Humor

Dyskusje na dowolne tematy, nie związane z Seatem Ateca
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.

Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
Endrju (28 paź 2024, 0:12) • root (28 paź 2024, 7:18)
Ocena: 10%


Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Sponsor


Kalinski

Re: Humor

Sponsor

Kalinski

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Komisariat policji, dyżurka, dzwoni telefon, odbiera dyżurny :
- Komisariat Policji, słucham.
- Dzień dobry, czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3 ?
- Chwileczkę, już sprawdzam ... tak, mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki ...
- Mam więc prośbę, czy możecie ich przysłać jeszcze raz ? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet, no i przy okazji niech sobie zdjęcia obejrzą, fajne wyszły ...

Facet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie, skarży się, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z szuflady drewniana kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę na policzkach. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta :
- A co by się stało gdybym przez przypadek połknął tą kulkę ?
- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer - przyniósłby pan ją jutro lub maksymalnie za dwa dni, wszyscy tak robią ...

Jest rok 1939m wojna radziecko - fińska, duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza
dobiega ich głos :
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich !
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym zapada cisza. Głos odzywa się znowu :
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich !
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały, a po 10 minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie :
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich !
Niemożebnie wkurzony ruski dowódca wysyła 1000 wojaków za wzgórze. I znów za wzgórzem karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety ... i znów zapada cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa :
- Nie posyłajcie więcej naszych ... to pułapka ... jest ich tylko DWÓCH ...

Na egzaminie zaliczeniowym z biologii zdają student i studentka, pada pytanie :
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie ?
Student :
- Źrenica.
Studentka :
- Penis.
Profesor :
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.

Facet budzi się na tylnym siedzeniu jadącego auta, spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki, napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie :
- Co się dzieje ? Gdzie ja jestem ? ! - pyta przerażony kierowcy.
- Umarłeś, jestem diabłem i wiozę cię tam, gdzie twoje miejsce.
Facet wygląda za okno i blednie :
- Jak tu strasznie, brzydko ... u tak szaro, depresyjnie.
- Zgadza się - mówi diabeł.
- Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
- Tak ...
- I ten dym, smog ... jak tu śmierdzi, nie ma czym oddychać !
- To prawda.
- To piekło jest straszne ! - woła przerażony pasażer.
- Facet, jakie piekło ? - dziwi się diabeł - myśmy jeszcze z Krakowa nie wyjechali.

Wchodzi mąż do sypialni i widzi w łóżku leżącą nagą żonę :
- Przykryj się ! - mówi mąż.
- Ale mnie tak dobrze - odpowiada żona.
- Ale mnie nie dobrze ...

Policjant widzi kolegę, który idzie z pingwinem :
- Skąd wytrzasnąłeś tego ptaka ?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
- Jak to co ? Idź z nim do ZOO.
Po kilku godzinach znowu widzi kolegę spacerującego z pingwinem :
- I co ? Nie byłeś w ZOO ?
- Byłem, ale teraz idziemy na lody.

Po zakończonym badaniu pacjent pyta lekarza :
- Panie doktorze, co mam dalej robić ?
- Powinien pan rozpocząć budowę domu.
- Jak to ?
- Ma pan wodę w obu kolanach, kamienie w pęcherzyku żółciowym, piasek w nerkach i zwapnione żyły.

Poniedziałek, szósta rano : amerykański emeryt bierze butelkę burbona i wyrusza na ryby. Francuski emeryt bierze butelkę wina i wyrusza na miłosne podboje. Polski emeryt bierze słoiczek moczu i wyrusza do przychodni, żeby zająć miejsce w kolejce.

Na imprezie mężczyzna podchodzi do kobiety i pyta :
- Cześć, Kasiu, zrobisz mi loda ?
- Ale ja nie nazywam się Kasia.
- Ale ja nie o to pytałem ...

Jak to jest, że w Niemczech produkują tyle dobrych samochodów ? - Jak się ma takie żony, to czymś trzeba się zająć.

Czym różni się programista od polityka ? - Programiście płacą pieniądze tylko za programy, które dają jakiś efekt.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
root (29 paź 2024, 6:33) • JACA (29 paź 2024, 9:04)
Ocena: 10%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami stoi żona. Żona mówi :
- Puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie.
A mąż na to :
- A czy ja ci wyrywam gąbkę z ręki, jak zmywasz naczynia ?

Żona mówi do męża :
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
A mąż na to :
- A nie mówiłem, że będzie ci ze mną jak w bajce ?

Kilka przyjaciółek z pracy wybrało się na weekendowy wypad za miasto. Postanowiły skorzystać z oferty pensjonatu tylko dla kobiet. Przemiły portier powitał ich w drzwiach i stwierdził, że same powinny zdecydować, na którym z pięciu pięter chcą zamieszkać. Przyjaciółki ruszyły więc do schodów, weszły na pierwsze piętro i zastały tam napis :
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i krótkie.
Parsknęły śmiechem i poszły na drugie piętro, a tam zobaczyły informację :
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i długie.
Pochichotały chwilę i ruszyły na trzecie piętro, a tam zastał je napis :
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i krótkie.
Popędziły więc z ciekawością na czwarte piętro, a tam napis :
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i długie.
Kobiety aż zakrzyknęły z zachwytu, ale mimo to czym prędzej ruszyły na ostatnie, piąte piętro, chcąc się dowiedzieć, jaką kryje niespodziankę. A tam zastał je napis :
- Tu w ogóle nie ma facetów, zbudowaliśmy to piętro tylko i wyłącznie po to, by udowodnić, że kobiecie w żaden sposób nie można dogodzić.

