Humor
Regulamin forum
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
Tutaj można dyskutować na dowolny temat.
Prosimy jednak zachować kulturę i nie obrażać innych użytkowników.
-
- Posty: 2435
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Gdyby ktoś nie zauważył, to po dość długiej, prawie miesięcznej, przerwie spowodowanej "niedyspozycją zdrowotną" i przez to niechęcią do prawie czegokolwiek - w miarę doszedłem już do siebie i wracam z codzienną dawką dobrego humoru dla Was :
- Kim jesteś z zawodu ?
- Biegłym sądowym ds. balistyki.
- I czym się zajmujesz ?
- A co się trafi ...
- A Robin Hood to trafiał muchę ze 100 metrów !
- To były czasy ...
- To były muchy !
W pewnym mieście na Śląsku przychodzi facet, aby spytać o pracę na kopalni. Mężczyzna ten był bardzo napakowany, więc zadowolony kierownik mówi :
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat. Do największego jubilera na Wall Street wchodzi dokładnie ten sam facet i mówi :
- Poproszę te dziesięć Rolexów, pięć złotych naszyjników ...
Mężczyzna wymienia dalej i w końcu kasjerka mówi :
- Dobrze to razem będzie 150 tysięcy dolarów.
Facet otwiera swoją walizkę i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała cała kwotę. Po wszystkim mówi :
- Wszystko się zgadza tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko, czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać ?
- Pani ! Jak ja bym umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił !
Radom. Na pętli w Krychnowicach do autobusu nr 17 wsiada starsza babcia, za nią mężczyzna, który pyta :
- Przepraszam panią, czy dojadę tym autobusem na Plac Jagielloński ?
- Nie – odpowiada babcia.
Mężczyzna wysiada, autobus rusza.
- Ale ja to dojadę – mówi śmiejąc się do siebie babcia.
Słynna gwiazda filmowa oburzona udziela wywiadu :
- Ci obrzydliwi dziennikarze cały czas przesadzają ! Połowa kłamstw, które rozpowszechniają o mnie, nie jest prawdą !
Do starszego Estończyka zachodzi kolega z wojska. Taka okazja wymaga uczczenia ! Gospodarz idzie do barku, po chwili wraca z flaszką i mówi :
- Mam tu coś specjalnego ! To jeszcze dzieci Stalina przywiozły !
Na co żona z kuchni krzyczy :
- Nie "Stalina" tylko "z Tallina", stary pryku !
- Jestem unijnym ekspertem w dziedzinie identyfikacji ptaków.
- Chodź tutaj ! Co powiesz o tych dwóch na tamtym drzewie ?
- Tak, to są ptaki.
Icek od tygodnia modli się przy Ścianie Płaczu :
- Boże ! Ześlij mi bogactwo !
Po tym jak bogactwo nie przychodzi, a mija drugi tydzień, dalej się modli, trzeci ... W końcu nie wytrzymał :
- Boże ! Można pomyśleć, że ja tu ze ścianą rozmawiam !
- Kim jesteś z zawodu ?
- Biegłym sądowym ds. balistyki.
- I czym się zajmujesz ?
- A co się trafi ...
- A Robin Hood to trafiał muchę ze 100 metrów !
- To były czasy ...
- To były muchy !
W pewnym mieście na Śląsku przychodzi facet, aby spytać o pracę na kopalni. Mężczyzna ten był bardzo napakowany, więc zadowolony kierownik mówi :
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wyszedł. Minęło parę lat. Do największego jubilera na Wall Street wchodzi dokładnie ten sam facet i mówi :
- Poproszę te dziesięć Rolexów, pięć złotych naszyjników ...
Mężczyzna wymienia dalej i w końcu kasjerka mówi :
- Dobrze to razem będzie 150 tysięcy dolarów.
Facet otwiera swoją walizkę i rzuca jej garściami setki dolarów. Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała cała kwotę. Po wszystkim mówi :
- Wszystko się zgadza tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko, czy nie łatwiej by Panu było czek wypisać ?
