Humor

Dyskusje na dowolne tematy, nie związane z Seatem Ateca
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.

Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Nauczyciel pyta w szkole Jasia :
- Jakie kwiaty najbardziej lubisz ?
- Róże.
- Chodź, proszę, napisz to na tablicy.
- Maki, jednak wolę maki - zmienia zdanie Jasio.

W święta wielkanocne baba idzie do kościoła, aby się wyspowiadać. Patrzy, a jej koleżanka chodzi dookoła kościoła, zaczepia ją więc i pyta :
- Hej, dlaczego tak chodzisz wokół kościoła ?
Koleżanka odpowiada :
- No bo tyle razy co zdradziłam męża, to tyle razy muszę obejść kościół dookoła.
Baba na to :
- Aaa, to ja może wrócę po rower.

Zajączek, niedźwiedź, wilk i lis grają w karty, lis oczywiście oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi :
- Coś mi się wydaje, że ktoś tu oszukuje ! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk ...

Narzeczona pyta chłopaka :
- Kochanie, a co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie ?
- Daj spokój, po co mamy psuć sobie święta ?

Żona pyta męża :
- A pamiętasz ten film "Nagi instynkt", tą scenę, w której Sharon Stone rozkłada nogi ?
- Oczywiście, że pamiętam.
- Ale jajek, to kupić zapomniałeś ...

Do rodziny Fąfary przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść jej na kolanach :
- Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku.
- Ale dlaczego ?
- Bolą mnie nogi, musiałam z dworca iść na piechotę.
- Jak to na piechotę ? Przecież tata powiedział, że babcię diabli przynieśli.

Misjonarz ucieka przed lwem, ale widząc, że nie ma szans, pada na kolana i modli się :
- Panie, jeśli taka jest Twoja wola, spraw, aby w tej bestii obudziła się dusza gorliwego chrześcijanina !
Nagle lew słysząc to pada na kolana, składa łapy do modlitwy i mówi :
- Pobłogosław Panie te dary, które spożywać będziemy.

Do domu wraca podpity Kowalski i już od progu woła :
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra !
- Jak to ? ! - protestuje żona.
- Co takiego ? ! - wtóruje teściowa.
- A tak to - replikuje Kowalski - jestem panem tego domu, czy nie ?
Zjadł, wypił i mówi :
- A teraz przelecę teściową.
- Ale jak to ? ! - krzyczy żona.
- A tak to ! On jest przecież panem tego domu - zgadza się teściowa.

Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika przechadzają się po parku blisko klasztoru, jest już późno i zaczyna się ściemniać.
Siostra Matematyka :
- Zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi. Co on może od nas chcieć ?
Siostra Logika : To logiczne, chce nas zgwałcić !
SM : O Boże, o Boże, zbliża się do nas, dogoni nas za 2:18m. Co robimy ? !
SL : Jedyne logiczne rozwiązanie to przyśpieszyć kroku.
SM : O Boże, o Boże, to nic nie dało !
SL : Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyśpieszył.
SM : O Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1:44m !
SL : Jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić : ty idź na prawo, a ja pójdę na lewo. Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za nami obiema jednocześnie.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logiką. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona o Logikę, która wraca kilka minut później.
SM : Siostro Logiko, o Boże, dzięki, o Boże ! Opowiadaj, opowiadaj co się stało ? !
SL : Logicznie rzecz biorąc, mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM : Tak, tak wiem, a potem ?
SL : Zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on.
SM : Tak, tak, a potem ?
SL : Zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM : O Boże, o Boże, i co zrobiłaś ?
SL : Jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz : podciągnęłam habit do góry !
SM : O Boże, o mój Boże ! A on ?
SL : Zgodnie z zasadami logiki : opuścił spodnie.
SM : O Jezus Maria ! I co się stało ?
SL : To przecież logiczne : siostra z podkasanym habitem ucieka szybciej, niż goniący ją mężczyzna z opuszczonymi spodniami ...

Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym, po śmierci stają przed bramą niebios, Święty Piotr wita je słowami :
- Możecie dostać się do Nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi : co to jest Wielkanoc ?
Pierwsza blondynka odpowiada :
- Wielkanoc, to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich.
- Źle ! - odpowiada Święty Piotr - nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko !
Odpowiada druga blondynka :
- Ja wiem ! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty.
Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę. Ostatnia blondynka uśmiecha się spokojnie i nawija :
- Wielkanoc, to święto zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał ...
- Świetnie ! - wykrzykuje uradowany Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte !
Blondynka nawija śmiało dalej :
- ... zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku, Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa ...

Kobieta u psychiatry :
- Panie doktorze, mam ogromny stress i strasznie się przejmuję, że moje dziecko w nocy wypadnie z łóżeczka, a ja nie usłyszę.
Psychiatra :
- Niech pani zwinie dywan ...

Rozmowa dwóch psiapsiółek :
- Słyszałam, że się rozwiodłaś ?
- Tak, bo mąż traktował mnie jak psa !
- To znaczy ?
- Chciał, żebym była mu wierna ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (20 wrz 2024, 19:26)
Ocena: 5%


Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Sponsor


Kalinski

Re: Humor

Sponsor

Kalinski

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Mój syn chciał wiedzieć, jak to jest być żonatym. Powiedziałem mu, aby zostawił mnie w spokoju, a kiedy tylko to zrobił - zapytałem dlaczego mnie ignoruje ?

Czym się różni kaczka od teściowej ? - Kaczka zasra całe podwórko, teściowa całe życie.

Pewien młody Żyd, który niedawno się ożenił, po nocy poślubnej przychodzi do rabina i mówi :
- Rebe, nie wchodzi.
- Nu, a maślił ty ? - pyta zafrasowany rabin.
- Nie maślił.
- Nu, czym prędzej namaślij !
Na drugi dzień Żyd ponownie przychodzi do rabina i mówi :
- Rebe, nadal nie wchodzi.
- Nu, a maślił ty?
- Maślił !
- Nu, a smalcził ty ?
- Nie smalcził.
- Nu, nasmalczij !
Przychodzi na trzeci dzień i mówi :
- Rebe, znów nie wchodzi.
- Nu, a maślił ty ?
- Maślił.
- Nu, a smalcził ty ?
- Smalcził.
- A do szklanki z olejem ty wkładał ?
- Nie wkładał.
- Włóż.
Przychodzi Josele na czwarty dzień i mówi :
- Rebe, nie wchodzi, ratuj !
- Nu, a maślił ty ?
- Maślił.
- Nu, a smalcził ty ?
- Smalcził.
- Nu, a do szklanki z olejem ty wkładał ?
- Wkładał, ale nie wchodzi ...

Dwaj menele, Heniek z Mietkiem, jak zwykle szwendali się po dworcu w Katowicach. Dwie zakonnice próbowały ich wyminąć z wyraźnym obrzydzeniem :
- Widzisz tych dwóch ? Oni chyba nigdy w życiu nie widzieli prysznica !
Kiedy zakonnice już poszły, Mietek pyta Heńka :
- Słuchaj, co to właściwie jest ten prysznic ?
- Nie wiem, ja jestem niewierzący.

Autobus z wycieczką zbliża się do granicy :
- Piwo ! Siku ! - po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania. Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno :
- Czy kogoś wam nie brakuje ?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi :
- Nie ma mojej żony ...
- No przecież - wścieka się kierowca - przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje !
Na to facet :
- Ale mi jej nie brakuje, mówię tylko, że jej nie ma ...

Prawnik wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgniecioną maskę. Nie ma śladu po samochodzie, który w niego wjechał, ale uspokaja się, kiedy spostrzega kartkę pod wycieraczką :
"Przepraszam. Właśnie wjechałem w twoją BM-kę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i telefon. Głupcy ! Miłego dnia !"

Ojciec zawsze mi powtarzał :
- Jak chcesz zrobić sobie tatuaż, to zrób go w jakimś mało istotnym miejscu.
- Dlatego zrobiłem go sobie w Radomiu.

