Panowie... To już są takie wersje "hard" Niechże mamusia ma jakąś przyjemność z życia
Humor
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
W szpitalu na porodówce leżą warszawianka, krakowianka i murzynka. Kiedy urodziły położna położyła troje dzieci - dwa białe i jedno czarne obok siebie. Na salę wbiega mąż krakowianki :
- Gdzie moje dziecko ? - pyta z wyraźną euforią w głosie.
- To jedno z tych trzech. Jedno jest z Warszawy, jedno jest pana, które pan wybierze, to zabierze pan do domu - zażartowała.
Krakowianin stoi i myśli i nagle wskazuje na małego murzynka. Zdziwiona położna pyta :
- Ale jest pan pewien, że to pana ?
- Pier.ole, Warszawiaka ryzykował nie będę !
Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża :
- Wiesz ? Dzisiaj mi się poszczęściło. Idę obok zsypu na śmieci, patrzę, a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne, przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż na to :
- Taaa ... poszczęściło ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi :
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż kręci głową z podziwem :
- Szczęściara z ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale takiego szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki, patrzę - nie mój rozmiar.
Para 65 latków świętowała w barze 35 rocznicę małżeństwa. W pewnej chwili podlatuje do nich wróżka "Za to, że jesteście dla innych przykładem szczęścia, troski i przywiązania, spełnię po jednym życzeniu od każdego was". Po chwili namysłu odezwała się żona :
- Zawsze chcieliśmy opłynąć cały świat - bach, w ręku miała podwójny bilet na Queen Mary ll.
Mąż pomyślał chwilę, po czym powiedział :
- Przykro mi kochanie, ale chciałbym mieć żonę 30 lat młodszą ode mnie - bach - mąż stał się 95 latkiem.
Morał z tej historii : mężczyźni, którzy są niewdzięcznymi palantami, powinni zawsze pamiętać, że wróżki to kobiety.
- Gdzie moje dziecko ? - pyta z wyraźną euforią w głosie.
- To jedno z tych trzech. Jedno jest z Warszawy, jedno jest pana, które pan wybierze, to zabierze pan do domu - zażartowała.
Krakowianin stoi i myśli i nagle wskazuje na małego murzynka. Zdziwiona położna pyta :
- Ale jest pan pewien, że to pana ?
- Pier.ole, Warszawiaka ryzykował nie będę !
Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża :
- Wiesz ? Dzisiaj mi się poszczęściło. Idę obok zsypu na śmieci, patrzę, a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne, przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż na to :
- Taaa ... poszczęściło ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi :
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż kręci głową z podziwem :
- Szczęściara z ciebie. A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale takiego szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki, patrzę - nie mój rozmiar.
Para 65 latków świętowała w barze 35 rocznicę małżeństwa. W pewnej chwili podlatuje do nich wróżka "Za to, że jesteście dla innych przykładem szczęścia, troski i przywiązania, spełnię po jednym życzeniu od każdego was". Po chwili namysłu odezwała się żona :
- Zawsze chcieliśmy opłynąć cały świat - bach, w ręku miała podwójny bilet na Queen Mary ll.
Mąż pomyślał chwilę, po czym powiedział :
- Przykro mi kochanie, ale chciałbym mieć żonę 30 lat młodszą ode mnie - bach - mąż stał się 95 latkiem.
Morał z tej historii : mężczyźni, którzy są niewdzięcznymi palantami, powinni zawsze pamiętać, że wróżki to kobiety.
- Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych robionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się więc do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierą mówiąc :
- Zostaw, to na stypę !
Rozmawia dziewczyna z kolegą :
- Jak doszło do tego, że Basia zaszła w ciążę ?
- To wszystko przez jej ojca.
- Jak to przez ojca ?
- No właśnie się wycofywałem, kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę.
- Zostaw, to na stypę !
Rozmawia dziewczyna z kolegą :
- Jak doszło do tego, że Basia zaszła w ciążę ?
- To wszystko przez jej ojca.
- Jak to przez ojca ?
- No właśnie się wycofywałem, kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę.
- Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Ile zarabia dobry mechanik ? ... 4 koła.
