No i niestety nadal jest brak żadnych nowości w moim źródełku, już 15 dzień, ale na szczęście nadal jest jeszcze duży zapas archiwaliów :
Lekarz pyta pacjenta :
- Czy uprawia pan jakiś sport ekstremalny ?
- Nie, tyko czasem sprzeciwię się żonie.
Kilkuletni chłopczyk i dziewczynka w tym samym wieku kąpią się razem w wannie, dziewczynka dostrzega siusiaka i pyta chłopczyka :
- Mogę dotknąć ?
Chłopczyk oburzony :
- Nie ma mowy ! Swojego już urwałaś !
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym, kobieta krzyczy przerażona :
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie, bardzo się boję.
Na to morderca :
- No, a ja co mam powiedzieć, będę przecież zaraz wracał sam.
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni". Następnego dnia dzwonek do drzwi, przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce ma napis : "Mam na imię Kasia, jak mnie złapiesz, będę twoja". Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką, po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni. Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł o 5 kilo ! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni". Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi z napisem : "Mów mi Ewa, jak mnie złapiesz, będę twoja !". Kobieta ma jednak taką super kondycję, że facetowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej, w końcu jednak okazuje się, że nagroda warta jest jego nadludzkiego wysiłku. Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest już całkowicie zadowolony : schudł obiecane 10 kilo ! W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz, zamawia tym razem pakiet : "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta :
- Jest pan absolutnie pewien ? To jest nasz najtrudniejszy program !
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale !
Następnego dnia dzwonek do drzwi, przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet, na ma sobie tylko różowe buty sportowe i tabliczkę z napisem : "Jestem Franek, jak cię złapię, będziesz mój !".
Siedzi pijany facet w pociągu, a naprzeciw niego brzydka kobieta :
- Jaka pani brzydka - mówi.
- A pan pijany ...
- Tak, ale ja jutro wytrzeźwieję, a pani nie wyładnieje.
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął więc się ubierać i mówi do żony :
- Kochanie, wychodzę, ale niedługo wrócę.
- A dokąd idziesz, misiaczku ? - zapytała żona.
- Idę do baru, ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo, mój ukochany ? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 różnych krajów : Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał z siebie wydusić :
- Tak, tak cukiereczku ... ale w barze ... no wiesz ... te schłodzone kufle ...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała :
- Chcesz do piwa schłodzony kufel ? Nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną :
- No tak, skarbie, ale w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki ... nie będę długo, wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku ? - żona otworzyła drzwi szafki, a tam : słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie ... w barze ... no wiesz ... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język ...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko ? Zatem pij to kur*****e piwo z jeb****o zmrożonego kufla i żryj te pier*****e przystawki ! ! ! Jesteś teraz, do ciężkiego ch**a żonaty i nigdzie k***a nie wyjdziesz ! ! ! Pojąłeś, sk*rwysynu ! ?
Nauczycielka pyta ucznia :
- Czy możesz mi wyjaśnić dlaczego masz na teście takie same błędy jak twój kolega z ławki ?
- Tak, mamy takiego samego nauczyciela.
Kolega pyta kolegi :
- Idziesz dzisiaj do kościoła ?
- Nie, nie idę, mam dosyć polityki.
W domu naprzeciwko mieszka muzułmańska rodzina, wczoraj do mnie przyszli :
- Twoje ozdoby świąteczne nas obrażają.
- I to jest wasz największy problem ? Wszystko co jest inne wam przeszkadza, jak możecie być aż tak nietolerancyjni ? Przeszkadza wam nawet choinka i lampki.
- Nie przeszkadzają nam same lampki, przeszkadza nam, że ułożyłeś z nich napis "Araby - do domu !".
Przychodzi facet do spowiedzi, ksiądz pyta :
- Pijesz, synu ?
- A co masz ?
Wiszą dwie śliwki na drzewie, nagle jedna do drugiej mówi :
- Jesteś jeszcze dziewicą ?
- Nie, robak we mnie siedzi.
Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu, w pewnym momencie mąż pyta żonę :
- Powiedz mi, kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś ?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy ...
- Ale nalegam, powiedz mi proszę !
- No dobrze, zdradziłam cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało ?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić ci kredytu ? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań ?
- Och, kochanie, zrobiłaś to dla mnie ? Szanuję cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś, ale kiedy był ten drugi raz ?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację, kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji ? I wtedy ten jeden doktor zgodził się operować ciebie i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie ! Jestem ci tak wdzięczny ! Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem ?
- Czy pamiętasz tą sytuację, kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało ci 17 głosów ...
Paryż, w barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna :
- Koleżanka się śpieszy ? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy ?
- Tak, napiję się kawy.
- Koleżanka wolna ?
- Nie, mężatka.
- Mężatka ? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze ?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy ? ? ? ! ! !
- A kolega się gdzieś śpieszy ?
Lekcja matematyki, nauczyciel mówi :
- Z matematyką jest jak z kobietą - trzeba ją zrozumieć. Proszę do tablicy Tomasza - co mówi ta całka ?
- Wcale nie jestem taka łatwa.
Stara babcia idzie do apteki :
- Chciałabym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem, znajdzie się coś ? - mówi do sprzedawcy.
- Tak, tu ma pani 2 opakowania, jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po 1 tabletce - mówi sprzedawca.
Babcia ucieszona wraca do domu, myśli sobie, że 1 tabletka może nie wystarczyć, wzięła więc całą garść tabletek, mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie. Babcię tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany jeszcze z II Wojny Światowej.
Jedzie Amerykanin, Rusek, Niemiec i Turek w jednym przedziale, no i zaczynają się popisy, który ma lepiej - zaczyna Amerykanin :
- Nasz kraj jest tak bogaty, że możemy sobie na wszystko pozwolić - wstał, otworzył okno i srrrru cały plik dolców przez okno.
Rusek popatrzył chwilę, podumał, i mówi :
- W naszym kraju to my też mamy wszystkiego w bród - wstał, wyciągnął spod ławki skrzynkę wódki i srrrru przez okno.
Na to Niemiec zaczyna mówić :
- No, my mamy też od cholery ... nie dokończył, bo nagle z siedzenia zrywa się Turek i krzyczy :
- Nie ! Proszę, nie !
Ojciec z synem handlują po osiedlach ziemniakami. Zajeżdżają na podwórko i wołają : "Ziemniaki ! Ziemniaki !" Z drugiego piętra wychyla się kobieta i mówi, że chce :
- Ile ?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta :
- Dobra, ile płacę ?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mnie też niczego nie brakuje, może mały numerek ?
- Hmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą.
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania ?
- Jednak wołałbym zapytać.
- Ale dlaczego ?
- No bo w zeszłym roku przedmuchaliśmy 8 ton.
Spotykają się trzej koledzy, jeden z nich mówi :
- Co byście zrobili, gdybyśmy złapali złotą rybkę ?
Jeden z kolegów mówi :
- Poprosił bym ją o pieniądze.
Drugi mówi :
- A ja o przyjaźń.
Trzeci mówi :
- A ja bym ja zabił, wypatroszył i zjadł.
Koledzy zdziwieni pytają :
- A dlaczego ?
- Bo złapałem kiedyś złotą rybkę i poprosiłem ją o miłość i przyjaźń, a teraz staruszki za mną latają i wyznają mi miłość, a młode kobiety proponują przyjaźń.
Mówi kolega do kolegi :
- Stary, muszę ci się do czegoś przyznać - spałem z twoją żoną.
- O, to ci współczuję, bo ja z twoją nie zmrużyłem oka przez cała noc.