Przyjeżdża policjant z wydziału antynarkotykowego do farmera w Teksasie i mówi :
- Muszę przeszukać twoje rancho na obecność narkotyków.
- Dobra, tylko nie wchodź na tamto pole.
Na to policjant mało nie upadł :
- Chyba czegoś, gościu, nie rozumiesz, mam autorytet rządu federalnego - wyciąga odznakę i macha mu przed nosem - widzisz tę odznakę, widzisz to ? Oznacza, że mogę chodzić gdziekolwiek chce, na każdą posesję, żadnych, ale to żadnych pytań - zrozumiano ?
Farmer pokiwał głową, przeprosił i wrócił do swojej roboty. Nie minęło 5 minut i słyszy jak ktoś drze się na całe gardło coraz głośniej i głośniej. Ogląda się, patrzy, a to policjant ucieka po wiadomym polu przed ogromnym bykiem. Byk wali jak wściekły, nic nie wskazuje, żeby policjant mógł uciec. Farmer wygląda zza ogrodzenia i krzyczy do policjanta :
- Odznaka ! Pokaż mu odznakę !

Rozmawia dwóch muzułmanów, jeden stary, doświadczony imam, a drugi młodziak, który ma właśnie brać ślub, ale nie ma pewności co do dziewictwa swojej przyszłej żony. Pyta więc starca jak to sprawdzić :
- Musisz użyć najlepszego, sprawdzonego, islamskiego sposobu określania dziewictwa.
- Znaczy się co ?
- Weź czerwoną farbę, niebieską farbę i szpadel.
- Farby, szpadel, ale po co ?
- Przed nocą poślubną malujesz sobie jedno jajo na niebiesko, drugie na czerwono i kładziesz szpadel obok wyra, jak żona przyjdzie i powie : "To najdziwniejsze jaja jakie w życiu widziałam", to zapier.ol jej w łeb szpadlem.

Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce :
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego ! To bardzo pilna sprawa ! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową !
Ksiądz szepce do kościelnego :
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową i tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie.
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na czternastą stację drogi krzyżowej, nastawia uszu i słyszy :
- Stacja czterdziesta siódma, Pan Jezus idzie do wojska : "Przyjedź mamo na przysięgę".

Przeziębiony inżynier w pracy kicha i straszliwie kaszle. Zniecierpliwiony kolegą radzi mu, żeby poszedł do lekarza, na to chory :
- Wiesz, jak pomyślę jaki ze mnie inżynier, to aż strach iść do lekarza.

Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach, jedna z nich mówi :
- Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.
Druga na to :
- Myślisz, że nie ma nic gorszego ? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.
Baba uśmiecha się zadowolona z siebie :
- Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta :
- Kto tam ?

O czwartej rano pijany zięć wraca do domu, w przedpokoju "wita" go teściowa z miotłą w ręku. Zięć widząc to pyta :
- A mama zamiata, czy odlatuje ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (23 wrz 2024, 13:32)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej :
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż, będę musiała dać mu du.y.
- A to nie macie w domu wazonu ?

Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje, Niemiec mówi :
- Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego - to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
Rosjanin mówi :
- To jeszcze nic, jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem - to na balkonie tego wieżowca się suszą już pieluszki.
Na to Polak :
- A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już po 3 godzinach wszyscy są pijani.

Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów : matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista :
- Mam tylko jedno pytanie : ile jest dwa plus dwa ? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki, to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych ... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof :
- Mam tylko jedno pytanie : ile jest dwa plus dwa ? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa, można by zacząć od kultury antycznej, albo nawet i hinduizmu, trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek ... itd. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Kolejny wchodzi matematyk i ponownie pada to samo pytanie :
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz, wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta :
- A ile ma być ?

Ona : "Seks był super. Teraz leżymy koło siebie. On zamyślony spogląda do góry. O czym myśli ? Z pewnością o naszym uniesieniu ... Coś mu zajmuje myśli. Zaciska zęby. A może chodzi mu po głowie, że już dwa lata jesteśmy razem ? Może się wkurzył, że przybrałam na wadze. Nic nie mówi. Wciąż patrzy w górę ..."
On : "Mucha po lampie lezie, jak to robi, że nie spadnie ?"