Strażak wraca po pracy do domu i mówi do żony :
- Słuchaj, jaki mamy super system w naszej remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dziś chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada - kiedy powiem do ciebie "Pierwszy dzwonek" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "Drugi dzwonek" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem "Trzeci dzwonek" - zaczynami całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i już od progu woła :
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach zniecierpliwiona żona woła :
- Dzwonek czwarty !
- Co to jest dzwonek czwarty ? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
Idzie po torach na czworakach dwóch pijaczków :
- Kto wymyślił takie niskie poręcze ?
- Poręcze jak poręcze, ale kto to widział takie wysokie schody ?
- Nie martwmy się ! Już widzę jak winda jedzie.
Koledzy przy piwie :
- Nigdy nie ożeniłbym się z mądrą kobietą.
- I słusznie, małżeństwa powinny być dobrane.
Tonącą w morzu piękną dziewczynę uratował przechodzący brzegiem mężczyzna.
- Dziękuję, że uratował mi pan życie. Z wdzięczności spełnię pana trzy życzenia.
- Mam tylko jedno, ale trzy razy.
Wychowawczyni pyta dzieci w szkole jak sobie rodziny radzą z kryzysem. I szczyle tak odpowiadają :
- My już pół roku mięsa nie jemy.
- A my myjemy zęby tylko raz dziennie.
Jasio jak zawsze wszystkich przebija :
- My żeśmy mamę wygonili.
- ? ?
- Naradziliśmy się z ojcem i wyszło nam, że ja już dawno cycka nie ssę, jemu od dawna nie stoi, a dla sąsiada karmić ... no to pani wybaczy.
Strażak wraca po pracy do domu i mówi do żony :
- Słuchaj, jaki mamy super system w naszej remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dziś chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada - kiedy powiem do ciebie "Pierwszy dzwonek" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "Drugi dzwonek" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem "Trzeci dzwonek" - zaczynami całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i już od progu woła :
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach zniecierpliwiona żona woła :
- Dzwonek czwarty !
- Co to jest dzwonek czwarty ? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
Idzie po torach na czworakach dwóch pijaczków :
- Kto wymyślił takie niskie poręcze ?
- Poręcze jak poręcze, ale kto to widział takie wysokie schody ?
- Nie martwmy się ! Już widzę jak winda jedzie.
Koledzy przy piwie :
- Nigdy nie ożeniłbym się z mądrą kobietą.
- I słusznie, małżeństwa powinny być dobrane.
Tonącą w morzu piękną dziewczynę uratował przechodzący brzegiem mężczyzna.
- Dziękuję, że uratował mi pan życie. Z wdzięczności spełnię pana trzy życzenia.
- Mam tylko jedno, ale trzy razy.
Wychowawczyni pyta dzieci w szkole jak sobie rodziny radzą z kryzysem. I szczyle tak odpowiadają :
- My już pół roku mięsa nie jemy.
- A my myjemy zęby tylko raz dziennie.
Jasio jak zawsze wszystkich przebija :
- My żeśmy mamę wygonili.
- ? ?
- Naradziliśmy się z ojcem i wyszło nam, że ja już dawno cycka nie ssę, jemu od dawna nie stoi, a dla sąsiada karmić ... no to pani wybaczy.
- Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Wódka z lodem atakuje nerki.
Rum z lodem atakuje wątrobę.
Gin z lodem atakuje mózg.
Whisky z lodem atakuje serce.
Wygląda na to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko !
Facet budzi się na tylnym siedzeniu jadącego samochodu. Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki, napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie :
- Co się dzieje ? Gdzie ja jestem ? - pyta kierowcy.
- Umarłeś. Jestem diabłem i teraz wiozę cię tam, gdzie jest twoje miejsce.
Facet wygląda za okno i blednie :
- Jak tu strasznie brzydko ... i tak szaro, depresyjnie.
- Zgadza się - mówi diabeł.
- Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
- Tak.
- I ten czarny dym, smog ... jak tu śmierdzi, nie ma czym oddychać !
- To prawda.
- To piekło jest straszne ! - woła przerażony pasażer.
- Jakie piekło ? - dziwi się diabeł - jeszcze ze Śląska nie wyjechaliśmy.
