Humor

Dyskusje na dowolne tematy, nie związane z Seatem Ateca
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.

Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Wąż kusi Ewę :
- Zjedz to jabłko, a staniesz się podobna do aniołów.
- Nie !
- Jak zjesz, to będziesz nieśmiertelna.
- Powiedziałam nie !
- Zobaczysz, jak je zjesz, to staniesz się mądra jak Stwórca.
- Nie, nie i jeszcze raz nie !
- No zjedz, a nigdy nie utyjesz.
No i tym ją przekonał ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (08 wrz 2024, 13:47)
Ocena: 4.76%


Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Sponsor


Kalinski

Re: Humor

Sponsor

Kalinski
Sponsor


AUTO-PAK

Re: Humor

Sponsor

AUTO-PAK

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Do sklepu wpada zdenerwowana młoda, piękna, blond dziewczyna :
- Niech mi pani sprawdzi czy te 200 zł jest prawdziwe czy fałszywe ?
- Fałszywe.
- Kur.a - zgwałcili mnie !

Pani w szkole pyta Jasia :
- Jasiu, powiedz jakieś zdanie w trybie oznajmującym.
- Koń ciągnie wóz.
- Brawo ! A teraz przekształć to zdanie tak, aby było zdaniem rozkazującym.
- Wio !

Tonie statek, jakiś facet, roztrącając pozostałych, przepycha się do szalupy :
- Niech pan poczeka, na statku zostały jeszcze kobiety - zatrzymuje go marynarz.
- Panie, daj mi pan spokój, nie mam teraz głowy do seksu !

Fąfara i Kubal szli razem ulicą i nagle zobaczyli, że z przeciwnej strony zbliża się dwóch dresiarzy. Fąfara mówi do Kubala :
- Wiesz, może przejdźmy na drugą stronę, bo ich jest dwóch, a my sami ...

Żona stoi przed lustrem i oglądając się uważnie mówi do męża :
- Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 33 lata ?
- Oczywiście, że nie, kochanie, już dawno nie ...

Rozmawia dwóch jehowych przed drzwiami :
- Wchodzimy ?
- Ale tu jest napisane : "Nie wchodzić !".
- Powstrzymało nas to kiedykolwiek ?
- Nie, ale tu jest napisane krwią ...

Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga but. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel. Żona na to :
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka ...

Pociąg relacji Paryż - Bruksela. Wsiada Rosjanin. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin więc prosi :
- Madam, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce ?
Kobieta ostro odpowiada :
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona, niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie !
Rosjanin poszedł więc szukać miejsca, ale nie znalazł. Wraca więc i mówi :
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść, proszę, niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy :
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani ! W Europie ludzie się tak nie zachowują, to jest nie do pomyślenia !
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu :
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz wyrzucił pan przez okno nie tą sukę co trzeba ...

Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym :
- Och, przepraszam pana !
- Nie, nie, to ja przepraszam, zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony.
- Ach tak ? Ja też szukam swojej żony, a jak pańska żona wygląda ?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust, była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska ?
- Nieważne, szukajmy pańskiej ...

Pani kazała dzieciom przygotować na lekcję historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom opowiedzieć rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia :
- Moja mamusia i tatuś hodują kury, na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny jest Mareczek :
- Moi rodzice mają wylęgarnię kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze, Mareczku, a jaki z tego morał ?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymus Jasio, pani łyka valium :
- Ociec, to mnie tak powiedzioł : kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym, no i zrzucili go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy walą się na ziemię, jak afgańskie domki ! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zborze. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek walił z buta i uciekł ...
W klasie konsternacja, pani mimo valium w spazmach, pyta więc Jasia :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem, a on na to : "Nie wkur.iaj dziadka Staszka, jak se popije".

Do optyka wchodzi facet i zauważa na jednej z półek okulary za 2000 zł :
- Czyście pogłupieli ? Co to za okulary, skoro aż tyle kosztują ?
- To najnowszy wynalazek, każdy kto je nosi widzi innych jakby nie mieli na sobie ubrania.
- Niemożliwe ! Chciałbym je przymierzyć !
Ekspedientka podaje okulary, facet zakłada je na nos i rzeczywiście, ekspedientka stojąca przed nim jest nagusieńka ! Zdejmuje okulary - ubrana, zakłada - naga !
- Biorę je !
Wchodzi facet w swoich okularach do domu, patrzy : żona goła, sąsiad goły, zdejmuje więc okulary - żona nadal goła, sąsiad goły :
- No nie ! Jeszcze do domu nie doszedłem, a już popsute.