Akcja dzieje się w USA w latach 50. Do domu z roboty wraca czarnoskóry drwal z siekierą na ramieniu, właśnie przekracza jezdnię na przejściu dla pieszych. Uważnie rozgląda się na wszystkie strony, czy nic nie nadjeżdża, po czym wchodzi na drogę. W tym momencie z wielką prędkością wyjeżdżą zza zakrętu samochód prowadzony przez białego, który z całym impetem uderza w murzyna. Czarny nieszczęśnik wpada do środka pojazdu przez wybitą przednią szybę, po czym wylatuje na jezdnię tylnym oknem. Jakimś cudem nie ginie, ale po wielu miesiącach leczenia jakoś wraca do zdrowia. Po długiej rekonwalescencji sprawa wypadku trafia do sądu, który skazuje murzyna za włamanie z użyciem niebezpiecznego narzędzia, rozbój i próbę ucieczki z miejsca przestępstwa.

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka i po powrocie krzyczy :
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce !
- Włóż je między moje uda i ogrzej je sobie - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła :
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce !
- Włóż je między moje uda i ogrzej je sobie - ponownie odpowiada dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak ponownie udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła :
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce !
- Ręce, ręce ! - nie wytrzymuje w końcu dziewczyna - a uszy to ci przypadkiem nie marzną ?

Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża :
- Wiesz, dzisiaj mi się poszczęściło. Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam stoi para pantofelków. A jakie piękne, przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż na to :
- Taaa ... poszczęściło ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi :
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar !
Mąż kręci głową z podziwem :
- Szczęściara z ciebie, a ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod łóżka bokserki - patrzę, nie mój rozmiar !

Po kilku latach pracy w Londynie, syn przyjeżdża do domu rodzinnego na Podhalu. Uściski, serdeczności, pyszny obiad, po czym siada w fotelu i odpoczywa. Ojciec, gazda, zwraca się do niego :
- Jak se juz łodpocnies, trza wyrzucić gnój.
- What ?
- Łod krowy i łod konia.

Stolica Apostolska odebrała właśnie nowe papa mobile i trzeba było je przetestować. Jako że Papież nigdy nie ma okazji poprowadzić swojego auta, to postanowił sam je przetestować na mieście. Jedzie przez miasto 100 km/h i nagle zatrzymuje go policja. Papież opuszcza szybę, a zszokowany widokiem Papieża policjant nie wie co zrobić. Dzwoni więc do komendanta :
- Panie komendancie, zatrzymałem kogoś bardzo ważnego i nie wiem jak się zachować.
- Kogo tam zatrzymaliście, burmistrza ?
- O nie, to ktoś znacznie wyżej postawiony.
Poirytowany komendant dopytuje :
- No to kogo, prezydenta ?
- Nie wiem, ale Papież jest jego kierowcą.

W czasach kiedy Amerykanie szykowali się do lotu na księżyc, do NASA zgłosił się pewien Indianin i zapytał, czy jeśli na księżycu spotkają jakąś cywilizację, mogliby im przekazać wiadomość od Indian. Ludzie z NASA zgodzili się, Indianin podał im więc małą karteczkę, na której zapisane było kilka słów w nieznanym, archaicznym indiańskim dialekcie. Na pytanie, jak brzmi wiadomość, Indianin nie odpowiedział. Ludzie z NASA chodzili po indiańskich osiedlach i prosili ludzi, by przetłumaczyli tajemniczą wiadomość, tamci jednak tylko się uśmiechali i odmawiali odpowiedzi. W końcu na jednym z mniej znanych uniwersytetów znaleźli antropologa, który znał większość indiańskich dialektów. przeczytał wiadomość i również zaczął się śmiać :
- Co tu jest napisane ? - pyta zaskoczony człowiek z NASA.
- Uważajcie ! Te skur.ysyny przyszły po waszą ziemię.

W jednym z sekretariatów prestiżowego biura na Domaniewskiej :
- Byłaś u szefa na dywaniku ?
- Tak, a skąd wiesz ?
- Wzorek ci się odcisnął na plecach.

Aula, wykłady prowadzi starszy już wiekiem profesor, w pewnym momencie zwraca się do studentów :
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach : po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz :
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem ?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada :
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

Policjant wysłał swoją żonę i dziecko na wakacje nad morze, a po tygodniu dołączył do nich. Chciał szybko uprawiać seks ze swoją żoną :
- Nie, kochanie, nie możemy, dziecko przecież patrzy.
- Masz rację, chodźmy na plażę.
Po chwili uprawiają seks na pustej plaży, nagle jak spod ziemi pojawia się policjant :
- Natychmiast włóżcie swoje ubranie, wstydźcie się, nie możecie tego robić publicznie !
- Racja - powiedział mąż - to był moment słabości. Nie widzieliśmy się przez cały tydzień. Widzisz, jestem policjantem i byłoby bardzo dziwnie, gdybyś mnie ukarał.
- Nie martw się, jesteś kolegą po fachu i to jest twój pierwszy raz, ale tą dziwkę, to już trzeci raz w tym tygodniu przyłapałem i tym razem już zapłaci.