Marian mówi do Heleny :
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje ?
- Cholesterol ...
Poszłam do lekarza, dał mi tylko dwa miesiące życia ... więc go zastrzeliłam ... sędzia dał mi 35 lat.
Profesor Bralczyk przypomina : Odmiana przez przypadki, to rzecz kluczowa. Mieć długi, a mieć długiego, to spora różnica.
Spotyka się dwóch meneli, jeden z nich narzeka narzeka :
- Kurczę, nawet w czasie urlopu myślę o robocie.
- A jak to się objawia ?
- Wczoraj byłem na grzybach, a uzbierałem dwa kosze puszek.
Delegacja nauczycieli zostaje wpuszczona do gabinetu Ministra Edukacji Narodowej :
- Panie Ministrze, nie mamy pieniędzy !
- Trudno, jakoś przeżyję, wchodźcie, proszę, wchodźcie ...
Facet podczas wizyty u psychologa :
- Panie doktorze, moje życie stało się nudne i monotonne.
- No to niech sobie pan znajdzie kochankę.
- Mam już dwie.
- To niech pan o nich opowie żonie.
Rum z lodem atakuje wątrobę.
Gin z lodem atakuje mózg.
Whisky z lodem atakuje serce.
Wygląda na to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko !
Facet budzi się na tylnym siedzeniu jadącego samochodu. Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki, napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie :
- Co się dzieje ? Gdzie ja jestem ? - pyta kierowcy.
- Umarłeś. Jestem diabłem i teraz wiozę cię tam, gdzie jest twoje miejsce.
Facet wygląda za okno i blednie :
- Jak tu strasznie brzydko ... i tak szaro, depresyjnie.
- Zgadza się - mówi diabeł.
- Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
- Tak.
- I ten czarny dym, smog ... jak tu śmierdzi, nie ma czym oddychać !
- To prawda.
- To piekło jest straszne ! - woła przerażony pasażer.
- Jakie piekło ? - dziwi się diabeł - jeszcze ze Śląska nie wyjechaliśmy.
Marian mówi do Heleny :
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje ?
- Cholesterol ...
Poszłam do lekarza, dał mi tylko dwa miesiące życia ... więc go zastrzeliłam ... sędzia dał mi 35 lat.
Profesor Bralczyk przypomina : Odmiana przez przypadki, to rzecz kluczowa. Mieć długi, a mieć długiego, to spora różnica.
Spotyka się dwóch meneli, jeden z nich narzeka narzeka :
- Kurczę, nawet w czasie urlopu myślę o robocie.
- A jak to się objawia ?
- Wczoraj byłem na grzybach, a uzbierałem dwa kosze puszek.
Delegacja nauczycieli zostaje wpuszczona do gabinetu Ministra Edukacji Narodowej :
- Panie Ministrze, nie mamy pieniędzy !
- Trudno, jakoś przeżyję, wchodźcie, proszę, wchodźcie ...
Facet podczas wizyty u psychologa :
- Panie doktorze, moje życie stało się nudne i monotonne.
- No to niech sobie pan znajdzie kochankę.
- Mam już dwie.
- To niech pan o nich opowie żonie.
- Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Marian ożenił się z Heleną. Nastała noc poślubna, kochali się trzy dni, w końcu zlazł z żony i mówi :
- Świetnie, a teraz nie zobaczysz mnie przez dwa dni.
- Och, idziesz odpocząć ?
- Nie, skądże. Teraz będę cię brał od tyłu ...
Ojciec do syna :
- Jasiu, chodź napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato !
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
Żona skończyła nakładać solidny makijaż i pyta męża :
- No i jak ? Widać coś ?
- Tak, nos ci trochę wystaje.
W sądzie :
- Dlaczego nie ratował pan swojej żony ?
- A skąd miałem wiedzieć, że się topi ? Darła się jak zawsze.
- Świetnie, a teraz nie zobaczysz mnie przez dwa dni.
- Och, idziesz odpocząć ?
- Nie, skądże. Teraz będę cię brał od tyłu ...
Ojciec do syna :
- Jasiu, chodź napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato !
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
Żona skończyła nakładać solidny makijaż i pyta męża :
- No i jak ? Widać coś ?
- Tak, nos ci trochę wystaje.
W sądzie :
- Dlaczego nie ratował pan swojej żony ?
- A skąd miałem wiedzieć, że się topi ? Darła się jak zawsze.
- Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety na kryminał i przy tej okazji proponuje różnego rodzaju dodatki. Tak więc jakiś koleś kupuje bilet no i taki dialog. Bileterka :
- A może wodę jeszcze pan kupi ?
- Nie dziękuję.
- To orzeszki może ?
- Też nie, dziękuję.
- To chociaż lody niech pani weźmie.
Koleś zdenerwowany :
- Nie. Nie chcę. Już mówiłem przecież !
Koleś zły odchodzi od kasy. Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez okienko i jak gdyby nigdy nic krzyczy do faceta :
- A mordercą jest szofer !
Kolacja, przy stole siedzi rodzina. Nagle 10 letnia dziewczynka odzywa się :
- Nie jestem już dziewicą.
Zapadła grobowa cisza. Cisza, podczas której można by usłyszeć, jak mucha drapie się po tyłku. Nagle rozpoczęło się piekło. Ojciec zaczął wrzeszczeć na starszą z sióstr :
- To twoja wina ! Non stop obściskujesz z tym swoim chłopakiem w pokoju, a mała to widzi !
Matka nie pozostała ojcu dłużna :
- Tak ? Jej wina ? ! To ty latasz za spódniczkami, wciąż znajduję na kołnierzyku ślady szminki, a Zuzia to wszystko widzi !
- Taaak ? ! To ja już nie powiem kto ubiera się jak kobieta lekkich obyczajów. Co z ciebie za matka ? !
Matka zwraca się więc do małej Zuzi :
- No, cukiereczku, kiedy to się stało ? Kto ci to zrobił ?
Mała spoglądała na to wszystko z szeroko otwartymi oczami i duka :
- Pani w szkole powiedziała, że nie zagram w przedstawieniu szkolnym dziewicy, tylko pastereczkę.
W nocy żona budzi męża :
- Słuchaj, chyba ktoś się do nas włamuje !
- To co mam zrobić ?
- Idź obudź psa !
Rzecz się dzieje w górach. Siedzą turyści przy ognisku, popijają tatrzańską naleweczkę, przyjemny klimat, ognia pilnuje baca :
- Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej.
- Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być, czy smutną wolicie ?
- Jasne, że radosną.
Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął :
- Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się, pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy, aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyru..ali. Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał :
- Baco, a może jest jakaś inna radosna historia ?
- Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyru..ali jeden po drugim.
- Nie, no, baco, to ma być radosna historia ? ! To może jakaś smutna jest ?
- Ano jest i smutna - kiedyś to ja się zgubiłem ...
Wraca zmęczony mąż z pracy. Żona pyta :
- Zrobić ci kotlety ?
- Zrób.
- Ale mięsa nie mam.
- To nie rób.
- Co ? ! Nie smakuje ci moja kuchnia ?
Trzech ojców żali się na swoje córki :
- Znalazłem u mojej córki butelkę wódki pod łóżkiem ... nie wiedziałem, że już pije !
- A ja znalazłem paczkę papierosów u swojej w plecaku ... nie wiedziałem, że już pali !
- To co ja mam powiedzieć ? - mówi trzeci - znalazłem paczkę prezerwatyw w szufladzie ... nie wiedziałem, że ma fiuta !
- A może wodę jeszcze pan kupi ?
- Nie dziękuję.
- To orzeszki może ?
- Też nie, dziękuję.
- To chociaż lody niech pani weźmie.
Koleś zdenerwowany :
- Nie. Nie chcę. Już mówiłem przecież !
Koleś zły odchodzi od kasy. Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez okienko i jak gdyby nigdy nic krzyczy do faceta :
- A mordercą jest szofer !
Kolacja, przy stole siedzi rodzina. Nagle 10 letnia dziewczynka odzywa się :
- Nie jestem już dziewicą.