- Pani ! Jak ja bym umiał pisać to do teraz bym na kopalni robił !
Radom. Na pętli w Krychnowicach do autobusu nr 17 wsiada starsza babcia, za nią mężczyzna, który pyta :
- Przepraszam panią, czy dojadę tym autobusem na Plac Jagielloński ?
- Nie – odpowiada babcia.
Mężczyzna wysiada, autobus rusza.
- Ale ja to dojadę – mówi śmiejąc się do siebie babcia.
Słynna gwiazda filmowa oburzona udziela wywiadu :
- Ci obrzydliwi dziennikarze cały czas przesadzają ! Połowa kłamstw, które rozpowszechniają o mnie, nie jest prawdą !
Do starszego Estończyka zachodzi kolega z wojska. Taka okazja wymaga uczczenia ! Gospodarz idzie do barku, po chwili wraca z flaszką i mówi :
- Mam tu coś specjalnego ! To jeszcze dzieci Stalina przywiozły !
Na co żona z kuchni krzyczy :
- Nie "Stalina" tylko "z Tallina", stary pryku !
- Jestem unijnym ekspertem w dziedzinie identyfikacji ptaków.
- Chodź tutaj ! Co powiesz o tych dwóch na tamtym drzewie ?
- Tak, to są ptaki.
Icek od tygodnia modli się przy Ścianie Płaczu :
- Boże ! Ześlij mi bogactwo !
Po tym jak bogactwo nie przychodzi, a mija drugi tydzień, dalej się modli, trzeci ... W końcu nie wytrzymał :
- Boże ! Można pomyśleć, że ja tu ze ścianą rozmawiam !
- Ocena: 10.53%
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
-
- Posty: 2435
- Rejestracja: 20 sie 2020, 21:30
- Lokalizacja: Białystok
- Samochód: Ateca 1.5 DSG Xperience + Ford Galaxy
- Podziękował: 744 razy
- Otrzymał podziękowań: 1195 razy
Re: Humor
Dzisiaj po przerwie trochę nadrabiam zaległości z innego źródła :
Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych.
- Hmm, za drogo !
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 150.
- Taniej nie można ? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to ?
- A nie da się jeszcze taniej ?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać teściową na czwartek !
Wkurzony na maksa facet stoi w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona :
- Kochanie co ty robisz ?!!
Mąż na to :
- Nie chce ch.j jeden stać, to nie będzie leżał na miękkim !
- Kochanie idź do sklepu i kup parówki, jak będą jajka to kup dziesięć.
- Dzień dobry, są jajka ?
- Są.
- To poproszę dziesięć parówek.
Rozmowa dwóch kumpli :
- Słuchaj stary, jaką wczoraj fajną dupeczkę spotkałem na imprezie. Śliczna, zgrabna i te piersi. Mmmm ? Po prostu istna bogini.
- To nieźle, brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon ?
- Oczywiście. Chcesz kupić ?
Trwa uliczna ankieta - wśród pań szukają odpowiedzi na pytanie - co należy nosić, aby partner uznał cię za atrakcyjną ? Odpowiada 20 latka :
- Bikini.
30 latka :
- Miniówę.
40 latka :
- Versace.
50 latka :
- Skrzynkę piwa.
Kolega dzwoni do kolegi :
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się !
- A ładne jakieś ?
- Wypijemy, będzie ok ...
Do indiańskiego wodza przybywa Indianin i mówi :
- Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz :
- Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk ?
- No ... podoba - mówi Indianin.
- A imię twojej starej, Błyszczące Oko ?
- No ... podoba.
- Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie.
Pewien polityk zmarł i poszedł do nieba. Wprowadza go aniołek. Polityk widzi mnóstwo zegarów, ale każdy pokazuje inną godzinę. Pyta więc aniołka :
- Aniołku - po co te wszystkie zegary ?
- Widzisz, w momencie narodzin każdy człowiek dostaje taki zegar ustawiony na godzinę 12:00. Gdy ktoś skłamie, wskazówka przesuwa się o minutę. Tu na przykład mamy zegar Maksymiliana Marii Kolbego - jak widzisz, wciąż jest stoi na 12:00, co oznacza że jeszcze nigdy nie skłamał.