- Płaci pani mandat - mówi jeden z policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym wam zapłacić w naturze ?
- Co to znaczy : w naturze ?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majteczki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta :
- Ty, potrzebne ci są kobiece majtki ?
- Nie.
- Mnie też nie.

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (31 paź 2024, 8:49)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Mąż doprowadzony do ostateczności wyszedł z domu z zamiarem popełnienia przestępstwa. Powiedział, że już lepsze jest więzienie, niż mieszkanie ze mną. Niestety dał się złapać, ale ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu dostał za to pół roku aresztu domowego. Ot, sierota losu.

W co wierzą Świadkowie Jehowy ? - Że ktoś z nimi będzie chciał rozmawiać.

Facet wchodzi do baru i już od samego progu krzyczy :
- Wszyscy kibice Arki to pedały !
Przy jednym stoliku odsuwa się krzesło, wstaje barczysty koleś i mówi :
- Wiesz, stary, że nieźle mnie właśnie wkur.iłeś ?
- A co ? Jesteś kibicem Arki ?
- Nie, pedałem.

Rozmowa dwóch znajomych :
- Mój dziadek był na Titanicu. Jeszcze przed tragedią zaczął ostrzegać wszystkich, że statek zatonie.
- I co ?
- Wywalili go z kina.

Facet z sanepidu przychodzi na kontrolę do szpitala psychiatrycznego, a tam wszyscy biegają z kierownicami. Idzie więc do ordynatora i pyta :
- Co się stało, że tam wszyscy z kierownicami biegają ?
Ordynator wyjmuje z szuflady kierownicę i mówi :
- Jedźmy to sprawdzić.

Młoda śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany nią kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji :
- Mogę ci w czymś pomóc ?
- Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze plik dokumentów i wkłada do niszczarki :
- Bardzo ci dziękuję, a którędy wychodzą kopie ?

Mały Jasio odwiedza dziadków i jak to w każde odwiedziny, dziadek opowiada Jasiowi historie wojenne :
- Kiedyś, wnusiu, żeby zatrzymać Niemców wysadziliśmy most w powietrze.
- Super, dziadku, i co dalej ?
- No niestety ktoś nas zdradził i złapali nas.
- Niesamowite, dziadku, i co zrobili ?
- Niemcy podzielili nas na dwie grupy, a następnie kapitan powiedział "Tych po prawej rozstrzelać, tych po lewej wyruc.ać w du.e".
- Dziadku, to straszne, i co ci zrobili ?
- Mi wnusiu ... yyy, mnie rozstrzelali ...

Mąż mówi do żony :
- Wiesz Grażyna, przy tobie czuję się jak bigamista.
- No co ty, przecież bigamia jest wtedy, gdy ma się o jedną żonę za dużo.
- No właśnie ...

Marszałek Piłsudski z ciężko rannych legionistów zwykł był żartować :
- Czego krzyczysz, to tylko noga, a tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo ...

Starszy pan siedzący w tramwaju wzdycha :
- Zero kultury, straszne chamstwo, brak żadnych wartości, zero szacunku dla starszych osób.
- Ale o co panu chodzi ? Przecież ustąpiliśmy panu miejsca.
- No tak, ale żona nadal stoi.

Lekarz dzwoni do swojego pacjenta :
- Witam pana, przyszły wyniki badań, mam dobre i złe wieści.
- O cholera, jak brzmią dobre wieści ?
- Według badań zostało panu 24h życia.
- To straszne, co może być gorszego ?
- Próbuję się z panem skontaktować już od wczoraj ...

Jednostka wojsk pancernych, młodzi żołnierze stoją przy czołgu, podchodzi do nich dowódca :
- Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
- Tak jest, panie kapitanie !
- Żeby nie było niejasności - co jest najważniejsze w czołgu ?
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie, nie znacie się ! Zapamiętajcie - najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć ...

Szkolenie grupowe policjantów, oficer szkoleniowy zadaje końcowe pytania :
- No to kto mi powie, jakiego koloru jest niebieski mundur policyjny ?
Zgłosił się las rąk i padają odpowiedzi :
- Czarny.
- Czerwony.
- Biały.
Zdenerwowany lekko oficer zauważył nieśmiało wysuniętą rękę i mówi :
- No proszę może ty, tak ty, tam z tyłu.
Nieśmiały policjant cichutko odpowiada :
- Niebieski ?
- Wspaniale ! - krzyczy zadowolony oficer - a teraz następne pytanie : Jakiego koloru jest niebieski samochód policyjny ?
I znów las rąk i odpowiedzi :
- Czerwony.
- Biały.
- Zielony.
Oficer zdenerwowany mówi :
- No to może nasz mądry kolega ?
Ten sam nieśmiały policjant cichutko odpowiada :
- Niebieski ?
- No wspaniale ! Cudownie ! - krzyczy szczęśliwy oficer.
- No to czas na ostatnie pytanie - Ilu cylindrowy jest czterocylindrowy samochód policyjny ?
I znów las rąk i odpowiedzi :
- Pięcio.
- Dwu.
- Ośmio.
Naprawdę zdenerwowany oficer z nadzieją patrzy na nieśmiałego, ale przecież wydawałoby się inteligentnego policjanta i prosi go o podanie odpowiedzi. Nieśmiały policjant wstaje i cichutko odpowiada :
- Niebieski ?

Pewna kobieta na 50 urodziny postanowiła zafundować sobie operację plastyczną. Wydała 15'000 dolarów, odmłodziła twarz, poprawiła wygląd piersi i była zachwycona swoim nowym wyglądem. W drodze do domu wstąpiła do kiosku po gazetę, ale zanim wyszła, zapytała ekspedientkę :
- Mam nadzieję, że nie ma pani nic przeciwko, że zapytam, ale jak pani myśli - ile mam lat ?
- Jakieś ze 32 - odpowiedziała.
- Nie, mam dokładnie 50 - odpowiedziała szczęśliwa kobieta
Postanowiła jeszcze coś przekąsić. Wstąpiła więc do McDonalda i zadała kasjerce dokładnie to samo pytanie :
- Wydaje mi się, że jakieś 29.
- Nie, mam 50 lat - odpowiedziała z szerokim uśmiechem.
Poczuła się o wiele pewniejsza siebie, piękniejsza i z dobrym nastrojem wstąpiła jeszcze do apteki. Podeszła do lady, by kupić kilka drobiazgów, ale i tu nie mogła się powstrzymać i zadała aptekarzowi to samo pytanie :
- Powiedziałbym, że jakieś 30 - odpowiedział.
- Mam 50, ale bardzo dziękuję - powiedziała z dumą.
Podczas, gdy czekała na przystanku z zamiarem powrotu do domu, zapytała jeszcze raz o to samo starszego pana, który stał obok :
- Proszę pani, mam już 78 lat, mój wzrok już nie ten, jednak kiedy byłem młody, był taki niezawodny sposób, aby precyzyjnie określić wiek kobiety. Wiem, że to może źle zabrzmieć, ale musiałbym pani włożyć ręce pod stanik. Potem powiem ile DOKŁADNIE ma pani lat - odpowiedział.
Czekali chwilę w ciszy na kompletnie pustej ulicy dopóki jej ciekawość nie wygrała, w końcu nie wytrzymała i zgodziła się :
- A co mi tam, dawaj pan !
Starszy mężczyzna wsunął jej ręce pod luźną bluzkę i zaczął delikatnie dotykać ją powolnymi, okrężnymi ruchami - bardzo dokładnie i ostrożnie. Zważył w dłoni każdą z piersi, podrzucał i lekko uszczypnął sutki, ścisnął je do siebie i potarł jedną o drugą. Po kilku minutach takiego określania "wieku" kobieta wreszcie zniecierpliwiona zapytała :
- Okej, okej, starczy już tego badania, to ile według pana mam lat ?
Ostatni raz ścisnął jej biust, wyciągnął ręce i powiedział :
- Szanowna pani, ma pani dokładnie pięćdziesiątkę.
Kobietę kompletnie zamurowało i zszokowana zapytała :
- To było niewiarygodne, jak pan to określił ?
- Może pani obiecać, że się nie zdenerwuje ?
- Obiecuję, że nie będę się gniewać - powiedziała.
- Stałem za panią w aptece ...

Młody chłopak na wakacjach poznaje w klubie dziewczynę, po dłuższej rozmowie i kilku drinkach przenoszą się do hotelu. Gdy już ma dojść do zbliżenia, kobieta odpycha go i mówi :
- Nie mogę, mam okres.
- Nic nie szkodzi - odpowiada facet.
Po upojnej nocy mężczyzna budzi się sam w pokoju, odkrywa kołdrę i widzi wielką plamę krwi, krzyczy :
- O nie ! Zabiłem ją ...
Podchodzi do lustra i przecierając usta mówi :
- Zabiłem ! Zabiłem i zjadłem !
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (03 lis 2024, 21:15)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Jasio na lekcji namalował na ławce muchę. Była taka realistyczna, że przechodząca nauczycielka myślała, że jest prawdziwa i uderzyła w ławkę, aby ją zabić. Pani złamała rękę i powiedziała do Jasia :
- Jutro przyjdziesz do szkoły z ojcem !
Na drugi dzień Jasio przychodzi do szkoły z tatą, nauczycielka mówi :
- No, proszę pana, bo jest taka sytuacja, że pana syn wczoraj namalował na ławce muchę, ja myślałam, że ona jest prawdziwa i chciałam ją zabić. Niech pan zobaczy co się stało, no niestety złamałam rękę.
Ojciec Jasia odpowiada :
- Eh, proszę pani, to jeszcze nic, w zeszłym tygodniu Jasio namalował w domu na drzwiach gołą babę i mój brat się na to nabrał.
- I co ? - pyta zaciekawiona nauczycielka.
- No i przez 3 dni brat wyciągał z ch.ja drzazgi.

Jak rozpoznać, że na rowerze jedzie wokalistka ? - Przedni reflektorek ma skierowany na siebie, zamiast na drogę.

Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.

Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym ? - Bo nie mogą rozgrzać pieca do 500 stopni ...