Między Stanami Zjednoczonymi, a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu, na to jego trenerzy sobie myślą :
- Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie, musimy kogoś niezwłocznie znaleźć.
I poszli szukać, patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli więc do niego i mówią :
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki, trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła, Iwan stoi po środku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy. Koniec rundy pierwszej, trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią :
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów !
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga, Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich i znowu jakiś facet lata wokoło i bije go po twarzy. Koniec rundy drugiej, radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią :
- Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów !
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia, Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy. Koniec rundy trzeciej, bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana i z entuzjazmem i proponują :
- Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów !
- Już nie wytrzymam, teraz to mu zaje.ie !
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (11 wrz 2024, 8:42)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Spotykają się dwie psiapsiółki :
- Co u ciebie nowego ?
- A wiesz, wyszłam za mąż.
- No to teraz masz lepiej.
- Lepiej to nie za bardzo, ale przynajmniej częściej.

Czwarta rano, żona wita w drzwiach mocno "rozluźnionego" męża :
- Człowieku, brak mi słów !
- I chwała Bogu ...

Biegnie facet do tramwaju i krzyczy z daleka :
- Proszę zaczekać ! Do pracy nie zdążę !
Ludzie w tramwaju też krzyczą motorniczemu, żeby nie ruszał, no więc motorniczy poczekał, facet wsiadł do tramwaju i od samego progu mówi zdyszany :
- Dzień dobry, bileciki do kontroli poproszę.

Rozmowa w pracy :
- Panie Janie, pan tak na mnie patrzy, jakby pan mnie w myślach rozbierał.
- Pani Ewo, w myślach, to pani już się ubiera, a ja palę ...

Rozmowa dwóch kumpli :
- Mówię ci, te ostatnie wakacje były niesamowite ! Jadę na słoniu, patrzę do tyłu, a tam lew, patrzę obok, a tam dwa tygrysy !
- O matko, i co zrobiłeś ? !
- Nic, karuzela się zatrzymała i zszedłem.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2024, 0:38 przez Misiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
JACA (10 wrz 2024, 9:06) • root (11 wrz 2024, 8:43)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Niedzielny poranek, dziewczyna budzi się u poznanego dzień wcześniej na dyskotece chłopaka, rozgląda się po pokoju i z przekąsem mówi :
- O, to mieszkanie też masz malutkie ...

Kobieta miała męża, który strasznie pił. Pytała więc przyjaciółek, co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełną wannę wódki, a na dnie położyła martwego szczura, to powinno przerazić męża. No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały i czeka na męża. Mąż wraca, wchodzi do łazienki : jeden dzień, drugi, trzeci - kobieta zaniepokojona otwiera drzwi, zagląda, a tam mąż nad kieliszkiem wykręca szczura :
- No kochany, jeszcze pięćdziesiąteczkę ...

Wesoła praca w banku - autentyczne :
Kobieta pyta dysponentkę :
- Czy jeżeli mąż mi włożył w Krakowie, to mogę wyjąć w Warszawie ?
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (11 wrz 2024, 8:44)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił więc do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit :
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia ? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę będę musiał zrobić to co zrobiłem w Teksasie. A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie.
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie, a kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał :
- Powiedz stary, zanim odjedziesz - co takiego stało się w Teksasie ?
Kowboj odwrócił się i powiedział :
- Musiałem wracać pieszo.

Neil Armstrong ląduje na Księżycu, wysiada z lądownika i mówi :
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla ... zaraz, co to ?
Patrzy zdziwiony, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie ? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty ? - pyta Polaka.
- Aaaa, nie wiem, ja z wesela wracam.

Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden mówi do drugiego :
- Może wejdziemy na piwko ?
- Przecież nie wpuszczą nas z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana :
- Przepraszam pana, ale tu nie wolno wchodzić z psami.
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam, zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem, a barman znowu mówi od wejścia :
- Przepraszam, ale nie wolno wpuszczać psów do baru.
- Ale to pies przewodnik.
- Proszę pana, ale to jest jamnik ...
- O kurde, jamnika mi dali !
- O, przepraszam, proszę wejść.

