Humor

Dyskusje na dowolne tematy, nie związane z Seatem Ateca
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.

Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Przychodzi facet do lekarza na szczepienie i mówi :
- Panie doktorze, a czy może być w du.ę ?
Na co lekarz odpowiada mu :
- Może, ale najpierw szczepionka.

Mąż zapomniał zabrać z domu telefonu, wrócił, a w telefonie dwie wiadomości, pierwsza od kochanki :
- Kochany ! Stęskniłam się, całuję, zadzwoń.
Druga od żony :
- Nie denerwuj się, już zadzwoniłam.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (12 sty 2023, 8:10)
Ocena: 5.26%


Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Sponsor

Re: Humor

Sponsor


Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Kelner do gościa, który usiadł przy stoliku :
- Proszę pana, ten stolik jest zarezerwowany.
- To proszę go zabrać i przynieść inny.

Rozmowa w Urzędzie Pracy :
- Zetknął się pan z jakimś programem dla bezrobotnych ?
- Tak, "Dzień dobry TVN".
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 3):
Bonifacy (12 sty 2023, 10:07) • Endrju (12 sty 2023, 18:27) • root (13 sty 2023, 7:58)
Ocena: 15.79%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Pedofil trafił do więzienia, nadchodzi czas pierwszego prysznica, pedofil przerażony, ale nie ma wyjścia idzie pod natryski. Nagle wchodzi gość - łysa głowa, szafa 2 na 2 i pyta pedofila :
- Chcesz ze śliną, czy bez ?
Pedofil jeszcze bardziej przerażony, myśli - lepiej nawilżyć ...
- Ze śliną - odpowiada.
Na to gość :
- Ślina, chodź, gość chce na dwa baty.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (13 sty 2023, 7:58)
Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

W moim źródełku znów dwa dni bez nowości, więc ponownie powracam do archiwaliów :

Jasio przychodzi do domu ze szkoły i mówi do mamy :
- Mamo, dostałem w szkole piątkę !
- Naprawdę ?
- Tak, dwójkę z matematyki, dwójkę z historii i jedynkę z polskiego ...

Jeden kolega chwali się drugiemu :
- Mój penis jest jak doberman.
- Jak to ?
- Żony nie dotknie, a sąsiadkę by rozszarpał.

70 letni dziadek ożenił się z 18 latką :
- Dziadku, co ty z nią będziesz robił za dziesięć lat ?
- Jak to co - wygonię staruchę !

Przychodzi pijany facet do domu. Na drugi dzień budzi się na kacu, a tam na szafce obok łóżka zimny kefirek, piwko i tabletka przeciwbólowa. Facet nie wie co się dzieje, a na szafce nocnej kartka od żony : "Kochanie, jak byś jeszcze czegoś potrzebował, to dzwon do pracy". Zdziwiony pyta córkę co się wczoraj wydarzyło, jak wrócił do domu, a córka na to :
- Babcia chciała cię rozebrać, a ty na nią krzyczałeś : zostaw mnie szmato, jestem żonaty.

Na ulicy Kowalski pyta przechodnia :
- Jak trafić do fryzjera ?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana ślady krwi na chodniku.

- Babciu, babciu, a czym do nas przyjechałaś ? - pyta Jasio.
- A pociągiem, wnusiu.
- Tak, a tata mówił, że diabli cię nadali.

Pytają się babcię o sekret jej długowieczności :
- Na apetyt piję piwo, na niskie ciśnienie białe wino, a na obniżenie - czerwone wino. Gdy mnie coś bierze piję whisky, albo sznapsa.
- No dobrze, babciu, a kiedy pijecie wodę ?
- O, tak ciężkiej choroby to jeszcze nie miałam.

Do pracy przyjmują nowego pracownika :
- Jak długo był pan w poprzednim zakładzie ?
- Trzy lata.
- Opuścił go pan wskutek wypowiedzenia ?
- Nie, dzięki amnestii.

Pewien człowiek, który miał wobec Pana Boga tyle cnót i zasług, co i wad, wstępuje w bramy niebios. Św. Piotr przyjmuje go i mówi :
- Słuchaj, to jest taki pierwszy przypadek w historii, że przyjmuję człowieka, który ma tyleż samo cnót, ile grzechów. Mógłbym cię skierować i do nieba i do piekła, co wolisz ?
- Chciałbym zobaczyć jak wygląda piekło.
- Proszę bardzo - mówi Piotr.
Wsiedli do windy, zjechali pięćdziesiąt pięter w dół, a tam widzą bardzo intymną sytuację, starszy pan z młodziutką, piękną blondynką :
- To ja bym chciał teraz zobaczyć jak wygląda niebo.
Wjechali windą pięćdziesiąt pięter w górę, a tam sytuacja bardzo podobna : starszy facet w niedwuznacznej sytuacji z piękną brunetką. Facet się oburzył i mówi :
- Święty Piotrze - jakże to, niebo i piekło wygląda tak samo ?
- Człowieku, ty źle na to patrzysz. Na dole, to jest piekło dla tej młodej blondynki, a na górze, to jest niebo dla tego starszego pana.

Przychodzi facet do komisariatu zgłosić zaginięcie żony :
- Proszę o rysopis - mówi policjant.
- Ma rzadkie, przetłuszczone, siwiejące włosy, duży, siny nos, zezuje, ciągnie za sobą nogi, cuchnie ... tfu, już jej nie szukajcie ...

Pewnego dnia mala dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała więc :
- Mamo, dlaczego niektóre pasma twoich włosów są siwe ?
Matka odpowiedziała :
- Za każdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu, niektóre moje włosy staja się siwe.
Dziewczynka przemyślała przez chwilę te rewelacje i odrzekła :
- To musiałaś niezłe wkurzać babcię.

Kobieta mówi do faceta siedzącego obok :
- Chciałam zauważyć, że za godzinę wraca z pracy mój mąż.
- No i co, przecież ja nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci.

Mandaryna występuje na scenie, zaśpiewała, ludzie krzyczą jeszcze, zaśpiewała następny raz - dalej krzyczą "Jeszcze". W końcu mówi :
- Ile mam tak śpiewać, ja już nie mam sił.
A tłum na to :
- Śpiewaj, dopóki się nie nauczysz.

Przychodzi facet do kwiaciarni i mówi do sprzedawcy :
- Może mi pan coś dobrać ? Pokłóciłem się z żoną i chcę się pogodzić.
- Powiedz pan coś bliżej, żebym mógł określić, jak bardzo musi się pan zrehabilitować.
- Nazwałem ją głupią ...
Sprzedawca podaje jedną różę ...
- ... krową ...
Podaje jeszcze dwie ...
- ... tępą ....
Podaje kolejne dwie ...
- ... i do tego tłustą.
Sprzedawca zabiera jedną i mówi :
- Pan poczeka, zaraz zrobię z tego wieniec dla pana.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (15 sty 2023, 19:32)
Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

W moim źródełku dzisiaj znów bez nowości, więc ponownie archiwaliów :

- Zapraszam cię dzisiaj na coś mocniejszego.
- Na drinka ?
- Nie, na kawę z dwóch łyżeczek.

Studentka zdawała egzamin z układu kostnego. Profesor podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi :
- To był mężczyzna.
- A dlaczego tak pani uważa ?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.

Idzie trzech budowlańców po budowie, dwóch niesie po jednej desce, tylko Roman dwie. Majster więc pyta :
- Czemu wy dwaj nosicie po jednej desce, a Roman dwie ?
- Bo to leń i nie chce mu się dwa razy chodzić.

Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta :
- Czy są pomidory ?
Sprzedawczyni odpowiada :
- Tak są.
Na to Niemiec mówi :
- Takie małe ? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki ?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca :
- A widział pan kiedyś taki groszek ?

Mężczyzna odbiera telefon z audiotele :
- Dzień dobry, czy to pan Malinowski ?
- Tak, to ja.
- Może pan wygrać milion złotych, jeśli odpowie pan "nie", na moje pierwsze pytanie. Czy jest pan już gotowy ?
- Tak.

Starsza pani zwraca uwagę 12 letniemu chłopakowi, który na ulicy pali papierosa :
- Czy twoja matka wie, że palisz ?
- A czy pani mąż wie, że zaczepia pani na ulicy obcych mężczyzn ?

Jaś i Małgosia idą przez las i Jaś mówi :
- Małgosiu, dam ci Snickersa za pocałunek.
- No dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy. Doszli do końca lasu i Małgosia mówi :
- Jasiu, zanim ty mnie przelecisz, to ja wcześniej cukrzycy dostanę.

Przychodzi facet do sklepu i pyta :
- Czy jest cukier w kostkach ?
- Nie.
- To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.

Jedzie teściowa rowerem, spotyka po drodze zięcia :
- Gdzie mamusia jedzie ?
- Na cmentarz.
- Na cmentarz, to dobrze, ale kto rower przyprowadzi.