Nie sztuką jest kupić samochód, tylko go utrzymać.
Nie sztuką jest wypić dużo piwa, tylko je utrzymać.
Nie sztuką jest kupić kobietę, tylko ją utrzymać.
Nie sztuką jest się utrzymać, sztuką jest nie dać się kupić.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (03 lis 2024, 21:18)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Rozmowa dwóch kumpli w barze przy piwku :
- Wiesz, moja żona mnie zdradza.
- No co ty, żartujesz, skąd to wiesz ?
- Bo wczoraj mówiła, że nie wróci na noc, bo będzie spać u Karoliny.
- No i ...
- No i wcale u niej nie spała, bo u Karoliny to ja spałem.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
JACA (03 lis 2024, 20:39) • root (03 lis 2024, 21:18)
Ocena: 10%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Kiedy kobieta próbuje wymigać się od seksu, to mówi, że "tam" nie wydepilowała.
Drogie panie, prawdziwy facet, to i w pokrzywy nago wejdzie.

Był sobie facet, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł, poszedł więc do lekarza, ten go zbadał i mówi :
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usunięcie jąder. Co pan na to ?
Facet zbladł i myśli jak to będzie bez jąder i w ogóle. Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy, to nie da rady żyć i postanowił "iść pod nóż". Mija kilka dni po zabiegu i głowa już go nie boli, jednak czuł, że bezpowrotnie stracił coś ważnego. Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ubraniem, wchodzi więc do sklepu i mówi :
- Poproszę nowy garnitur.
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi :
- Rozmiar 41 ?
- Tak, skąd pan wiedział ?
- To moja praca.
Facet przymierzył i pasowało idealnie.
- Może do tego nowa koszula ?
- Niech będzie.
- Rozmiar 39 ?
- Tak, skąd pan wiedział ?
- To moja praca.
Gościu założył koszulę i leżała jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty ?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar 44 ?
- Tak, skąd pan wiedział ?
- To moja praca.
Przymierza buty i są idealnie dopasowane.
- No to może jeszcze nowe slipki ?
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar 36 ?
- Nie, ostatnio nosiłem 34.
- Nie mógł pan nosić 34, ponieważ powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan przez to cholerny ból głowy ...

Był sobie fanatyk wędkowania, pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same dosłownie wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu i gdy minął już ciężki tydzień i nastał dzień wyjazdu, wstał o 4 rano, aby wyruszyć w drogę. Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał godzinę, drugą, trzecią. Wreszcie spławik drgnął, a wędkarz szarpnął i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi, to był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział :
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania i co ? Gówno !
Na to miejscowy gościu :
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, że przed I Wojną Światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, którzy kochali się niesamowicie, ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość, że zginął na froncie i proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła !
- Niesamowite - odparł wędkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec tej legendy, proszę pana. Otóż po wojnie okazało się, że chłopak jednak przeżył, był tylko ranny, a gdy przyjechał i dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce, na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił !
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tym gównem ?
- A to nie wiem, widocznie ktoś z przyjezdnych nasrał.

Żeby uatrakcyjnić lekcję historii któregoś dnia pani zaprosiła do klasy kombatanta. Kiedy wszyscy rozsiedli się już wygodnie, żołnierz rozpoczął barwną opowieść :
- Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy sobie chleb, aż tu nagle - jeb, jeb, jeb !
Pani zmieszała się nieco słysząc te słowa i mówi :
- Panie kapitanie, ja też lubię piękny żołnierski język, ale wie pan, do dzieci trzeba trochę inaczej.
- Dobrze, to zacznijmy jeszcze raz. Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb z solą, a tu jak nie zapier.olą.
- Panie kapitanie, przecież prosiłam !
- OK, siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jak to bywa na wojnie ...
- A tu jak nie pier.olnie ! - dokończył za kombatanta Jasio.

Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu i tym sposobem wyprodukowali wódkę 300 % i aby ją przetestować udali się do Rosji. Spotkali chłopa, który ciągnikiem orał pole i zaproponowali mu :
- Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć ?
Rolnik się zgodził, wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Japończycy postanowili sprawdzić co się stało :
- Cóż to, niedobra wódka ?
Na co rolnik odparł :
- Wódka w porządku, ale jak beknąłem, to mi się kufajka ogniem zajęła.

Spotyka się dwóch kolegów :
- Cześć, co u ciebie słychać ?
- A nic nowego, stara bida ...
- A co u ciebie ?
- Nooo, hmm, syn mi się urodził.
- To pewnie żona szczęśliwa ?
- No nie wiem, właściwie to jeszcze jej nie mówiłem ...

Żona z kochankiem w łóżku, a tu do drzwi puka mąż, więc kobicina gołego kochanka upycha w szafie. Mąż zmęczony po pracy szybko kładzie się do łóżka i zasypia, tymczasem kochanek okryty futrem wypełza z szafy. Mąż się budzi :
- Kto tam ?
- Mól ...
- A futro ?
- Aaa, zjem w domu ...

Na stołówce studenckiej młody studencik dosiada się do stołu, przy którym je obiad pan docent.
- Orły nie przywykły jadać z prosiętami - stwierdza spokojnie docent wachlując łyżką zupę.
- O przepraszam, panie docencie - stwierdza rezolutnie student zabierając swój talerz i dodając - już odfruwam !

