Humor

[Misiek]

W czasie zjazdu absolwentów stary profesor pyta dawnego ucznia :
- A ty, Jasiu, ile masz dzieci ?
- Ośmioro - odpowiada z dumą były uczeń.
- No tak - mruczy nauczyciel - w klasie też nigdy nie uważałeś.

[Misiek]

Pani pyta Jasia :
- Jasiu, co to jest : mieszka w jaskini, lata tylko w nocy ?
- Toperz.
- Chyba nietoperz.
- Jak nie toperz, to nie wiem.

Kowalska opowiada córce ze wzruszeniem :
- Twój ojciec uwielbiał klęczeć u moich stóp.
- Co ? Ja ? ! W życiu ! - słychać głos ojca z kuchni.
- Nie wtrącaj się - odkrzykuje żona - chyba wyraźnie mówię : jej ojciec !

[Misiek]

Na pokład okrętu weszło trzech pasażerów na gapę i ukryli się w workach. Podczas kontroli ładunku marynarz po kolei szturcha worki :
- Hau, hau - zaszczekał pierwszy pasażer.
- Miau, miau - zamiauczał drugi pasażer.
- Kartofle, kartofle - zawołał trzeci pasażer.

Artysta namalował obraz i zaniósł go do galerii na sprzedaż. Pracownik galerii pyta go :
- Jaki jest tytuł tego obrazu ?
- Ja w Gdańsku.
- Rozumiem, a kim są te nagie ciała ?
- To moja żona i sąsiad.
- W takim razie, gdzie jest pan ?
- No przecież powiedziałem - w Gdańsku.

[Misiek]

- Baco, gdzieście się tak nauczyli drzewo rąbać ?
- Na Saharze.
- E, baco, kłamiecie. przecież Sahara to pustynia.
- No tak, teraz to już jest pustynia.

Żona mówi do męża po upojnej nocy :
- Kochanie, jesteś jak lis.
Mąż na to pyta zdziwiony :
- Jak lis, dlaczego, taki sprytny i przebiegły ?
Żona :
- Nie ... masz miękką kitę.

[Misiek]

W tramwaju jest duży tłok. Jedna z kobiet zwraca uwagę mężczyźnie, który na nią napiera :
- Pan się pcha jak niedźwiedź.
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu.

Młody człowiek się ożenił, jednak po ślubie do niczego nie doszło. W końcu udał się do teścia i się żali :
- Tato, ja z reklamacją. Już trzeci dzień po ślubie i mnie nawet do łóżka nie wpuszcza.
- Wiesz, mnie nie bardzo wypada. Poproszę żonę, żeby z nią porozmawiała, przecież to kobiety.
Matka poproszona rozmawia na osobności z córką :
- Nu, czemu mu nie dajesz ?
- Bo on myśli, że jestem dziewicą, a ja przecież miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
- No to nie wiesz durna co robić, przecież twój ojciec też myślał, że byłam dziewicą, a ja miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
W tym czasie teść podsłuchuje, a zięć zniecierpliwiony pyta :
- No i co, no i co ? O czym mówią ?
- O czym, o czym, no a o czym mogą rozmawiać dwie kur.y ?

Wchodzi Jasio do klasy, kładzie nogi na ławkę i krzyczy :
- Siema wszystkim !
Na to pani :
- Jasiu, wyjdź za drzwi i wejdź tak, jak to robi twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Na to Jasio wychodzi i jeszcze raz wchodzi :
- Cześć stara ropucho, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie, co ?

Dziadek u wróżki :
- Proszę ze mnie zdjąć klątwę, która wisi nade mną już od 50 lat.
- A jak brzmiała ?
- A jakoś tak : "Ogłaszam was mężem i żoną".

[MartaPietrzyk]

W tramwaju jest duży tłok. Jedna z kobiet zwraca uwagę mężczyźnie, który na nią napiera :
- Pan się pcha jak niedźwiedź.
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu.

Młody człowiek się ożenił, jednak po ślubie do niczego nie doszło. W końcu udał się do teścia i się żali :
- Tato, ja z reklamacją. Już trzeci dzień po ślubie i mnie nawet do łóżka nie wpuszcza.
- Wiesz, mnie nie bardzo wypada. Poproszę żonę, żeby z nią porozmawiała, przecież to kobiety.
Matka poproszona rozmawia na osobności z córką :
- Nu, czemu mu nie dajesz ?
- Bo on myśli, że jestem dziewicą, a ja przecież miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
- No to nie wiesz durna co robić, przecież twój ojciec też myślał, że byłam dziewicą, a ja miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
W tym czasie teść podsłuchuje, a zięć zniecierpliwiony pyta :
- No i co, no i co ? O czym mówią ?
- O czym, o czym, no a o czym mogą rozmawiać dwie kur.y ?

Wchodzi Jasio do klasy, kładzie nogi na ławkę i krzyczy :
- Siema wszystkim !
Na to pani :
- Jasiu, wyjdź za drzwi i wejdź tak, jak to robi twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Na to Jasio wychodzi i jeszcze raz wchodzi :
- Cześć stara ropucho, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie, co ?

Dziadek u wróżki :
- Proszę ze mnie zdjąć klątwę, która wisi nade mną już od 50 lat.
- A jak brzmiała ?
- A jakoś tak : "Ogłaszam was mężem i żoną".

Dobre

[Misiek]

W tramwaju jest duży tłok. Jedna z kobiet zwraca uwagę mężczyźnie, który na nią napiera :
- Pan się pcha jak niedźwiedź.
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu.

Młody człowiek się ożenił, jednak po ślubie do niczego nie doszło. W końcu udał się do teścia i się żali :
- Tato, ja z reklamacją. Już trzeci dzień po ślubie i mnie nawet do łóżka nie wpuszcza.
- Wiesz, mnie nie bardzo wypada. Poproszę żonę, żeby z nią porozmawiała, przecież to kobiety.
Matka poproszona rozmawia na osobności z córką :
- Nu, czemu mu nie dajesz ?
- Bo on myśli, że jestem dziewicą, a ja przecież miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
- No to nie wiesz durna co robić, przecież twój ojciec też myślał, że byłam dziewicą, a ja miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego ...
W tym czasie teść podsłuchuje, a zięć zniecierpliwiony pyta :
- No i co, no i co ? O czym mówią ?
- O czym, o czym, no a o czym mogą rozmawiać dwie kur.y ?

Wchodzi Jasio do klasy, kładzie nogi na ławkę i krzyczy :
- Siema wszystkim !
Na to pani :
- Jasiu, wyjdź za drzwi i wejdź tak, jak to robi twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Na to Jasio wychodzi i jeszcze raz wchodzi :
- Cześć stara ropucho, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie, co ?

Dziadek u wróżki :
- Proszę ze mnie zdjąć klątwę, która wisi nade mną już od 50 lat.
- A jak brzmiała ?
- A jakoś tak : "Ogłaszam was mężem i żoną".

Dobre

Dobre, dobre, może i dobre, ale gdzie Twój "lajk" ? Jak jest dobre, to się klika "łapkę", jak inni, a nie się pisze, że dobre

[Misiek]

Rozmowa dwóch kumpli :
- Jak myślisz, kto ma w czasie seksu większą przyjemność, mężczyzna, czy kobieta ?
- Oczywiście, że kobieta.
- A dlaczego tak myślisz ?
- A jak dłubiesz palcem w uchu, to co ma większą frajdę, palec, czy ucho ?

Jasio czyta wypracowanie z polskiego :
- Moja mama mie kocha ...
- Mnie - poprawia nauczyciel.
- Pana ? A, to będę musiał powiedzieć tacie ...

Żona informatyka przygotowuje imieniny. Mówi do męża :
- Może byś mi w czymś pomógł ?
- OK, co mam zrobić ?
- Napisz na torcie : Wszystkiego najlepszego.
- Nie ma sprawy.
Mąż poszedł do swojego pokoju, męczy się 20 minut, wreszcie żona pyta :
- Jak idzie ? Skończyłeś ?
- Jeszcze nie. Tort nie mieści się do drukarki.