15 lipca 1410 roku.
Wstaje świt, w lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich :
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy :
- Słuchaj, Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- No wiesz, Władek, pojutrze tak, no może jutro, ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i po prostu nie dam rady ...
Król udał się więc do kolejnego rycerza :
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ?
- Sorki, Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy, daliśmy czadu no i wiesz ... Pojutrze, spoko, dziś nie dam po prostu rady ...
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu :
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu złoty, nie dam rady, była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy, kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy ...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem.
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw króla :
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie do niego stanąć ?
Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali, nikt nie chce ... Nagle słychać :
- Ja ! Ja ! Ja chce ! Ja pójdę !
Rozglądają się i widzą : stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany :
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ?
No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć, więc ciągnie go za sobą ... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła, zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą :
- Dziaaaadeeeeek ! W nooooogiiiiii ! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii !
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać, tylko jakieś jęki. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką, trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi :
- Masz szczęście, że krzyczeli "w nogi" bo bym ci łeb upier.olił !

Katecheta pyta dzieci :
- Dzieci, co trzeba zrobić, by dostać się do Nieba ?
Dziewczynka mówi :
- Trzeba słuchać rodziców.
Chłopiec :
- Trzeba pomagać innym.
W końcu Jasiu dorwał się do głosu i krzyczy :
- Trzeba umrzeć ...

Facet do ekspedientki :
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor ?
- Pani da biały, sam se walnę odcień.

Hrabia z Janem pojechali na polowanie, po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia, hrabia wypalił i nie trafił, no to wypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia, hrabia znów wypalił i znów nie trafił. Znowu wypili, jadą dalej i znowu widzą jelenia :
- Hrabio, może teraz ja spróbuję ?
- Dobrze, Janie.
Jan strzelił i jeleń padł :
- Jak to zrobiłeś ?
- Trzeba celować w środek stada ...

Teściowa chwali się zięciowi :
- Mój znajomy znany malarz będzie mnie malował w obrazie pod tytułem Żmija i Kleopatra.
- O, to wspaniale, a kto będzie pozował jako Kleopatra ?

Przychodzi baba do lekarza z małym Murzynkiem na rękach :
- Skąd u pani to niemowlę ?
- Miałam randkę w ciemno.

- Tato, lubisz grillowane warzywa ?
- Tak, a czemu pytasz ?
- Bo, ogródek się pali.

Bardzo gruba baba pyta faceta, który siedzi naprzeciwko niej :
- Co pan je, że jest taki szczupły ?
- To samo co pani, tylko pół wiadra mniej.

Stoi facet na ławce w parku i krzyczy :
- Precz ze złodziejami !
- Precz z oszustami !
- Precz z lenistwem !
- Precz z pedofilami !
Przechodząca obok starsza kobieta protestuje :
- Coś się pan tak tych księży uczepił ?

Teściowa ma urodziny. Za chwilę wyrzuca za drzwi swojego zięcia. Żona do niego z wyrzutami :
- Jak mogłeś mojej 90 letniej matce śpiewać ?
- Przecież nic może wiecznie trwać.

Policjant rozwiązuje krzyżówkę. Zatrzymuje się na haśle : "Największy ptak na trzy litery", pierwsza M. Chwilkę myśli, drapie się za uchem, po czym z dumą pisze : "MÓJ".

Siedzi dwóch facetów w łódce, łowią ryby, nagle jeden z nich mówi :
- Chyba się rozwiodę z moją żoną, nie rozmawia ze mną już od pół roku.
A drugi na to :
- Przemyśl to sobie dobrze jeszcze raz, bo trudno o taką kobietę.

Wchodzi Święty Piotr z umarłym do piekła. Patrzy, stoją kotły, a w nich różne narodowości. Przy każdym diabły pilnują, by nie uciekli. Nagle patrzy, kocioł, a przy nim nikt nie stoi, zdziwiony więc pyta :
- A czemu przy tym kotle nikogo nie ma ? Nie chcą uciekać ?
- Chcą, ale jak tylko jakiś próbuje ucieczki, reszta od razu ściąga go na dno, to Polacy.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
JACA (16 sty 2023, 8:58) • root (17 sty 2023, 9:49)
Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Przychodzi pigmej do lekarza :
- Panie doktorze, mam kłopoty ze wzwodem.
- Nie staje panu ?
- Staje, ale wtedy się przewracam.

Mąż do żony :
- Co dzisiaj na obiad ?
- Jagnięcina w sosie.
- Ooooo, a skąd nagle u nas takie luksusy ?
- Tak jest napisane na puszce z psim żarciem.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
JACA (18 sty 2023, 8:15) • root (18 sty 2023, 8:48)
Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

No i znów kolejne dwa dni posuchy w moim źródełku, więc ... ponownie archiwalia, dobrze że jest ich jeszcze spory zapas :

Dwie blondynki leżą na plaży, jedna mówi do drugiej :
- Ej, słuchaj, co jest bliżej : Radom, czy Słońce ?
- A widzisz stąd Radom ?