Fred był wiernym chrześcijaninem i znalazł się w szpitalu, bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi, pastor stanął przy łóżku.
Wtedy stan Freda gwałtownie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Duchowny miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Fred ostatkiem sił, pośpiesznie napisał coś na kartce po czym wyzionął ducha ... Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, wyjął kartkę napisaną przez Freda :
- Wiecie, Fred wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę. Nie czytałem jej wtedy, ale znając Freda, zostawił tam słowo natchnienia i otuchy dla nas wszystkich.
Wyjął kartkę i przeczytał :
- Ty morderco - stoisz na mojej rurze tlenowej !

Ile żyje dżdżownica złapana przez wędkarza ? - Dwa dni z hakiem.

Co by było, gdyby Trzej Królowie okazali się być Trzema Królowymi :
- Po prostu spytałyby o drogę.
- Dotarłyby w porę.
- Pomogłyby przy porodzie.
- Wysprzątałyby stajenkę.
- Przyniosłyby przydatne prezenty.
- ... i coś do jedzenia.
Ale ... co by powiedziały w drodze powrotnej, zraz po opuszczeniu Betlejem :
- Widziałyście, jakie sandały Maryja założyła do swojej tuniki ?
- Ten mały nic a nic nie jest podobny do Józefa.
- Jak oni mogą wytrzymać z tyloma zwierzakami ?
- A ich osiołek jest już całkiem na wyczerpaniu.
- Mówią, że Józef jest bezrobotny.
- Chciałabym tylko wiedzieć, kiedy oddadzą garnek, w którym przyniosłyśmy łazanki.
- Maryja dziewicą ? Koń by się uśmiał, ja znam ją jeszcze z uczelni.

Trzech nauczycieli za czasów PRL chciało wyjechać za granicę, ale potrzebne im były zaświadczenia od milicji, że mogą opuścić kraj. Poszli więc na komendę i wchodzą po kolei. Pierwszy wszedł nauczyciel z podstawówki i za chwilę wychodzi, pozostali od razu pytają, czy dostał pozwolenie. On smutny odpowiada, że nie dostał, wchodzi więc drugi nauczyciel, z liceum. Za chwilę wraca i ta sama sytuacja : nie dostał. Wchodzi trzeci nauczyciel, ze szkoły specjalnej. Nie ma go z pięć minut, w końcu wychodzi zadowolony, że dostał pozwolenie. Koledzy zdziwieni pytają się jak on to zrobił, a on na to mówi tak :
- Podszedłem do milicjanta, położyłem mu podanie na biurku i mówię mu : Tu podpisz, i jeszcze tu, i tu, tak jak cię w szkole uczyłem.

Studentowi straszliwie podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślił więc sprytny plan, po pierwsze kolacja w dobrej restauracji, po drugie wizyta u niego na stancji, no i na koniec konsumpcja właściwa. Zaczął więc wprowadzać plan w życie : zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu u chłopaka następuje lekki szok, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta :
- Czy ty zawsze tak dużo jesz ?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy, gdy mam okres ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (05 lis 2024, 6:44)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

W przedziale pociągu pasażerowie zaczynają opowiadać dowcipy :
- Dlaczego policjanci nie jedzą ogórków kiszonych ?
- ?
- Bo im się głowa do słoika nie mieści.
Na to mała dziewczynka :
- A wcale że nie, bo mój tatuś jest policjantem i je ogórki !
Odzywa się milczący dotąd pasażer :
- Chyba z beczki ...

Po długiej i męczącej nocy rycerz wchodzi do swojego szałasu z zakrwawioną twarzą. Obudzony giermek podbiega do niego i pyta :
- Wielmożny panie, czy to na twarzy to od miecza ?
- Nie mój drogi - od pochwy !

Pamiętasz te urocze różnice, które tak was kręciły na początku związku ? - Po 20 latach małżeństwa policja nazywa je motywem.

Kobieta dzwoni do radia i mówi :
- Znalazłam portfel, a w nim 3000 zł i czek na tysiąc euro. Portfel jest pana Stanisława Kowalskiego zamieszkałego przy ul. Czerskiej 10a w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę - proszę ode mnie z wdzięczności puścić panu Stasiowi jakąś fajna piosenkę.

Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi :
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, dopiero zaczynam i nie mam jeszcze wagi, nasypię ci na oko ...
- Do du.y se nasyp, debilu jeden !

Czerwony Kapturek idzie przez las do babci i myśli : Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia, pewnie mnie zgwałci. Nagle z krzaków wyskakuje wilk, Czerwony Kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie (wedle słów babci), powoli ściąga majtki, a wilk na to :
- No co ty, srać tu przyszłaś ! ? Koszyk dawaj !

Narkoman trafił do piekła dla ćpunów, otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza, nagle słyszy głos diabła :
- No i po co rwiesz, jak tam pełno już narwane.
Patrzy, a tu faktycznie, pełno świeżego zioła, biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło, a tu znów diabeł :
- I po co suszysz, jak tam już ususzone !
I rzeczywiście, narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty, skręca, skręca, na to diabeł :
- I czego skręcasz, jak tam już tyle naskręcane !
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów, wybiera największego i pyta diabła :
- Masz może ogień ?
A diabeł z uśmiechem :
- Gdybym miał ogień, to tutaj byłby raj ...

