Kawały o Jasiu są chyba ponad czasowe.Misiek pisze:W czasie świąt :
- Kochanie, nie jesteś zadowolona z prezentu gwiazdkowego ode mnie ?
- Niespecjalnie ...
- Ale, kochanie, ja wydałem na niego ponad 1700 zł.
- Ale i tak mi się nie podoba.
- Kochanie, ale to na prawdę bardzo wysokiej klasy sprzęt.
- Przecież to wędka, a wiesz, że nie wędkuję !
- No dobra, to chociaż może mnie się przyda ...
Jasio potajemnie zwierza się koledze :
- Wydaje mi się, że moi rodzice już mnie nie kochają.
- Dlaczego tak sądzisz ?
- Dają mi do kąpieli jakieś dziwne zabawki.
- Spokojnie, do kąpieli różne rzeczy się bierze.
- No tak, ale że toster ...
Nauczycielka w 3 klasie pyta dzieci kim chciałyby być, Jasio powiedział, że seksuologiem :
- Ależ Jasiu, ty nawet nie rozumiesz co to znaczy !
- Rozumiem, proszę pani, seksuolog np. leczy obsesje seksualne.
- Tego tym bardziej nie rozumiesz !
- To wytłumaczę pani na przykładzie : idą ulicą 3 panie i jedzą lody, jedna z nich liże loda, druga gryzie loda, trzecia ssie loda. Jak zgadnąć, która jest mężatką ?
- Jasiu - do dyrektora !
- Widzi pani, najłatwiej rozpoznać po obrączce, a to, co pani chodzi po głowie, to są właśnie obsesje seksualne.
Ulicą idzie dwóch wariatów, jeden z nich mówi :
- Ty, patrz, widzisz ten blok ?
- No widzę ...
- To jest blok w którym mieszkam, a widzisz ten pokój na ostatnim piętrze ?
- No widzę ...
- To jest mój pokój, a widzisz tą piękną kobietę w tym pokoju ?
- No widzę ...
- To jest moja żona, a widzisz tego gościa, który ją posuwa ?
- No widzę ...
- To jestem ja ...
Do dziadka w odwiedziny przychodzi Jasio, nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa, mówi więc do dziadka :
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem.
- Wybrałem się kiedyś do lasu, wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek, idę sobie, idę, wtem słyszę- a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga, to ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i nadal się ślizga, to ja znowu ...
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale ty jesteś odważny, ja to bym się od razu zesrał ze strachu.
- A jak myślisz, bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał ?
Przy piaskownicy :
- Czy może pani powiedzieć swojemu synowi, żeby mnie nie udawał ?
- Jasiu, przestań robić z siebie idiotę.
Dzieci w szkole miały napisać opowiadanie z morałem, Jasio o dziwo zrobił zadanie, więc pani go wybrała :
"Części ciała okrutnie się pokłóciły o to kto ma rządzić.
- My powinnyśmy być władcą, bo to my wszędzie chodzimy - mówiły nogi.
- A my wszystko widzimy - odpowiadały oczy.
- My wszystko podnosimy - protestowały ręce.
- To przecież ja wami władam - nie mógł się nie odezwać mózg.
Nagle odezwał się tyłek - wszyscy w śmiech :
- Skoro tak, to protest - powiedział tyłek i przestał cokolwiek robić.
Po jakimś czasie nogi i ręce się powykręcały, oczy zrobiły się sine, a mózg przestał myśleć, więc szefem został tyłek".
Pani myśląc, że w tym opowiadaniu chodzi oto, że nie można nikogo wykluczać, nawet gdy ten ktoś zdaje się być niezbyt "fajny" pyta Jasia o morał, a Jasio odpowiada :
- Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi.
Młody i stary nauczyciel idą razem na lekcję, młody niesie stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali, młody mówi z podziwem do starego :
- No, no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie ?
- Nie, synu, w dupie ...
Idzie jeleń z synkiem przez las i nagle zobaczyli stado saren, młody jelonek nie wytrzymał :
- Chodź, tato, wyskoczymy nagle zza krzaków i jedną przelecimy !
- Nie synku, zrobimy inaczej : podejdziemy po cichutku powoli i przelecimy wszystkie ...
Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora :
- Pan się łapie w tej logice, panie profesorze ?
- Oczywiście, co za pytanie !
- To ja mam taką propozycję, panie profesorze, zadam panu jedno pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie, wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK, niech pan pyta.
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne, ale nielegalne, a co nie jest logiczne, ani legalne ?
Profesor po dłuższym zastanowieniu nie znalazł odpowiedzi, postawił więc Jasiowi 5 i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź na to samo pytanie, a ten mu natychmiast odpowiada :
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne, ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5, chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne, ani legalne.
Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT, urzędniczka sprawdza i mówi :
- Właściwie wszystko jest dobrze, tylko brakuje pani podpisu.
- Ale jak ja mam się podpisać ?
- No tak jak się pani zawsze podpisuje.
Babcia bierze długopis i pisze :
- Całuję gorąco, babcia Aniela.
Pani nauczycielka przychodzi do domu Jasia i skarży się ojcu :
- Pański syn, gdy zapytałam go ile to jest 2+2 on obiecał, że mnie przeleci !
- Jasio jest na zewnątrz, zaraz go zawołam.
Ojciec woła Jasia :
- Jasiu, czy to prawda, że obiecałeś pani nauczycielce, że ją przelecisz ?
- Tak, tato.
- To co się szlajasz po ogrodzie ? Już przyszła ! Leć szybciutko do niej, bo czeka ...
_______________
Pozdrawiam
Grzegorz