Przychodzi facet do burdelu, wybrał sobie prostytutkę i mówi do niej szeptem :
- Wie pani, ja to będę robił pierwszy raz.
- No to co pan mi tu głowę zawraca, niech pan idzie do lasu i poćwiczy na dziuplach.
Facet tak zrobił, przychodzi tydzień później do burdelu, wziął tę samą prostytutkę, a ona do niego :
- Poćwiczył pan ?
- Tak.
Ona rozkłada nogi, a on ją kopie, zdenerwowana krzyczy :
- Co pan robi ?
- Sprawdzam, czy nie ma os.

Mama do Jasia :
- Wiesz, ta dziewczyna, którą przyprowadziłeś, jest bardzo ładna i miła, ale wysyłając cię po osiemnastkę, miałam na myśli śmietanę.

Był sobie facet, który miał motor, a ponieważ bardzo lubił swój motor, to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. Pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń, on ją pokochał i ona jego także, jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go :
- U nas w domu jest taka tradycja, że kto się pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj.
No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli :
- Mmmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.
Dziewczyna sobie myśli :
- Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.
Matka myśli :
- Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.
Ojciec myśli :
- Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywać też nie będę.
Mija pół godziny, chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posadził na stole, podniósł jej spódnicę, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli :
- UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.
Dziewczyna myśli :
- Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie ...
Matka myśli :
- Nie miałam tego od 6 lat, trza by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.
Ojciec myśli :
- A to gnój, moją córkę ..., a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.
Mija następne pół godziny, chłopak wziął mamusię na stół i powtórzył numer. Siada i myśli :
- Ale się spodliłem, tu taka lacha, a ja jej matkę, musiałbym się wytłumaczyć, ale to zmywanie ...
Dziewczyna myśli :
- Świnia, najpierw ja, potem moja matka, musiałabym mu coś powiedzieć, ale to zmywanie ...
Matka myśli :
- Ehhhh ! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć, bo zmywanie ?
Ojciec z pianą w ustach myśli :
- Moja córka, moja żona, na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć, bo zmywanie !
Nagle zerwał się deszcz, chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy, jak jego motor moknie.
- Dobrze, że go wysmarowałem wazeliną - myśli - jak przestanie padać, to muszę go znowu posmarować.
I zaczyna szukać po kieszeniach puszki i stwierdza, że zapomniał jej z domu.
- No trudno, zmyję te naczynia - myśli i pyta :
- Czy ktoś ma może wazelinę ?
Na co ojciec zrywa się z krzesła i biegnie do kuchni :
- TO JA JUŻ POZMYWAM !

Przychodzi lekarz do nowego pacjenta w szpitalu dla niepoczytalnych i mówi :
- Jaka jest pana godność ?
- Napoleon Bonaparte - odpowiada nowy pacjent
- Kto panu takich bzdur nagadał ?
- Pan Bóg ...
A na to pacjent obok :
- I czego kłamiesz ? Ja ci nic takiego nie mówiłem ...

Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy :
- O, w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty, będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon, dzwoni mechanik :
- Panie, jest problem, co to za marka ?
- A czemu pan pyta ?
- No bo jak bym tego nie klepał, zawsze wychodzi przystanek autobusowy ...

Dzwoni telefon :
- Mamy twoją teściową, okup wynosi 100 tys. dolarów !
- A co jak nie zapłacę ?
- Sklonujemy ją !

Wigilijny poranek, żona budzi Stefana o 7 rano :
- Stefan, no Stefan, nie mam masła, słyszysz ?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się i chcąc nie chcąc poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała super laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała, aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi, że jest przed 20. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski :
- Masz mąkę ?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręce.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana, po czym on wybiega z domu. W domu Stefanowi drzwi otwiera żona :
- Stefan, gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła. Gdzie byłeś ?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała super laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie, a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała :
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona :
- Kłamiesz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

Zapis rozmowy z portalu xxx :
<misiu85> a może zrobimy to u mnie ?
<młoda90> dobra zróbmy to w końcu, bo już mi się klikanie znudziło ...
<misiu85> tylko ubierz coś seksownego ...
<młoda90> to gdzie mam przyjechać ?
<misiu85> na Rydygiera, wiesz gdzie to ?
<młoda90> mieszkam na Rydygiera, zaraz u ciebie będę, miśku, tylko podaj mi dokładny adres
<misiu85> czekaj, powiem córce, żeby pojechała do babci ... zostaniemy sami
<młoda90> ok
<młoda90> zaczekaj, stary coś ode mnie chce
<młoda90> ej ... sorry, ale ojciec powiedział mi przed chwilą, że babcia zrobiła konfitury i mam po nie jechać
<misiu85> yyyyy, a jak masz w ogóle na imię ?
<młoda90> Agnieszka
<misiu85> NO SIGNAL

Stoi policjant przy automacie z woda sodową, wrzuca monetę, wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez dłuższy czas. Za nim stoi już zniecierpliwiony tłumek :
- Panie, pospiesz się pan !
- Po co ? Przecież na razie cały czas wygrywam.