Dwóch facetów, wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie i ten sparaliżowany mówi :
- Wiesz co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem ?
- No jasne, stary, znamy się od dziecka, wiesz że zrobiłbym dla ciebie wszystko.
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę, czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki ? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić, skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci, mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi :
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe ! - mówi jedna bardzo zdziwiona.
- Nieprawdopodobne ! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy do sparaliżowanego :
- Obie ?
- Tak, tak, obie ! Dzięki, stary !

Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko złotówkę i kilka groszy, w końcu jeden z nich proponuje :
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga ? A po kiego ? Ja chcę drinka !
- Otóż to. Zrobimy więc tak : kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy, a kiedy przyjdzie do płacenia ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak i zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę, barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten sam numer w 19 kolejnych barach.
- Wiesz co ? - mówi w końcu ten drugi - zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą.
- Spoko, tylko muszę ci coś powiedzieć ... zgubiłem parówkę już w trzecim barze.

Pewien facet miał wyjechać w delegację, ale nie był pewien co do wierności swojej żony. Zawołał więc sąsiada i poprosił, by ten za każdym razem gdy żona go zdradzi wyrywał jedną sztachetę z płotu. Wraca facet do domu po tygodniu i z wielkim zadowoleniem widzi, że płot jest taki jakiego go zostawił, calutki i nietknięty. Poszedł do sklepu, kupił wino, przygotował romantyczną kolację i czeka na żonę. Kobieta wchodzi do domu i mówi :
- Słuchaj, nie uwierzysz ! Ktoś nam aż trzy razy płot rozebrał !

Wnuczek mówi do dziadka :
- Dziadku, opowiedz jakąś opowieść z wojny.
- Siadaj smyku i słuchaj. W '43 do naszej wioski wpadli Ruskie, wszystkich mężczyzn podzielili na dwie grupy i dowódca mówi do nich :
- Tych po prawej zgwałcić, tych po lewej rozstrzelać !
- Dziadku, i co z tobą zrobili ?
- Ze mną ? ... mnie zastrzelili ...

Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem. Pierwsza mówi :
- Ja to biorę sobie trutkę na szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Druga mówi :
- Ja podchodzę do pułapki, chwytam ją i ćwiczę sobie na niej bicepsy.
Trzecia mysz nic nie mówi, a za to szykuje się do wyjścia :
- A ty gdzie idziesz ?
- Do domu, przelecieć kota.

W tramwaju tłok, nagle motorniczy gwałtownie hamuje, a młoda dziewczyna utraciwszy równowagę z impetem siada na kolanach księdza. Spogląda na kapłana z podziwem i mówi :
- Ho, ho, ho, proszę księdza !
- To nie jest żadne "ho, ho, ho", tylko klucz od zakrystii.

Rozmowa dwóch kumpli :
- Kto ci podbił oko ?
- Wyciągałem dziewczynę z wody.
- I ona cię tak urządziła ?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.

Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował :
- Mam dla was przykazanie.
- A jakie ?
- Nie zabijaj.
- No coś ty ! My Hetyci żyjemy z wojen, potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta :
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców
- A jakie ?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty, w naszej świątyni są najlepsze ladacznice, wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej :
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć ? Nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Przybity Pan Bóg wrócił na pustynię, jacyś Żydzi paśli tam swoje stada, zrezygnowany Bóg spytał ich :
- Chcecie mieć jakieś przykazania ?
- A drogo ?
- Nie, za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.

Mąż wyjechał w delegację, więc żona zaprosiła do domu kochanka. Podczas seksu rozlega się pukanie do drzwi, kobieta mówi :
- To na pewno mój mąż, schowaj się w kuchni.
Okazuje się jednak, że to drugi kochanek. Zaczynają "bara-bara", a tu znowu ktoś puka do drzwi. Niewierna żona ukrywa kochanka w łazience, otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynają się wiec zabawiać, a tu znów ktoś puka :
- To mój mąż, ukryj się w ... (kobieta zastanawia się gdzie go schować, bo kuchnia i łazienka już zajęte, zatrzymuje wzrok na stojącej w rogu zbroi) tej zbroi.
Okazuje się, że to naprawdę mąż szybciej wrócił, "zabiera się" do żony i nagle z kuchni wychodzi facet i mówi :
- Z gazem jest już wszystko w porządku, biorę kasę i spadam.
Baraszkują dalej, a z łazienki wychodzi kochanek nr 2 i mówi :
- Spłuczka już nie przecieka, biorę 50 zł i uciekam.
Kochankowi nr 3 w zbroi jest już niewygodnie i myśli, jakby się stamtąd wydostać, bo nie zanosi się na krótki numerek. W końcu rusza się i wskazuje na drzwi :
- Na Grunwald tędy ?