Profesor filologii polskiej na wykładzie :
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie, a nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki :
- Dobra, dobra ...

14 letnia córka pyta mamę :
- Mamo, co to jest orgazm ?
- Nie wiem, ojca zapytaj.

Mały mól po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju. Wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk, stary mol zapytał :
- I jak poszło ?
- Chyba dobrze, wszyscy klaskali ...

Cyrk, treser, wyciąga swojego penisa wkłada go do pyska jednego ze swoich tygrysów i wali drewniana pałą w łeb, z widowni słychać jęk przerażenia, treser otwiera pysk tygrysa - wszystko na swoim miejscu, całe. Ogromne brawa, treser mówi do publiczności :
- Kto się odważy na podobny krok, dostanie 100 tys dolarów.
Cisza, nagle odzywa się babcia :
- Panie treserze, ja bym się odważyła, tylko trochę się boję tego bicia po głowie ...

Kubal postanowił zmienić klimat i zdawać na studia w Warszawie, jednak przed egzaminem chciał się zapoznać z inną kandydatką :
- Jak masz na imię ?
- Joanna.
- A jo Piotr, tyż ze Ślonska.

Stał raz Fąfara jak zwykle w bramie, a tu idzie Kubal :
- No cześć, co tam słychać ?
- A nic, dostałem hemoroidy.
- A gdzie ?
- W du.ie !
- Taki jesteś kolega ? Jak ja coś dostanę, to też ci tak odpowiem !

Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka, pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała :
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno ! - wykrzyknął Jacek - nigdy bym tego nie zrobił ! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy !
- Jacku - powiedziała na to siostra - to dla matki przełożonej - zniżyła głos - ma zatwardzenie, no wiesz ...
Jacek sprzedał jej więc brandy, później zamknął sklep i poszedł do domu. Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę, to śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ją dalej i krzyknął :
- Siostro Mario Katarzyno ! Na litość boską, powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej !
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała :
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, dokładnie tak jest, jak mnie zobaczy, to się zesra !
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (25 wrz 2024, 15:45)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Mrówka podchodzi do siedzącego w kałuży słonia i prosi go :
- Słoniu, wstań na chwilkę..
Słoń :
- Ale po co ?
- No wstań, bo muszę coś sprawdzić.
No więc słoń wstał i pyta mrówki :
- No i po co kazałaś mi wstać ?
- Chciałam się tylko upewnić, czy przypadkiem nie wziąłeś moich kąpielówek.

Starsza pani wychodzi z gabinetu ginekologa, odwraca się i pyta młodego lekarza :
- Czy twoja mama wie, co ty tutaj robisz ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (27 wrz 2024, 10:32)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Dzwoni Palikot do Biedronia :
- Halo ?
- Gdzie jesteś ?
- W Kaliszu ... a ty ?
- Na Grodzkiej ...

Do knajpy wpada mężczyzna, siada przy barze, zamawia setkę i cały czas pod nosem mruczy : "Pieprzony Matiz, pieprzony Matiz". Barman mu nalewa wódki, potem następną lufę i w końcu nie wytrzymuje i pyta :
- Co się stało, że pan taki zdenerwowany, ma pan Matiza i zepsuł się, czy może wypadek jakiś ?
Na co klient odpowiada :
- Jaki Matiz, ja TIR'em jeżdżę, przydrzemałem na trasie i do rowu wjechałem. Podjeżdża do mnie jakiś goguś laluś małym autkiem, Matizem, i pyta czy mi pomóc. Patrzę na tego idiotę i pytam jak chce mi pomóc, a on mówi, że ma w bagażniku linkę holowniczą, podczepi ją do mojego TIR'a i wyciągnie mnie z rowu. Patrzę na tego idiotę i mówię : "Matizem pan chcesz mnie wyciągnąć ? Jak się to panu uda, to tutaj w tym rowie panu laskę zrobię".
Barman pyta :
- No i co ?
- Pieprzony Matiz ...