Akcja dzieje się w samolocie pasażerskim. Po wystartowaniu samolotu pilot objaśnia pasażerom trasę, długość lotu itd. Kończąc objaśnienia zapomniał wyłączyć mikrofon i rozkładając się wygodnie w fotelu mówi do drugiego pilota siedzącego obok :
- No to, kolego, włączamy autopilota i najpierw wypijemy sobie kawę, a potem przelecimy stewardesę.
Stewardesa słysząc całą rozmowę bez namysłu zaczyna biec do kabiny pilotów, aby policzyć się z szowinistycznymi pilotami. Po drodze potyka się i przewraca w przejściu między siedzeniami koło jakiegoś dziadka, ten pomaga wstać stewardesie jednocześnie mówiąc do niej :
- I czego się tak bardzo śpieszy ? Przecież powiedział, że najpierw kawę wypiją.

W pewnym mieście na Śląsku przychodzi facet, aby spytać się o pracę na kopalni. Mężczyzna ten był bardzo napakowany, więc zadowolony kierownik mówi :
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować, proszę tylko podpisać umowę i może pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat. Do największego jubilera na Wall Street wchodzi dokładnie ten sam facet i mówi do sprzedawcy :
- Poproszę te dziesięć Rolexów, pięć złotych naszyjników ...
Mężczyzna wymienia dalej i w końcu kasjerka mówi :
- Proszę bardzo, to razem będzie 150 tysięcy dolarów.
Facet otwiera swoją walizkę i rzuca jej garściami setki dolarów, kasjerka liczy, liczy aż uzbierała cała kwotę. Po wszystkim mówi :
- Wszystko się zgadza, tutaj jest pana zamówienie. Przepraszam, że pytam, ale zastanawia mnie tylko, czy nie łatwiej, a przede wszystkim bezpieczniej, by panu było wypisać czek ?
- Pani, jak ja bym umiał pisać, to do teraz bym na kopalni robił ...

Żona strofuje męża :
- Janusz, gdzie byłeś całą noc ? !
- Piłem z Heniem.
Grażyna wiedziała, że mąż kłamie, ale nic nie mówiła, ponieważ Henio siedział schowany w szafie.

Facet przychodzi do marszanda, wyjmuje bardzo stary obraz i z nadzieją w głosie prosi o jego wycenę. Marszand długo ogląda obraz i mówi :
- A mówi panu coś nazwisko van Gogh ?
Gościu z nadzieją w głosie :
- No pewnie !
Marszand :
- Panie, to on by sobie tym obrazem nawet du.y nie podtarł ...

W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem, zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera :
- Czy może pan nam zapakować te resztki, wzięlibyśmy dla pieska ...
- Hurrra ! - krzyczą dzieci - będziemy mieli pieska.

Żona wróciła do domu z kliniki chirurgi plastycznej :
- No i jak ci się podobam ?
Mąż przygląda się jej uważnie i mówi z degustacją :
- Cóż, zrobili co mogli ...

Córka mówi do matki :
- Wiesz, mamusiu, wszyscy mężczyźni są jednakowi.
- Masz całkowitą rację, kochanie, ale to wcale nie znaczy, że musisz to codziennie sprawdzać.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (07 lis 2024, 6:35)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Student pyta kolegę :
- Czemu jesteś taki przygnębiony ?
- A bo wyrzucili mnie z uczelni.
- A za co ?
- A skąd ja mam wiedzieć ? Pół roku mnie tam nie było ...

Jak przerwać kłótnię głuchoniemym ? - Zgasić światło.

Dziennikarz pyta prezydenta USA :
- Czy ma pan dowody na to, że Irakijczycy posiadają broń masowej zagłady ?
- Oczywiście, zachowaliśmy wszystkie pokwitowania.

Kolacja, normalna chrześcijańska rodzina, nagle trzynastoletnia dziewczynka mówi :
- Nie jestem już dziewicą ...
Cisza, chwila ciszy podczas której można by usłyszeć jak mucha drapie się po tyłku, nagle rozpoczęło się piekło. Ojciec zaczął wrzeszczeć na starszą z sióstr :
- To twoja wina ! Non stop się pier.olisz z tym swoim chłopakiem w pokoju, a mała to widzi !
Matka nie pozostała dłużna :
- Tak ? ! Jej wina ? ! To ty latasz za spódniczkami po ulicy w biały dzień, to ty pieprzysz się z każdą sekretarką, wciąż znajduje na twoim kołnierzu szminkę i kobiece włosy, a Zuzia to wszystko widzi !
- Taaak ? ! Nie powiem kto ubiera się jak kur.a, kto prowokuje przechodniów ! ? Co z ciebie za matka ! ?
Matka nie słuchała, zwróciła się do małej Zuzi :
- No cukiereczku, kiedy to się stało ? Kto ci to zrobił ?
Mała patrzyła na to wszystko wielce zdziwiona z szeroko otwartymi oczami i wreszcie wydukała :
- Pani w szkole powiedziała, że nie zagram w przedstawieniu dziewicy tylko pastereczkę ...

Profesor na egzaminie zadaje pytanie studentowi :
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia ?
- Tak, panie profesorze.
- No to właśnie pan skończył ...

Synek pyta ojca :
- Tato, co to jest dylemat ?
Ojciec się uśmiecha i po chwili zastanowienia mówi :
- Synu, lepszego wytłumaczenia tego słowa nie znam : wyobraź sobie, że leżysz po środku wielkiego łózka, z lewej strony masz piękną młodą dziewczynę, a z prawej geja ...
- Do kogo obrócisz się tyłkiem ?