Mąż mówi z przekąsem do żony :
- Z tygodnia na tydzień twoje kształty stają się coraz bardziej doskonałe.
- Naprawdę tak sądzisz ?
- Tak, coraz bardziej przypominasz mi kulę ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (20 wrz 2024, 10:40)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Jaki jest najbardziej wredny gatunek kobiety ? - Teściocha - skrzyżowanie teściowej z macochą.

Synek pyta tatę :
- Tato, a powiedz mi, żona to na długo jest ?
Ojciec ciężko wzdychając odpowiada :
- Na całe życie, synku, na całe życie.
- To ona co - jeszcze gorsza, niż szkoła ...

Żona prowadzi samochód i nagle zwraca się do męża :
- Słuchaj, jakiś facet stale biegnie mi przed maską. Co mam zrobić ?
- Zjechać z chodnika - odpowiada zdenerwowany mąż.

Podczas rozprawy sądowej :
- W jaki sposób uzasadnia pan swój pozew o rozwód ?
- Wysoki sądzie, przez dwa tygodnie po ślubie żona podawała mi kapcie, a pies witał szczekaniem, a teraz jest odwrotnie.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (12 wrz 2024, 12:17)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Obietnice są jak dzieci : zrobić, to łatwo, ale utrzymać, to już wyzwanie.
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (13 wrz 2024, 8:28)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Pewne małżeństwo przychodzi do lekarza, kobieta pyta :
- Proszę pana, jak się kochać i nie mieć dzieci ?
Lekarz na to :
- Mam trzy wypróbowane sposoby, pierwszy to zażyć tabletki antykoncepcyjne, drugi, to założyć kondoma i trzeci, włożyć członka i szybko go wyciągnąć.
Po kilku latach to samo małżeństwo przychodzi do tego samego lekarza, lekarz pyta :
- I co, moje sposoby zadziałały?
Mężczyzna na to :
- Jasne, proszę poznać nasze dzieci : Mietek z przeterminowanych tabletek, Aldona z pękniętego kondoma i Wincenty za późno wyciągnięty.

Co mówi niewidomy przechodząc koło sklepu rybnego - Cześć dziewczyny.

Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować, czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać :
- Jasiu, przeliteruj słowo: TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie Jasiu, zdałeś, a teraz ty, Moniko, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
- Świetnie Moniko, zdałaś, a teraz ty, Ahmed przeliteruj : DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH.

Złota rybka postanowiła wyjechać na urlop i poprosiła krokodyla, żeby ją w tym czasie zastąpił. Krokodyl się zgodził. Po tygodniu rybka wróciła i pyta go, czy ktoś przychodził z życzeniami pod jej nieobecność :
- A był tu taki jeden chłop, co chciał mieć penisa aż do ziemi.
- I co zrobiłeś ? - zapytała rybka.
- Odgryzłem mu obie nogi.

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego :
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju ? !
A boy na to :
- Ależ proszę pani, przecież my dopiero jedziemy windą ...

Żona mówi do męża :
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną.
- Zawsze się, cholera, spóźniał.

Dwóch Żydów zwiedza Watykan i podziwiają zgromadzone bogactwo, nNagle jeden się odzywa :
- Patrz, Dawidzie, a zaczynali od stajenki.

Jak się nazywa Mucha bez ucha ? - "M".

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę ?
- Posłuchaj, dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent. Niestety nie powiedziała nawet "Cześć, kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem więc, że może chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej, ktoś wreszcie pamiętał. Pracowałem do drugiej, a około drugiej sekretarka weszła i powiedziała :
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad ?
Zgodziłem się, bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy więc do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała :
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura ?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała :
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego ?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła, niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja siedziałem już wtedy na kanapie w samych skarpetkach ...

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować, czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie, czy nie. Ordynator odpowiedział :
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro. Prosimy wtedy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka, czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba wyciągnęłaby korek, chciałby pan pokój z widokiem na parking, czy na las ?

Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera, jeden skarży się drugiemu :
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience, a ona mimo ot zawsze się budzi i wydziera się na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę - ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, bekam, tupię, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię : "Co powiesz, mała, na numerek ?". Po tym jeszcze nigdy się nie obudziła ...

Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny. Pierwszy z nich mówi :
- Ja kupiłem swojej żonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
Pozostali pytają co to :
- A, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów.
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy - mówi drugi - kupiłem Ferrari, czerwone, bo tak jej pięknie pasuje do jej rudych, rozwianych włosów.
Na to trzeci :
- A ja mojej żonie kupiłem coś, co do setki potrzebuje mniej niż dwie sekundy.
- Przesadzasz, nie ma tak szybkiego samochodu.
- Ale ja nie kupiłem samochodu, kupiłem wagę.

Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał go diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym, i że może wybrać z trzech rodzajów tortur. Kowalski poszedł z diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami. Grzesznik kazał diabłu minąć to miejsce, następnie poszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z kocich ogonów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową, w końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany - piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny, Kowalski rzekł :
- Tak, to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
A diabeł na to :
- Jesteś pewny ? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę ?
- Tak, jestem pewien, to jest to miejsce !
- OK - powiedział diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł :
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik ...

Kumpel żali się kumplowi :
- Wiesz, są ludzie którym wszystko przychodzi łatwo, a tobie coś przychodzi łatwo ?
- Tak, łatwo się wkur.iam.

Jaś zaprosił swoją mamę na obiad w mieście, w którym studiował i gdzie wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak, kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka, zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Syn zauważył, jak matka patrzy na Justynę i kiedy byli sami powiedział :
- Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami i nic nas nie łączy.
Tydzień później Justyna pyta się Jaśka :
- Słuchaj, nie chce nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki, chyba jej nie wzięła, jak myślisz ?
Jasiek zdecydował się napisać list do matki :
- Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukierniczkę Justyny, nie piszę też że jej nie wzięłaś, fakt jednak pozostaje, że od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć. Czy wiesz może coś o jej losie ?
Odpowiedź przyszła parę dni później :
- Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz, fakt jednak pozostaje, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła.

Facet u bram niebios, Św. Piotr mówi do niego :
- Zanim wejdziesz, opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak : jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc, nie mogłem tego zignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął : "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem : "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju, albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci !"
- No, no, no, brawo, twoja odwaga jest imponujące, a kiedy się tak popisałeś ?
- A jakieś ze trzy minuty temu ...
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (13 wrz 2024, 21:57)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Klient w sklepie monopolowym :
- Poproszę parę butelek czystej wódki.
- Parę, to znaczy ile ?
- Siedem ...

Obrazek
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowania (w sumie 2):
JACA (14 wrz 2024, 12:15) • root (16 wrz 2024, 15:17)
Ocena: 9.52%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

Misiek
Posty: 3210
Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
Lokalizacja: Białystok
Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
Podziękował: 1020 razy
Otrzymał podziękowań: 1731 razy

Re: Humor

Post autor: Misiek »

Starszy pan stwierdził, że jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził :
- Bez obecności pacjentki nic nie mogę poradzić, ale aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób : najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy powie mi pan przy jakiej odległości pana usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza, że w sumie tutaj jest akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy :
- Zosiu ! - woła - co jest dziś na kolacje ?
Bez odpowiedzi, zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi, zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i pyta :
- Kochanie, co dziś na kolacje ?
- Kurczak, do jasnej cholery, już szósty raz ci to powtarzam !

Drogówka zatrzymuje pirata, policjant podchodzi do kierowcy .
- Dzień dobry, przekroczył pan dozwoloną prędkość, będą więc punkty i mandat.
Na to kierowca :
- Panie policjancie, niech pan nie pisze tego mandatu.
Policjant mówi do kolegi :
- Mieciu pisz !
- No bardzo proszę, po 50 zł na głowę i zapomnimy o wszystkim - mówi kierowca.
Policjant nieustępliwie :
- Mieciu, pisz !
- No dobra 100 zł na głowę, ale nie pisze pan.
- Mieciu pisz !
Zdesperowany kierowca powtarza :
- No dobra, 200 zł na głowę, ale niech pan nie pisze.
- Mieciu pisz !
Na to zdenerwowany kierowca odpowiada :
- To ch.j wam w du.ę !
Policjant :
- Mieciu, czekaj, nie pisz, pan chce się dogadać.

Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku, mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi :
- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie :
- Mówiłam ci, zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że woda nie leci. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma, w końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc wystrzał otwieranego szampana, woła :
- Co ty tam robisz ? !
Na to dziecko :
- Nie chciałaś mu dać du.y, to się zastrzelił !

Dwaj kumple spotykają się w barze :
- Stary, na parkingu stoi mój samochód, a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz.
Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu.
Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę, policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków :
- Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym ?
- Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet.
- A, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
- Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.