Turystka w Paryżu zaczepia tubylca :
- Mógłby mi pan powiedzieć, jak dostanę się do Luwru ?
- Luwr tyle lat stał, madamme, to i te parę minut jeszcze poczeka. Zapraszam do mnie, o mam tu obok przytulną garsonierę - przyrządzę coś pysznego, napijemy się wina, posłuchamy muzyki, narysuję pani plan ...
- O, nie, nie ! Według tego planu, to już mnie dzisiaj dwa razy wydupczyli !

Dlaczego Adam i Ewa mieszkali w raju i tworzyli idealną parę ?
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo to ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.

Żona pyta męża :
- Kochany, pamiętasz jak rano biegałam po mieszkaniu i radośnie krzyczałam : "Hurra ! Znalazłam wreszcie te cholerne klucze !" ?
- Tak ...
- A nie wiesz przypadkiem, gdzie je wtedy położyłam ?

Donald Tusk i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy, gdy jechali przez jakąś wieś, przed limuzynę wyskoczyła im świnia, nie przeżyła tego "spotkania". Tusk widząc co się stało, kazał kierowcy znaleźć jej właściciela i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca poszedł do pobliskiej wsi i wrócił dopiero po 6 godzinach z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało ? Pobili cię ? ! - pyta zaskoczony i przerażony jednoczenie Tusk.
- Eee, gdzie tam - odpowiada kierowca - znalazłem dom tego rolnika, stanąłem przy drzwiach, zapukałem i powiedziałem, co się wydarzyło. Rolnik rzucił mi się na szyję i dał mi swoje najlepsze wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy. Najlepsze jest to, że cała wieś nazywa mnie teraz bohaterem !
- Nie wierzę, dziwny jest ten naród - mówi Tusk - ale co ty właściwie im powiedziałeś ?
- Że jestem kierowcą Donalda Tuska i zabiłem świnię ...

Syn pyta ojca :
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie ...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu ...
W tym momencie wtrąca się córka i pyta :
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek ?
- To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo.

Co to jest : duże, okrągłe i nienawidzi Żydów ? - Świat ...

Pracownik wybiera numer do swojego kolegi z innego działu :
- Słuchaj, dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny, czyli dzień wagarowicza, mam pomysł abyśmy z tej okazji zgadali się z kilkoma osobami i zwinęli się z biura po lunchu. Co ty na to ?
Z drugiej strony odzywa się bardzo rozgniewany głos :
- Wybrałeś chyba zły numer ! Czy wiesz z kim rozmawiasz ! ?
- Nie ?
- Z naczelnym dyrektorem, baranie !
- A ty wiesz z kim rozmawiasz ?
- Nie ! ! !
- To dobrze ...

Milicjant mówi do kolegi :
- Marian, sprawdź czy w naszym radiowozie działa prawy kierunkowskaz ?
- Działa, nie działa, działa, nie działa ...

Niedźwiedź otworzył w lesie nowy sklep i chwali się, że jest w nim absolutnie wszystko. Przyszedł więc do niego zajączek i pyta :
- Dzień dobry misiu, czy jest tort śledziowy ?
Na to miś odpowiada :
- Nie ma, zajączku, ale mam pyszne ciasto cytrynowe.
- Eeee, myślałem, że skoro jest tu u ciebie absolutnie wszystko, to jest i tort śledziowy.
Następnego dnia przychodzi zajączek i znów pyta o to samo :
- Dzień dobry misiu, czy jest tort śledziowy ?
- Zajączku, no nie ma, ale mam pyszne babeczki ...
- Eeee, myślałem, że skoro jest tu u ciebie absolutnie wszystko, to jest i tort śledziowy.
I tak zajączek przychodził do sklepu misia codziennie i pytał o tort śledziowy. Pewnego dnia miś w końcu zdenerwował się i postanowił sobie, że zrobi tort śledziowy. Następnego dnia przyszedł zajączek i mówi :
- Dzień dobry misiu, czy jest tort śledziowy ?
- JEST ! - odpowiada dumny z siebie miś.
- No to ciekaw jestem kto ci teraz takie świństwo kupi ...

W wiejskiej chacie rozespany chłop mówi do żony :
- Maryśka, albo żeś się odkryła, albo obora niedomknięta ...