Biegnie sąsiadka do sąsiada słysząc dziwne dźwięki :
- Co się u was dzieje, kumie ?
- Nic, tylko teściowa śpiewa dziecku kołysanki.
- Oj, dzięki Bogu, już myślałam że świnia wam zdycha.

Do Kowalskiego przyjechała teściowa :
- Otwieraj, ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami !
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach !

Na lekcji geografii pani miała na szyi łańcuszek w kształcie samolocika. Przez całe 45 minut Jasio nie mógł oderwać od nauczycielki wzroku. Gdy lekcja się skończyła, pani pyta Jasia :
- Jasiu, widzę, że podoba ci się mój samolocik ?
A Jasio na to :
- Tak, ale bardziej te dwa bombowce obok !

Howard czuł się winny całe dnie. Nieważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwilę. Nie pomagało, ze cały czas powtarzał sobie : "Howard, nie martw się tym, nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się tym już". Ale głos wewnętrzny przypominał mu : "Howard, ale ty jesteś weterynarzem" ...

Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy "charakterystyczne odgłosy" dobiegające zza ściany od sąsiada :
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać ! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki.
- Mama chciała mu to samo powiedzieć - mówi mały Jasio.
- I co powiedziała ? - pyta ojciec
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła ...

Siedzi wróbel na drzewie, nagle przylatuje do niego wrona :
- Jaki ty jesteś ptak ?
- Ja wrona, a ty ?
- Ja orzeł, tylko troszkę chorowałem.

Kiedy bylem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. Wydawało mi się, że wszystkie ciotki i podstarzałe krewne przychodzą do mnie i trącają mnie w żebra mówiąc : "Teraz twoja kolej". Przestały, kiedy zacząłem robić im to samo na pogrzebach ...
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

I w Polsce i na świecie coraz bardziej specjaliści narzekają na suszę i coś widzę, że moje źródełko także jest dotknięte tym samym zjawiskiem, więc dzisiaj ponownie archiwalia :

Czym się różni mieszkaniec starożytnej Sparty od Polaka ? - Ten pierwszy myślał : „Z tarczą, albo na tarczy !", a drugi kombinuje : „Starczy, czy nie starczy ?".

Co dostaje Górnik po śmierci ? - Trzy dni urlopu i znowu do Ziemi.

Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć ? Idzie do mamusi, więc Jasio poszedł do mamy, mamusia trochę się zakłopotała i zamiast wyjaśnić nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem. Tak też i Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie :
- Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca, tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka, wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni, nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły, mówiła, że to największy jakiego widziała ... powinienem powiedzieć jej o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich ... Siostra była bardzo dzielna, rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę, potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręką po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi, aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka, siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi. Po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką, ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje ! ! ! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo, podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć, tak jak koty. Tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim i po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza, jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika ...
Po wysłuchaniu tego wszystkiego do końca - mama zemdlała ...

Idą dwa koty przez pustynię, idą, idą, wreszcie jeden mówi do drugiego : Nie ogarniam tej kuwety.

Na plaży przychodzi nastolatka do matki :
- Mamo, widziałaś jak dałam nurka ?
- Nie mówi się nurka, tylko nurkowi i żeby mi to było ostatni raz.

Po napadzie janosikowych zbójników, gazda spogląda na zgliszcza chałupy i głośno medytuje : ze mnie łobrabowali, to ich zbójnickie prawo, ze mi chałupę spalili, i to ich zbójnickie prawo, ze ciebie, Maryna, zgwołcili, to tyz ich zbójnickie prawo - ale ze ty cholero psy tem dupą rusała - to juz je cyste kurestwo !

Z samego rana żona budzi męża :
- To wszystko twoja wina !
- Co znowu zrobiłem ?
- Daj pomyśleć, dopiero się obudziłam.

- Co byś powiedziała na kolację u mnie, dziś wieczorem ? Może o 19 ?
- Z przyjemnością, będę punktualnie o 19.
- Bądź o 17, przecież kolacja sama się nie zrobi.

Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują, plotkują, wreszcie jedna mówi do drugiej :
- Oj, Maryna, trza mi cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać.
- A co to u was flakona ni ma ?

