Humor

[Misiek]

[Misiek]

[Misiek]

Rodzice przygotowują się do ciężkiej rozmowy z synem :
Mama : Jak mu o tym powiemy ?
Tata : Coś wymyślę ... (idzie do pokoju syna)
- Cześć tato !
- Cześć synku, co robisz ?
- Rysuję naszą rodzinę, pani w szkole kazała.
- Zetrzyj psa ...

Noc, małżeństwo z 17 letnim stażem zabiera się do uprawiania seksu :
- Jadwiga, wyłącz światło ...
- Czemu, mój miły, wstydzisz się ?
- Nie, widzę cię ...

Synek pyta tatę :
- Tato, powiedz mi skąd ja się wziąłem ?
- Synku, problem nie leży w tym skąd się wziąłeś, tylko po cholerę ja tam wtedy poszedłem.

- Słyszałeś ? Podobno chcą zmienić nazwę gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy na Wielkiego Niedźwiedzia.
- O, a to dlaczego ?
- Teraz są o wiele dokładniejsze teleskopy, niż kiedyś ...

Turysta przybywa do austriackiej wioski gdzieś w Alpach. Wynajmuje pokój w jedynym hotelu. Przychodzi pokojówka, a turysta ją zagaduje :
- Czy jest tutaj jakiś burdelik ?
- Oczywiście, Frau Marta, drugie piętro, 100 euro.
- Hm, przepraszam za niedyskrecję, ale wolałbym, wie pani, mężczyznę.
- Oczywiście - Florian, trzecie piętro, 500 euro.
- Przepraszam, czemu Florian jest taki drogi ?
- Cóż, wiesz, to wiocha, wszyscy wszystko wiedzą. Nasz burmistrz nie lubi męskiej miłości, dajemy mu 100 euro za milczenie.
- A to Florian ma 400 euro ?
- Nie, szef policji też nie lubi męskiej miłości, to zacofana wiocha, więc też dostaje 100 euro i wszystko jest w porządku.
- Więc 300 euro dla Floriana ?
- Nie, jest jeszcze ksiądz, on to w ogóle brzydzi się męską miłością, także dostaje 100 euro na uspokojenie sumienia.
- A to Florian dostaje 200 euro ?
- Nie, dzielimy 200 euro pomiędzy Hansa i Marka.
- Jak to ?
- No bo oni mocno trzymają Floriana, bo Florian też nie lubi męskiej miłości ...

W sądzie :
- Niech świadek opowie swoimi słowami, jak doszło do tego incydentu.
- Idziemy wieczorem tą uliczką obok parku, nagle wyskakuje z krzaków zboczeniec i zaczyna posuwać Julkę.
- A świadek co na to ?
- A ja stoję jak ta idiotka, sama, bez pary ...

Teściowa do zięcia :
- I za co ta moja córka tak cię kocha ? !
- Pokazać ?

Szedł sobie facet nocą, zachciało mu się seksu. Nie bardzo było kogo, więc zaczął kombinować. Patrzy - pole dyń. Nie namyślając się wiele, zerwał dynię, wyciął w niej otworek i dyma, dyma, aż furczy. Sytuację zauważył przechodzący policjant :
- Posterunkowy Wasiluk. Co pan tu wprawia ? ! Ruc.a pan dynię ? ! - ryknął stróż prawa.
- Która godzina ? - pyta facet, nie przerywając dymanka.
- Pięć po północy ...
- Panie władzo, pewnie pan nie uwierzy, ale pięć minut temu to był Kopciuszek ...

- Zośka, widziałem wczoraj jak uprawiałaś seks w samochodzie z jakimś młodym człowiekiem - kto to był ? !
- A samochód jakiego był koloru ?

Siedzę z żoną i teściami przed telewizorem, pokazują jakąś kobietę, mówię :
- Kurde, twarz jakaś taka znajoma.
- To znana aktorka porno - odpowiada teść.
No i obydwu nam głupio się zrobiło.

[Misiek]

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony :
- A co to, baco, zegarek na sznurku ciągniecie ?
- Już ja go wreszcie nauczę chodzić !

Mąż poszedł sam na zabawę sylwestrową. Żona przed położeniem się spać zostawiła mu na stole kartkę : "Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !
PS. Woda z ogórków w lodówce.
PPS. Lodówka w kuchni.

[Misiek]

Jezus wraca do swoich apostołów, wchodzi, a tam impreza na całego, wyżerka, wino itp.
- Skąd mieliście na to pieniądze ? - pyta Św. Piotra.
- Aaaa, Judasz coś sprzedał.

Chrystus wchodzi do knajpki i robi rezerwację :
- Chciałbym zarezerwować stół na dzisiejszą wieczerzę na 26 osób.
- Ale was jest przecież tylko trzynastu ? - odpowiada szef.
- Tak, ale będziemy siedzieli tylko po jednej stronie stołu.

Właśnie wróciłem z wakacji z Tajlandii. Mało brakowało, a przespałbym się z transwestytą ! Wyglądał jak kobieta, pachniał jak kobieta, mówił jak kobieta, całował jak kobieta. Dopiero kiedy zajechaliśmy do jego mieszkania i zaparkował równolegle za pierwszym podejściem, zdałem sobie sprawę, że coś tu nie gra.

Synek pyta ojca :
- Tato, a co to jest nietolerancja i państwo socjalne, bo nic z tego nie rozumiem.
- To proste. Sam widzisz, że ja nie pracuję, matka nie pracuje, opieka nam do mieszkania dopłaca, węgiel daje, na ciebie i twoje dwie siostry rząd także daje, szkoła bezpłatna, wasze kolonie też prawie za darmo, ubezpieczenia zdrowotne mamy z urzędu pracy, i to właśnie jest państwo socjalne.
- A to tak to wygląda, ale ktoś za to wszystko przecież musi zapłacić, bo dzieci mówiły, że rząd nie ma swoich pieniędzy.
- No płaci, płaci, inni ludzie płacą, ci co pracują i podatki od tego jeszcze duże płacą.
- Aha, ale to ich nie wkurza ?
- A wkurza, wkurza, i to właśnie jest ta nietolerancja ...

Wczoraj Mariusz pierwszy raz w życiu uprawiał sex. Zapytałem go więc :
- Ale zabezpieczyłeś się ?
- Jasne, założyłem na głowę kominiarkę - odpowiedział.

Jaka jest różnica między związkiem, a sponsoringiem ? - W sponsoringu masz więcej czasu dla siebie ...

Przychodzi facet do edukatora seksualnego :
- Panie doktorze, mam dziwne zmiany na członku. Już pięciu chirurgów mówiło, że trzeba amputować.
- Ech, ci chirurdzy, zawsze tylko skalpel i skalpel. I niepotrzebnie. Dam panu taką tabletkę, że za trzy dni sam panu odpadnie.

Mielec, typowa mielecka rodzina, ojciec je cukierki, obok kręci się chłopczyk. Matka :
- I co, tata nie daje cukiereczka ?
Ojciec :
- "Nie daje", to mamusia, tatuś się "nie dzieli" !

Telefon do agencji towarzyskiej :
- Dobry wieczór, można panienki zamówić ?
- Oczywiście.
- Do sauny też ?
- Tak, w ciągu pół godziny dojadą.
- A chłopaków macie ?
- A was aktywni, czy pasywni interesują ?
- Po prawdzie to wsio ryba, posiedzimy sobie w bani, popijemy, zaruc.amy, to logicznie było by do kompletu jakimś pedziom mordy obić, nie ?

Mama pyta synka po powrocie do domu :
- Synku, no i jak było w ZOO ?
- Wspaniale, mnie się najbardziej podobał tygrys, a tacie kotka.
- Jaka kotka ?
- Nie wiem, nie widziałem, tylko przy kasie słyszałem, jak powiedział : "Ale zaje.ista kotka bilety sprzedaje" ...

U lekarza :
- Panie doktorze, mój mąż zaraził się rzeżączką. Co robić ? Co robić ?
- To czemu on sam do mnie nie przyszedł ?
- Bo jeszcze o tym nie wie ...

Zofia kładąc się na łóżku szeroko rozłożyła nogi. Z wyuzdaną miną mówi do swojego męża :
- Wiesz czego chcę ?
- Wiem, znowu chcesz zająć całe łóżko.

Rozmowa dwóch przyjaciółek :
- Ech ... pokłóciłam się wczoraj z Edwinem.
- O co ?
- Nazwał mnie głupią ci.ą.
- A ty ?
- A ja go nazwałam pedałem !
- A on ?
- A wku.wił się i zaczął mnie po głowie okładać swoją torebką.

[Misiek]

Lekarz dzwoni do swojego pacjenta :
- Witam pana, przyszły wyniki badań. Mam w związku z tym dobre i złe wieści.
- O cholera, jak brzmią dobre wieści ?
- Według badań zostało panu 24 h życia.
- To straszne, co może być gorszego ?
- Próbuję się z panem skontaktować już od wczoraj.

Jasio pyta mamę :
- Mamo, czy to prawda, że naszymi przodkami były małpy, bo tatuś mi tak mówił.
- Nie wiem synku, czy to prawda, bo twój tato nigdy mi nie mówił o swojej rodzinie.

Co to jest : ma 2 kilometry i sra po rowach ? - Pielgrzymka.

- Oj, pani Kasiu, jak ja pani pragnę !
- I co z tego ? A ja bym chciała sukienkę ...
- Chce mnie pani naciągnąć na prezent ?
- A pan mnie na seks ?
- I co ?
- I nic, leżymy tak obok siebie jak dwoje idiotów - ja bez sukienki, a pan bez seksu ...

[Misiek]

Żona mówi do męża :
- Na Boga ! Co to za dziewczyny ?
- Sama mówiłaś, żebym poszukał pary japonek na lato ...

Kiedy babcia energicznie zdmuchnęła za jednym razem wszystkie 90 świeczek z urodzinowego tortu, wnuki zdały sobie sprawę, że mieszkanie w centrum Warszawy nieprędko się zwolni.

Działkowiec pyta sąsiada :
- Co tam wczoraj za święto mieliście, że tak wszyscy tańczyliście ?
- Dziadek ul przewrócił.

Kumpel pyta kumpla :
- Kupiłeś mieszkanie ?
- Nie, na razie tylko wynajmuję.
- A ożeniłeś się ?
- Nie, też wynajmuję.

Synek pyra mamę :
- Mamo, a dlaczego moja kuzynka ma na imię Róża ?
- Bo twoja ciocia bardzo lubi kwiaty.
- Mamo, a ty co lubisz ?
- Wacuś, daj ty mi już święty spokój !

Mąż pyta żonę :
- Leokadia, powiedz, tylko szczerze - przez te 20 lat zdradziłaś mnie choć raz, nawet w myślach ?
- Jak szczerze, to w myślach ani razu ...

Dzisiaj lekarz sprawdzał moje jądra, czy nie mam guza. Zrobiło się trochę niezręcznie, jak chwyciłem go za włosy.


- Wiolka, jest u ciebie Zenek ?
- Nie ma, a dlaczego to pytanie ?
- Nachlał się i powiedział, że idzie na kur.y ...
- A ja co, kur.a niby jestem ?
- Oj, przestań, pytam się jak przyjaciółki, a ty od razu robisz aferę.

Przychodzi starowinka do doktora i mówi :
- Panie doktorze, ja już prawie nic nie słyszę, jak ktoś do mnie mówi.
Doktor pyta :
- Na które ucho ?
Starowinka :
- A co pana obchodzi kto mnie ruchoł ?

Wraca chłop do domu z dłuższej delegacji, wita się, wręcza prezenty. W końcu zasiada przed michą jadła i telewizorem. Patrzy dookoła i woła do pięcioletniej córeczki :
- Dziubasku, czy widziałaś gdzieś pilota ?
- Pilota ? Nie, nie widziałam, ale był listonosz, hydraulik i kilka razy sąsiad z naprzeciwka.

Oglądałem sobie spokojnie TV, gdy nagle moja dziewczyna zaczęła :
- Słyszałam jak się wczoraj wieczorem masturbowałeś !
- Daj spokój, czy ty nigdy, no wiesz ... ?
- Co ?
- No wiesz, czy ty nigdy nie ... ?
- No powiedz to wreszcie.
- Czy ty nigdy nie możesz mieć zamkniętej mordy jak oglądam TV ?

[Misiek]

Wilk z lisicą złapali zająca, zając krzyczy :
- Nie zjadajcie mnie ! Nie zjadajcie ! Ja mam siedmioro dzieci !
- Zamknij ryj i nie krzycz, wiesz gdzie jest sklep monopolowy ?
- Wiem ! Wiem !
- Masz tu kasę i leć kupić wódkę ... tylko migiem i przynieś ją tutaj.
- Och ! Dziękuję już lecę ! Zaraz będę !
Zając szczęśliwy, że ocalił skórę pędem poleciał do monopolowego, a wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi :
- Kurde, Ruda ! Ty to masz łeb, tego jeszcze nie widziałem, żeby zakąska wódkę przynosiła ...

Klęka facet przy konfesjonale i zaczyna się spowiadać :
- Zdradziłem żonę.
- Ile razy ? - dopytuje ksiądz
- Ja tu przyszedłem się wyspowiadać, a nie chwalić.