Zapadła grobowa cisza. Cisza, podczas której można by usłyszeć, jak mucha drapie się po tyłku. Nagle rozpoczęło się piekło. Ojciec zaczął wrzeszczeć na starszą z sióstr :
- To twoja wina ! Non stop obściskujesz z tym swoim chłopakiem w pokoju, a mała to widzi !
Matka nie pozostała ojcu dłużna :
- Tak ? Jej wina ? ! To ty latasz za spódniczkami, wciąż znajduję na kołnierzyku ślady szminki, a Zuzia to wszystko widzi !
- Taaak ? ! To ja już nie powiem kto ubiera się jak kobieta lekkich obyczajów. Co z ciebie za matka ? !
Matka zwraca się więc do małej Zuzi :
- No, cukiereczku, kiedy to się stało ? Kto ci to zrobił ?
Mała spoglądała na to wszystko z szeroko otwartymi oczami i duka :
- Pani w szkole powiedziała, że nie zagram w przedstawieniu szkolnym dziewicy, tylko pastereczkę.
W nocy żona budzi męża :
- Słuchaj, chyba ktoś się do nas włamuje !
- To co mam zrobić ?
- Idź obudź psa !
Rzecz się dzieje w górach. Siedzą turyści przy ognisku, popijają tatrzańską naleweczkę, przyjemny klimat, ognia pilnuje baca :
- Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej.
- Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być, czy smutną wolicie ?
- Jasne, że radosną.
Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął :
- Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się, pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy, aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyru..ali. Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał :
- Baco, a może jest jakaś inna radosna historia ?
- Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyru..ali jeden po drugim.
- Nie, no, baco, to ma być radosna historia ? ! To może jakaś smutna jest ?
- Ano jest i smutna - kiedyś to ja się zgubiłem ...
Wraca zmęczony mąż z pracy. Żona pyta :
- Zrobić ci kotlety ?
- Zrób.
- Ale mięsa nie mam.
- To nie rób.
- Co ? ! Nie smakuje ci moja kuchnia ?
Trzech ojców żali się na swoje córki :
- Znalazłem u mojej córki butelkę wódki pod łóżkiem ... nie wiedziałem, że już pije !
- A ja znalazłem paczkę papierosów u swojej w plecaku ... nie wiedziałem, że już pali !
- To co ja mam powiedzieć ? - mówi trzeci - znalazłem paczkę prezerwatyw w szufladzie ... nie wiedziałem, że ma fiuta !
- Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2433
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Przyjeżdża nowy oficer do polskiej bazy wojskowej na pustyni w Iraku i pyta żołnierzy :
- Jak tam wasze życie seksualne ?
Żołnierz odpowiada :
- Do miasta dosyć daleko, ale mamy taka starą wielbłądzicę ...
Pyta się kolejnego i słyszy taką samą odpowiedź .
- To zaprowadźcie mnie do niej - mówi oficer.
Po pół godziny wychodzi, zasuwając rozporek :
- Niezła. Stara, ale niezła.
- Niezła - odpowiada żołnierz - do najbliższego miasta w pół godziny dowiezie ...
80 letnia babcia wybrała się na randkę z 90 letnim staruszkiem. Po randce córka ją pyta :
- Mamusiu, jak było na randce ?
- No masz, córeczko, dobrze było, tylko musiałam mu dać trzy razy po twarzy.
- A to dlaczego ? Czyżby się do ciebie dobierał ?
- Nie, myślałam, że umarł.
- Jak tam wasze życie seksualne ?
Żołnierz odpowiada :
- Do miasta dosyć daleko, ale mamy taka starą wielbłądzicę ...
Pyta się kolejnego i słyszy taką samą odpowiedź .
- To zaprowadźcie mnie do niej - mówi oficer.
Po pół godziny wychodzi, zasuwając rozporek :
- Niezła. Stara, ale niezła.
- Niezła - odpowiada żołnierz - do najbliższego miasta w pół godziny dowiezie ...
80 letnia babcia wybrała się na randkę z 90 letnim staruszkiem. Po randce córka ją pyta :
- Mamusiu, jak było na randce ?
- No masz, córeczko, dobrze było, tylko musiałam mu dać trzy razy po twarzy.
- A to dlaczego ? Czyżby się do ciebie dobierał ?
- Nie, myślałam, że umarł.
- Ocena: 5.26%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie