pana badam.

Piękna dziewczyna w autobusie. Siedzący na przeciwko facet "pożera" ją wzrokiem. Dziewczyna udaje, że tego nie zauważa. W końcu nie wytrzymuje i zwraca się do niego z przekąsem :
- Powoli może mnie pan już zacząć ubierać ... na następnym przystanku wysiadam.

Matka spytała syna :
- Co twojej dziewczynie podoba się w tobie ?
- Uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę.
- A co tobie się w niej podoba ?
- To, że uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę.

Jeżeli facetowi rosną rogi, to wcale nie oznacza, że żona go zdradza ... może po prostu jest baranem ?

[Misiek]

Wchodzi zakonnica do baru i mówi :
- Setkę czystej poproszę.
Barman się zdziwił, ale nic nalał. Po chwili zakonnica :
- Jeszcze jedną.
Barman zdziwiony, co to druga ? Ale nic leje. Po chwili zakonnica :
- Jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał i pyta :
- Ależ siostro, czy to wypada ?
Na to zakonnica :
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra.

Matka do dorastającego syna :
- Dokąd idziesz synu ?
- Na randkę.
- O, to miło. A pamiętasz żeby założyć ... no wiesz co ?
- Co ?
- No wiesz co ...
- Prezerwatywę ?
- Czapkę, ty rudy idioto ...

Dlaczego mężczyźni kiedyś w młodszym wieku wstępowali w związek małżeńskie ?
Ponieważ nie było gotowych kotletów i pierogów z Biedronki.

Rozmowa kwalifikacyjna :
- No więc ile ma pan lat ?
- 30.
- A jak długo pracował pan w poprzedniej firmie ?
- 35 lat.
- Jakim cudem ? Przecież to niemożliwe !
- Nadgodziny ...

[Misiek]

Do księdza przychodzi młoda para. Facet pyta księdza :
- To ile kosztuje ślub ?
- A na ile wyceniasz przyszłą żonę ?
Facet spojrzał na dziewczynę i dał księdzu 100 zł. Ksiądz również na nią spojrzał i oddał mu 50 reszty.

Młody lekarz po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi :
- Nie bardzo wiem co panu jest. Sądzę, że to z powodu alkoholu.
- Rozumiem - mówi pacjent - to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.

Rozmawia dwóch kumpli :
- Stary, w jakim dziale pracujesz ?
- W kreatywnym.
- A jak tam szef ?
- To główny kreatyn.

Dlaczego taboret ma depresję ? Bo nie ma oparcia.

Mały Jasio pyta mamy :
- Po co ty się malujesz ?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać ?

Facet podchodzi do kolegi pyta :
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym ?
- A kto w nim bierze udział ?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to skreślam cię z listy.

Zobaczcie co możecie stracić robiąc zakupy on-line :