[Misiek]

Do Putina przychodzi uczony i mówi :
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, od której zacząć ?
- Niech będzie najpierw zła - odparł Putin.
- Nie działa - powiedział uczony.
- A ta dobra ?
- Wynaleźliśmy szczepionkę na Covid.

Para kocha się na łące, nagle dziewczyna krzyczy :
- Uważaj, pokrzywy !
- A co tam, że krzywy, pcham jaki mam.

Ekspert z dziedziny badania opinii publicznej, to facet który jest w stanie wmówić swojej żonie, że seks analny to tak naprawdę seks klasyczny, tylko że w granicach błędu statystycznego.

Idzie Jaś z tatą po ulicy i widzi dwa trykające się psy. Pyta więc :
- Tato, co te pieski robią ?
- Ech ... mm ... widzisz - ten piesek na górze zranił sobie przednie łapki i nie może iść. A ten na dole był dla niego tak dobry, że pozwolił żeby tamten się o niego oparł.
Jasio pod nosem :
- Jak w życiu, jak w życiu - dobrych to zawsze wyruc.ają ...

4 letni chłopiec wchodzi niespodziewanie do sypialni rodziców i widzi jak ojciec zakłada kondom, speszony tata szybko klęka i udaje, że szuka coś pod łóżkiem. Synek więc pyta :
- Czego tato szukasz ?
Tata powiada :
- Zdawało mi się, że widziałem tam szczura.
- A co, będziesz go pier.olił ?

Koleżanka do koleżanki :
- Słuchaj, jakiego ja gościa poznałam wczoraj na dyskotece ! Łańcuch grubości palca, portfel - nie podniesiesz !
- Aha, no, a "tam" - jak ?
- Ech, szkoda mówić - tak samo, grubości palca i nie podniesiesz ...

Wywiad ze stuletnim staruszkiem, standardowe pytanie :
- Jak udało się panu dożyć tego pięknego wieku ?
- Abstynencja seksualna.
- Od dawna ?
- Od piętnastu lat.
- Skąd ten pomysł ?
- Nie pomysł, a konieczność. Mam taki fetysz, że kobieta musi być ode mnie starsza. No i weź znajdź taką - żywą i chętną ...

Chłopak przy kolacji rozmawia z nowo poznaną dziewczyną :
- Czym się zajmujesz ?
- Jestem instagramerką.
- O, to super, ja też nic nie umiem.

- Mój znajomy w USA zachorował na koronawirus. Właśnie napisał mi, w jakim jest stanie i wiecie co ? Jest w stanie Nevada.

Żona wróciła z pracy i odkryła, że na lustrze w łazience jest napis szminką : Pozdrowienia dla żony od Mariny ! Woła więc męża i pyta :
- Sierioża, kto to taki ta Marina ! ?
Mąż patrzy na napis :
- Taka suka, wredna suka ...

Pewnego słonecznego popołudnia, dwóch facetów siedzi w pubie, pije Guinnessa i jeden mówi do drugiego :
- Widzisz tego faceta ? Wygląda jak ja, idę z nim porozmawiać.
Idzie więc do niego i klepie go w ramię :
- Przepraszam pana - mówi - ale zauważyłem, że wygląda pan tak jak ja !
Facet odwraca się i mówi :
- Taa, ja spostrzegłem to samo, skąd pan jest ?
- Z Warszawy.
- Ja też, a na jakiej ulicy pan mieszka ?
- Na Zielnej.
- Ja też, a jaki numer ?
- 54 - mówi zszokowany.
- Ja też, a jak się nazywają pańscy rodzice ?
- Jerzy i Maria.
- Moi także ! To niewiarygodne !
Zamawiają więcej Guinnessa i dalej gadają, akurat barmani zmieniają się. Jeden podchodzi do drugiego i pyta :
- Co się dziś działo ?
- Och, Wiśniewscy, ci bliźniacy, znowu na.ebani ...

Przychodzi facet z psem do pubu obejrzeć mecz reprezentacji Polski. Niestety przegrała :
- No nie ! Znowu ? - mówi pies.
Wszyscy zdumieni patrzą na psa .
- Czy twój pies powiedział : "No nie ! Znowu ?" - pyta barman.
- Tak, zawsze tak mówi, kiedy Polska przegrywa.
- Zdumiewające, a co mówi kiedy wygrywamy ?
- Nie wiem, mam go dopiero 4 lata.

Teksas. Kowboj wchodzi do saloonu i od razu od progu krzyczy :
- Który z was, barany, zerżnął mi żonę ?
Głos z końca sali :
- Nie masz tyle amunicji, chłopie !

[Misiek]