Facet mówi księdzu podczas spowiedzi :
- Wczoraj zgrzeszyłem z osiemnastoletnią dziewczyną.
Ksiądz :
- Wyciśnij 18 cytryn i wypij je za jednym razem.
- I to uwolni mnie od mojego grzechu ?
- Nie, ale może pozbędziesz się tego uśmieszku ...

W aptece :
- Dzień dobry, poproszę paczkę kondomów.
- 13 złotych, chce pan jakąś torebkę ?
- Nie, ona jest całkiem ładna ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (27 wrz 2024, 14:02)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ferrari44
Posty: 2
Rejestracja: 27 wrz 2024, 15:43
Samochód: nissan 1996
Podziękował: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Re: Humor

Post autor: ferrari44 »

l3niwi3c pisze:
09 kwie 2019, 8:30
Jedzie Blondi swoim czerwonym Porsche i wyprzedzała.
Nie zauważyła, że z naprzeciwka jedzie tir.
Kierowca odbił kierownicą, wjechał do rowu.
wkurwiony (pkt 3. Prosimy o cenzuralne wypowiedzi i szacunek dla innych użytkowników forum. Za uporczywe łamanie tego punktu mogą być nakładane ostrzeżenia lub w ostateczności bany.) wysiada z rozwalonego tira i mówi do blondynki:
- Chodź tu do mnie.
Zdezorientowana blondynka podchodzi i pyta:
- Co się stało?
Kierowca czerwony jak burak mówi:
- Narysuje kółko na drodze...masz stanąć na środku i się nie ruszać bo jak się ruszysz to Cię zabiję!
Posłuszna blondynka stoi w kółku.
Kierowca idzie do tira bierze młot i zaczyna obijać Porsche.
Patrzy na blondynkę, a ta się śmieje.
Wkurwiony ( pkt 3. )zaczął zdzierać tapicerkę.
Blondynka zaczyna się coraz bardziej śmiać.
Kierowca tira skasował tak auto, że praktycznie zostały koła.
Reakcja blondynki nie zmieniła się, leży ze śmiechu na ulicy w okręgu.
Wkurwiony kierowca nie wytrzymuje.
Podchodzi do Blondi i się pyta:
- Z czego się śmiejesz?
Blondynka na to:
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z kółka
To najzabawniejsza rzecz, jaką tu przeczytałem

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Dlaczego warto umówić się z grabarzem ?
Bo : dobrze się ubiera, kocha aż po grób, zaprasza na kolację przy świecach, ma wykute wszystkie daty na kamień, będzie nosił cię na rękach, nigdy nie zabraknie mu kwiatów, a jak ładnie poprosisz, to i pozbędzie się twojej wrednej koleżanki z pracy.

W eleganckiej restauracji klient pyta kelnera :
- Mam tylko 15 zł, co mi pan poleca ?
- Niech pan idzie do taniego baru ...

Ile wierteł ma dentysta ? - sto ma to logiczne ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (28 wrz 2024, 23:03)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Ludożercy segregują złapanych białych :
- Zdrowy ?
- Zdrowy.
- Na mięso, następny.
- Zdrowy ?
- Chory.
- Na co chory ?
- Na cukrzycę.
- Na kompot, następny.

Żona pyta męża :
- Kochanie, w tym tygodniu nasza rocznica ślubu, masz czy jakiś pomysł jak ją uczcimy ?
Mąż :
- Nie wiem, może minutą ciszy ?

Wnuczek mówi do mamy :
- Mam dwie nowiny ...
- Jak zwykle : dobrą i złą, tak ?
- Tak jakby, ale dwa w jednym.
- To znaczy ?
- Dziadek przestał chrapać.

Na uroczystym przyjęciu Kubal już trzeci raz wraca z bufetu z kopiastym talerzem, żona w końcu nie wytrzymała i mówi :
- Nie wstyd ci ? ! Co ludzie sobie o tobie pomyślą ?
- Nic, mówię im, że to dla ciebie.