Siedzą dwie góralki i plotkują :
- Wiesz, Maryna, dupcyłam się z inteligentem ! Ty wiesz, że on miał PENISA !
- Ooo ! A co to takiego ?
- Taki ch.j, ino giętki.

[Misiek]

Mały Jasio nie może w nocy spać, więc poszedł do pokoju mamusi, aby położyć się kolo niej. Wchodząc do pokoju nakrył rodziców na baraszkowaniu. Zdziwiony zapytał :
- Mamusiu, co robisz z tatusiem ?
- Wiesz synku, zbliżają się święta, więc staramy się o braciszka.
Na to mały Jasio zdejmując spodenki :
- To ja poproszę klocki Lego.

Idzie niedźwiedź i spotyka na drodze zajączka, całego okrwawionego. Miś więc go pyta :
- Zajączku, co się stało ?
- Słonica użyła mnie jako podpaski.
- Biedny, chodź odprowadzę cię do domu.
I poszli razem. Po jakimś czasie spotykają orła, też całego we krwi :
- Co się stało ? - pytają jednocześnie.
- Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że podpaski ze skrzydełkami są lepsze.

Jasio wchodzi do apteki i mówi :
- Czy jest jakiś lek na uspokojenie ?
Pani się na niego patrzy i mówi :
- Jasiu, w tak młodym wieku ?
Jasio na to odpowiada :
- To nie dla mnie, to dla mamy, zaraz wróci z wywiadówki.

Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak na nowiutkim błyszczącym rowerku :
- Ładny rower - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja ?
- Taaaakk.
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł.
Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi :
- Ładny koń, dostał go pan od Mikołaja ?
- He, he, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu chu.a między nogami, a nie na plecach.

Chłopak do ojca :
- Tato, jadę na wczasy nad morze, ale słyszałem, że tam kobiety ubierają się bardzo nieskromnie. Mogę patrzeć na kobietę w mini i w bluzce z wielkim dekoltem ?
- Możesz.
- A w bikini ?
- Możesz.
- A gdy jest topless ?
- Możesz.
- A na co nie powinienem patrzeć ?
- Na spawanie.

Rozmawiają dwie psiapsióły przy kawie i nagle jedna mówi :
- Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny. Sto procent skuteczności !
- No co ty ... no mów jaki !
- Przed każdym pójściem do łóżka spędzamy wieczór z naszymi dziećmi.

- Halo, czy to policja ?
- Tak, w czym możemy pomóc ?
- U sąsiada jest 15 osób i imprezują.
- Cóż, jakby pan nie był takim chu.em, to pewnie też by pana zaprosili.

Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy :
- Boże, spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał.
Spadł, przeżył, podniósł się, otrzepał i powiedział :
- Człowiek w szoku, to już takie głupoty gada ...

[Misiek]

- Wiecie, starsi ludzie też mają sny. Takie różne sny. Moja babcia się kiedyś obudziła, usiadła na łóżku i patrzy na dziadka, który siedział na przeciwko.
- Stary, jaki ja miałam sen.
- No co ci się śniło ?
- Śniło mi się, że znowu miałam 18 lat i tatuś mi kupił rower i ja tak całą noc na tym rowerze jeździłam.
- Taaaaa. Ja też miałem sen.
- No co ci się śniło ?
- A śniło mi się, że miałem 20 lat i tak mi się kurde chciało, taką miałem ochotę na seks ...
- Toś mnie mógł obudzić ! - krzyknęła babcia.
- Jak cię miałem budzić, jak całą noc na rowerze żeś jeździła.

W autobusie :
- Panie, co się pan tak o mnie ociera ? Ma pan na mnie ochotę ?
- Nie, skądże.
- To odsuń się pan, bo może inni mają !

Dziennikarz pyta złodzieja :
- Jakie jest pana największe marzenie ?
- Obrobić bank i zostawić odciski teściowej.

Syn po wielu nieudanych próbach zrobił w końcu prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu :
- Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi :
- Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód ?
- A włosy ?
- Ale tato, w Biblii wszyscy : Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy !
- O, widzisz synku, i chodzili na piechotę ...