Trwa rozprawa w sądzie :
- Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką ?
- Więc, wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła. Potem lepszą pracę dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło.
- No to wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd więc wniosek o rozwód ?
- No bo, wysoki sądzie, ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i żem małżonkę na trzeźwo zobaczył.

Dziewczyna mówi do chłopaka :
- Zdejmij mój staniczek.
- OK.
- A teraz majteczki.
- OL
- I więcej nie zakładaj mojej bielizny, wariacie !

Tatusiu, czemu spychamy nasz samochód w stronę tego urwiska ? - Cicho synku, bo obudzisz babcię.

Pani w szkole zadała, aby dzieci w domu wymyśliły jakiś ładny kolor. Jasio w domu siedział i starał się wymyślić jakiś ładny kolor i wymyślił - anielski błękit. Tak, pomyślał, że to świetny pomysł, ale postanowił zadzwonić do Tomka, najlepszego ucznia w klasie, aby porównać kolory :
- Cześć Tomek, jaki kolor wymyśliłeś ?
- Anielski błękit, Jasiu.
Jasio zdenerwowany odłożył słuchawkę i pomyślał : pani na pewno nie uwierzy, że to ja go wymyśliłem, bo to Tomek jest najlepszym uczniem w klasie. Jasio dalej siedział i rozmyślał nad kolorem, aż wymyślił krwistą czerwień. Uradowany na następny dzień w szkole nie mógł się doczekać aż pani wywoła go do odpowiedzi, aby pochwalić się swoim kolorem, pani zaczęła pytać :
- Tomku, jaki kolor wymyśliłeś ? - zapytała pani.
- Anielski błękit, proszę pani - odpowiedział Tomek.
- Świetnie, Tomku, 5.
- Teraz może Jasio nam powie.
W tym momencie do klasy nagle wszedł pan dyrektor wraz z małym murzynkiem.
- Dzieci, to wasz nowy kolega Mumud z Kenii, będzie chodził do waszej klasy - powiedział dyrektor.
- Świetnie, witaj Mumud, może od razu powiesz nam jaki śliczny kolor znasz ? - zapytała pani.
- Krwista czerwień, proszę pani - odpowiedział mały murzynek.
- Świetnie, no to teraz pora na Jasia, Jasiu a jaki kolor ty wymyśliłeś ?
- Je.any czarny !

Facet wrócił z nocnego lokalu ze striptizem tak rozochocony, że już w przedpokoju wyskoczył z ciuchów i wpadł do sypialni szczupakiem do łóżka. Gdy skończył, pić mu się zachciało, idzie do kuchni, a tam żona czyta "Przyjaciółkę". Facet z obłędem w oczach w tył zwrot, wpada do sypialni, zapala światło, a tam w łóżku teściowa.
- Mój Boże ! To ja przed chwilą z mamą ... ! - jąka się facet.
- Owszem - odpowiada teściowa z zadowoloną miną.
- To dlaczego mama nic nie mówiła ? !
- Przecież my ze sobą nie rozmawiamy ...

Idzie zajączek przez las, spotyka krecika :
- Cześć kreciku !
- O, cześć zajączku, dokąd idziesz ?
- Do miasta na panienki - odpowiada zajączek.
- To weź mnie ze sobą - prosi krecik.
- No co ty, kreciku, ślepy jesteś ? Jeszcze wstydu mi narobisz !
- Nie narobię, proszę zabierz mnie, jeszcze nigdy nie byłem na panienkach.
Tak prosił, aż w końcu zajączek zgodził się. Idą razem dalej przez las, wtem zajączek potknął się i zaklął :
- O, kur.a !
Na to krecik :
- Dzień dobry pani.

Na wsi rozmawiają dwie sąsiadki :
- A co to, kumo, dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co to go poderwała ?
- Powiada, że syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe od Mercedesa.
- Jak to ?
- Bo mi powiedziała, że na tym to się cała wieś przejedzie ...

Facet zeznaje przed sądem dlaczego zabił przechodnia :
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi : dawaj pieniądze !
- Dlaczego - pytam.
- Prima aprilis - odpowiada.
- To ja mu naplułem w oko i mówię : Śmigus dyngus !
- Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi : Popielec.
- No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem : Zaduszki !
Za ten post autor Misiek otrzymał podziękowanie:
root (16 wrz 2024, 15:21)
Ocena: 4.76%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie :lol:

ODPOWIEDZ