- A gdzie są zegary Kaczyńskiego, Dudy, Morawieckiego i Ziobry ?
- A, tych używamy jako wentylatorów na stołówce.
Miałem w lodówce pół litra wódki, ale syn z kolegami wypili, nalali wody i odstawili z powrotem jak gdyby nigdy nic. Wieczorem, po całym dniu pracy chciałem się napić, a tu - zero smaku, zero węchu - mało na zawał nie zszedłem, bo już myślałem, że to korona !
Dwaj kumple, Tom i Jerry spotykają się na ulicy, oboje z psami. Jerry ma labradora, a Tom ratlerka. Gadają, gadają, mija godzina. Nagle Jerry proponuje :
- Zjedzmy coś w restauracji, dokończymy rozmowę ...
- No nie wiem ... Nie wpuszczają tam psów, a to pies córki. Jak go straci to chyba mnie zagryzie !
- Damy radę ! Pokażę Ci coś ... - mówi Jerry. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z psem. Podchodzi kelner i mówi :
- Proszę Pana, tu nie wolno wprowadzać psów.
- Jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.
- W takim razie OK. - odpowiada kelner, a Jerry zachęca Toma, aby zrobił to co on. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z ratlerkiem. Kelner :
- Proszę pana, tutaj nie wolno wchodzić z psami.
- Ale ja jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.
- To teraz ratlerki szkolą ?!
- K..wa, ratlerka mi wcisnęli ?!
Dwóch małych chłopców ukradło sąsiadowi torbę pomarańczy. Stwierdzili, że muszą pójść w jakieś ustronne, spokojne miejsce i tam podzielić się po równo łupem. Poszli więc na pobliski cmentarz. Kiedy przechodzili przez bramę cmentarza z torby wypadły im dwie pomarańcze, ale chłopcy stwierdzili, że maja ich i tak dużo i nie wracali po nie.
Kilka minut później przechodzący obok cmentarza pijany mężczyzna usłyszał :
- Jeden dla mnie, jeden dla ciebie, jeden dla mnie, jeden dla ciebie ...
Od razu natychmiast wytrzeźwiał i ile sił nogach pobiegł do kościoła nieopodal cmentarza.
- Ojcze - proszę natychmiast ze mną ! Bądźmy świadkami tego jak Bóg i Szatan dzielą ciała i dusze na cmentarzu !
Przerażeni biegną do bramy cmentarza i nie wchodząc na teren cmentarza zaczynają nasłuchiwać :
- Jeden dla mnie, jeden dla ciebie, jeden dla mnie, jeden dla ciebie ...
Nagle jeden głos przestaje odliczać i odzywa się drugi :
- Ty, a co z tymi przy bramie ?
Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych.
- Hmm, za drogo !
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 150.
- Taniej nie można ? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to ?
- A nie da się jeszcze taniej ?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać teściową na czwartek !
Wkurzony na maksa facet stoi w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona :
- Kochanie co ty robisz ?!!
Mąż na to :
- Nie chce ch.j jeden stać, to nie będzie leżał na miękkim !
- Kochanie idź do sklepu i kup parówki, jak będą jajka to kup dziesięć.
- Dzień dobry, są jajka ?
- Są.
- To poproszę dziesięć parówek.
Rozmowa dwóch kumpli :
- Słuchaj stary, jaką wczoraj fajną dupeczkę spotkałem na imprezie. Śliczna, zgrabna i te piersi. Mmmm ? Po prostu istna bogini.
- To nieźle, brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon ?
- Oczywiście. Chcesz kupić ?
Trwa uliczna ankieta - wśród pań szukają odpowiedzi na pytanie - co należy nosić, aby partner uznał cię za atrakcyjną ? Odpowiada 20 latka :
- Bikini.
30 latka :
- Miniówę.
40 latka :
- Versace.
50 latka :
- Skrzynkę piwa.
Kolega dzwoni do kolegi :
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się !