Jaki jest najszybszy sposób, aby zakończyć kłótnie między grupą niesłyszących ? - Wystarczy wyłączyć światło.

Lew chciał wygłosić coroczne przemówienie, zebrał więc wszystkie zwierzęta na polanie i zaczął :
- Zebraliśmy się tu po to ...
Ale nie dokończył, bo gdzieś z tylnych rzędów przedrzeźniała go żaba :
- Żebraliszmy sze tu po to ...
Lew rozpoczyna jeszcze raz :
- Zebraliśmy się tu po to ...
- Żebraliszmy sze tu po to ...
Za trzecim razem lew już nie wytrzymał :
- Niech to małe zielone gówno wreszcie stąd wyjdzie !
- Khhokodyl spiehdalaj ...

Matka pyta syna :
- Szymon, myślisz, że jestem złą mamą ?
Syn :
- Ale, mamo, ja mam na imię Paweł !

Chłopak skarży się swojemu ojcu :
- Powiedziałeś, żebym włożył ziemniaka do moich kąpielówek, powiedziałeś, że zrobi to wrażenie na dziewczynkach przy basenie, ale zapomniałeś wspomnieć o jednej rzeczy ...
- Naprawdę, a o czym ?
- Że ziemniak powinien iść z przodu.

Rozmowa w sprawie pracy :
- Ile zna pan języków ?
- Cztery.
- Proszę wymienić.
- Węgierski, francuski, włoski i angielski.
- Proszę powiedzieć coś po węgiersku.
- Gutten tag.
- Ale to jest po niemiecku ...
- To w takim razie znam pięć.

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok :
- Co ty robisz w moim łóżku ? I kim ty, do cholery, jesteś ? - zapytał facet.
- To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - dodał.
- Że co ? ! Twierdzisz, że jestem martwy ? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody ! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię !
- To nie takie proste - odpowiedział Święty - możesz wrócić jako kura, albo jako pies, wybór należy do ciebie.
Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może takie być złe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje, wtedy podszedł do niego kogut :
- Hey ! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr ? - powiedział kogut - jak ci się podoba bycie kurą ?
- No, jest OK, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje.
- Ooo, no tak, to znaczy, że musisz znieść jajko - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić ?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił, nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- Łoł, to było zajebiste - powiedział Kazik, zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał ponownie usłyszał krzyk swojej żony :
- Kazik, kur.a, co ty robisz ? ! Obudź się ! Zasrałeś całe łóżko !

Dwóch niewidomych jedzie pociągiem. Do ich przedziału wchodzi prostytutka i siada naprzeciw. Niewidomi luźno rozmawiają ze sobą, prostytutka żeby zwrócić uwagę na siebie podciąga spódniczkę, jednak współpasażerowie nie zwracają na nią uwagi. Podciąga tak wysoko spódniczkę, że aż widać jej majtki, jednak współpasażerowie nadal nie zwracają uwagi. Poddenerwowana brakiem zainteresowania pani ściąga więc majtki. Jeden z niewidomych przerywa rozmowę z kolegą i zaczyna pociągać nosem i mówi do kolegi :
- Stefan, będziemy zaraz wysiadać, czuję Gdańsk.

Trzech studentów z Danii : Lars, Larsen i Larsoden pojechało na Erasmusa do Czech. Czechom jednak Duńczycy bardzo się mylili i nigdy nie wiedzieli który jest który. Czesi więc postanowili czytać ich nazwiska od końca ...

Pułkownik przebywa z inspekcją w jednostce wojskowej. Ogląda wszystko po kolei, trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane. Idzie do kuchni, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga ... i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom. Złośliwie uśmiechając się, pyta :
- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy ?
- Że prawdziwa świnia chlew zawsze znajdzie, panie pułkowniku ...

Przychodzi facet do lekarza i mówi :
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli.
Na to lekarz :
- A pije pan ?
- Owszem, ale nie pomaga ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (01 paź 2024, 7:27)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Mechanik do klienta po obejrzeniu i zdiagnozowaniu auta :
- Jak by to panu powiedzieć ... gdyby to był koń, to trzeba by go było zastrzelić.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (01 paź 2024, 7:27)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Online
Misiek
Posty: 2792
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 880 razy
Otrzymał podziękowań: 1400 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Dziewczyna poszła na randkę, gdy wróciła do domu, tata jej mówi :
- Masz oczko z przodu rajstop.
- Wiem tato.
- Ale gdy wychodziłaś miałaś je z tyłu.