- Jasiu jak ty się zachowujesz ? Mam zadzwonić do twojej mamy ?
- A czy moja mama dzwoni do pani skarżąc się, że nie radzi sobie w pracy.

- Przepraszam, wysoki sądzie, ale ze stresu pocę się jak murzyn na polu bawełny.
- Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie ?
- Tak.
- Czy przyznaje się pan do rasistowskiego zachowania w pracy ?
- Ależ wysoki sądzie, ze mnie taki rasista, jak z czarnego pożytek.

Jedna blondynka mówi do drugiej :
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób ...
Druga jej odpowiada :
- To straszne, na stare to będzie milion.

Co wisi i grozi ? - Żarówka firmy OSRAM.

Rozmowa w sklepie :
- A sąsiadka, to ciągle tylko nowiuśkimi banknotami płaci.
- Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
- Co pani powie ! I to jest legalne ?
- W 100 % legalne, tylko strasznie chrapie.

- Dlaczego zatrudnia pan tylko żonatych ?
- Bo są przyzwyczajeni do upokorzeń i nie śpieszy im się do domu.

Kapral mówi do szeregowca :
- Masz żetony telefoniczne ?
- Jasne, stary !
- Masz mówić : Tak jest, panie kapralu ! A wiec masz żetony telefoniczne ?
- Nie, panie kapralu !

Mąż wraca z pracy, żona zaraz po wejściu dokładnie ogląda jego marynarkę, nie znajduje żadnego włosa i od razu krzyczy :
- No ładnie, ty nawet łysej nie przepuścisz !

Żona wybiera się na zakupy :
- Prezerwatywy kup - mówi mąż.
- No co ty - mówi oburzona kobieta - wszyscy będą wiedzieli, co będę robić, wstydzę się.
- A jak z trójką dzieci idziesz ulicą, to się nie wstydzisz ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (23 sty 2023, 17:33)
Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

No i znów kolejne dwa dni posuchy w moim źródełku, więc ... ponownie archiwalia, dobrze że jest ich jeszcze spory zapas :

Blondynka kupiła nowe mieszkanie. Przychodzi do niej koleżanka na parapetówę i mówi :
- Niezła chata !
- No, urządzałam według własnej głowy ...
- A, to dlatego jest takie puste.

Jaka jest różnica między salonem fryzjerskim, a urzędem skarbowym ? W urzędzie skarbowym golą dokładniej.

Dlaczego wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu ? Bo boją się przyznać, że taki mały kawałek mięsa może sprawić tyle przyjemności.

Przychodzi policjant do sklepu mięsnego :
- Po ile są te świńskie ryje ?
- To nie są świńskie ryje, to jest lustro.

Siedzi facet w pociągu naprzeciwko atrakcyjnej kobiety, nagle patrzy puściło jej oczko w rajstopach aż do samych ud. Mówi więc do kobiety :
- Czy mógłbym zagrzać tam moją kiełbaskę ?
A kobieta na to :
- Przykro mi bardzo, ale nie, tam się już barszcz gotuje.

- Mamusiu, dlaczego ty i tatuś jesteście biali, a ja jestem czarny ?
- Taka impreza wtedy była, że ciesz się smarkaczu, że nie szczekasz.

Chłopczyk pokazuje dziewczynce co ma w spodniach, dziewczynka pyta :
- A co to jest ?
- Nie wiem, ale tatuś mówi, że bardzo pomaga na kobiece histerie.

W samolocie nad pasażerem pochyla się stewardesa, ogromne "niebieskie oczy” o mało nie wyskoczą z dekoltu bluzeczki :
- Kawę, czy herbatę ? - pyta stewardesa.
- A w którym jest kawa ?

Wraca pijany facet do domu, w drzwiach czeka na niego żona i już od samego progu krzyczy :
- Gdzie byłeś ?
- Mówiłem ci kochanie, że idę grać w szachy.
- Tak, to czemu wódą śmierdzisz ?
- A czym mam śmierdzieć, szachami.

Chłopak czeka na dziewczynę, a ta sporo się spóźnia, nagle przychodzi i pyta :
- Sporo się spóźniłam ?
A chłopak na to :
- A tam, bzdura, drobiazg, data się jeszcze zgadza.

Dziadek pokazuje babci swój "interes", a babcia z pogardą mówi :
- Józek, jak bym chciała oglądać zwłoki, to bym w prosektorium pracowała.

Wchodzi młody chłopak do apteki i staje w kolejce, kiedy przychodzi jego kolej mówi do pani farmaceutki, że chciałby kupić prezerwatywy. Farmaceutka pyta jakie, więc chłopak po chwili zastanowienia zaczyna wymieniać :
- Jabłkowe, malinowe, bananowe, poziomkowe ... itd.
Babcia, która stoi za nim w kolejce nie wytrzymuje i mówi :
- Synku, ty się będziesz pier.olił, czy kompot gotował ?

Kto jest najlepszym matematykiem - kobieta, bo dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnoży dzieci i dzieli łoże.

Laryngolog pyta pacjenta :
– Czy ma pan jakieś kłopoty z nosem, albo z uszami ?
– Bardzo często, panie doktorze !
– A kiedy ?
– Wtedy kiedy wkładam, albo zdejmuję golf ...

Rano w kuchni zastaje mnie niezwykły widok - żona pochyla się nad kuchenką, wypina do mnie goły tyłeczek i rzuca rozkazująco :
- Weź mnie tu i teraz, szybko !
Zdębiałem, ale zaraz potem skorzystałem z okazji, a jak skończyliśmy, żona się odwraca i mówi :
- Dziękuję !
Zdębiałem ponownie i pytam :
- Co jest grane ?
Żona odpowiada :
- Chciałam na śniadanie zjeść jajko na miękko, ale zepsuł się minutnik ...

Co łączy sejm i WC - w obu przypadkach posiedzenia dają gówniane efekty.

Rzecz dzieje się w autobusie, młody chłoptaś uporczywie wpatruje się w piękny biust kobiety naprzeciwko. W końcu ta poirytowana mówi do niego :
- Chcesz w gębę ? !
- O tak ! A drugiego do ręki ! - odpowiada pojętny chłopak.

Niedziela, dzwoni telefon, odbiera zaspany profesor :
- Śpi pan ?
- Tak, a co ?
- A my się, kur.a, uczymy - mówią studenci.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (26 sty 2023, 10:29)
Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2398
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 727 razy
Otrzymał podziękowań: 1169 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Coś ostatnio coraz gorzej z nowościami w moim źródełku, bo to już 10 dzień bez nowości, ale na szczęście jest jeszcze duży zapas archiwaliów :

Rozmawiają ze sobą dwaj maszyniści pociągu, nagle jeden skierował rozmowę na inny tor.

Szybki Lopez spędza namiętne chwile ze swoją kochanką, gdy nagle ktoś puka do drzwi :
- O nie ! - mówi spanikowana dziewczyna - to pewnie mój mąż, szybko, wyskocz przez okno !
I wyskoczył. Kochanka podchodzi do drzwi i pyta :
- Kto tam ?
- To ja, Szybki Lopez, zapomniałem skarpet.

- Jak świętujesz sukcesy ?
- Opijam je.
- Ale ty ciągle pijesz.
- Tak, bo jestem urodzonym zwycięzcą.

Młody lekarz odebrał pierwszy poród, pyta ordynatora :
- I jak mi poszło ?
- W zasadzie dobrze, ale po wszystkim po pupie klepie się noworodka, a nie matkę.

Czym się różni motorynka od brzydkiej dziewczyny - niczym, na obu się jeździ dopóki kumple nie zauważą.

Leci prawnik, nauczyciel i ksiądz samolotem ze szkolną wycieczką, nagle samolot ma awarię, a są tylko trzy spadochrony. Pierwszy mówi nauczyciel :
- Oddajmy spadochrony dzieciakom.
Prawnik na to :
- Pieprzyć dzieci.
Na to odzywa się ksiądz :
- Ale czy zdążymy ?

Przychodzi Szybki Johny do burdelu, bierze sobie panienkę, idzie na górę, w pokoju wyciąga z kieszeni prezerwatywę i klamerkę. Klamerkę zakłada sobie na nos :
- Na co ci ta klamerka ? - pyta dziewczyna.
- Bo ja jestem Szybki Johny i nie lubię zapachu palonej gumy.
Do tego samego burdelu przychodzi Wolny Johny, bierze sobie panienkę, idzie na górę, w pokoju panienka się rozebrała, Johny bierze jej sukienkę i wyrzuca przez okno :
- Co ty wyprawiasz ? - złości się dziewczyna.
- Cicho, jestem Wolny Johny, zanim skończę będzie już niemodna.

Facet, głowa rodziny, pracował w PGR'ze. Przyszły czasy kapitalizmu, PGR zamknęli. Biedny myśli sobie - Co ja teraz zrobię, jak ja rodzinę wyżywię ? Wpadł na pomysł, że założy jakiś biznes. Długo nie myśląc, otworzył burdel, wynajął lokal, powiesił szyld i cennik. Przychodzi pierwszy klient, spogląda na cennik i czyta : Sex oralny 50 zł, sex analny 100 zł, Spogląda na właściciela i pyta :
- Panie, a tak normalnie, w ci.kę, nie można ?
Na to właściciel :
- Noooo, na razie nie, bo jestem sam.