Ile feministek jest potrzebnych do wkręcenia żarówki ? - Dwie, jedna wkręca, a druga pilnuje, żeby żaden facet jej nie pomógł.

Pijany facet wsiada do tramwaju i głośno, choć nieco bełkotliwie oznajmia :
- Wszyscy na lewo to ch.je, a na prawo to złodzieje !
- Panie, ale ja niczego nie ukradłem.
- To się pan przesiądź ...

Baca idzie przez las i widzi jak się tam turysty miłują, pyta ich więc :
- No cóz wy to robicie ?
- Nie widzi baca, miłujemy się,
- Ale tak nie po Bozemu, łod tyłu ?
- No nie wiesz Baco, że tak od tyłu, to 5 centymetrów głębiej wchodzi ?
Baca wraca do domu i zaciekawiony stwierdzeniem turystów wyciąga kartki i liczy coś długo i wytrwale, jego gaździnka zmartwiona :
- Cóz łon tak licy i licy ? - pyta - gazdo, na cóz wy tak licycie ?
A gazda na to :
- Z moich rachunkow wyniko ześ ty jest gaździnko 5 kilometrów niedodupcono ...

Pani w szkole pyta Jasia :
- Jasiu, co to jest Unia Europejska ?
Jasio bez chwili zastanowienia odpowiada :
- Owad ? Mucha jakaś ?
- A skąd ci to przyszło do głowy ?
A Jasio na to :
- Bo tata mi mówi, że ta cała unia to mu koło ch.ja lata ...

W warszawskim ZOO padł goryl. Jako, że sprowadzenie nowego zajmuje sporo czasu, kierownictwo postanowiło umieścić ogłoszenie w gazecie, że przyjmą pracownika. Gdy zgłosił się pewien student, dyrektor ZOO przedstawił mu całą sytuację i jego zadaniem miało być siedzenie w klatce w przebraniu goryla, huśtaniu się na huśtawce itd. Praca dosyć prosta, więc student zgodził się. Jakoś po tygodniu od rozpoczęcia pracy podczas zabawy na huśtawce trochę przesadził z huśtaniem i przeleciawszy nad ogrodzeniem wpadł do klatki z lwem. Spanikowany biega od kraty do kraty i wrzeszczy :
- Lew ! Lew ! Ratunku !
Lew patrzy na niego z zainteresowaniem, aż w końcu nie wytrzymuje i mówi :
- Zamknij się, bo nas obu z tej roboty wywalą !

Trzech sowieckich robotników siedzi w celi, pierwszy z nich się odzywa :
- Przyszedłem do pracy o pięć minut za wcześnie i oskarżyli mnie o szpiegostwo.
Drugi mówi :
- Przyszedłem do pracy spóźniony o pięć minut i oskarżyli mnie o sabotaż.
Na to trzeci :
- A ja przyszedłem do pracy na czas i oskarżyli mnie o kupienie zegarka na zachodzie.

Mąż pyta żonę :
- Pobawimy się w gwałt ?
- Nie ! - zdecydowanie odpowiada zaskoczona żona.
- I o to właśnie chodzi !
Ostatnio zmieniony 09 lis 2024, 2:31 przez Misiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (11 lis 2024, 18:49)
Ocena: 5%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 2854
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 902 razy
Otrzymał podziękowań: 1428 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Misiek pisze:
22 lip 2024, 9:32
Grz_Bo pisze:
21 lip 2024, 11:00
...
Wstałem, by pojechać na rower.

Tu szorcik z tego wypadu, nad filmem pracuje.

https://www.facebook.com/share/r/sAtjMx1LTaZvN4nJ/

Tak może być, że już cytowałeś ten kawał. Ja nie pamiętałem kwoty, to zmyśliłem, mając na uwadze obecną inflację, stosownie ją podniosłem. Obrazek

W kwestii lajków, korzystając z tapatalk nie widzę takiej opcji. Na innych forach jest ona dostępna. Nie wiem jak ewentualnie ją odblokować na tym forum. Wiesz może?

BTW.
Tym razem pojechałem z synem znajomego. Chłopak 15 lat. Na zjazdach i hopkach nie miałem szans, trochę lepiej radziłem sobie na podjazdach. Pomimo sporej różnicy wieku (ja 52l) jeździło się jak z kumplem. Rower mtb znosi granicę wieku.

PS. Sorry za offtop. Jak coś to mogę to przerzucić do rowerów.
_______________
Pozdrawiam
Grzegorz
A czy próbowałeś otwierać forum przez "normalną" przeglądarkę ? Nie jestem zorientowany w temacie, bo korzystam wyłącznie z komputera, ale sprawdziłem teraz i widzę, że Tapatalk, to jakaś specjalna apka do przeglądania forów. Nie jestem pewien, ale chyba kiedyś ktoś coś radził w tym temacie i na brak niektórych ikonek nie tylko Ty się skarżyłeś. Może Endrju coś pomoże.
No więc wczoraj korzystając z bezczynnego oczekiwania na dogotowanie obiadu sprawdziłem na smartfonie po ojcu (S7) i tam korzystając z normalnej, fabrycznie zainstalowanej, przeglądarki, to ikonka "lajka" jest, więc jeżeli miałbyś ochotę dołączyć do grona "lajkujących" moją "pracę", to spróbuj w taki sposób.
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ODPOWIEDZ