Klient przychodzi do sklepu i pyta sprzedawcę o odkurzacz :
Klient : - A dobry ten odkurzacz ?
Sprzedawca : - Tak, bardzo dobry !
Klient : - A mocno ciągnie ?
Sprzedawca : - Paaanie, aż łzy lecą ...

Blondyna jedzie samochodem pod prąd, policjant ją zatrzymuje i pyta :
- Na Boga, czy pani wie gdzie pani jedzie ?
- No tak, jadę na zebranie szkolne, ale chyba już się skończyło, bo wszyscy już wracają.

Nawalony na maksa facet wraca do domu, staje przed lustrem i głośno bekając pyta :
- Lustereczko powiedz przecie, kto ma największego ch.ja w świecie ?
- Ja ! - odzywa się zza niego zła jak osa małżonka.

Żonaty facet przyszedł do spowiedzi :
- Mam romans z pewną kobietą - mówi.
- A coś bliżej ? - zaciekawia się ksiądz.
- No, spotykamy się, ale tylko ocieramy się o siebie i jeszcze nie było penetracji.
- Potrzeć, to tak jakby włożyć, synu ! Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwy i kieruje się do wyjścia, a ksiądz cały czas go obserwuje, wybiega z konfesjonału i krzyczy :
- Widziałem pana ! Nie włożył pan nic do skarbony !
- Ale potarłem, sam przecież ksiądz mówił, że potrzeć, to tak jak włożyć.

Żona 8 marca spotyka na ulicy męża z kwiatami :
- To dla mnie ?
- Nie ...
- To dla kogo ?
- Dla sekretarki ...
- Co ? ! Dla niej masz chamie kwiaty, a dla mnie ch.ja !
- Chcesz się zamienić ?

Na przystanku autobusowym siedzi skulona, zmarznięta, dziewczynka, widać że głodna, więc jeden bogaty pan zwrócił się do niej z troską :
- Chcesz na pączka ?
Dziewczynka ociera zasmarkany nosek i zaciekawiona pyta :
- A jak to jest "na pączka" ?

Pani mówi w szkole do klasy :
- Jakie odgłosy można usłyszeć na farmie ?
- Kasia mówi : "bee".
- Kacper mówi : "muuu".
- Jasiu mówi : "zejdź z tego traktora, idioto !".

Jasio pyta tatę policjanta :
- Tato, gdzie leży Afryka ?
Ojciec długo myśli, w końcu mówi :
- Chyba to gdzieś niedaleko, bo u nas na komendzie pracuje murzyn i dojeżdża do pracy na rowerze.

Mały Jasio pyta mamę :
- Mamo, po co ty się malujesz ?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać ?

Na lekcji religii ksiądz prosi aby dzieci narysowały aniołka. Wszystkie dzieci rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a tylko Jasio narysował z trzema, ksiądz podchodzi do niego i pyta :
- Jasiu, czy ty widziałeś kiedyś aniołka z trzema skrzydełkami ?
- A czy ksiądz widział z dwoma ?

Lekarz w trakcie badania prostaty :
- W tym momencie erekcja to nic niezwykłego.
- Ale ja nie mam erekcji, panie doktorze.
- Mówiłem do siebie ...

W gabinecie lekarskim po badaniu ubiera się kobieta i mówi :
- Panie doktorze, może jakiś buziak na pożegnanie ?
- Nie, nie, nie mogę, wie pani, etyka lekarska, ja nawet ruc.ać pani nie powinienem ...

Starsza babka wchodzi do autobusu i siada na przeciwko starego dziadka rozszerzając nogi, a dziadek na to :
- Zamknij ten grobowiec !
Na co babcia :
- A co, trup się poruszył ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (02 paź 2024, 12:45)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ODPOWIEDZ