Noc poślubna, mąż mówi do żony :
- O, widzę, że nie jestem twoim pierwszym ?
- A ja widzę, że nie będziesz ostatni.

- Dlaczego nie ratował pan żony, gdy tonęła - pyta sędzia.
- Skąd mogłem wiedzieć, że potrzebuje pomocy, przecież wrzeszczała jak zwykle.

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go uroczyście pożegnać, ale każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200 zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar. W trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka, patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa ... pięć orgazmów, po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie, a na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zdziwiony drapie się po głowie :
- To co pani dla mnie zrobiła, było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych ?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę, w końcu mąż mi doradził "Pier.ol go, daj mu dychę !", a posiłek, to już sama wymyśliłam ...

Mama z córeczką przechodzą koło kościoła :
- Patrz córeczko, tu mieszka Bóg.
- Mamusiu, ale mówiłaś, że Bóg mieszka w niebie.
- Tak, ale tu prowadzi swój interes.

Żona mówi do męża :
- Ty jesteś taka pierdoła, że zawsze coś schrzanisz. Ty jesteś taka pierdoła, że jak by ogłosili konkurs na największą pierdołę, to zająłbyś drugie miejsce.
- Czemu drugie - pyta mąż.
- Bo jesteś taką pierdołą, że nawet pierwszego nie mógłbyś zająć.

Kiedy moja żona urodziła, zapytałem lekarza :
- Kiedy będziemy mogli uprawiać seks ?
Mrugnąwszy do mnie porozumiewawczo odpowiedział :
- Za 10 minut kończy mi się dyżur, spotkajmy się na parkingu.

Co ze sobą ma wspólnego blondynka i internet ? - to i to ma wielu użytkowników.

Wchodzi facet do kawiarenki internetowej i pyta :
- Są wolne komputery ?
- Nie, nie mamy, wszystkie są szybkie.

Jedzie woźnica z węglem, staje koło budynku i krzyczy :
- Węgiel przywiozłem ! Węgiel przywiozłem !
Na to koń się odzywa :
- Tak, kuźwa, ty przywiozłeś ! ! !

W RPA trzech białych w pubie siedzi sobie przy barze, popijając whisky, wchodzi czarny, podchodzi do jednego z białych i mówi :
- A ja pier.olę białe kobiety !
Facet nic, murzyn podchodzi do drugiego i mówi :
- A ja pier.olę białe kobiety !
Facet nic, murzyn podchodzi do ostatniego i mówi :
- A ja pier.olę białe kobiety !
Facet na to :
- Rozumiem cię, stary, we mnie też czarne budzą obrzydzenie.

Ile zębów musi mieć idealna teściowa ?
Cztery, jeden do otwierania butelek, drugi, by ją bolał, trzeci, by nie wiedziała, który ją boli, a czwarty, złoty, żeby było ją za co pochować.

Co robi cygan w salonie Subaru ? - rozkręca Imprezę.

Wrócił syn do domu na wsi z pracy w Anglii, ojciec mu mówi :
- Wyrzuć gnój !
A syn :
- What ?
- Łot krowy i łot konia - rzecze ojciec.

Trzech kumpli wybrało się do burdelu, przy wejściu wita ich burdelmama i mówi :
- Panowie, w tym przytułku mamy jedną zasadę, mianowicie musicie zmierzyć sobie penisy, żeby łatwiej było dla was dopasować partnerkę.
Pierwszy zmierzył :
- Piętnaście.
- OK, Aniu, obsłuż pana.
Drugi zmierzył :
- Dwanaście.
- OK, Beatko, obsłuż pana.
Trzeci zmierzył :
- Dziesięć.
- O, świetnie, więc panem zajmę się osobiście.
Po godzinie burdelmama wychodzi z pokoju zmęczona, ledwo powłóczywszy nogami, które nagle zaczęły się rozchodzić na zewnątrz. Zaskoczone koleżanki pytają, co się stało, przecież miał mieć najmniejszego, a burdelmama ze łzami w oczach :
- Skur.ysyn w poprzek zmierzył.

Co myśli zawałowiec przed seksem ? - ciekawe, co mi pìerwsze stanie ?

- Mamo, a dzieci w szkole mi dokuczają, bo według nich pochodzę z mafijnej rodziny.
- Nie przejmuj się, jutro pójdziemy do szkoły i jakoś to załatwimy. Zrobimy tak, żeby wyglądało na wypadek ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (28 sty 2023, 18:22) • JACA (29 sty 2023, 11:27)
Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ODPOWIEDZ