- A ładne jakieś ?
- Wypijemy, będzie ok ...
Do indiańskiego wodza przybywa Indianin i mówi :
- Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz :
- Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk ?
- No ... podoba - mówi Indianin.
- A imię twojej starej, Błyszczące Oko ?
- No ... podoba.
- Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie.
Pewien polityk zmarł i poszedł do nieba. Wprowadza go aniołek. Polityk widzi mnóstwo zegarów, ale każdy pokazuje inną godzinę. Pyta więc aniołka :
- Aniołku - po co te wszystkie zegary ?
- Widzisz, w momencie narodzin każdy człowiek dostaje taki zegar ustawiony na godzinę 12:00. Gdy ktoś skłamie, wskazówka przesuwa się o minutę. Tu na przykład mamy zegar Maksymiliana Marii Kolbego - jak widzisz, wciąż jest stoi na 12:00, co oznacza że jeszcze nigdy nie skłamał.
- A gdzie są zegary Kaczyńskiego, Dudy, Morawieckiego i Ziobry ?
- A, tych używamy jako wentylatorów na stołówce.
Miałem w lodówce pół litra wódki, ale syn z kolegami wypili, nalali wody i odstawili z powrotem jak gdyby nigdy nic. Wieczorem, po całym dniu pracy chciałem się napić, a tu - zero smaku, zero węchu - mało na zawał nie zszedłem, bo już myślałem, że to korona !
Dwaj kumple, Tom i Jerry spotykają się na ulicy, oboje z psami. Jerry ma labradora, a Tom ratlerka. Gadają, gadają, mija godzina. Nagle Jerry proponuje :
- Zjedzmy coś w restauracji, dokończymy rozmowę ...
- No nie wiem ... Nie wpuszczają tam psów, a to pies córki. Jak go straci to chyba mnie zagryzie !
- Damy radę ! Pokażę Ci coś ... - mówi Jerry. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z psem. Podchodzi kelner i mówi :
- Proszę Pana, tu nie wolno wprowadzać psów.
- Jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.
- W takim razie OK. - odpowiada kelner, a Jerry zachęca Toma, aby zrobił to co on. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z ratlerkiem. Kelner :
- Proszę pana, tutaj nie wolno wchodzić z psami.
- Ale ja jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.
- To teraz ratlerki szkolą ?!
- K..wa, ratlerka mi wcisnęli ?!
Dwóch małych chłopców ukradło sąsiadowi torbę pomarańczy. Stwierdzili, że muszą pójść w jakieś ustronne, spokojne miejsce i tam podzielić się po równo łupem. Poszli więc na pobliski cmentarz. Kiedy przechodzili przez bramę cmentarza z torby wypadły im dwie pomarańcze, ale chłopcy stwierdzili, że maja ich i tak dużo i nie wracali po nie.
Kilka minut później przechodzący obok cmentarza pijany mężczyzna usłyszał :
- Jeden dla mnie, jeden dla ciebie, jeden dla mnie, jeden dla ciebie ...
Od razu natychmiast wytrzeźwiał i ile sił nogach pobiegł do kościoła nieopodal cmentarza.
- Ojcze - proszę natychmiast ze mną ! Bądźmy świadkami tego jak Bóg i Szatan dzielą ciała i dusze na cmentarzu !
Przerażeni biegną do bramy cmentarza i nie wchodząc na teren cmentarza zaczynają nasłuchiwać :
- Jeden dla mnie, jeden dla ciebie, jeden dla mnie, jeden dla ciebie ...
Nagle jeden głos przestaje odliczać i odzywa się drugi :
- Ty, a co z tymi przy bramie ?
Hmmm, to dziwne, u mnie działa normalnie
- michal 76
- Posty: 573
- Rejestracja: 07 maja 2017, 10:04
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Samochód: Seat Ateca 1.4 DSG XCELLENCE 4 Drive VW Passat
- Podziękował: 77 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Re: Humor
Misiek bez urazy z racji zawodu bywam często na Podlasiu i powiem Ci tak nie zamieniłbym regionu na inny.